morthi

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    11596
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez morthi

  1. dzikie hordy sa samodzielnym dodatkiem wiec wystarczy ze tylko je spatchujesz by grac - chyba ze zamierzasz bawic sie w poprzednie czesci to wtedy patchuj zgodnie z porada w przyklejonym poscie @Lfdracon wspolczuje - mnie tez to spotkalo gdy pierwszym razem odinstalowalem dzikie hordy - wina za to mozesz obarczyc wspanialy zespol przygotowujacy dzikie hordy i programistow, ktorzy przygotowali taki a nie inny skrypt instalatora/deinstalacji wiesz jak to jest - cdp robi przeciez profesjonalnie :P
  2. rozety sa po bokach glownego ekranu mapy przygody :) (tj na glownym ekranie masz rozete po prawej stronie a w miescie po obu :) ) i te wlasnie rozety nie sa rozciagnietye tylko dopasowane wymiarami do proporcji 16:9 (16:10) fajnie to wyglada - lepiej niz bylo
  3. morthi

    Internet radiowy / bezprzewodowy

    korzystalem ostatnio z orange free@ czy jakjos tak :) starter za 20 zl :) z siecia laczylem sie komorka + bluetooth - do odbierania poczty, gadu gadu czy grania w gry typu puzzle quest w zupelnosci wystarczalo ale do przegladania stron www juz nie bardzo :( strasznie wolno sie otwieraly stronki przemawia za tym rozwiazaniem cena - jest bardzo okazyjna
  4. owszem :) wrzucasz je jako pliki z rozszerzeniem h5u i nie rozpaakowujesz jedynie skillwheela wypakowujesz z archiwum i wrzucasz jako plik h5u :) @flymar gram na 22" panoramie i zauwazylem, ze rozety sa mniejsze (ladniej wygladaja) ale cutscenki sie skurczyly czyli pojawily sie pionowe pasy po bokach ekranu a same filmiki sa odtwarzane w proporcji 4:3 (nie przeszkadza za bardzo chociaz jestem przyzwyczajony do filmikow pelnoekranowych) nie mam pojecia ktore pliki z a2p2-data.pak sa odpowiedzialne za ustawienia ekranowe:) jesli takowe znajdziesz to byc moze mozna je z powodzeniem stosowac tak w podstawce jak i w kuzni (ew czekac na kolejne patche)
  5. dopoki nie bedzie aktualizacji/zmiany regulaminu nie warto brac udzialu w konkursie -glos moze byc tylko raz oddany a jesli oddaliscie go na starym regulaminie to nawet jesli nalezalaby sie wam nagroda to jej nie musicie dostac, a roszczenia nie istnieja :P
  6. no i powinno dzialac :) w katalogu usermods powinienes miec pliki: plik z kampania http://www.heroes-fr.com/downloads/All_campaigns.data.h5u plik textowy (dowolny jezyk jaki wybierzesz sobie np pl) http://www.heroes-fr.com/downloads/All_campaigns.texts_pl.h5u scenki dialogowe (w dowolnie wybranym przez iebie jezyku np pl) - opcjonalnie http://www.heroes-fr.com/downloads/All_campaigns.dialogscenes_pl.h5u filmiki (opcjonalnie) http://www.heroes-fr.com/downloads/All_campaigns.cutscenes.h5u czy li razem 4 pliki :) rzecz jasna nie nalezy zapominac o modzie in_game_skillwheel, ktory znaczaco ulatwia i uprzyjemnia gre :) http://h5mods.nm.ru/3.0/Doc_Skills_3_0_2.rar (czerpie cale info z pakow wiec jest tylko jedna wersja dla wszystkich jezykow ;) )
  7. czym innym sa automatyczne aktualizacje a czym innym jest witryna windows update :) chociaz sig. twierdzi ze i bez ie mozna z niej korzystac :)
  8. ale rpzeciez sa dwa patche :) jeden jest PBC a drugi cdp? no chyba, ze ten na serwerze cdp to jest patch PBC?
