Lurrcio

No to trzeci jestem, bo ja jeśli już idę na jakąś imprezę, to tylko na taką, na której można pomachać banią ;) A nowa płyta - pomimo braków jakichś megahitów - to naprawdę kawałek solidnego hardrocka. Chociaż do Powerage czy Back in Black daleko.

Troszkę niestety smuci mnie to, co napisał nasz Spajkuś. No ale o tempora, o mores! Na szczęście chociaż On jest oczytany!

No właśnie, też tak myślałem... i choć elektryk ze mnie jak z koziej... bródki miotełka i boję się eksperymentować z zasilaczami (czy to do laptopa, czy do czegokolwiek innego) to jednak będę musiał sprawdzić. Znalazłem jedną stronę z zasilaczem trzeciej firmy, na którym wyraźnie jest napisane że działa z Super Nintendo (i takimi rzeczami chociażby jak organy Casio i Korg), to jednak mam lekki opór... trza będzie wypuścić wici tu i ówdzie wśród niewielu posiadaczy SNESa.

Do grania, do odtwarzaczy... są świetne! Na Sennheiserach słychać nawet braki w jakości na takich odtwarzaczach jak Creative Zen Stone, więc warto mieć odtwarzacz z nieco wyższej półki (nie najtańszy) bądź niezłą dźwiękówkę żeby odlecieć w kosmos. Nadal to nie jest jednak sprzęt dla audiofili, ale i tak IMO rewelacja.

Właśnie kupiłem sprawne Super Nintendo. :D Ale jestem podjarany... szkoda tylko, że bez zasilacza, ale za niewielką cenę sprzęcik był dostępny, więc sobie pozwoliłem na taki wybryk. Czy ktoś może orientuje się w temacie zamienników zasilaczy do SNESa?

A ja tutaj akurat się nie dziwię - z marketingowego punktu widzenia oznaczanie pudełek nazwą płyty głównej to byłoby strzałem we własną bramkę - tonami konsol zalegających w magazynach. Pamiętam jak kiedyś Sony wyprzedawało stare modele PSXów z bundlowaną grą (Rapid Racer) i memorką - smrodu też było sporo, a i tak sprzęty się rozeszły. Z drugiej strony to były inne realia...

Xbox nie ma WiFi, można dokupić kartę ale to drogi gips. Tak jak mówiłem: dobry router to http://www.netgear.com/Products/RoutersandGateways/WiredRouters/RP614.aspx Ale próbowałaś coś zrobić z tym D-Linkiem? Nadal nie działa?

Oszfak!!!! Scenowa produkcja komercyjnie? Cóż, powinienem chlasnąć sobie teraz ze dwa razy w ryj, ale... w dzisiejszych czasach... Powiem krótko: to zapewne będzie hołd dla prawdziwych hardcore/olschool gamerów, na dodatek z genialną, chiptune''ową muzyką (uwielbiam!). Zachęciły mnie dodatkowo te automaty do DDR w jednej z lokacji w filmiku. ;) Biorę w ciemno!

Nie grałem, ale dużo czytałem nt. prequeli (w trakcie poszukiwania samurajskich tytułów na PS2) i przyznam szczerze, że poprzednie części prezentowały się znakomicie (i miały dobre oceny w pismach), więc tym bardziej cieszy fakt, że więcej osób (userzy X0) będzie mogło się zapoznać z trzecią częścią cyklu.

Trza znać umiar. :P

Tabula Rasa to klapa, City of Heroes/Villains ciekawe, ale mało popularne... po co pchać się ciągle w MMO? Przeca ludzie po rękach by go całowali gdyby zrobił PORZĄDNĄ singleplayerową Ultimę!

Hehe. No cóż, to też są ludzie i czasem zdarza im się mylić. ;) Jednak nigdy nie zdarzyło mi się, by np. w opakowaniu zabrakło jakiegoś elementu. Już prędzej był jeden element zapasowy (zwłaszcza w przypadku małych, lecz kluczowych dla budowli klocków). Zawsze zostawało kilka zapasowych i wbrew obawom - wszystko było OK. ;)

Nie ma co ściemniać: ostatnie części właśnie w głównej mierze żerowały na odbiorcy, który oglądał film o którym mówiłeś (Szybcy i Wściekli). Odwalanie chały i wypuszczanie gniotów o beznadziejnym modelu jazdy co roku niestety trafia do masowego odbiorcy. Pamiętam, jak kilka dzieciaków w sklepie rozmawiało na temat właśnie Porsche 2000 i porównywało z "nowymi" NFSami - "co za gniot, słaba grafa" etc. Trochę to smutne. :( Jedną ze ścigałek wydanych niedawno, która znów wlała we mnie iskrę nadziei, to Test Drive Unlimited.

A na dodatek praktycznie nie da się ich zniszczyć. Gorzej jednak z myciem. Pamiętam, jak raz niechcący zalałem budowlę oranżadą. :D Potem wszystkie klocki się kleiły, a odczyścić je, zwłaszcza we wgłębieniach - to był problem.

Chciałem napisać to samo. ;) Cieszę się, że jeszcze ludzie pamiętają o najlepszym NFSie w historii.

Dowcipniś ;) Drogie jak jasny gwint, ale powiem szczerze - na pewno rajcujące. Takie LEGO na pewno prezentują się estetyczniej niż modele plastikowe - do nich naprawdę trzeba dużo cierpliwości, a ja niekoniecznie mam ochotę dokładnie wszystko malować. Raz zbuduję myśliwiec, raz platformę strzelecką z tych samych części. Dlatego klocki są świetne!

Cena też pewnie doprowadza do śmierci... ;) Póki co - zostanę chyba przy grach z LEGO. BTW Batman jest znakomity! Miałem kiedyś Naboo fightera z klocków, ale przepadł :( Szkoda, psotawił bym go sobie na półce.

Ja bym odkurzył, gdybym tylko je miał... niestety, te kilkanaście lat temu przejeły je siostry i z mega-kombinacji pozostało tylko wspomnienie... W sumie chętnie dorwałbym jakieś fajowe zestawy dla dorosłych, np. z Gwiezdnych Wojen. Chyba są drogie?

OK, zdarza się każdemu. Dzięki za reakcję. EOT.

Szedłem do Tesco po wodę mineralną, a wróciłem z sokiem pomidorowym i Hammer & Sickle. ;) Pomimo masy niedoróbek - fabuła jest niezła i chce się grać.

Pykał ktoś w Portal na Xboksie? Jak tam to wygląda? Czy to jest zmieniona tylko kwestia sterowania?

Jak to powiedziała mama mojego kolegi - w życiu musi być przynajmniej jeden Sylwester do d**y. ;) I to było moje hasło przewodnie minionej nocy!

Biję czołem w glebę. Wystarczająco głęboko, by zrobić z tego otworu tradycyjny turecki kibelek. A przypominam, że jest styczeń i zamarznięta gleba!

U mnie nieprędko. :/ Zaraz będę musiał w coś pograć ;)

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W 2009 ROKU!!!!