Erton

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    3144
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Erton

  1. Erton

    PlayStation 4 - temat ogólny

    Mam podobne pytanie jak kolega wyżej - też przymierzam się do kupna PS4. I chciałbym, jeśli ktoś ma chwilę, o jakieś podsumowanie (albo link do czegoś takiego) z wersjamikonsoli jakie są obecne na rynku, jakie pojawią się w najbliższych miesiącach itp. To będzie moja pierwsza konsola (poza PSP) i zupełnie nie wiem, jak i na co patrzeć. Byłbym wdzięczny za informacje - zwłaszcza jakieś indywidualne doświadczenia - czy faktycznie głośność przeszkadza, jak to jest z tym ciepłem (raczej nie będę trzymał w szafce, tylko na szafce) itp. itd.
  2. Erton

    Książki - temat ogólny

    Kupowałbym! Wszystkie wydania tej książki w Internetach są jakieś stare i pożółkłe (mimo że książka nie została wydana dawno) a takie cegły bardzo lubię. Także ja też dziękuję za info.
  3. Erton

    Literatura SF

    "obrazobórcze" - jestę czytelnikę :) To może ja też wyjdę z ukrycia i powiem, że bardzo lubię Dukaja. Czytałem "Lód", "Perfekcyjną Niedoskonałość" i "Inne Pieśni" - najfajniejsze jest to, że są one od siebie tak bardzo różne. A właśnie się dowiedziałem, że "Starość aksolotla", czyli nowa powieść Dukaja ukaże się tylko jako ebuk. Prawda to? Bo trochę słabo, jeśli tak - nie ma to jak ćwiczyć bajcepsa, trzymając powieść Dukaja w jednej ręce w komunikacji miejskiej :P
  4. Erton

    Książki - temat ogólny

    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/48700/twierdzenie-papugi ?
  5. Erton

    Jaka to piosenka?