  9. mnie juz nic nie zdziwi :) sa projekty nad ktorymi pracuja ludzie odpowiedzialni (chocby stalker) a sa takie gdzie oddelegowuja tych, ktorzy nie maja zbyt wielkiego pojecia jak co robic cieszmy sie ze w ogole cdp wydalo tego patcha po raptem miesiacu oczekiwan a nie jak to ma miejsce w przypadku mass effect czy nwn2 gdzie czekac sie na cud
  10. morthi

    Piractwo

    Pobieranie filmów i muzyki to nie kradzież http://www.rp.pl/artykul/64143,179350_Pobieranie_filmow_i_muzyki_to_ni e_kradziez.html Nie trzeba być krewniakiem internauty udostępniającego film, żeby móc legalnie pobrać obraz z sieci - przekonuje Jakub Chwalba, asystent w Instytucie Prawa Własności Intelektualnej UJ Oskar Tułodziecki, polemizując z opinią, że pobieranie utworów z sieci jest legalne uznał, że jest to piractwo, a piractwo to kradzież. W świetle przepisów prawa trudno się z tym zgodzić. Ściąganie a udostępnianie Przede wszystkim pobieranie utworów z sieci p2p nie jest tożsame z ich udostępnianiem. Zachowania te można technicznie rozdzielić i są one inaczej oceniane w świetle prawa autorskiego. Faktycznie większość programów p2p uzależnia możliwość pobierania plików od ich jednoczesnego udostępniania. Można jednak korzystać z takich, które pozwalają na samo pobieranie. Jest to istotne dla kwalifikacji prawnej zachowań korzystających z tych programów. O ile bowiem rozpowszechnianie utworów bez zgody podmiotów uprawnionych narusza ich prawa, o tyle ich pobieranie mieści się co do zasady w granicach dozwolonego użytku prywatnego (z zakresu dozwolonego użytku wyłączone są programy komputerowe, utwory architektoniczne i architektoniczno-urbanistyczne oraz elektroniczne bazy danych w niektórych przypadkach). Nie jest zatem prawdą, że pobieranie utworów zawsze wiąże się z jednoczesnym rozpowszechnianiem i tym samym jest naruszeniem praw autorskich podmiotów uprawnionych. Utwory rozpowszechnione Korzystanie z utworu rozpowszechnionego jest podstawowym wymogiem legalności dozwolonego użytku sformułowanym w art. 23 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (ustawa). W rozumieniu art. 6 pkt 3 ustawy jest to utwór, który za zezwoleniem twórcy został w jakikolwiek sposób udostępniony publicznie – chodzi o pierwsze publiczne udostępnienie. Z tą chwilą staje się on utworem rozpowszechnionym, a legalność późniejszego rozpowszechniania nie ma znaczenia dla możliwości korzystania z niego w ramach dozwolonego użytku prywatnego. Utwory rozpowszechnione wprowadzone do sieci p2p z naruszeniem majątkowych praw autorskich mogą być zatem legalnie pobierane. Jak trafnie zauważył autor artykułu, niejednokrotnie filmy udostępniane przez producentów członkom jury nagród filmowych do celów konkursowych trafiają do sieci p2p, a ponieważ nie zostały publicznie rozpowszechnione za zgodą twórcy, nie mogą być przedmiotem dozwolonego użytku; oczywiście jeżeli są pobierane przed premierą. W granicach dozwolonego użytku będzie bowiem się mieściło pobranie przedpremierowej kopii filmu (opatrzonej często napisami “for your consideration” czy “only for academy awards”), pod warunkiem że nastąpi już po jego premierze. Dla legalności działania pobierającego nie ma również znaczenia miejsce, gdzie utwór został publicznie udostępniony. Internauta w Polsce może więc legalnie pobrać kopię filmu zarejestrowanego przez widza kamerą w kinie w Stanach Zjednoczonych, nawet jeżeli w Polsce film ten nie był jeszcze wyświetlany. Filmy przedpremierowe pojawiają się w sieciach p2p coraz rzadziej – większość ich filmowych zasobów to utwory rozpowszechnione w rozumieniu ustawy. Osobisty związek W granicach dozwolonego użytku mieści się korzystanie z utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym (art. 23 ust. 2 ustawy). Nie można zgodzić się z opinią, że umieszczenie tego przepisu w ustawie było “niezamierzonym celem”. Istnienie tej regulacji należy ocenić pozytywnie. O ile faktycznie przepis taki nie występował w ustawach o prawie autorskim z 1926 r. i 1952 r., o tyle taki właśnie zakres dozwolonego użytku wyprowadzany był w drodze interpretacji, o czym pisał już Stefan Ritterman w komentarzu do ustawy z 1926 r. Nie sposób faktycznie rozdzielić korzystania z utworu przez osobę, która utwór pozyskała, od korzystania przez jej bliskich, co uzasadnia taką właśnie regulację. Nieracjonalne i nieegzekwowalne byłoby wymaganie, by korzystający chował utwór przed swoją rodziną. Instytucja dozwolonego użytku osobistego, w tym treść art. 23 ust. 2 ustawy, jest wyrazem realizmu