TokROLL

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    11
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O TokROLL

  • Ranga
    Obywatel
  1. Mój komputer do gier nie jest podłączony do sieci, więc gdyby Dragon Age miał aktywację przez internet, jedyne co by mi pozostawało, to obejść się smakiem, albo, jak w przypadku Wrót Zachodu, po zakupie, odstawić pudełko na półkę z nadzieją, że data ważności nie minie przed nastąpieniem konsumpcji :)
  2. Jeśli wypowiedzi na forum dotyczą gry, nie widzę sensu ich filtrowania/blokowania. Każdy powinien móc sobie dywagować jak i o czym chce, nawet, jeśli w grze nie występują wątki homoseksualne. Jeśli zaś blokada objęła luźną pogadankę na temat homoseksualizmu, okraszoną, dajmy na to, soczystymi szczegółami, to nic dziwnego, że BioWare wprowadziło blokadę - jak komuś zależy, może sobie przecież znaleźć forum dla niewyżytych.
  3. Przeczytać czy nie przeczytać - oto jest pytanie. Zasadnicze, zważywszy na fakt, że z pierwszych wzmianek na temat fabuły nowej książki pana Keyes''a wynika, że będzie to coś w rodzaju hybrydy Prince of Persia i ''Iron Angel'' Alana Campbella.
  4. TokROLL

    Dragon Age z licznymi dodatkami

    Nie da się ukryć, że twórcy muszą czuć się pewni swego, skoro nie kryjąc się przed graczami, mówią o dodatkach jeszcze przed premierą. Po co to mydło, skoro wiadomo, że przede wszystkim chodzi o pieniądze. Z drugiej strony, jeśli nad dodatkami pracuje oddzielna ekipa, znaczy to, że nie będą to kawałki tego samego tortu, ale dodatkowe ciasteczko, za które warto zapłacić. Poza tym wystarczy spojrzeć na rankingi Simsów - gdyby powstała gra bez dodatków, pewnie do premiery następnej części niewiele osób by o jedynce/ dwójce pamiętało, a tak - firma cały czas zarabia i ma pewność, że kolejne części zostaną gorąco przyjęte. A jaki stąd wniosek? Po upływie przewidywanych dwóch lat możemy się spodziewać Dragon Age II :) Już nie mogę się doczekać.
  5. TokROLL

    Gothic 3: Zmierzch Bogów - recenzja

    Gothic 3 - pomimo niezliczonej ilości bugów, zbyt niskiego poziomu trudności i sporej liczby zadań podających w wątpliwość istnienie wyobraźni w umysłach twórców gry - dało się przejść bez uciekania się do ostrych środków znieczulających. Fakt, iż Zmierzch Bogów może doprowadzić do chronicznej awersji względem całej serii, zachęca do daleko posuniętej wstrzemięźliwości w dziedzinie konsumpcji. Recenzja pana Wspaniałego bardzo fajna.
  6. TokROLL

