A-cis

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    6956
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez A-cis


  1. Dnia 20.02.2015 o 23:55, kiriku3 napisał:

    Dobra, mam dla was jeszcze 1 zadanie, chyba nieco latwiejsze. Film starszy, w telewizji
    ogladalem z 6-7 lat temu.

    Pragnę zauważyć, że film oglądany 6 - 7 lat temu to nie znaczy, że jest starszy. Ja np. oglądałem wczoraj film. Czy to ma oznaczać, że jest najnowszy?
    (Film był nakręcony w 1959 r. a oglądałem go na TCM).


  2. Dnia 12.02.2015 o 08:09, KrzysztofMarek napisał:

    A diament, który się rozprysnął, to już nie? Toż przecież to on był najważniejszy, bo
    wokół niego wszystko się toczyło. Noooo, chyba, ze mnie już pamięć kompletnie zawodzi...

    Widzisz. A to już mi wywietrzało z pamięci. :-)
    Ale ja to czytałem w średniej szkole, a potem już niestety do tego nie wracałem.
    Ponownie, to przeczytałem tylko z 6 - 7 jego najlepszych IMHO powieści.


  3. Dnia 11.02.2015 o 22:54, kerkas napisał:

    Jestem hardkorowym fanem twórczości Juliusza Verne-a
    Moim subiektywnym zdaniem książki Verne-a które mi się podobały i warto je przeczytać:

    A "Z Ziemi na Księżyc" i "Wokół Księżyca" nie zrobiły na Tobie żadnego wrażenia?
    Na tamte czasy taka próba lotu (i to nie na kogucie) to nie było byle co.
    Pamiętam, że mnie się jeszcze podobała "Gwiazda Południa", a zwłaszcza jazda na strusiu została mi w pamięci :-)


  4. Dnia 11.02.2015 o 07:25, KrzysztofMarek napisał:

    A TO: ↑ Jan Alfred Reguła: Historia Komunistycznej Partii Polski w świetle faktów i dokumentów.
    Warszawa: (brak wydawcy), 1934, s. 256. ISBN 83-901295-0-7 (edycja z 1994).
    widziałeś?

    Nie widziałem. Ale np. kupowałem w taniej księgarni książkę, która nominalnie kosztowała 37,90 i płaciłem za nią 28 zł. Byłem w zwiąku z tym b. zadowolony.
    Tymczasem tu mógłbym ją kupić za 8 zł :-)


  5. Dnia 30.01.2015 o 11:39, kerkas napisał:

    Jestem w stanie ocenić który film to tylko efekty specjalne i nic więcej.

    Ja mam wrażenie, że obecnie przy każdym nowym (głośniejszym) filmie producenci i reżyserzy koncentrują się na efektach specjalnych.
    Takie zachłyśnięcie się nowymi możliwościami technicznymi.
    Podobnie zresztą przy grach komputerowych. Bajery i wodotryski, a grywalość - to już mniej ważna sprawa.


  6. W opisie HoM&M IV autor ograniczył się jedynie do minusów (chociaż dla mnie możliwość sterowania samym bohaterem lub armią bez bohatera wcale nie była minusem) a nic nie wspomniał o plusach. Tymczasem warto by wspomnieć przynajmniej o karawanach, które likwidowały konieczność permanentnego i nużącego odwiedzania na mapie różnych stanowisk generujących wojska. To samo dotyczy możliwości oflagowania innych miejsc generujących surowce bądź pieniądze i tym samym nie zmuszało do stałych odwiedzin.


  7. Dnia 18.01.2015 o 06:01, KrzysztofMarek napisał:

    Czy to my zrobiliśmy się tacy delikatni, czy też narzucono nam strach przed
    "mową nienawiści", pod którą można podciągnąć wszystko?

    Nie sądzę, żebyśmy byli tacy delikatni. W aucie nieraz muszę rzucić mięsem (ale gdy jestem sam), jednak nie widzę najmniejszego powodu aby tu, na forum, używać wobec kogokolwiek słów z pod budki z piwem.
    Jeżeli uznałbym, że towarzystwo z którym tu rozmawiam, jest na takim właśnie poziomie, to raczej zmieniłbym forum.


