Dann

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    5212
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dann

  1. Wybacz że się wtrącę, ale jeśli brać pod uwagę rachunek prawdopodobieństwa, to w ogóle nie powinno nas być in the first place. ;-) Parafrazując puentę Brzechwy z bardzo optymistycznej bajki "na straganie" ;-) powiem tak: skończcie te pseudo naukowe sprzeczki. Jeśli wierzyć wikipedii (lol) i temu co zapodałeś, to i tak za miliard miliardów miliardowych lat wszystko się wyczerpie, zniknie i znowu zostanie sama energia, czy cuś w tym stylu. :-( I kto wtedy będzie oglądał kolejne odcinki mody na sukces ? W obliczu takiej perspektywy ja się zastanawiam czy w ogóle robić cokolwiek, a ci ludzie głupi jeszcze jakieś sondy sobie wysyłają ? Powariowali ? :-)
  2. Dann

    Diablo III - temat ogólny

    Pokażę, jak tylko poziom irytacji i absurdalnych rozwiązań mechaniki gry na inferno nieco się ustabilizuje. ;-) Co nie zmienia faktu, że raczej nie tak, nie tak, nie tak... nie tak to miało być. ;-) Na normalu - koszu ilość użytecznych i sensownych skilli, spelli, pasywów itd. jest znacznie większa. Zastanawiam się czy Blizz w ogóle testował inferno, skoro np. pieski WD padają od strzału z byle czego, a CD na to jest MINUTA. No chyba nie celowe działanie, żeby takie absurdy tam wkładać. Tym bardziej, że teraz wszystko nerfują, buffują, łatają... i po co im to ? A przecież tak lubią w swoich grach procenty... wystarczyło wszystkim tym pasywom dać jakieś bounsy procentowe, aby się sensownie skalowały. Plus do tego absurdalne affixy mobków... naprawdę cytując gościa męczącego się z Mario Bros: "who designed this fu@$#''n level ?" Gdzie tak pisali, że inferno nie jest dla każdego ? Ja pamiętam tylko pisali że ma być bardzo trudne. Jak widać ludzie nie spodziewali się że w taki sposób trudne. Zresztą D3 to nie WoW, tutaj poza farmieniem itemków na end gamie (czytaj na inferno) nie ma do roboty absolutnie nic więcej (pomijam standardowe ukończenie fabuły na normie każdą klasą, jeśli ktoś lubi takie zabawy). Wiesz dlaczego teraz nerfują inferno, buffują dropy, skille, itemy itd. ? Bo zdają sobie sprawę, że jeśli inferno będzie jedynie dla tego 1% masochistów i uber super gg wymiataczy, to stracą masę graczy, a co za tym idzie $$$. A tak to niestety wyszło... Owszem, normalny mag w normalnym fantasy trzyma wrogów na dystans, bo może ich zamrosić, spowolnić, zrootować, zhexować, sparaliżować, unieruchomić, przerazić, wreszcie przenieść do innego wymiaru. A sam może trzymać siebie na dystans poprzez teleportację, niewidzialność, przyspieszenie, odrzucenie, teleportację, przemianę, rozmycie itd. W Diablo 3 niestety może tylko założyć trampki mocy +12% speed i biegać po całej mapie jak jeż Sonic. Ewentualne z powyżej wymienionych metod zostały dostosowane tak, aby mu tego biegania specjalnie nie utrudniać. Nota bene tutaj w D3 to by się przydał wskaźnik staminy z Dwójki (zmęczenie i te sprawy)... w D2 był totalnie bezużyteczny, bo i tak żadna szanująca się czarka lub necro nie biegali po mapach jak idioci. Teraz co za regres... ;-( HP nie spadało... skądś ja to znam, w jakiejś grze już to widziałem. :-) Kombinujesz nieźle, ale ja mam jeszcze lepszy pomysł: jak tylko mobki pojawią się w zasięgu wzroku, od razu padają na zawał porażeni twoją aurą zarąbistości... i zawsze dropują epixy, bo niby jak inaczej. Mi wystarczy, jak będzie miała end game dostępny dla wszystkich zainteresowanych, a nie tylko dla tych, którym wrodzony talent, cechy charakteru i ponadprzeciętne zdolności (czytaj producent gry) dały możność zeń korzystania. Aha, no i oczywiście będę mógł leczyć innych ;-) , ale tego akurat od D3 nie oczekiwałem. A Blizzowi życzę powodzenia w patchowaniu.
