spieq

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    3
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O spieq

  • Ranga
    Obywatel
  1. Potem zaczyna się jednak problem - skoro producent detalicznie sprzedaje tak tanio, to sieci oczekują większych rabatów hurtowych. Z pewnością takie relacje od dawna funkcjonują.
  2. Otóż odpowiedź jest wg mnie jedna - CD Projekt z dystrybutora przekształca się w bardziej samowystarczalną firmę dystrybucyjno-handolową. Sklep gram.pl nie jest dodatkiem, prezentem dla gracza, ale sposobem na ktorym zarabiają. Robiąc promocje tego AoE 3 i tak wyjdą na plus (załóżmy, że moje kalkulacje są prawdziwe :]), bo biorę nie 50zł od pośrednika, a są pośrednikiem samemu sobie. Wkraczają więc jako zasadniczy konkurent na rynek gier - zwłaszcza, że raczej każdy będzie wolał dostać grę taniej i z dodatkami, niż drożej i bez nich. Zgadzam się, o ile wykluczymy mrówki, czyli handlowców, którzy sprzedają gry po to, by zwróciły się koszta, a nie by zarobić (patrz używki na Allegro). Tak samo z dystrybutorami - kiedys "monopol" CDP, teraz poważna konkurecnaj LEM''u (niedużo gier, ale bardzo ważne), Cenegi (która mimo tego, że była firmą beznadziejną, zbiera się do kupy, wydając sporo gier, w tym nową premierową serię za 30zł sztuka). Do tego TopWare, Techland, MarkSoft, PLAY - zalewający rynek niezamożnych lub młodych graczy falą, z reguły, badziewia :] - Nicolas Games (wydał HL 2). Rynek zaczyna się wyrównywać, to już nie jest strzał do jednej bramki, stąd rosną wymagania klienta, w tym do CDP. Pytanie - czy spełnia jego oczekiwania? RACZEJ tak. Sytuacja nie jest tak jednoznaczna jak widzicie, ani prosta, ani nie jest winą Iwińskiego, a z tekstu spieq''a trochę tak wynikało ;) Na froncie za decyzję o wycofaniu wojsk lub jego samobójczym ataku na pobliski kościółek odpowiada oficer główny, nawet jeśli warunki zewnętrzne już nie są tak "JEDNOZNACZNE" (np. przypadkowe ostrzelanie grupki cywilów). Przecież tego nie przewidział. Taka jest mentalność klienta - nie jest zły na brzydką panią w Telekomunikacji, tylko bluźni w kierunku samej firmy lub jej bossów, o ile są mu znani. Wpisuję się tu w pewien charakterystyczny mechanizm, któremu ulegam i się z tym nie kryję (aczkolwiek przecież nie mam wiele zarzutów, na dzień dzisiejszy to tylko stwierdzenie dotyczące małej atrakcyjności oferty, ale de gustibus non est disputandum, jest parę HITÓW, lecz nie w moim sosie do końca).
  3. Witam, zawitałem do Was, dostając informację, że artykuł wywołał niezdrowe emocje. Uspokajam - niepotrzebnie. Zrobie w punktach, żeby było przejrzyście. 1. Nigdy nie miałem zatargów z CDP, wręcz przeciwnie. Zauważcie, że w komentarzach pod felietonem jestem osobą broniącą CDP w kwestiach, w których zasługuje na absolutną pochwałę. Tak samo jest w artykule. 2. Nie ma czegoś takiego jak obiektywizm w felietonach, zachęcam do lektury, czym tak naprawdę felieton jest, nie chcę się rozpisywać o tym, pisałem kiedyś na ten temat magisterkę i mam dość. Istotny jest tu również fakt, że występuję w roli gracza, czyli klienta CDP. 3. Dlaczego sceptycznie w stosunku do serii wydawniczych typu eXtra itd.? Od najlepszego polskiego wydawcy mamy prawo wymagać rzeczy wielkich. Taka zależność dziwna, ale przyznacie, że Wy również się na tym łapiecie. Brakowało mi tam czegoś spektakularnego, oczywiście zdaję sobie z możliwości itp. Liczę, że kiedyś zachwycą mnie jak w przypadku Baldur''s Gate, których wydanie, jak i spolszczenie uważam za absolutne mistrzostwo świata. Konkurencja klęka do dziś. 4. Brak logiki w niektórych wypowiedziach - jedni oskarżają o subiektywizm nadmierny, inni zaś zarzucają brak "JA" w tekście. Zresztą problem czytania i ROZUMIENIA tekstu znam nie od dziś, trochę to przykre. 5. Luteczek podał dobre fragmenty - tekst jest "NA TAK" CD Projektowi, natomiast wszyscy mają prawo wiedzieć o usterkach, po to, by można było je usunąć. Myślę, że Marcin Iwiński doskonale zdaje sobie z tego sprawę, jestem spokojny. 6. NIE UWAŻAM, ŻE www.gram.pl JEST KROKIEM WSTECZ! Napisałem na końcu artykułu, że jest to ciekawy pomysł i podtrzymuję zdanie. Sytuacja na rynku internetowym jest już dość skomplikowana, a konkurencja olbrzymia. Jako że serwis przejawia znamiona pewnej oryginalności (choć nie ukrywam, co napisałem, że niektóre jego aspekty nie są aż tak rewolucyjne. Na szczęście nie muszą, wystarczy, że są atrakcyjne), będę mu kibicować. Właśnie ze względu na www.gram.pl powstał ten artykuł, by jeszcze więcej ludzi miało możliwość do jego dotarcia i wyrobienia sobie zdania. "Ubrałem" to w skróconą wersję historii CDP, a fakt wspomnienia o wpadkach świadczy tylko o rzetelności podejścia do faktów, nie w sposób zapomnieć Wizardry8. Natomiast proporcje są takie, że wspomniałem tylko o tym koronnym wypadku, reszta jest na korzyść CDP. Fakt kręcenia nosem na serie eXtra to sprawa subiektywnego podejścia autora i jak ZAZNACZYŁEM, inni mogą mieć tu odmienne zdanie i zdaję sobie z tego sprawę. 7. Oddać też należy cześć imperium Iwińskiego, które uczy się na błędach i ogranicza się w większości wypadków do "wersji kinowej", czyli lokalizacji tekstu bez gwałtu na oryginalnych odgłosach natury. To raz, a dwa - w trawie piszczy, że JEŻELI już musi być polskawa mutacja, to tylko od Iwińskiego. Jak napisałem - tak też uważam. Lokalizacja gier NAJLEPIEJ wychodzi CDP. 8. CDP ma świetne pomysły i chylę czoła, te serie wydawnicze i serwis www.gram.pl to ewenement na rynku wydawców polskich (serwis, jak wiadomo, na skalę światową). To że kręcę nosem na gry tam zawarte, to nie wina CDP bezpośrednio, od tego są twórcy gier. 9. Każdy podlega krytyce, mile widziana jest szczególnie ta konstruktywna. Starałem się ją zawrzeć, tego samego spodziewam się co do mojej skromnej osoby i artykułu. Nie jest on pierwszy i nie on wywołał największe kontrowersje, ale zawsze z chęcią odpowiadam na merytoryczne głosy przeciwne.