ustawodawcy, który wyodrębnił tę sferę, nie chcąc tworzyć prawa martwego. Przede wszystkim jednak zakres podmiotowy z ust. 2 nie ma znaczenia dla oceny legalności pobierania utworów z sieci p2p. Artykuł 23 ustawy reguluje dwie sfery dozwolonego użytku prywatnego: uzyskiwania utworów (z jakich utworów można korzystać) oraz rozpowszechniania (komu można je dalej udostępniać). Pierwsza z nich nie zawiera ograniczeń i jest uregulowana jedynie przez wymóg korzystania z utworów rozpowszechnionych. Można zatem utrwalić wykład, zarejestrować nadanie radiowe, zwielokrotnić płytę, skserować książkę czy pobrać film z sieci p2p niezależnie od tego, kto lub co jest źródłem utworu. Druga sfera – krąg osób pozostających w związku osobistym – wskazuje na to, komu utwór można udostępnić w granicach dozwolonego użytku. Samo pobranie, a więc zwielokrotnienie filmu, mieści się w pierwszej z nich, a zakres podmiotowy z art. 23 ust. 2 nie ma dla pobierania żadnego znaczenia. Nie można zatem się zgodzić z opinią, że pobranie filmu jako uzyskanie utworu od innego członka anonimowej społeczności nie mieści się w granicach dozwolonego użytku. Dyskusyjny przepis Dyskusyjne jest, czy art. 35 ustawy, na który wskazuje autor, może stanowić podstawę do przyjęcia, że pobieranie utworów z sieci p2p jest nielegalne. Zgodnie z treścią tego przepisu dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy. Artykuł 35 operuje klauzulami generalnymi i niejako z definicji rodzi wątpliwości interpretacyjne. Co do znaczenia obu klauzul nie ma zgodności w doktrynie prawa autorskiego. Nie ma nawet zgodności co do tego, czy dotyczą one wyłącznie interesów majątkowych autora czy także interesów osobistych. Jednakże doktryna zgodnie przyjmuje, że interpretacja tego przepisu nie może stać w sprzeczności z art. 23 ustawy i zawężać instytucji dozwolonego użytku. Sporna jednak pozostaje kwestia sposobu stosowania art. 35 ustawy. Czy klauzule w nim zawarte należy odnosić do sposobów zwielokrotniania utworów ujętych generalnie czy do pojedynczych zachowań korzystających? W moim przekonaniu korygowanie klauzulami z art. 35 granic dozwolonego użytku nie może dotyczyć zjawisk ujętych generalnie. Kiedy spojrzymy globalnie na sieci p2p, to niewątpliwie okaże się, że naruszają one normalne korzystanie z utworów i godzą w słuszne interesy twórców. Gdyby w ten sposób stosować ten przepis do wszystkich sposobów zwielokrotniania utworów na użytek prywatny, doszlibyśmy do wniosku, że zwielokrotnianie utworów w ogóle nie mieści się w granicach dozwolonego użytku. Nielegalne byłoby zatem kopiowanie materiałów drukowanych czy płyt – takie zwielokrotnianie ujęte ogólnie narusza normalne korzystanie z utworu i godzi w słuszne interesy twórcy. Podczas gdy ustawodawca w przepisach dotyczących opłat remuneracyjnych (art. 20 i 201) wyraźnie potwierdził, że kopiowanie płyt czy kserowanie książek mieści się w granicach dozwolonego użytku. W stosunku do zwielokrotniania utworów interpretację art. 35 należy odnosić indywidualnie do osoby korzystającej z utworu i to ona musi ocenić, czy jej zachowanie mieści się w granicach dozwolonego użytku. Przepis ten nie nakłada na nią obowiązku badania, czy z racji tego, że inni internauci również pobierają dany utwór, skala tego zjawiska przekracza granice określone w art. 35 i czyni je nielegalnym. Pobranie filmu przez internautę nie narusza istotnych interesów twórcy bardziej niż inne zachowania mieszczące się w granicach dozwolonego użytku prywatnego. Przez pryzmat art. 35 nie powinniśmy oceniać skali zwielokrotniania utworów w dany sposób, ale zachowania pojedynczych osób. Inna interpretacja prowadzi do nieracjonalnego zawężenia instytucji dozwolonego użytku prywatnego, której przecież głównym elementem jest prawo do zwielokrotniania utworów bez zgody twórcy. Gdzie leży problem Pobieranie utworów z Internetu mieści się w granicach dozwolonego użytku osobistego, jeżeli nie są to utwory wyraźnie wyłączone z jego zakresu. W żadnym wypadku nie jest to kradzież czy piractwo! Inną rzeczą są aspekty etyczne i decyzja internauty, czy chce pobrać utwór czy woli za niego zapłacić. Problem nie leży w trudnościach interpretacyjnych ustawy, ale w tym, że przepisy stworzone w erze przedinternetowej obowiązują od 1994 r. w niemal niezmienionym kształcie i nie przystają do cyfrowej rzeczywistości. Ustawa pozwala na pobieranie utworów z sieci p2p, nie zapewniając twórcom rekompensaty z tego tytułu. Stan taki jest sprzeczny z dyrektywą o prawie autorskim w