TheAbsurd

Haczyk polega na tym, że niezależnie którą poduszkę wybiorą, każda jest z tego samego materiału! Mam nieodparte wrażenie, że gdyby nie ostatnia efera z zakończeniem ME3, to EA nie dostałoby tyle negatywnych głosów. Wiem, że to BioWare jest winne i w ogóle, ale należą do EA i na zasadzie skojarzenia...

Ja nie miałem zamiaru zabierać tutaj głosu w dyskusji mysz vs pad, tylko trollowałem, starając się pokazać, jak bezsensowny jest flame war nt. tego co miało jakie korzenie, gdzie się dana seria zaczęła i do którego obozu "należy". Zamiast sie cieszyć razem z tego zajefajnego hobby, to jak dzieci w piaskownicy się wykłócamy o kompletne bzdury.

Lalala, a w FPSy się lepiej gra na padzie. No co? Successful troll is successful. :)

Ehh, nudny ten flame war <ziewa>. W pierwsze Diablo się bardzo dobrze grało na PSOne. Dungeon Siege 3 był nienajgorszy pod względem sterowania. Da się zrobić. A teraz dawać mi tego Diabła na Xboxa!

Tak od jakiegoś czasu podejrzewam, że to Alan Wake 2 będzie. Po pierwsze nie mają tylu IP żeby w nich przebierać, a za nowe raczej się nie wezmą, zbyt wielkie ryzyko. A nie wydaje mi się żeby Remedy mogło sobie po ostatnich wynikach sprzedażowych pozwolić na wielkie eksperymenty jednak. Po drugie AW to dobrze rozpoznawalna marka, która ma spory potencjał na rozwój. A dlatego "na kolejną generację", bo ich cykl produkcyjny, biorąc pod uwagę te 50-60 osób z których składa się studio, to będzie przynajmniej jakieś 3-4 lata. Pierwszy Wake powstawał prawie 6, ale to przez zamianę z sandboxa na bardziej liniową produkcję w połowie produkcji itp. trudności. Teraz mają technologię, znają strukturę, nauczyli się tego i owego. Wg. mnie AW2 byłby świetną propozycją jako startowy tytuł Xboxa 720, chyba że ów Xbox przyjdzie wcześniej.

Poza tym nie pamiętam na gram.pl newsa traktującego o Jade Raymond, który nie zawierałby słowa "urocza", ew. czasami jakiejś jego wariacji. Nie ma to jak biznes zdominowany przez mężczyzn. A CliffyB jest sexy! Od, tak dla równowagi to napisałem. Ona zna się na swoim rzemiośle i solidnym, ambitnym producentem jest. Nie zdobyła sobie respektu urodą tylko talentem. Dajmy spokój z tym prostackim podejściem.

Gadanie o "korzeniach" itp. pod chyba każdym newsem nt. nowej odsłony znanej marki zrobiło się potwornie nudne i schematyczne. Pierwszy Splinter robił wrażenie, ale przy Pandorze i następnych się nudziłem. Za to przy Conviction bawiłem się wyśmienicie, czysta, nieskrępowana, miodna rozgrywka, przede wszystkim w co-opie. Od kiedy go skończyłem jakiś rok temu od razu zapragnąłem sequela i od tamtego czasu czekam z niecierpliwością jak na mało którą grę.

Ja bym chciał kolejnego Xboxa w zasadzie głónie po to, żeby poprawić rzeczy pomniejsze, ale coraz bardziej mnie irytujące, jak animacje, efekty cząsteczkowe a przede wszystkim czas jaki spędzamy oglądając ekran LOADING. Na cyfrową dystrybucję jest za wcześnie, jeszcze prędkości internetu nie wszędzie są odpowiednie. Poza tym losy PSP Go pokazały jakie mamy realia na razie - sklepy powiedzą, że nie chcą sprzętu rozprowadzać skoro na grach nie zarobią i tyle. Jeśli chodzi o napęd to najlepszą opcją byłby BluRay. W końcu Xbox "centrum domowej rozrywki" też niby jest.

Jak można było nie grać w [tu wstaw tytuł dowolnej gry]?

No to czekamy kiedy jego nowy projekt pojawi się na Kickstarter. Jak będzie multiplatformowy (X360 albo iOS) to się zastanowię nad inwestycją.

Jest Chemical Brothers, jest +1 do zainteresowania. Stawiam na czysto arcade''owy spin-off i/lub tworzenie własnych tras.

Nie imię czyni z ciebie Assassina, lecz wiara w ludzkość i poświęcenie w walce o jej wolność. :)

Przodkowie Desmonda i geneaologia Assassinów, którymi kierujemy w grach. http://www.youtube.com/watch?v=46FRp7dIn80 Od 1:24 jest dokładnie o tym mowa.

Cicho lepiej siedź. Raz w liceum powiedziałem, że jestem szlachcic, to mnie przez trzy lata o Targowicę obwiniali. :P Edit: Tyle że rodowód Desmonda daje mu poza zaszczytem pewne zdolności. Twoi dziadkowie raczej nie przekazali ci w spadku zdolności skoku do stogu siana z ponad 50 metrów i wyszukiwania w tłumach celów misji. :)

Żaden tam błąd, większość z nas tak pewnie myślała. I ja byłem przekonany, że są oni z jednej prostej linii krwi, dopóki tego filmu od Ubi nie obejrzałem. Nie ma za co przepraszać a teoria o migracji jest faktycznie sensowna, sam taką sobie ułożyłem kiedyś, żeby wytłumaczyć pochodzenie Ezio od Altaira. ;)