Strange101

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2212
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Strange101


  1. Dnia 10.12.2013 o 12:03, L33T napisał:

    Problem: Musi stanowić podstawę pod część nr 2 tak czy inaczej bo będzie zawierała istotne
    dla świata zmiany.


    Czy ja wiem? Fabułę tej śmiesznej komórkowej gierki (za dużo nie powiem, bo nie grałem), która rozgrywała się w tym okresie i też niby miała jakieś znaczenie, zbyto dwoma zdaniami. Niewiele było powiedziane o tym okresie, Shepard nie dopytywał zbyt mocno, no może oprócz tych porwań kolonii - sądzę, że dałoby się tam coś wcisnąć nie rozwalając całej linii czasu uniwersum.

    Dnia 10.12.2013 o 12:03, L33T napisał:

    Czemu ? Wojna pierwszego kontaktu stanowi dobry materiał.


    Też na początku o tym myślałem - ale to raczej oznacza brak obcych w załodze, a sądzę, że to odpada.


  2. Dnia 10.12.2013 o 11:39, L33T napisał:

    I co ma się dziać w tym okresie tak z ciekawości ? Jak chcesz złączyć ME 1 i ME 2 umieszczając
    część nr 4 ?


    Historia ma być niezwiązana z Shepardem, Normandią i Żniwiarzami, ma to być odrębna opowieść - tak przynajmniej piszą we wszelkich zapowiedziach i plotkach. Więc dobrym okresem będzie ten, w którym Shepard na chwilę zniknął z areny dziejów - świat przecież nie umarł wraz z nim i można umieścić tam jakąś opowieść o przygodach załogi jakiegoś statku.

    Pozostałe rozwiązania, czyli
    1. Akcja po wydarzeniach z 3 - odpada z oczywistych względów.
    2. Akcja przed wydarzeniami z 1 - też niby można tu coś osadzić, ale ludzkość wtedy nie była jakimś ważnym graczem i dopiero dorabiała się swojej pozycji i ciężej będzie tu skomponować historię, w której nasza postać będzie decydować o losach galaktyki.

    Oczywiście opieram to na założeniu wyczytanym z jednej z plotek - głównym bohaterem nadal ma być człowiek i gra będzie dalej trzymać się konwencji, w której podejmujemy niby kluczowe dla świata decyzje.


  3. Dnia 06.10.2013 o 21:03, Qbasmok napisał:

    Ogólnie w końcu chciałbym się zabrać za przeczytanie całego Wieśka. Jak go w ogóle się
    czyta? Aż głupio się przyznać, ale kontaktu z lekturą jeszcze nie miałem.


    Opowiadania są bardzo dobre, zdecydowanie najlepsza rzecz Sapkowskiego. Saga ma już kilka słabszych momentów, choć też czyta się całkiem przyjemnie.


  4. Dnia 26.09.2013 o 00:50, Dregorio napisał:

    /.../
    Po pierwszym roku sam odchodzisz. Przesiew jest dopiero na drugim roku. Pierwszy to spacerek
    po polnej łące.


    Zależy od uczelni i kierunku. U nas raczej każdy, kto przeszedł 1 rok (odpada z 1/3), zdobywa inżyniera.


  5. W funkcji trzymasz zmienną pomocniczą maxAge zainicjalizowaną np. na wartość ujemną. W pętli: Sprawdzasz czy pole wiek we wskazywanym aktualnie przez p elemencie ma wartość większą niż maxAge, jeśli tak, to aktualizujesz maxAge. Przechodzisz na kolejny element listy, wykonuje się kolejny obieg pętli (czyli kolejne sprawdzenie wieku i przejście na następny element). Jeśli kolejnego elementu nie ma, to wyskakujesz z pętli i zwracasz wartość trzymaną w maxAge. Jeśli zamiast wieku chciałbyś zwracać element o największym polu wiek, to oprócz maxAge zrób pomocniczy wskaźnik, który będzie aktualizowany wraz z nim.

    Jeśli potrzebujesz jeszcze jakichś wyjaśnień, daj znać.

    EDIT: Och widzę, że trochę osób rzuciło się do pomocy :)


  6. Hmm, kiedyś na jakimś forum (bardzo prawdopodobne, że na tym) natknąłem się na opis książki, ale dziś za nic nie mogę sobie przypomnieć tytułu. Miało to być bardzo ciekawe studium ludzkiej psychiki, fabuła była chyba mniej więcej taka - na świecie panuje głód, kanibalizm zostaje zalegalizowany, niektórzy zaczynają zjadać ludzi, nie dlatego, że muszą to robić, by przeżyć, ale dlatego, że chcą.

    Szukajki, ani tutejsza, ani googlowa nic mi nie chcą podpowiedzieć, więc może spytam, czy ktoś tutaj kojarzy ten tytuł?

    P. S. Nie chodzi o "Głód" Masterona.


  7. Dnia 07.08.2013 o 23:45, Eternal101 napisał:

    > Jest mechanika czyli rozwój postaci. Jest ekwipunek. Są questy, w tym poboczne.
    Setting,
    > czyli świat to rzecz naturalna.
    Hmm w Darksiders też są questy, eq, poboczne jakiś tam rozwój postaci a nadal jest to
    slasher/gra akcji z ELEMENTAMI RPG.