społeczeństwie informacyjnym (2001/29/WE) i w tym zakresie nie została ona implementowana do naszego prawa. Dyrektywa wymaga bowiem, by w zakresie wyjątków od prawa zwielokrotniania zapewnić twórcom słuszne wynagrodzenie (wskazując przy tym na opłaty remuneracyjne). Możliwe rozwiązanie Wśród wielu możliwych rozwiązań legislacyjnych najbardziej odpowiednia wydaje się proponowana przez europejską doktrynę prawa autorskiego i wprowadzona już między innymi w Niemczech, Hiszpanii i Finlandii modyfikacja instytucji dozwolonego użytku,tak aby uzależnić możliwość korzystania z utworu od uzyskania kopii z legalnego źródła. Jest to rozwiązanie, które pozwala na dostosowanie przepisów do wymagań prawa Unii oraz ustawowe wyważenie interesów twórców i społeczeństwa. Problemem jednak może pozostać realizacja prawa. Trudno bowiem przewidzieć, czy taka zmiana przepisów pozwoli na rozwiązanie problemu sieci p2p, który ma przecież szersze społeczno-ekonomiczne tło. Ograniczenie skali korzystania z utworów wymaga nie tylko zmiany przepisów prawa, ale także współpracy organów ścigania, podmiotów uprawnionych i korzystających z utworów. Być może element strachu przed „byciem złapanym”, konkurencyjne ceny utworów oferowanych w sklepach internetowych i lepsza wiedza internautów o nielegalnym charakterze ich działań, a także o możliwościach legalnego nabywania utworów pozwolą ograniczyć skalę wymiany plikami w sieciach p2p oraz zwiększyć sprzedaż utworów i doprowadzi do przywrócenia zachwianej równowagi. Gdyby tak się nie stało, warto będzie rozważyć wprowadzenie dodatkowego rozwiązania, które oprócz delegalizacji pobierania z p2p przyniesie wymierny dla twórców skutek, tj. finansową rekompensatę strat ponoszonych w związku z funkcjonowaniem sieci. Takim rozwiązaniem może być wprowadzenie opłaty, która byłaby pobierana przez dostawców Internetu i przekazywana organizacjom zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, a więc rozwiązanie wzorowane na art. 20 i 201 ustawy. Być może dopiero taka regulacja przywróci równowagę między interesami podmiotów uprawnionych i osób korzystających z utworów. Warto to rozważyć, tym bardziej że prawo jest obecnie na etapie mocno spóźnionej reakcji na problem sieci p2p, a już teraz powstają alternatywne dla niej sposoby wymiany plikami w Internecie, takie jak np. peer 2 mail; rozwijają się także możliwości utrudniające ściganie osób wymieniających się plikami – powstają sieci szyfrowane, oferowane są usługi pozwalające na korzystanie z Internetu bez pozostawiania śladów na serwerach dostawców internetowych. Dopóki jednak w ustawie nie zostaną wprowadzone odpowiednie zmiany, pobieranie filmów i muzyki nie będzie piractwem, a tym bardziej kradzieżą.
  11. morthi

    Piractwo

    Ściąganie filmów to piractwo, a piractwo to kradzież http://www.rp.pl/artykul/4,173026_Sciaganie_filmow_to_piractwo__a_piractwo_to_kradzi ez.html Ten, kto korzysta z utworu, wkracza w sferę cudzych praw podmiotowych, chyba że legitymuje się ważną podstawą prawną – pisze Oskar Tułodziecki, radca prawny, członek Komisji Prawa Autorskiego, partner kancelarii Hogan & Hartson W artykule Sławomira Wikariaka oraz opinii pani dr Katarzyny Lasoty "Ściąganie MP3 bez kary" została wyrażona teza o zgodności z prawem ściągania z Internetu plików zawierających treści chronione prawem autorskim, niezależnie od tego, czy zostały umieszczone w sieci za zgodą twórcy czy bez zgody. Zdaniem autorów zachowania użytkowników Internetu, tj. ściąganie takich plików do pamięci ich komputerów, mieszczą się w zakresie dozwolonego użytku osobistego. Z tezą tą zamierzam polemizować. Dozwolony użytek osobisty Instytucja prawna dozwolonego użytku osobistego wywodzi się z konwencji berneńskiej. Również dyrektywa unijna w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym ujmuje użytek osobisty jako jedno z ograniczeń podmiotowego prawa autorskiego. Rzecz ciekawa, podczas gdy w polskim prawie dozwolony użytek prywatny odnosi się do wszelkich sposobów korzystania z utworów, to zgodnie ze wspomnianymi aktami prawa międzynarodowego instytucja ta odnosi się wyłącznie do prawa zwielokrotniania. Majątkowe prawa autorskie mają charakter praw bezwzględnych, a dozwolony użytek osobisty wyznacza jedną z granic prawa wyłącznego przysługującego twórcy lub jego następcy prawnemu. W związku z tym zakres dozwolonego użytku osobistego powinien być wyznaczony w sposób jak najbardziej ścisły i nie może być przedmiotem wykładni rozszerzającej. Zgodnie z art. 23 ust. 1 