Dark_Templar

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1042
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Dark_Templar

  • Ranga
    Delegat

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Dark_Templar

    Jakie studia?

    Taka opinia dominuje także wśród pracodawców i o to się w tym wszystkim rozchodzi. Dyplomy prywatnych uczelni są często bardzo wartościowe (Łazarski, Koźmiński, SWPS), ale pracodawca zawsze spojrzy przychylniejszym okiem na dyplom uczelni państwowej (a tym bardziej takiej jak UW).
  2. Dark_Templar

    Książki - temat ogólny

    Ja dodam od siebie: http://www.ksiegarniawarszawa.pl/ Plusem jest fakt, że w kilku miastach można odbierać osobiście. Do tego po jakimś czasie zaczyna się dostawać x% rabatu - niewiele, ale zawsze miło ;] A o narzucie na książki niech świadczą "Dzieła" Tacyta: Cena "oficjalna" wg Merlina - 46 Cena Merlina - 42,5 Cena "oficjalna" ww. księgarni internetowej - 52 Cena ww. księgarni - 41,5 Cena u wydawcy - 35 Cena w promocji u wydawcy - 28 I jak to nie zgłupieć? :/
  3. Dark_Templar

    Książki - temat ogólny

    Czy jest ktoś kto z własnego doświadczenia mógłby mi polecić książkę/album o Kresach Wschodnich? Z tego co patrzę jest tego dużo na rynku, a szukam czegoś z bardziej osobistymi opisami i zdjęciami niż tylko skopiowanymi z pierwszego lepszego przewodnika. A gdyby to był czyjś pamiętnik z podróży po Kresach, to chyba umarłbym ze szczęścia ;]
  4. Pokaż mi gdzie, kto i kiedy majstrował. A o "daremności" często się w historii mówi - daremne były starania Piłsudskiego o niepodległą Polskę, daremny był opór AK, daremne były protesty Solidarności. Najlepiej siedzieć z założonymi rękami i nic nie robić. Napisałeś, że Kościół zadecydował, a ja napisałem kto tak naprawdę jest tym Kościołem. Ujmę to w inny sposób. Wawel to nie jest własność kard. Dziwisza, Kościoła czy Urzędu Miasta Krakowa. Dbali o niego i ginęli w obronie Polacy każdego wyznania. Postacie tam pochowane nie są bohaterami wyłącznie katolików. To jest narodowe dziedzictwo i Kościół nie może sobie zawłaszczać prawa do absolutnego nim zarządzania. A Dziwisz gdyby chciał, to najpierw poinformowałby o tym media i poczekał na reakcję. Zło zwycięża gdy dobrze ludzie milczą. Może trochę przesadzone, ale jak rozmawiam ze znajomymi to ciągle słyszę, że wszyscy się nie zgadzają na Wawel, ale co z tym teraz zrobić. Prawda, nic się nie da zrobić, ale zapomnieć o tym nie można.
  5. Czyli przy symbolach narodowych można majstrować podczas żałoby, bo wtedy nikt się nie przyczepi? Darujmy sobie tę hipokryzję, bo przypomina mi się tekst Barroso o "wielkim zwolenniku UE". Dość szybko zapomniał o wecie dla Lizbony za które niemalże śp. prezydenta zjedli. Kościół to nie sam kardynał Dziwisz, Kościół to my wszyscy. Wawel to nie jest Specjalna Strefa Ekonomiczna w której panuje kardynał Dziwisz. To dziedzictwo i pamięć narodu o którego kształcie nie decyduje jeden człowiek. Kardynał Dziwisz pokazał, że niewiele się nauczył w Watykanie - proces beatyfikacyjny Jana Pawła II pokazuje, że Kościół chce mieć 100% pewności, że ten święty będzie tylko i wyłącznie łączył, a nie dzielił.