    Mi się kojarzy z tym: https://www.youtube.com/watch?v=fl8RxD214DU Też pewnie nie to. Ale przynajmniej riff srogi :)
  6. Tak. Powiedzą "Musisz kupić, bo jak nie to wiemy gdzie mieszkacie". Co to z w ogóle za podejście? Jak wydadzą Wolfenstein 3D za 300 euro to ich sprawa. Jak wydadzą Pong za pisionc dolarów to ich sprawa czy im się to opłaci. I jeśli ja będę chciał to kupić to kupię. Ciebie do tego nikt nie zmusza. Chyba że chcesz rozpocząć wojnę przeciw wyzyskowi i w ramach wielkiego buntu nie kupić. I hejtować wszystkich, którzy nie daj Boże kupią w tej barbarzyńskiej cenie. Na pewno aż w pięty pójdzie.
  7. Moon oglądałem, Europa Report nie. Jak paczę to może nawet obejrzę, bo brzmi ciekawe. Chociaż też już widzę opinie, że są jakieś mocno nierealistycznie elementy. Nie uważam, że Interstellar to najmądrzejszy film ever. Moon faktycznie jest bardzo ok. Tylko ja po prostu patrzę na to nie tylko pod względem samej wartości naukowej filmu. Cenne jest też dla mnie to, że jest to film mocno mainstreamowy, nakierowany na zysk, na popkornową widownię, który nie boi się poruszać takich tematów. Musiałem z tego powodu iść na sporo ustępstw i tłumaczenie niektórych rzeczy krowie na rowie, ale nie jest moim zdaniem najgorzej. Więc biorąc pod uwagę i widowiskowość i warstwę naukową - naprawdę jest bardzo, bardzo dobrze. Zwłaszcza patrząc na Transformersy i inne takie. Grawitacja na dużym ekranie robiła mega wrażenie. Więc też bym jej bronił na udeptanej ziemi, że super się ją oglądało. Ale jej sensowność, fabuła itd. itp. - faktycznie dość nędzne :P Także po wyjściu z kina - wow i łał. Ale obejrzeć drugi raz albo oglądać na małym ekranie to już niekoniecznie. To po prostu dobry film do jarania się efektami specjalnymi - i jako taki - czad. Na zaspokojenie małego chłopca, jaki we mnie siedzi - idealny. Także Grawitacja jako film - 5,6/10, jako efekt wow 9.5/10. A co do "nadal naprawdę nie wiem o czym był ten film, co chciał nam przedstawić / przekazać / dać do zrozumienia reżyser, jaki to niosło przekaz, jakie emocje ". a cholera wie :P Co mógł przekazać poza zwyczajowymi truizmami o konieczności walki, poświęcania się dla większego dobra, pokonywaniu własnych słabości? Sceny na ziemi i powody, że klimat się zmienił wydają mi się dość mocno w klimatach przekazu proekologicznego. Co prawda został temat potraktowany po macoszemu, ale gdyby było inaczej, to mielibyśmy Farm Simulator a nie Interstellar. Ale o Ojcu Chrzestnym też można powiedzieć, że jedyny przekaz to "rodzina jest najważniejsza, honor i tradycja", więc szału nie ma. A emocje opisałem w poprzednim poście. Jeśli ktoś emocji nie odczuwał, to oczywiście ciężko go do nich przekonać. Ja je czułem i to dość mocno. Ostatnio to chyba na "Rzece Tajemnic" Eastwooda. I też ciężko mi powiedzieć, co tam w tym filmie było akurat takiego specjalnego. Serio Cię to nie ruszało? Film blockbusterowy, w którym wydano miliony na efekty specjalne, który w głowach wielu ludzi stał tuż przy Transformersach a który potrafił poruszyć tyle ambitnych tematów, tyle nowych dla wielu wizji, tylu koncepcji pozostając przy okazji świetną rozrywką? Że to nie było jakieś niszowe kino, w którym siedzą 3 osoby na krzyż, tylko wielkie sale kinowe. Znajdź mi film, który tak umiejętnie połączył wartość naukową ze zwyczajną widowiskowością. Wielki Błękit? Mikrokosmos? Baraka? Ale to trochę nie ten rozmiar kapelusza. A jeśli nie jarałeś się sceną dokowania toś brutalem bez serca, który na pewno nie płakał przy śmierci Mufasy!