ustawy o prawie autorskim (ustawa) „wolno bez zezwolenia twórcy nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego”. Przed wejściem w życie tej ustawy zakres dozwolonego użytku osobistego wyznaczony był wyłącznie dwoma przymiotnikami: musiał być on „własny” (a więc nieobejmujący osób postronnych) oraz „osobisty” (a więc nie np. zawodowy albo dokonywany w ramach organizacyjnych). Niezamierzonym celem uzupełniania w obecnej ustawie tej definicji o nowe elementy stało się pewne rozszerzenie samego zakresu definiowanego pojęcia. Zgodnie z ust. 2 wskazanego przepisu w jego obecnym brzmieniu „zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego”. Bez podstawy prawnej Czy istotnie ściąganie plików zawierających prawnie chronione treści mieści się w tak zdefiniowanym zakresie dozwolonego użytku osobistego? W przeważającej większości przypadków na to pytanie trzeba udzielić odpowiedzi negatywnej. Po pierwsze należy jednak uzupełnić zawartą w omawianym artykule argumentację przemawiającą za nielegalnością działań polegających na ściąganiu plików w środowisku P2P. Uzyskanie takich plików zawierających utrwaloną treść prawnie chronioną od innego członka anonimowej społeczności, której jedynym węzłem jest wspólna chęć pozyskiwania bezpłatnych egzemplarzy utworów muzycznych lub filmowych, nie daje się zakwalifikować jako działanie osób pozostających w kręgu stosunków towarzyskich. Działanie w sieciach P2P będzie więc nielegalne nie tylko dlatego, że jednocześnie ze ściągnięciem pliku nastąpi jego udostępnienie. Jest niezgodne z prawem przede wszystkim dlatego, że stanowi skopiowanie cudzego utworu poza zakresem art. 23 ust. 2 ustawy, a więc bez podstawy prawnej. Przesłanka legalności Jak wynika z treści art. 23 ust. 1, przesłanką legalności dozwolonego użytku prywatnego jest korzystanie z utworów już rozpowszechnionych, przez co rozumie się utwory wcześniej udostępnione za zgodą twórcy (patrz: definicja zawarta art. 6 pkt 3). Cechy tej nie ma – ze względu na brak wymaganej zgody twórcy – wiele ściąganych przez internautów filmów „przedpremierowych” oraz rozpowszechnianych w sieci tłumaczeń dialogów w formie napisów filmowych. W tym aspekcie należy poddać zdecydowanej krytyce pogląd, jakoby osoba korzystająca z utworu nie była obowiązana do weryfikacji tego, czy utwór został już rozpowszechniony, gdyż nie obliguje jej do tego żaden przepis prawa. Korzystanie z utworu stanowi wkroczenie w sferę cudzych praw podmiotowych, chyba że korzystający legitymuje się ważną podstawą prawną. W razie sporu osoba uprawniona kierująca roszczenie wynikające z naruszenia prawa autorskiego obowiązana jest wykazać, że prawo to jej istotnie przysługuje i że doszło do eksploatacji jej utworu. Z kolei osoba korzystająca z tego utworu, jeżeli zamierza bronić się, podnosząc, że działała w ramach dozwolonego użytku osobistego, musi to udowodnić, co implikuje obowiązek wykazania przez nią wszystkich przesłanek zastosowania przepisów regulujących tę instytucję. Zastosowanie mają tu zasady ogólne dotyczące rozkładu ciężaru dowodu. W sferze prawa materialnego problematykę tę reguluje art. 6 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne; procesowym odpowiednikiem tej normy jest przepis art. 232 kodeksu postępowania cywilnego. Niedopuszczalne praktyki Omawiany artykuł pomija tę istotną okoliczność, że dodatkowe kryteria oceny zgodności z prawem ściągania z Internetu plików zawierających kopie utworów zawarte są w przepisie art. 35 ustawy. Korzystanie z utworu, jeżeli nawet byłoby formalnie zgodne z definicją dozwolonego użytku osobistego, będzie więc sprzeczne z prawem, jeżeli nie spełnia również kryteriów zawartych w tym przepisie. Stanowi on, że „dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy”. W dobie ciążenia wszelkich metod rozpowszechniania utworów ku dystrybucji internetowej wydaje się niemożliwe przyjęcie, że masowe ściąganie plików zawierających kopie utworów sporządzonych lub udostępnianych bez zgody twórcy nie stoi w jawnej sprzeczności z normalnym korzystaniem z utworu i że nie godzi w jego słuszne interesy. Tego rodzaju działalność nie tylko istotnie zmniejsza spodziewane przychody z eksploatacji utworów w ramach legalnych form dystrybucji, lecz również odstręcza potencjalnych kontrahentów twórców, zniechęcając do inwestowania w nowe przedsięwzięcia. Retoryczne pytanie brzmi: Kto zainwestowałby własne środki w najatrakcyjniejsze nawet i najbardziej obiecujące przedsięwzięcie, skoro przedmiot takiej inwestycji – pozornie