ThimGrim

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2782
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ThimGrim

  1. Ziew... z tym Korwinem. Wszyscy wiemy, że za Korwina byłoby lepiej ;) http://polskiepiekielko.pl/program-gospodarczy-korwina-mikke-w-praktyce-2300-zl-podatku-miesiecznie-i-wzrost-wydatkow-na-zywnosc-o-22-mld-zl/
  2. To prawda, że sytuacja się chyba u Ciebie wyjaśniła przez te dwa dni ciszy wyborczej, bo zmieniłeś zdanie odnośnie tego czy ma znaczenie, który będzie prezydentem, czy nie. 22.05.2015 ThimGrim: I nie ma znaczenia dla Polski, który będzie prezydentem? 22.05.2015 KrzysztofMarek: Zapewne ma znaczenie. Ale jakie - to już nie wiem. 24.05.2015 KrzysztofMarek: Żaden z nich, moim zdaniem, nie doprowadzi do sytuacji geopolitycznej zasadniczo różnej od tej, do której doprowadziłby jego konkurent. Więc skoro ma znaczenie, który byłby prezydentem, ale obaj doprowadzą do podobnej sytuacji geopolitycznej, to w czym ta różnica, że również ty dostrzegasz, że ma znaczenie, który będzie prezydentem? O nic mi nie chodzi. Odpowiadam tylko na Twoją ponad tematową produkcję swoją nad tematową produkcją. To tak jak z czosnkiem, przecież ja tez mogę opowiadać anegdoty, prawda? No w tym cytacie chodziło o to samo co ty napisałeś, a co ja pogrubiłem. Zostawię to nawet poniżej: A to nie jest wystarczająco precyzyjne teraz?
  3. Pewnie zacznie od tego, że będzie mówił i podsyłał obecnemu rządowi ustawy, których rząd nie będzie chciał/mógł przyjąć, bo będą niczym obiecanki wyborcze Dudy. I w ten sposób będzie kompromitował platformę, pomniejszając jej "wartość sondażową". Tyle do jesieni. Dalej to już zależy jak się wszystko po kolejnych wyborach ułoży.
  4. To widzę, że już dokonałeś jakiegoś progresu w stosunku do tego, o czym pisałeś wcześniej ("Zapewne ma znaczenie. Ale jakie - to już nie wiem"). A skoro raz piszesz, że ma znaczenie, który będzie prezydentem, a potem że nie ma znaczenia bo doprowadzą do podobnej sytuacji, to nie bardzo wiem, z którym z tych stwierdzeń mam dyskutować. To prawda, że wybory parlamentarne są ważniejsze. Ale prezydent u nas pełni jeszcze funkcję reprezentacyjną i ją chyba też wypada brać pod uwagę. Wybory wygrał "Tymiński" więc jedyna zmianą, którą z całą pewnością mogę stwierdzić od razu jest to, że zamieniliśmy wiadome na zupełnie niewiadome. To jeszcze tak a propos tych "zmian ewolucyjnych" - to jest dosyć dobry opis tych wyborów, bo wskazuje na to, że zmiana u istot świadomych, umiejących przewidywać i wyciągać wnioski, też jest zupełnie ślepa. Zdawać by się mogło, że wypracowaliśmy już lepsze systemy, ale wybraliśmy powolną ewolucję przez "miliony lat"... "It''s always between Turd Sandwich & Douchebag" ;) Czyli parafrazując: wybory zawsze są między złym i jeszcze gorszym. No właśnie, to jaki jest sens wyborów? Weźmy na ten przykład nasz system wyborów do parlamentu - czemu wszyscy mówią, że jest zły? Czyli urząd prezydenta do skasowania.
  5. Jak sobie życzysz. W takim razie mam nadzieję, że odpowiesz na zasadniczą część mojego posta wtedy kiedy uznasz to za stosowne.
  6. Ja to oczywiście rozumiem, ale ak to wygląda od Twojego "końca kija", ale ciągle nie bierzesz pod uwagę drugiego końca. A jak to wygląda z drugiej strony? Tak jak poniżej. Nie jest ci obojętne, który zostanie prezydentem i każdy może doprowadzić do innej sytuacji w kraju, ale Ty nie idziesz na wybory, bo Twój kandydat odpadł wcześniej. Próbuję tylko swoimi słowami napisać, to co Ty wcześniej napisałeś, ale jeżeli coś przekręciłem to proszę o korektę. I to jest dyskusja czysto teoretyczna nad sensem wyborów i aby nie łamać (bezsensownej) ciszy wyborczej nie mogę odpowiadać na argumenty o programy kandydata X czy partii Y, bo to by wymagało już konkretów.
  7. Czyli nie oddając głosu mówisz: co prawda kandydaci za pięć lat mogą doprowadzić do innej sytuacji geopolitycznej, ale ja nie głosuję, bo mi to obojętne jaka ta sytuacja będzie. Bo osobiście uważam, że udział w wyborach powinny determinować dwie rzeczy. Obie są niby oceną subiektywną, ale traktują o czym innym. Pierwsza dotyczy tego o czym mówią wszyscy, także Ty, czyli mój kandydat mi się podoba i dlatego głosuję (a podoba mi się bo planuje X a nie Y wersję Polski). Druga, jak wybór tego czy innego kandydata wpłynie na Polskę i w związku z tym jeśli jedna z tych wizji jest mi bliższa, to mimo wszystko głosuję. Nawet jak wcześniej wykasowali mojego kandydata. Głosowanie to przecież nie tylko wybór prezydenta dla mnie, ale też dla reszty, a czynnik "mi się podoba" tego problemu nie załatwia. Nazwałbym to wymiarami głosowania - jeden jest osobisty, drugi ponadosobisty. Albo jakoś inaczej, musze popracować nad nazwą.
  8. I nie ma znaczenia dla Polski, który będzie prezydentem?
  9. Wydaje mi się, że hanowi solo nie chodzi o to, że in vitro robi mutacje, tylko że robiąc in vitro i np. wybierając najlepsze plemniki, modyfikujemy pulę genową w populacji poprzez np. wybór jednego z dwóch takich samych jakościowo plemników, ale jeden ma chromosom X a drugi Y, więc zamiast dać ewolucji "rzucić kostką" robimy to za nią, a nie bardzo wiemy jaki to będzie miało skutek w przyszłości, bo jak dotychczas ewolucja działała sama z siebie i sama se "kombinowała", tak teraz my wchodzimy do gry. Ale może gadam od rzeczy... Ale z klonami to nie wiem o co chodzi... :P
  10. Mówisz? Bo jak wygra "Nie pójdę głosować" to on z tej dwójki może być najlepszym prezydentem, choć ma silnego przeciwnika "Wrzucę pusty/nieważny głos"... ;)
  11. Wyniki sondy internetów http://www.poll-maker.com/results314107x3e600118-12
  12. No tak. Bo Wipler do Korwina przyszedł z PiSu... :]
  13. ThimGrim