  8. To może ja powiem - bo pomimo ewidentnych błędów (ględzenia o miłości, która przekracza granicę, popylania tam i nazad przez czarną dziurę i jakieś mega ważne równanie, w którym nie wiadomo o co chodzi) przez bite 3 godziny siedziałem w kinie jak urzeczony, nie mając nawet czasu pomyśleć o wpierdzielaniu popcornu czy piciu coli. Bo totalnie wkręciłem się w fabułę, urzekały mnie zdjęcia (no, umownie mówiąc zdjęcia), urzekła mnie muzyka a scena dokowania to był jeden z tych nielicznych momentów, w których siedziałem na skraju fotela, pocąc się z emocji. Co do warstwy naukowej to pierwszy raz od dawna nie miałem poczucia w tego rodzaju filmie, że ktoś robi ze mnie idiotę. Jasne, było trochę nędzy (zwłaszcza z tymi czarnymi dziurami), ale po raz pierwszy czułem, że ktoś podszedł do sprawy poważnie i starał się jak najbardziej wyważyć pomiędzy aspektami techniczno-fizycznymi a widowiskowością. I to dla mnie było dla mnie najcenniejsze w tym filmie - balans pomiędzy podejściem do kwestii naukowych a tym, że po prostu zajebiście się to oglądało. I po raz pierwszy od prawie 10 lat czułem się jak mały dzieciak, zafascynowany tym, co właśnie widzi na ekranie. Wady i błędy - oczywiście są, nawet niemało - w ogóle wątek Hathaway jest dla mnie niepotrzebny (i tak dobrze, że w najważniejszych momentach nie uderzyli w ślinę z Cooperem - prawie się tego spodziewałem). Cooper pyrkający na strunach w 5-wymiarowej przestrzeni do zegarka córki to też nie jest do końca to, co sobie wymarzyłem w czasie oglądania filmu. Ale to były kompromisy między fabułą a realizmem. I taką dawkę jestem w stanie jak najbardziej zaakceptować. Nie uległem sloganom "w pracach nad filmem brał udział jakiś uber mądry człowiek, więc wszystko jest prawdziwe". Ale czuć, że ktoś mądry nad tym siedział. I nawet jeśli są jakieś rzeczy nie do końca zgodne z obecnym stanem wiedzy (który przecież, jeśli chodzi o czarne dziury, jest mocno teorytyczny) to ktoś dumał nad tym, jak najlepiej fabułę filmu do tego stanu wiedzy wcisnąć. Nawet jeśli trochę z buta :P Po prostu ciężko mi sobie wyobrazić film "kosmiczny", który jest w 100% "realistyczny". Ja osobiście bym się na czymś takim wynudził. I bardzo się cieszę, że w Odysei Kosmicznej są półtoragodzinne schizy Bowmana między mrygającymi prostokątami i to jest ta naukowa mądrość (+ oczywiście arbitralna zaleta, że jest to film stary) ale Interstellar oglądało mi się dużo lepiej. No cóż, może za głupi jestem. BTW: Hipster mode - Odyseja Kosmiczna książka jest dużo lepsza niż film. Bo gdybyśmy trzymali się realizmu w 100% to mam wrażenie, że skończylibyśmy mniej więcej tak: http://thecodinglove.com/post/108917226722/when-an-expert-programmer-suggests-a-revolutionary . Więc ja nie wiem, jakie Wy filmy oglądacie, że Interstellar był dla Was nierealistyczny, z totalnymi błędami i w ogóle dla idiotów. Chyba jakiś wyższy poziom abstrakcji, do którego nie mam dostępu. Jak tak patrzę to pewnie żaden z tych "argumentów" nikogo nieprzekonanego do filmu nie przekona. To tylko taka moja ogólna impresja na temat filmu, którą dostałeś niejako rykoszetem. Wszystko co napisałem jest naprawdę mocno subiektywne, więc nielubienie tego filmu jest jak najbardziej spoko. Ale troszkę wkurza mnie podejście spotykanie coraz częściej ostatnio na tym forum (w temacie muzyki zresztą też), że jak ktoś się jara rzeczami, które są popularne, to na pewno leci na tandetę i nie zna prawdziwych trv undergroundowych rzeczy, które są super lepsze. A już w 1923 to w ogóle były takie rzeczy, że Jezus Maria. I jeśli podobał Ci się Interstellar to znaczy, że na pewno nie widziałeś tego, śmego i owego i tylko dlatego tak mówisz. Otóż widziałem to, tamto i owamto i nadal twierdzę, że Interstellar jest zajebisty i pójdę na każdy film, który będzie opisywany jako "podobny do Interstellar". Sorry, rozpisałem się. Więc nie przejmuj się - to nic osobistego. Po prostu wyrzuciłem co mi leży na wątrobie w sprawie tego filmu. I dość mocno odbiegłem przy okazji od tematu. Sorry for the long post - potato.
  9. Google Maps jest spoko. Korzystałem z tego przy projekcie na Androida. Dla Javy desktopowej też powinno być. Jeśli uda Ci się znaleźć zastosowanie to klepie się bardzo miło :)
  10. Erton