    Wg mnie, dziś, w czasach wszechobecnego eklektyzmu, gry przyporządkowywać do gatunków powinniśmy nie na podstawie obecności danych elementów w rozgrywce, ale tego, na które położono największy nacisk. Ale tu też nie ma co popadać w paranoję, gatunki hybrydowe (np. RTS/cRPG) też istnieją i to jako odrębne byty.


  8. Dnia 07.08.2013 o 23:34, iselor86 napisał:

    Nie. muszą być questy, fabuła i setting.


    Więc GTA:SA (w tej edycji postać miała statystyki i je rozwijała) wg tej definicji jest cRPG.

    Dnia 07.08.2013 o 23:34, iselor86 napisał:

    Jesteś kolejną osobą która wg jakiejś dziwnej definicji chce pozbyć miana cRPG wszystkiego
    co wyszło przed Baldurem, bo np. w Might and Magic nie ma odgrywania roli z dzisiejszego
    punktu widzenia.


    A co jeszcze kryształowa kula Ci powiedziała? Nie wysnuwaj niestworzonych wniosków.


  9. Dnia 07.08.2013 o 23:13, iselor86 napisał:

    To jest wciąż action-RPG z bardzo dużym naciskiem na action, ale wciaż cRPG. Chociaż
    w tej serii z każdą częśćią jest gorzej i gorzej i coraz mniej z każdą częścią tam RPG.


    Czyli jak zrobią grę wyścigową, w której po danym rajdzie dostaje się XP, leveluje i można sobie podnosić jakieś umiejętności to już to będzie cRPG, a nie ścigałka?

    Jestem przeciwny tej paranoi z zaliczaniem wszystkiego, co zapożyczyło sobie jakiś erpegowy mechanizm (w dzisiejszych czasach to już prawie standard; nawet w grach MOBA czy sieciowych strzelankach) do gatunku cRPG.


  10. Dnia 04.08.2013 o 12:45, Sandro napisał:

    I jeszcze jedno pytanie. Aby zgrać zdjęcia z iPhona na PC należy go podłączyć do komputera
    i w okienku, które natychmiast wyskoczy, wybrać „Wyświetl pliki i foldery”,
    czy jakoś tak. A co jeśli mi to okienko nie wyskakuje, albo pojawia się raz na kilkadziesiąt
    prób?


    Mój Komputer, tam pod listą dysków i napędów, pojawia się iPhone. Jedyna rzecz, do której się tak dostaniesz, to właśnie katalog ze zdjęciami telefonu.


  11. Dnia 28.07.2013 o 10:45, CepNaPysk napisał:

    czy kupisz telefon za kilka k czy za 320 i tak nie bedzie w co grac wiec gratulacje
    dobrego zakupu


    Jak to nie ma? Dziś telefony i tablety spokojnie dają radę z takimi grami znanymi wcześniej na piecu jak Vice City, Baldur czy XCOM, a jest też wiele marek stricte mobilnych. Już parę lat temu smartfony oferowały lepsze gry niż takie konsolki jak PSP, a teraz jest jeszcze lepiej.


  12. Budownictwo, mechatronika, mechanika - na każdym tym kierunku jest dużo fizyki. Lepiej zacząć już nadrabiać zaległości teraz, polecam z matmy przerobić pochodne i jakieś podstawowe całki, a z fizyki polecam tę pozycję: http://home.agh.edu.pl/~kakol/wyklady/Fizyka.pdf
    Na okres przed studiami jak znalazł, w semestrze wypożyczysz sobie już Resnicka, czy co tam Twój prowadzący będzie preferował.

    Dnia 04.07.2013 o 10:37, ononx napisał:

    Obawy wiążę z tym, że na uczelni zbyt szybko pójdzie materiał na przód i zostanę w tyle.
    Jestem typem, który musi mieć materiały, z których może się czegoś nauczyć lub ktoś musi
    mi coś solidnie wytłumaczyć. Jak wy to robicie? W internecie można znaleźć jakieś pomocne
    pozycje książkowe? Czy na studiach dostaję się literaturę, z której można czerpać wiedzę,
    czy jest ona jedynie z notatek wykładowych?


    Wszystko zależy od prowadzącego. Na pierwszym roku miałem i takich, przy których wiedza przekazywana na zajęciach wystarczała nie tylko do zdania egzaminu, ale i do solidnego opanowania przedmiotu, ale byli też tacy, których wykłady czy ćwiczenia niewiele wnosiły i trzeba było sporo uczyć się z innych źródeł. Tempo przerabiania materiału na studiach może wydawać się kosmiczne w porównaniu do poprzednich etapów edukacji, ale po 2 miesiącach się przyzwyczaisz. Początek to może być szok, szczególnie na dobrej uczelni.

    Pracować trzeba przede wszystkim samemu, zaprzyjaźnić się z biblioteką uczelni, szperać w Internecie, zdobywać materiały od starszych roczników itd., spokojnie nauczysz się tego systemu. Na uczelni nikt nie będzie nikogo prowadził za rączkę, jak to często bywa w szkole, na ludzi w grupie też nie wiadomo czy będzie można liczyć, trzeba znaleźć sposób na radzenie sobie samemu, na początku wydaje się to ciężkie, ale człowiek się szybko przestawia na ten tryb.