soshman

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2358
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez soshman


  1. Dnia 11.02.2011 o 01:19, meryphillia napisał:

    Granie tego rodzaju pojazdami bez zgranego plutonu, to istna mordęga.
    ;]

    Chyba, że trafisz na porządną drużynę, z którą się dogadasz i ustalicie jakąś taktykę. ;)


  2. Dnia 26.01.2011 o 15:28, meryphillia napisał:

    Dobry przykład "balansu", to coś takiego:

    Powiedziałbym, że Wilkv dał lepszy przykład. Tyle T-54 to murowane zwycięstwo.
    U Ciebie wszystko jest możliwe. ;)

    Często mi się zdarza, że niby partia przegrana ze względu na balans, a tu kilku dobrych graczy i zwycięstwo! ;)


  3. Hmm... Nie wiem, czy tutaj powinienem z tym pisać, bo szukam strony pewnej, ew. aplikacji. Mianowicie kiedyś widziałem odpowiedź właśnie na posta typu ''Szukam...'' jakiś link. Po kliknięciu w niego otworzyła się strona bardzo podobna do google''a. Pojawiał się kursor, dymek: "Pozwól, że Ci pomogę." Kursor sam najeżdżał na pole tekstowe, i tam wpisywana była fraza, którą napisał ten, co wygenerował stronę. I na końcu kursor klikał sam na wyszukaj i przenosiło nas na Google''a, gdzie były wyniki wyszukiwania podanej frazy.

    Mam nadzieję, że wyjaśniłem dobrze. Niestety spędziłem sporo czasu na bezowocnych poszukiwaniach. Liczę na Waszą pomoc. :)


  4. Dnia 15.01.2011 o 10:12, meryphillia napisał:

    I o ile pojedynki w KW są całkiem spoko, to droga do T-34 poprzez A-20, to istna katorga,
    bo najczęściej wrzuca mnie do bitew z Is-3, Tiger II i takimi podobnymi, gdzie najczęściej
    nawet jako scout nic nie mogę zrobić...

    A to dlaczego? A-20 jest chyba najszybszym czołgiem w grze! Wiadomo, że nie w każdej bitwie coś zdziałasz, ale inteligentnie wybierając drogę i mając trochę szczęścia spotykasz samotną artylerię, albo dostajesz ''zwiadowcę''.


  5. Dnia 10.01.2011 o 15:23, meryphillia napisał:

    To z takich "dobry rad", to polecam nie przyspieszanie szkolenia załogi poprzez odhaczanie
    expa. "Przyspieszenie" te jest cholernie minimalne i na dobrą sprawę można to olać, a
    expa zbierać, by właśnie wymieniać na free expa. O wiele praktyczniejsze IMO.

    Popieram. Mając kilka elitarnych czołgów i grając nimi na zmianę zyskując np. 50% więcej xp za pierwszą bitwę itp., można znacznie szybciej zbieraj ikspeki na kolejną maszynkę. Ja jedną załogę mam od JgPz IV, a teraz gram ferdkiem. Dwóch nowych doszło. W każdym bądź razie 5 robi drugiego skilla(4 - 50%+, 1 - ~20%) i 1 w połowie pierwszego. Jakoś nie narzekam na poziom wyszkolenia załogi. A jak mówisz przyspieszenie jest minimalne. ;)


  6. Dnia 07.01.2011 o 12:14, Kerigun napisał:

    To pewnie dlatego zawsze znikam po pierwszym strzale :D I jeszcze takie pytanie. Lada
    moment kupie sobie Marudera II, co z nim ?? Jakieś rady, jak grać i w co inwestować bo
    Tank Hhunterem jeszcze nie grałem.

    Marder, a nie Maruder. ;P TD musisz się częściej chować. Jeździć za czołgami i strzelać z dystansu. Nie daj się zajechać od boku i od tyłu. Jak ktoś próbuje Cię okrążyć - celuj w jego gąsienice.


  7. Dnia 07.01.2011 o 10:24, Wilkv napisał:

    Kerigun -> Marder II to chyba najprzyjemniejszy z niemieckich niszczycieli
    ;] Ma najpotężniejsze działo względem swojego tier''a ze wszystkich niszczycieli.

    Widzę, że co do tego niszczyciela to mamy tą samą opinię. ;) Hetzer jak dla mnie jest znacznie gorszy. No, ale niestety spotkanie Marder - Hetzer raczej ma tylko jednego zwycięzce...


  8. Dnia 06.01.2011 o 21:53, Rumcajsev napisał:

    Nie gadajcie o ferdku, błagam.
    Brakuje mi do niego 50 000exp, a strasznie nudno mi się ostatnio gra jagdpanterką.

    Mi tam niemieckimi gra się bardzo przyjemnie. JgPanther mam 60% zwycięstw. Nie mam tak w żadnym czołgu. 105mm masz już zamontowane? Ferdkiem zwycięstw mam koło 56%.