    Książki - temat ogólny

    Potrzebuję książki jako prezentu dla mojej lubej. Problem polega na tym, że tematyka jest dość wąska i ciężko mi cokolwiek znaleźć w internecie. Chodzi mi mianowicie o "antropologię fizyczną". W skrócie moja dziewczyna czerpie niemal aryjską przyjemność z porównywania cech fizycznych i wnioskowania, kto ma jakie geny i skąd pochodzą jego przodkowie (nie że to jakichś australopiteków, raczej kto ma cechy fizyczne z jakiego kraju, jakiej rasy itp.). Przydałoby się zatem coś, co opisywałoby to w jakiejś przystępnej formie (to nie jest na żaden przedmiot czy studia - po prostu hobby). Szukałem w internetach i Empikach, ale jak jest coś o antropologii to przede wszystkim o antropologii kulturowej. A nie do końca o to mi chodzi. Wiem, że temat dość ciężki, ale jeśli ktoś mógłby coś polecić, co mógłbym znaleźć w internetach to byłbym wdzięczny.
  11. Erton

    Książki - temat ogólny

    Dobry temat na maturę ustną :P Może trochę źle trafiłeś z wyborem książki Lovecrafta. Ja co prawda nie czytałem tego co Ty, tylko"Sny o Terrorze i Śmierci" i mówiąc szczerze większość opowiadań dupy nie urywała. Myślę, że najlepiej zacząć od kanonu, tj. od "Zew Cthulhu". Zbiór kilku, zdecydowanie najlepszych opowiadań. Jak to Ci się nie spodoba to nie ma co brnąć dalej. A jak Ci się spodoba to i tak poszperasz dalej. Ale ten zbiór opowiadań jest moim skromnym zdaniem naprawdę ciekawy. Z klimatów Lovecraftowskich polecam też Algernona Blackwooda. Jest taki bardzo miły zbiór opowiadań pod tytułem "Wendigo i inne upiory". Sporo opowiadań to perełki. Co do Kinga, jak już wielokrotnie pisałem, "To" i "Cmętaż Zwieżąt". Ewentualnie "Miasteczko Salem". King straszy zupełnie inaczej, w sumie to nie wiem jak :P Ale potrafi być strasznie. Co do Ketchuma też słyszałem pochlebne opinie. Mogę jeszcze polecić nie do końca z branży horroru "Terror" Dana Simmonsa. Ale to jest po prostu zajebista książka - przy okazji z elementami horroru :)
  12. Poza tym co napisał poprzednik, możesz jeszcze spróbować Obywatela G.C. Najlepiej pierwszą płytę. Poza tym może także The Pixies. Aż mi się przypomniało jak dawno Joy Division nie słuchałem. Końcówka płyty Closer, czyli "Eternal" i "Decades" to osobiście dla mnie już mrok największy, jaki słyszałem w muzyce. Z najgłębszych zakamarków duszy...
  13. Jak można sprawdzić, która kostka RAM pasuje do mojego laptopa? Mam Samsung 530 U4E, który posiadając Windowsa 8 ma tylko 4 GB RAM. Więc często nieco muli. Jest jeden wolny slot na dodatkową kostkę. I teraz chciałbym dowiedzieć się, jaka jest maksymalna pojemność RAM-u, jaki mogę do tego jednego slotu dołożyć. Czytałem, że jest to 8 GB, ale nie wiem czy oznacza to łączny rozmiar (czyli 4 + 4) czy że mogę dodać jeszcze 8 (4 + 8). Szperałem w Internecie i ciężko mi znaleźć coś na ten temat. Dlatego byłbym wdzięczny za pomoc.
  14. Co do wzorców w tego rodzaju projekcie to polecam oczywiście MVC, Singleton - te 2 są raczej oczywiste, mimo że ten drugi często jest nazywany antywzorcem. No i jako trzeci dobra byłaby na przykład Fabryka - to tworzenia jakichś tam obiektów graficznych.
  15. Erton

    Książki - temat ogólny

    No właśnie chyba na tym polega cały problem z czytaniem Prousta, że tu fabuła prawie nie ma. Więc jeśli ktoś tego szuka to się srodze zawiedzie. Bardziej chodzi o styl, o piękno budowy zdań itp. I zdaję sobie sprawę, że 99% czytelników to w ogóle nie kręci :P Ja akurat lubię czuć bogactwo stylu przy czytaniu książek, dlatego mi się bardzo podobało. Ale tak jak pisałem - raz na 3-4 lata dawka takiego stężenia geniuszu to jest odpowiednia. Jakbym miał 3 takie książki z rzędu przeczytać, to by mnie chyba szlag trafił :P Chociaż wątki miłosne akurat Proust opisuje super. Zarówno miłość Swanna do Odety de Crecy (zwłaszcza to jest moim skromnym zdaniem genialne) jak i figle samego Marcela z Albertyną i jej psiapsiółami są naprawdę takie... prawdziwe. Tak czy siak, myślę, że warto czasami chociaż spróbować przebić się przez tego rodzaju dzieła. Pozwalają się naprawdę dobrze odchamić, pokazują nędzę niektórych książek (czytam teraz Orsona Scotta Carda, których głupich rzeczy przecież nie pisze, a przeskok był dość spory) i dają poczucie bycia naprawdę mądrym :P Co do Twojego pytania: tak właśnie mam te nowe wydania. Dawno temu kupiłem "W stronę Swanna", jakieś stare wydanie (bo to kiedyś była lektura szkolna) i nie było żadnych widoków na pozostałe części. Więc jak się pojawiła ta seria na stulecie to hojnie ją wspieram i kupiłem zarówno pierwszą część ponownie jak i "W cieniu zakwitających dziewcząt". A co!
  16. Erton

    Książki - temat ogólny

    Czy ktoś z Was czytał coś z cyklu "W poszukiwaniu Straconego Czasu" Marcela Prousta? Bo jestem właśnie po lekturze drugiej części, czyli "W cieniu zakwitających dziewcząt", część pierwszą, czyli "W Stronę Swanna" czytałem kilka lat temu i tak szczerze mówiąc nie mam z kim o tym porozmawiać. A tego rodzaju książki to są akurat chyba takie, o których warto rozmawiać. A póki co to jest święto lasu, jak ktoś w ogóle zna i kojarzy ten tytuł. A żeby już przeczytać to nie ma szans :(
  17. Erton

    Wiedźmin 2 - temat ogólny

    O, to byłbym bardzo wdzięczny. I tak będę musiał się rozejrzeć i przypomnieć sobie, co tam się w ogóle robi, więc nie ma problemu, który to moment gry, o ile jest w okolicach początku 5 aktu :) Jeśli możesz to wyślij na: Dzięki raz jeszcze
  18. Erton

    Wiedźmin 2 - temat ogólny

    Pytanie już zadałem w temacie o jedynce, ale że nikt nie odpowiedział to zapytam Cię tu: czy masz może jakiegoś sejwa z Wiedźmina, ale nie z samego końca gry? Najlepiej z początku 5 aktu? Bo ja nie mam swoich sejwów, nie mam czasu na przechodzenie od nowa a chciałbym zobaczyć końcówkę pierwszej części, zanim zacznę grać w drugą. A jak sam piszesz, ciężko teraz o sejwy :)
  19. Erton

    Jakie studia?