chroniony prawem autorskim – mógłby być przedmiotem korzystania przez internautów bez żadnych ograniczeń? W słusznym interesie twórców jest uznanie takiego stanu za niedopuszczalny. Nie sposób więc uznać, że świadome kopiowanie z Internetu utworów pochodzących z nielegalnego źródła w sieciach P2P czy poza nimi odbywa się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Wszystkie przytoczone tu powody przemawiają więc za tezą odwrotną do przedstawionej w omawianym artykule. Ściąganie bez zgody twórcy plików zawierających utwory chronione prawem autorskim nie mieści się w zakresie dozwolonego użytku osobistego. Technologie cyfrowe oraz Internet stworzyły twórcom i ich odbiorcom wiele nowych możliwości. Stworzyły również wiele wyzwań i zagrożeń. W aspekcie dozwolonego użytku utworów mówi o tym również wspomniana dyrektywa. W jej preambule mowa jest o konieczności nowego spojrzenia na tę instytucję “z uwzględnieniem środowiska elektronicznego”. Entuzjaści nieodpłatnego ściągania prawnie chronionych treści oraz krytycy ścisłego i precyzyjnego wyznaczania ram dozwolonego użytku osobistego wskazują częstokroć na rzekomo antykonsumenckie zachowania globalnie działających firm zajmujących się produkcją i dystrybucją treści chronionych prawem autorskim. Należy jednak zauważyć, że firmy te, choć również ponoszą straty, poradzą sobie lepiej lub gorzej na globalnym rynku, nawet jeżeli poziom ochrony i przestrzegania praw autorskich w Polsce pozostanie niewystarczający. Prawidłowe wyznaczenie ram dozwolonego użytku jest o wiele ważniejsze dla tych twórców, dla których obszar naszego kraju jest jedynym lub podstawowym rynkiem. Twórcy i producenci utworów polskich nie mają bowiem z reguły możliwości powetowania sobie gdzie indziej strat poniesionych przez nielegalne i nieograniczone kopiowanie stworzonych przez nich treści. Dla nich niekorzystne przepisy prawa autorskiego oraz niewłaściwa ich interpretacja stanowią barierę nie do przezwyciężenia, hamując rozwój rodzimej kultury i przemysłu rozrywkowego opartego na rodzimych treściach. Dlatego nie obawiajmy się twierdzić, że ściąganie filmów to piractwo, a piractwo to kradzież. A jeżeli pozostają w tym zakresie jakiekolwiek wątpliwości interpretacyjne, należy je jak najszybciej usunąć z polskiego prawa.
  12. morthi

    Piractwo

    trzy ciekawe artykuly zamieszczam w calosci gdyz rzeczpospilita ma zwyczaj wrzucacnia swoich publikacji po pewnym czasie do platnego archiwum :/ Ściąganie MP3 bez kary http://www.rp.pl/artykul/55727,164821_Sciaganie_MP3_bez_kary_.html Polskie prawo pozwala pobierać muzykę i filmy z sieci, nawet jeśli rozpowszechniono je nielegalnie. Organizacje zrzeszające producentów chcą zmiany przepisów Od dłuższego czasu w polskich kinach wyświetlany jest spot antypiracki. Widać na nim złodziei kradnących torebkę, samochód i płyty. Towarzyszą temu napisy. „Nie kradniesz samochodów, nie kradniesz torebek, nie kradniesz płyt w sklepie? Ściąganie filmów to piractwo. Piractwo to kradzież”. Kampania reklamowa ma zwrócić uwagę na coraz powszechniejsze zjawisko ściągania plików z muzyką i filmami z Internetu. Problem jednak w tym, że zawarty w niej przekaz jest nieprawdziwy. Polskie prawo pozwala na pobieranie plików z sieci i nie grozi za to odpowiedzialność ani cywilna, ani tym bardziej karna. Podobnie jest z informacjami, jakie co pewien czas pojawiają się w prasie o policyjnych nalotach na mieszkania osób ściągających utwory z sieci. Policja ściga, ale tylko tych, którzy udostępniają pliki innym bądź ścigają pirackie oprogramowanie. Dozwolony użytek Ściągnięcie pliku z muzyką czy filmem to nic innego, jak korzystanie z utworu już rozpowszechnionego. A na to pozwala ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Co więcej, art. 23 tej ustawy nie wspomina o tym, czy utwór jest rozpowszechniony legalnie czy też nie. Jeśli jest rozpowszechniony, można z niego korzystać bez zgody twórcy. Szkopuł w tym, że osoby korzystające z programów do wymiany plików często nie zdają sobie sprawy, iż nie tylko ściągają, ale jednocześnie rozpowszechniają utwory. Niektóre z tych programów w sposób automatyczny udostępniają bowiem aktualnie pobierane pliki. A to oznacza, że internauta popełnia przestępstwo, za które może nawet trafić do więzienia. Grozi mu też odpowiedzialność cywilna i konieczność zapłacenia potrójnego wynagrodzenia. Przy udostępnianiu plików liczonych w tysiącach może to być szczególnie dotkliwe i oznaczać niebagatelne kwoty. Pobieranie nie jest ścigane