  6. Mówienie o decyzji narodu ma znaczenie metaforyczne - analogiczne do "Santo subito" Jana Pawła II. Tu nie chodziło o to, żeby pytać każdego Polaka, ale żeby np ludzie na ulicach sami spontanicznie sugerowali pochówek na Wawelu. Do wtorku nie słyszałem ani jednej wypowiedzi w mediach i ani jednego transparentu. Naród pokazał, że o pochówku na Wawelu w ogóle nie myślał. Rodzina mogła odmówić pochówku na Wawelu z czystej ludzkiej skromności. Osobiście jestem za tym, żeby pochować Lecha Wałęsę na Wawelu, ale gdyby jego rodzina odmówiła takiego honoru, to poczułbym wielki do nich szacunek. A co argumentów np. Chaotizz''a - nie wiem czy zauważyłeś, ale parafraza tego argumentu brzmi "największe dobro śp. prezydent uczynił ... umierając". Czy nie czuć w tych słowach ironii? Poza tym przypomnę, że jako prezydent nie zrobił NIC dla polepszenia stosunków z Rosją - gdyby był tak wielkim politykiem jak się mówi, na pewno na drodze dyskusji potrafiłby dojść do porozumienia. KrzysztfoMarek -> Muzeum Wojska Polskiego bądź Narodowe jest właścicielem wielu eksponatów związanych z historią naszego kraju. Czy to oznacza, że może je sprzedać albo np. na obrazie Matejki domalować kilka postaci? Kościół to nie jest państwo w państwie. Gdyby chociaż Dziwisz wywodził się z rodziny "włodarzy Wawelu", to bym zrozumiał. Nic już się da zrobić, ale nie można przejść nad taką sytuacją obojętnie. Uważam się za patriotę i mam w życiu kilka wartości, których nie pozwolę nikomu szargać pod pozorem żałoby, politycznej poprawności czy rzekomej zmiany systemu wartości.
  7. Wcześniej napisałeś, że Piłsudski spoczął na Wawelu tylko i wyłącznie dzięki naciskom jego zwolenników. Tutaj piszesz już tylko o sporze o same krypty... Powiem tak, piszesz fakty, ale fakty jednostronne i często wybiórcze. Teraz też mogę napisać, że "niektórzy księża" (bo o. Rydzyk i Nasz Dziennik) uważają tragedię pod Smoleńskiem za zamach i będzie to prawda. A jak podchodzi do tego społeczeństwo, to dobrze wiemy. Gdybym chciał pisać na tym samym poziomie, to napisałbym, że w innych kręgach była to data przejęcia władzy przez nieskazitelnego patriotę, a ponadto prawica to byli antysemici, więc Twój argument się nie liczy. Spodobał mi się jeden argument - Piłsudski jest na pewno zły, bo... nie lubili go księża i prawica. Patrząc na bieżący spór o Wawel widzę jak opłacalne jest stanie po stronie Kościoła i prawicy.
  8. I zaledwie 2 lata przed śmiercią Piłsudskiego arcybiskup powiedział mu, że "miejsce na Wawelu się znajdzie, ale trzeba się pośpieszyć". Poza tym następne zdanie: "Po śmierci Marszałka abp Sapieha po długim namyśle wyraził zgodę na tymczasowe złożenie trumny w krypcie św. Leonarda aż do przygotowania osobnej krypty pod Wieżą Srebrnych Dzwonów.". Gdzie tu szantaż? Podaj kogoś kto patrzy na Piłsudskiego obiektywnie... Podstawy metodologii pracy historyka każą na takie źródła patrzeć bardziej krytycznie niż normalnie.
  9. Wymyślili już jak sprytnie obejść ten problem - słychać głosy, za przeproszeniem, ale naprawdę brzydzi mnie coś takiego, o "dorzuceniu" czegoś co uczci pamięć pomordowanych w Katyniu i/lub ofiary katastrofy. Motyw o krypcie prezydentów też jest częsty. Nie mówię, że są to złe pomysły, ale takie coś powinno wyjść dawno albo tuż po katastrofie, a nie dopiero po samej decyzji o pochówku na Wawelu. Cała ta chora sytuacja przypomina mi kupczenie symbolami i tragediami narodowymi...
  10. http://www.rp.pl/artykul/462423.html Ciekawy sposób myślenia: 1. Sprzeciwienie się Wawelowi i zakłócanie żałoby to jedno i to samo. Powiedziałem wczoraj koledze, że jestem przeciwny Wawelowi. Czy to znaczy, że mnie jutro nie wpuszczą na pl. Piłsudskiego? 2. Arytmetyka - to co napisałem wyżej. Dla autora prosta zasada: jeśli jesteś przed pałacem prezydenckim, to musisz zgadzać się na Wawel. Pewnie te patrole policji to sprawdzają... A poznawanie opinii Polaków na podstawie Facebooka - profesjonalne dziennikarstwo pełną gębą. 3. Autor uważa śp. prezydenta za symbol. Ja nie uważam. Mam pecha, bo to ja jestem tym głupim. 