    Wiedźmin 3 - temat ogólny

    Do angielskiej.
  14. To co, może prawybory na gram.pl (zresztą można linka zapodawać dalej więc to nie musi być tylko gram.pl...)? Powiedzmy, że można głosować do piątku 22 maja do godz. 16, bo później (w sensie w sobotę) to już chyba cisza wyborcza. Nie mam jak sprawdzić kto ma 18 lat więc głosować mogą wszyscy. :P http://www.poll-maker.com/poll314107x883e4454-12 Wyniki dostępne będą po głosowaniu.
  15. Tzn. nie bardzo wiem po co PO+PSL miałoby dawać taką nagrodę SLD - chyba, że by planowali przepchnąć szybko jakąś aborcję czy inne homoseksualizmy. Ale do poparcia SLD w takich sprawach chyba nie potrzebują aż takich ruchów.
  16. Ależ można - jak sąd mu udowodni, że np. kradł. Rozczarowany? A jakiego rozwiązania oczekiwałeś? Sądu ludu, ukamienowanie? Akurat system dwupartyjny to najlepsze rozwiązanie jeśli idzie o kumoterstwo i dogadywanie się. Bo w systemie wielopartyjnym + "niezależni" posłowie wybrani w JOWach możliwości jest co niemiara (+ np. system dwuturowy jak we Francji - vanity fair normalnie :P). W dwupartyjnym mniej jest kombinowania.
  17. Ale drugi raz nikt go nie wybierze. Ja tam za JOWami nie jestem, ale przy naszym badziewnym systemie, to może i JOW byłby lepszy. Ale z drugiej strony, po co zamieniać coś co działa źle na coś co działa tylko trochę lepiej? Warto poczytać: http://jaroslawflis.salon24.pl/552434,sen-na-jow-ie. Jak już coś zmieniamy, to zmieńmy to na coś naprawdę lepszego (idealnego systemu oczywiście nie ma), a nie tylko trochę. Co my jesteśmy, ewolucja żeby zmieniać coś w tempie raz na milion lat? :P
  18. Czyli wreszcie myślenie Kononowicza osiągnęło apogeum: "niech nie będzie niczego"...
  19. Kukiz ma jeszcze trochę ciekawych piosenek na koncie, a więc nie tylko JOWy! Nie zapominajcie o tym idąc do urn. Z drugiej strony, jest jeszcze brydżysta. Ciężki wybór... ;)
  20. Ale nie umiałbyś opowiadać tego dowcipu przez bite 10 minut, tak jak czyni to Braun... ;) Skoro taka cisza, to rozumiem, że wszyscy wybierają antysystemowo i nie chcą się ujawniać? Byle wykoleić pociąg POLSKA. A dalej to już jakoś będzie... :)
  21. Dobra, mam pytanie, które rozpali was do czerwoności: https://www.youtube.com/watch?v=bYRYHLUNEs4
  22. Co tu taka cisza? Żadnych ustawek, przedwyborczego przekomarzania, obstawiania wyników, cokolwiek!
  23. Ale może jest jakaś odznaka jak się kliknie wszystkich!!!! :D
  24. Nie wiedziałem, że to od piekarzy. W takim razie odpuszczam. Ps. Cmentarze im nie wystarczyły?:P
  25. Czytacie te wszystkie opisy napotykanych dusz? Bo ich zdaje się jest więcej niż NPCów, z którymi można pogadać, a historie tych dusz nie należą do najciekawszych. To znaczy, początkowo jest fajnie, ale później powtarzają się schematy. Ktoś w tej retrospekcji zawsze jest atakowany, albo okradany, bity, czarowany, etc. Dotychczas czytałem wszystkich jakich spotkałem, ale chyba dam sobie spokój, bo jak widzę, że w karczmie jest 2 NPCów, z którymi można pogadać i 7 dusz to mi się odechciewa...