    Krasnolud o filmach na podstawie gier

    Jeśli jakaś gra mi się podoba, zawsze z przyjemnością przypominam ją sobie oglądając film, nawet jeśli autor scenariusza wymieszał wszystko tak, że pierwowzoru w zasadzie poznać się nie da. Ten sam pociąg w drugą stronę jakoś mija moją stację :) jeśli wiecie co mam na myśli. A co do tego "choć trochę" to zgodzę się Backsidem - kilka zeszłorocznych gierek miało w sobie to "Coś".
  7. A propos "przystosowania wersji językowej" Jak wszyscy wiedzą, problem z tłumaczeniami na obce języki polega na tym, że nie zawsze da się w nich oddać wszystko w dokładnie ten sam sposób, co w języku rodzimym - podam tu jeden przykład, żeby nie być gołosłowną - taki "nieludź" (l.poj. od "nieludzie" :) to niedokładnie to samo, co "non-human" - jedno niesie ze sobą szczyptę gwary i humoru, drugie zaś nie (tak samo sprawa wygląda w przypadku takiego wiedźmina - po angielsku - "witcher" - już będącego przykładem słowotwórstwa - ale co zrobić z "wiedźmakiem"? Jak to przełożyć?). Język polski jest bardzo elastyczny słowotwórczo, czego już niestety nie można powiedzieć o języku angielskim, a w wiedźminie (przynajmniej wg mnie) pierwsze skrzypce grają dialogi (i fabuła :) - a więc słowo mówione. Jeżeli zaś chodzi o oceny graczy, łatwo zauważyć, iż zwykle są one o stopień wyższe niż oceny samych serwisów (9 do 8 - choć zdarzają się też i czwórki, co tłumaczę sobie tym, iż komuś zależało nie na RPG, ale na rąbaninie jedynie się pod RPG podszywającej). Nieobecność w szkole (jak rozumiem - liceum:) - opuściłam dzień wykładów i zarwałam trzy noce, żeby przejść Wiedźmina przed powrotem do Warszawy (aż dziw, że nie zeszłam z tego świata jak niejeden Chińczyk).
  8. Zwracający uwagę w głównej mierze na grafikę gracze doprowadzili do tego, że niemal zawsze uważa się ją za główny atut nowej produkcji. Fabuła i grywalność stawiane są dopiero na drugim miejscu (jeśli nie niżej, bo przecież liczy się także silnik który sprawia, że drzewa poruszają się na wietrze, beczki toczą zgodnie z prawami fizyki, a włosy głównego bohatera się nie sklejają), a w RPG chodzi właśnie o to, by miał KLIMAT, nie nużył, a wręcz przeciwnie - przyciągał do ekranu (ostatni raz, kiedy udało mi się nie ziewać po zaledwie godzinie grania miał chyba miejsce jeszcze za czasów Thief: Deadly Shadows, którego zresztą nie można nawet nazwać RPG - Oblivion i Gothic III bardzo mnie zawiodły - zabrakło im tego "czegoś"). Teraz mam jedynie nadzieję, że Wiedźmin wyrodzi się z tej parszywej passy, a na podstawie obejrzanego filmiku sądzę, że nie jest ona do końca bezpodstawna. Komentarze Geralta odnośnie Wyzimy brzmią obiecująco, miasto nie jest puste i martwe jak wszystkie napotkane w Oblivionie osiedla (gdzie postacie jedynie łaziły po ulicach, nie robiąc nic poza tym), a i zadania stawiane przed głównym bohaterem raczej nie będą należeć jedynie do gatunku "przynieś - wynieś - pozamiataj". Zarzut zaś, jakoby NPC pozbawione były mimiki, jest o tyle bezsensowny, że nie czyni ona gry ani odrobinę ciekawszą (obecnie, pomimo że w kampanii reklamowej Obliviona można się było z tym spotkać niemal na każdym kroku, nikt już nie wspomina o mimice postaci, z drugiej zaś strony nikt też nie pamięta o paskudnych gębach NPC''ów w Two Worlds).
  9. Mimo, że Fable było grą liniową, bardzo dobrze mi się w nie grało, nie wspominając o tym, że wracałam do niego kilkakrotnie, podczas gdy takiego Obliviona w całości przeszłam tylko raz. Morrowind, Gothic I, Thief: Deadly Shadows i Prince of Persia: Sands of Time to moi ulubieńcy i myślę, że w najbliższym czasie jedynie Wiedźmin i Assassins Creed mają szansę zmienić ten układ.
  10. TokROLL

    Gothic 3 - oficjalny temat gry

    o ile pamiętam, miecz, którego szukasz, jest w obozie rozbitym tuż przed świątynią, wbity w deski starego wozu (sorry za podwójny post-przy pierwszej odpowiedzi trochę mi się pomieszało i wpisałam to co trzeba nie tam gdzie trzeba :(