4. Nie wiem skąd argument o katedrze warszawskiej... Na pewno znajdą się w Polsce osoby, które Lecha Kaczyńskiego pochowałyby na zwyczajnym cmentarzu. O tym też powinien napisać. 5. Mitom i symbolom nie trzeba dopomagać. One rodzą się same. 6. "My nawet nie jesteśmy pewni, czy z tego moralnego wzmożenia coś za miesiąc zostanie." Wawel jest idealnym miejscem na eksperymenty - co najwyżej powiemy "Trudno. Chcieliśmy dobrze". 7. Największy rodzynek: kto stoi za całym sporem? Wyborcza (brakuje tylko dodać konkretną narodowość jej redakcji). Dorzucamy jeszcze faszystów, cyklistów i mamy idealny przepis na dobry spór po staropolsku.
  11. Buntował także żołnierzy legionowych... Organizował nielegalne organizacje przeciwko caratowi... Walczył z bolszewikami niosącymi pokój Europie... Przeczytaj jeszcze raz co napisałeś i zastanów się czy to jest na pewno argument świadczący przeciwko Marszałkowi. Edit: kerkas mnie uprzedził ;]
  12. Cieszy mnie, że nie tylko ja mam negatywne podejście do "komercjalnej" żałoby. Wiem, że niektórzy robią to szczerze i pozwala im to ukoić ból, ale niektórzy idą na msze/zapala znicze "bo akurat jest ładna pogoda i warto wyjść na spacer". Może jest to spowodowane tym, że osobiście w takich chwilach wolę pobyć sam na sam ze swoimi myślami. Media robią podobnie - wywiady, relacje, komentarze - niby w formie żałobnej, ale wiadomo, że robią wszystko by przyciągnąć widza. Tak jak ktoś napisał wyżej, puścić czarny ekran, do tego najważniejsze informacje w formie paska i wystarczy. Będzie to o wiele bardziej pożyteczne o spraszania x polityków, którzy o śmierci swoich koleżanek i kolegów potrafią mówić bez żadnych emocji.
  13. Postawa Rosjan wobec całej tragedii godna jest naprawdę pochwały. Dobitnie pokazuje to jak błędne są nasze uprzedzenia wobec nich i aż wstyd czytać wszystkie antyrosyjskiej teorie spiskowe o przyczynie tragedii. Wiele mówi się o tym, że ta tragedia wiele zmieni, sam kardynał Dziwisz mówił, że z tej narodowej tragedii wypłynie jakieś dobro. I jak widać to "dobro" już się dzieje - można paradoksalnie powiedzieć, że to smutne wydarzenie zbliżyło Rosjan do nas jak nigdy dotąd. Mam nadzieję, że ten symboliczny uścisk Tuska i Putina nie zostanie zapomniany. Rosjanie emisją "Katynia", żałobą, akcją ratunkową i śledztwem zrobili ważny krok w kierunku wspólnego pojednania, kolejny należy już do nas.
  14. Do tego wszystkiego należy dodać zalecenie rosyjskich kontrolerów, żeby warunki NIE są odpowiednie do lądowania. "Dziwnym" zbiegiem okoliczności uznałbym awarię przy jednoczesnych złych warunkach do lądowania. Osobiście winą za zdarzenie obarczałbym właśnie pogodę i samo lotnisko, ale pilot podjął ryzyko lądowania i właśnie to był jego błąd.
  15. Wiem, że każdy podchodzi do żałoby na swój sposób, ale przyznam, że mnie denerwuje traktowanie tego jako pewnej tradycji pt: "flaga+znicz/kwiatki+msza (najlepiej kilka)" (co poniektórzy dodadzą do tego jeszcze ładne zdjęcie na nk albo opis na gg). Czy naprawdę żałoba polega na tym, żeby wybrać się do wszystkich "patriotycznych" miejsc i kościołów w mieście? Czy żałoba nie powinna odbywać się gdzieś głęboko w nas? Widzę te tłumy przed Pałacem Prezydenckim, a potem w ankietach wychodzi, że dla większości Polaków Katyń to miejscowość w Rosji, Kościół to banda złodziei, a frekwencja w wyborach i zainteresowanie polityką wiadomo jakie są. Czy nie ma w tym jakiejś hipokryzji, że na te kilka dni wszyscy staną się specjalistami od Katynia/Konstytucji/polityki/lotnictwa?