Producenci audio i wideo oraz organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi zdają sobie sprawę, że w tym stanie prawnym trudno byłoby im udowodnić, że samo ściąganie jest nielegalne. Prawdopodobnie z tego powodu nie było dotychczas w Polsce żadnego procesu o samo pobieranie plików z sieci. Jeśli sprawa jest kierowana do sądu, to dotyczy bądź programów komputerowych, które są przez przepisy traktowane inaczej niż pozostałe utwory, bądź też rozpowszechniania plików. – Rzeczywiście przepis dotyczący dozwolonego użytku osobistego może być interpretowany na tyle szeroko, że samo pobieranie utworów z sieci nie jest zabronione – przyznaje Mariusz Kaczmarek, dyrektor Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej FOTA. Zmiany w prawie Coraz częściej w środowisku producentów i twórców słuchać głosy, że przepisy powinny zostać zmienione. – Pewnym absurdem jest, że jeżeli ktoś kupi piracką płytę na bazarze, to złamie prawo i będzie ścigany, a jeśli ściągnie piracką kopię z Internetu, nic mu za to nie grozi – uważa Kaczmarek. Proponuje on, aby pobieranie nielegalnie rozpowszechnianych w sieci plików traktować na tej samej zasadzie jak kupno pirackiego nośnika. Grozi za to kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Inne propozycje to karanie grzywną, odcinanie od Internetu czy konfiskowanie komputerów. W Ministerstwie Kultury trwają prace nad nowelizacją prawa autorskiego. Na razie jednak nie wiadomo, w jakim kierunku pójdą zmiany. Komentuje dr Katarzyna Lasota, prawnik w kancelarii White & Case Osoba ściągająca z Internetu plik z muzyką czy filmem dla własnego użytku nie łamie prawa. Mieści się to bowiem w granicach dozwolonego użytku osobistego, o którym mowa w art. 23 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. I nie ma tu znaczenia, czy ściągany plik jest rozpowszechniany za zgodą twórcy czy też nie. Osoba go pobierająca nie ma wyraźnie określonego przez prawo obowiązku tego sprawdzać. Odmienna jest jednak sytuacja osoby rozpowszechniającej bez wymaganej zgody dany utwór, np. poprzez udostępnianie go za pomocą programu typu „peer to peer”. Ona bez wątpienia narusza przepisy i naraża się na odpowiedzialność zarówno cywilną, jak i karną. Grozi za to kara do dwóch lat pozbawienia wolności, a w przypadku osiągania z tego tytułu korzyści majątkowych nawet do trzech lat.
  13. morthi

    Internet radiowy / bezprzewodowy

    mam na jednym z kompow radiowke od firmy Fortes ( http://www.fortes.pl/) :) pierwsza rzecza ktora zrobilem to wymienilem antene w acces poincie dostarczonym przez operatora gdyz byla za slaba i sciany tlumily mi sygnal (30%-40% sily sgnaly bylo przy kompie - zaczelo to przeszkadzac jak pojawily sie nowe sieci w okolicy ;) ) aktualnie mam 64 kbps sciagania/wysylania wiec calkiem niezle i zadnych limitow. rzecz jasna prywatne ip (niestety) problemy zauwazone - jesli pada silny deszcz/snieg internet znika :) w zini czasem antena moze sie oblodzic i wtedy internetu tez nie ma ;) po burzy internetu tez nie ma kilka godzin choc nie jest to regula ja jestem z tego neta bardzo zadowolony (mimo niedogodnosci wymienionych powyzej) jesli nie masz mozliwosci podpiecia sie pod zwykly kabel to radiowka jest calkiem rozsadnym pomyslem (byleby nie zdzierali z Ciebie za wiele)
  14. zycze zatem szczescia w korzystaiu z witrynu windows update po usunieciu IE jesli takis madry :)
  15. ladniejsza o tyle, ze w dzikich hordach masz nowy silnik graficzny (poprawiony) w porownaniu do podstawki/kuzni przeznaczenia. Wyglad swiata w Dzikich Hordach jest lepszy niz w podstawce nawet po patchu 1.6. jedynym mankamentem zainstalowanego moda jest to, ze musi byc on caly czas aktywny zebysmy mieli dostep do kampanii w dzikich hordach ktore ukonczylismy - nie da sie wiec przejsc kampanii dzikich hord na modzie a nastepnie stwierdzic, ze mod sie nam juz nie podoba i go wywalic gdyz stracimymzliwosc grania w misje ktore ukonczylismy. Pozostanie wtedy jedynie usuniecie pliku campagin.sav/zalozenie nowego profilu wg mnie, najciekawsza nowoscia jest inny uklad talentow/umiejetnosci oraz nowe czary :) bardzo przyjemnie sie gra korzystajac z gniazda os czy glebokiego zamrozenia ;) (szczegolnie w kampanii sylwanu) a nowe jednostki dodaja "pieprzu" zmaganiom gdzie byly tez dostepne pojedyncze scenariusze z podstawki i kuzni - jak ktos chce moge wrzucic bo hyba linki wygasly
  16. tez swata zamowilem - szczegolnie ze dodaja smycz z logo XK ;) za free
  17. morthi

    Ochrona zwierząt, wegetarianizm itp.