    Od strony praktycznej są projekty i laboratoria (ale w przypadku przedmiotów programistycznych laboratoria i tak zazwyczaj kończą się na kodzeniu w domu). I tam właśnie implementujesz różne śmiszne rzeczy. Każdy musi przebrnąć przez struktury danych, drzewa binarne i sortowanie. Zazwyczaj właśnie część praktyczna zajmuje dużo więcej czasu niż wykłady i nauka samej teorii. Na 2-3 roku trudność przedmiotu mierzysz już właśnie poziomem "rozbudowania" projektu z niego :)
  20. Erton

    Jakie studia?

    Tak, myślę, że rozpoczęcie nauki od C++ jest w porządku. Możesz/powinieneś przerobić kilka tego rodzaju kursów i potem spróbować napisać własny ciut bardziej skomplikowany program - na przykład mini bazę danych studentów. Ważne, żebyś przy okazji takiej nauki poobczajał różne koncepty, które są niezależne (albo mało zależne) od języka programowania - cała koncepcja obiektowości, enkapsulacja, wyjątki, in/out, dziedziczenie, wskaźniki (to głównie c++), z bardziej zaawansowanych rzeczy polimorfizm czy wzorce. Z punktu widzenia akademickiego ważne są wszelkiego rodzaju algorytmy i struktury danych - czyli listy jedno- i dwukierunkowe (stworzenie i posortowanie listy stworzonej na wskaźnikach w C++ to naprawdę dobry sposób na naukę), sortowanie (różne rodzaje) itp. Początki są trudne, ale potem to wszystko się zaczyna robić fajne :)
  21. Erton

    Jakie studia?

    Nie musisz mieć żadnej wiedzy przed przyjściem na informatykę, ale jest odczuwalnie łatwiej tym, którzy już cokolwiek w świecie programowania wiedzą. Poza tym weź pod uwagę, że na wykładzie zazwyczaj jest 10% wiedzy z programowania jaka jest Ci potrzebna do zaliczenia projektu czy na następnych semestrach. W ogóle z doświadczenia wiem, że "wykład o programowaniu" to dość krejzi pomysł.
  22. Erton

    Wiedźmin (The Witcher) - temat ogólny

    Czy ktoś posiada i chciałby się podzielić sejwem z Wiedźmina? Konkretnie chodzi mi o sam początek rozdziału 5, czyli powrót do Wyzimy. Bo grałem w Wiedźmina dawno temu, doszedłem właśnie do końca rozdziału 4 i przestałem (już nie pamiętam dokładnie dlaczego) i chciałbym wreszcie skończyć tę grę. Jeśli ktoś ma sejwa właśnie z tego momentu to byłbym bardzo wdzięczny. Mój mail: markubik[at]gmail.com
  23. Vim for life! Pisałem w tym nawet dość poważne fragmenty kodu w C++ - jestę hipsterę. Mam kolegę, który takie harce robi z tymi różnymi funkcjami, że nie wiem co się dzieje - jakieś zamienianie kolumn z agregowaniem wyników - no mózgu nie ma. A i tak - emacs + Latex i zaczynasz gardzić ludźmi, którzy inżynierkę pisali w Wordzie :P
  24. Erton

    Książki - temat ogólny

    Właśnie skończyłem "Krew Elfów" i tak chciałem zapytać, czy to w dalszych częściach będzie jakoś lepiej czy coś. Bo tak szczerze mówiąc to szału ni ma. Jako że połowa forum (i zresztą nie tylko, moja dziewczyna, nie lubiąca fantastyki) wychwala tę serię pod niebiosa to myślałem, że to będzie naprawdę coś mega super. Nie narzekam, że jakieś słabe - czyta się to całkiem miło i przyjemnie. Ale żeby aż tak? Mam nadzieję, że to dopiero jakieś nakreślenie sytuacji (wojennej i tak dalej) i że dalej będzie lepiej. Bo szczerze mówiąc jestem z lekka zawiedziony. Ktoś się wybiera na Targi Książki? Bo ja się napaliłem - rok temu nie byłem a wcześniej w Pałacu Kultury to było strasznie ciasno. I mam nadzieję, że po tych targach będzie tak: http://www.wachamksiazki.pl/obrazek/5844/gorka-ksiazkow-tu :)