  8. Dnia 17.01.2015 o 17:59, KrzysztofMarek napisał:

    "Gówno" weszło do literatury, a wprowadził je tam Victor Hugo.

    W literaturze znajdziesz już teraz wszystkie "słowa". Co nie oznacza, że należy je używać w każdym towarzystwie i w każdych okolicznościach.
    To co doskonale może się sprawdzić na polu bitwy, nie musi się sprawdzać również w salonie.
    Ja osobiście jestem zwolennikiem zwracania uwagi na to, co i do kogo się mówi.


  9. Dnia 06.12.2014 o 19:41, kerkas napisał:

    Oglądałeś :)

    Rzeczywiście, oglądałem :-)
    Ale o ile "Kod nieśmiertelności" i "Opowieść podręcznej" podobały mi się (chociaż bez szału), to - zwłaszcza - "I uderzył grom" odbieram jako straszną cieniznę.

    BTW. Co do "Vikingów". Proponuję facetom jednak nie sugerować się zbytnio przy ocenie zdaniem dziewczyny :-)
    Wiadomo - sceny walk ich nie zachwycą, a brak wątków romantycznych (choć w Vikingach akurat takie są, ale to trzeba obejrzeć więcej niż tylko jeden odcinek) zupełnie może serial zdyskredytować.


  10. Dnia 05.12.2014 o 22:01, kerkas napisał:

    Czekaj, czekaj
    http://www.kinoteka.pl/repertuar/movie,1820,studnia
    Source Code (2011)
    Europa Report (2013) minus końcówka
    A Sound of Thunder
    The Handmaid''s Tale
    12 Monkeys
    Gattaca
    Dark City
    i wiele innych to pies ?

    Poza Gattacą pozostałych pozycji chyba (te tytuły nic mi nie mówią) nie oglądałem. A Gattaca niespecjalnie mi się podobała.
    I chyba się trochę pogubiłem: swoim postem [34640] chciałeś zasygnalizować, że nie ma dobrych filmów SF? Czy że wręcz przeciwnie - jest ich wiele?


  11. Dnia 04.12.2014 o 21:18, kerkas napisał:

    Czy naprawdę zrobienie dobrego filmu SF przekracza zdolności współczesnych scenarzystów i reżyserów ?

    Obawiam się że autor tego artykułu już w podtytule zawarł odpowiedź na to pytanie.
    Główny tytuł ja bym tylko lekko zmodyfikował na: "Albo Science, albo Hollywood". Film bez akcji, akcji i jeszcze raz akkcji (albo ckliwych, romantycznych scen), nie miałby widowni i nie opłacało by się go robić.


  12. Dnia 23.11.2014 o 20:10, kerkas napisał:

    PLEBISCYT 90 FILMÓW Z GATUNKU KOMEDIA, ANIMACJA I SERIAL SF WSZECHCZASÓW

    ETAP IX lata 1990 - 1999
    Moje typy z okresu:
    Komedie:

    1. Ptaszek na uwięzi (1990)
    2. Pretty woman (1990)
    3. Oskar (1991) - USA
    4. Rozmowy kontrolowane (1991)
    5. Dzień świstaka (1993)
    6. Dwaj zgryźliwi tetrycy (1993)
    7. Cztery wesela i pogrzeb (1994)
    8. Obywatele prezydenci (1996)
    9. Dzień ojca (1997)
    10. Notting Hill (1999)

    Na poprzedni etap nie miałem możliwości zagłosować ale na "Seksmisję" i "Vabank" na pewno oddałbym głos, więc to by umocniło te filmy w czołówce.


  13. Dnia 18.11.2014 o 23:09, Hommicide napisał:

    widać ogromny progres. Oby tylko powrót Błaszczykowskiego czegoś nie zepsuł.

    Nie sądzę, że zepsuje. Lewandowski będzie miał prawdopodobnie więcej podań i może wreszcie zacznie strzelać.
    Jeżeli powrót Błaszczykowskiego może coś zepsuć, to tylko obawiam się kłótni i niesnasek w zespole o to kto ma być kapitanem :-)