    oto naukowcy wieszcza zaglade tym ktorzy miesa nie jedza ;) (nie ma to jak pozytywna wiadomosc o poranku :P) Regularne spożywanie nawet niewielkich ilości soi może zmniejszać liczbę plemników. Taki jest wniosek pracy opublikowanej na łamach "Human Reproduction". Naukowcy z Harwardzkiej Szkoły Zdrowia Publicznego przyjrzeli się dokładniej diecie 99 mężczyzn, którzy wspólnie z partnerkami korzystali z pomocy kliniki niepłodności i oddali plemniki do badań. Okazało się, że jakość nasienia tych, którzy zjadali najwięcej i najmniej soi, wyraźnie się różniła. O ile prawidłowa liczba plemników wynosi 80-120 mln/ml, o tyle w grupie mężczyzn, którzy codziennie raczyli się soją plemników było średnio o 40 mln mniej. Szef zespołu badaczy dr Jorge Chavarro twierdzi, że być może zawarte w soi izoflawony mogą zakłócać produkcję nasienia. Inni naukowcy jednak uspokajają, sprawa wymaga dalszych badań - twierdzą. W końcu mężczyźni w wielu rejonach Azji spożywają znacznie większe ilości soi niż w opisanym badaniu, a jakoś nie mają kłopotów z płodzeniem dzieci.
  18. tak tez robilem :) i nic - nic nie pomaga... mam tak od wtorku i jak na razie te kilka godzin czekania nie pomoglo :P
  19. mam bardzo wesoly problem z kompem :) aktualnie znajduje sie w nim p4 2,8 ht 1024 mb ram gf 7600 gs x-fi extremegamer tagan 450 watt kiedy wlaczam gre eve online, stalkera czy earth 2160 gra albo wywala komunikat jak na obrazku albo sama restartuje komputer :D wydawac by sie moglo ze rozwiazanie jest proste - ale nie :) gry heroes 5 oraz warhammer:Battle March dzialaja bez najmniejszego problemu :P (i da sie w nie grac godzinami :P) oczywiscie gierki w 2d jak i sam windows dzialaja bez najmniejszego zarzutu :P przeinstalowalem sterowniki na najnowsze 175.19 (wczesniej mialem przed dlugi czas 175.15 i nie bylo z nimi najmniejszych problemow az tu nagle sie cos popsulo wiec wsadzilem nowe stery) dx aktualny (wersja sierpniowa) ma ktos pomysl co sie dzieje ?:)
  20. ladniejsza grafika, nowe jednostki/umiejetnosci/czary w grze, nie musisz kupowac podstawki ani kuzni by grac w kampanie ;)
  21. instalujesz (kopiujesz) mody do katalogu usermods i dzieki temu mozesz grac sobie w kampanie z podstawki i z kuzni przeznaczenia w dzikich hordach :) tutaj masz link do moda: http://www.heroes-fr.com/en/original_campaigns.php
  22. link na sendspace - szybciej sie sciaga niz z ftp gramu http://www.sendspace.com/file/uy4tk6
  23. link na sendspace - szybciej sie sciaga niz z ftp gramu http://www.sendspace.com/file/uy4tk6
  24. szczegolne podziekowania naleza sie RobeNowi gdyz tylko dzieki niemu mamy tego patcha :) jak to dobrze "miec" w cdp kogos, kto sam jest graczem i traktuje innych graczy normalnie - tak jak sam chcialby byc traktowany :) wielkie dzieki RobeN za patcha
  25. na sendspace wrzucam go wlasnie coby sie lepiej sciagalo