    Powiem wam, że najmilej gra mi się Marderem II. :D Wszystko pięknie. Na low tierowych walkach rządzi. ;) Hetzer to szkoda gadać. Kloc straszny. Stug dopiero z najlepszym działem coś znaczy. A JgPz IV musi mieć 88tkę, bo inaczej to klapa. A teraz z Ferdkiem ze 128? Ideeeaaaalnie!


  9. Dnia 06.01.2011 o 21:26, Wilkv napisał:

    Strzał z ISU-152 w MS-1 -> ''It bounced off!''.

    Leopard przynajmniej jest pochyły...

    No, zdarzają się czasem takie nonsensy, ale cóż. ;)
    Musze wam powiedzieć, że ta 128mm w Ferdku rządzi, naprawdę widać ogromną różnicę między 105 a 128. IS-7 miał koło 20%. Zniszczyłem go strzałem w boczny pancerz. Od razu lepiej! :D


  10. Dnia 06.01.2011 o 20:47, meryphillia napisał:

    Sprzedać.

    Co do Tygrysa, to muszę jakoś nauczyć się grac tym złomem efektywnie, bo trafianie w
    bok M3 Lee z 88''ki i nie zniszczenie go pięcioma strzałami, to nie jest to co sobie
    wyobrażałem o tym czołgu...
    Na szczęście nawet pomimo przegranej często wychodzę z kredytami na plus. ;]

    Nic tak nie denerwuje, jak trafienie Leoparda Ferdkiem ze 128 i usłyszenie: "Rykoszet!"
    A raz takie cudo mi się zdarzyło. ;)
    Chociaż po zmianie 105 na 128 raczej wszystkie lekkie i kilka średnich czołgów po 1. strzale są w częściach. ;)


  11. Dnia 04.01.2011 o 23:44, meryphillia napisał:

    No właśnie czegoś takiego tym bardziej chciałem uniknąć...

    Co do symboli, to są one jak najbardziej w porządku i wystarczające. Te większe zagracają
    tylko ekran IMO...
    Jak nie jesteśmy jeszcze zbyt dobrzy w rozpoznawaniu konkretnej sylwetki, zawsze [Tab]
    przychodzi z pomocą. ;]

    Wierz mi, że umiem rozpoznać po symbolach, ale... lubię bajery. :D A te większe symbole są naprawdę bajeranckie i mi się podobają! :D

    Dzięki za tutorial! ;D


  12. Dnia 04.01.2011 o 22:11, meryphillia napisał:

    A niby po co mam grać w grę multi międzynarodową w języku polskim. Dzięki temu przyswajasz
    szybciej specyficzne terminy, choć akurat w WoT na szczęście ich mało tak czy siak.
    Akurat polskie napisy w tej grze raziły moje oczy na widzianych screenach, więc nie chciałem
    psuć sobie zabawy i nie zmieniałem języka.

    Okrzyki: "W bój!", "Zrobiliśmy dziurę w jego pancerzu!", "Do walki!" - FTW! :D


  13. Dnia 04.01.2011 o 22:44, Wilkv napisał:

    Podobnie jest z Pershingiem, o którym wszyscy mówią że słaby ;]

    Dodatkowo jeszcze - dobrze prowadzone SU-14 potrafi zirytować wroga. Oraz to, że nawet
    T-28 potrafi robić za dobrego scouta ;)

    W ogóle arty jest irytująca i nie ma co zaprzeczać. ;)
    Jedno pytanko. Zawsze mnie ciekawiły te symbole czołgów po bokach. Ja mam jakieś takie mizerne, jak u meryphilla: http://forum.gram.pl/upl/forum/2011_01/20110104213613.jpg

    Widzę, że masz ładne miniaturki. Gdzie to ustrojstwo można ustawić? ;)
    A co do Pershinga. Zostałeś raz trafiony i zobacz, jak Twoje HP i stan czołgu. Niezbyt miło. ^^


  14. Nie ma co lekkim czołgiem w wysoko poziomowej walce czaić się po krzakach. Poczekać minutkę i zwiad.

    Aktualnie gram Ferdinadem. Z kasą wychodzę mniej więcej na zero. Czasami trochę na plus.

    Przede wszystkim - razem. To naprawdę daje efekty. Średnie zawsze osłaniają boki ciężkich i niszczycieli. Lekkim - zwiad. Staraj się wypatrzyć skąd mniej więcej strzela wroga artyleria i ustawiać się tak, żeby na drodze były przeszkody. Zestaw naprawczy, mała apteczka i ręczne gaśnice są przydatne. Później jak napisane było u góry, jest to must have.

    Kerigun
    - jak najszybciej staraj się zdobyć czołg VI poziom i w górę. Nie ma co się w niskopoziomowych walkach rozbijać. ;)