  3. Wiesz, być może to tylko ja, ale wątpię. To będą Twoje tytuły. Każdy jak się okazuje ma swoje własne pojęcie tzw. kina ambitnego... zresztą to tylko taki frazes, pusty na dodatek. Zapewne odbieramy sztukę nieco inaczej i tyle. Nie ma w tym nic dziwnego. Teraz (też pozornie przypadkowo) zauważyłem trailer filmu Cloud Atlas (pozdrowienia dla Asha :-)) i nie zaprzeczam, że może być to... no jak dla mnie w zasadzie jeden z najpiękniejszych i najbardziej inspirujacych filmów ostatniej dekady... jeśli nie najbardziej w ogóle. No, ale zobaczymy. Do kina wybiorę się na 100%, po raz pierwszy w tym roku. Jeden znajduje, drugi nie. Być może za mało szukam, nie zaprzeczam. Może stwierdziłem że mam już dość. Kiedyś nie trzeba było tyle szukać, szczególnie jak poszukiwało się rzeczy w zasadzie najprostszych, uniwersalnych. A może po prostu tak jak napisałem: cóż może być jeszcze piękniejszego... pozostać właśnie przy tym, a zabawę w poławianie pereł zostawić współczesnym. Oby tylko docenili ich wartość. Niemniej jedno jest pewne: nie można tracić nadziei. :-)
  4. Wow... to się dopiero nazywa myślenie strategiczne. :-) My tu się zastanawiamy co będzie za lat 100, może 200, a Ty wpadasz jak Hanka w kartony i prawisz o miliardach !?! Ja w sumie nawet nie próbuję sobie wyobrazić, co w tak ogromnym międzyczasie może się wydarzyć... po prostu wszystko. O_O Strzelam jednak, że o Ziemii do tego czasu ludzie dawno już zapomną, a wszystkie te rzeczy o których piszesz nie będą miały większego znaczenia. ;-) I myślę, że przeżyjemy i to bez pomocy cudów nawet nie 500, a i 1000 lat i więcej. Nie będzie łatwo, ale przecież zmiany nigdy nie są łatwe. Tyle mojego offtopu. BTW, mam nadzieję że nie dojdzie do tego, że wszelkie lądowania na obcych planetach staną się exclusivem na Xboxa. Poważny cios dla konkurencji. ;-D
  5. Dann

    Diablo III - temat ogólny

    Wkleja je, bo sam o to zapytałem... to nie było wyrwane z kontekstu. Jeszcze jak ich pokonasz nie bawiąc się z nimi w berka przez pół mapy, to dam lizaka. ;-) Widzisz, akurat problemem nie jest poziom trudności inferno, co jego złe zbalansowanie i w ogóle cały design. Każda klasa ma całą masę pasywów, run i skilli, które są naprawdę użyteczne i praktyczne... aż do Hellu włącznie. Potem nagle jest klops i okazuje się wracamy do punktu wyjścia, czyli do D2 i jedynego słusznego buildu, o czym Blizz tak bardzo się zarzekał że z tym koniec. Co ponadto, poza ewentualnym ukończeniem fabuły gra oferuje nam jedynie end game w postaci farmowania na inferno (nie na hellu czy koszu), które jest powiedzmy sobie szczerze... nie takie jak zapowiadał Blizz w swoich przedpremierowych bajkach. Więc jeżeli ktoś nie jest masochistą, oczekuje sensownego wyzwania, nie ma ani masy wolnego czasu ani karty kredytowej, nie lubi absurdalnych i irytujących rozwiązań lub po prostu chce grać w H''n''S a nie w berka (bo przecież Diablo to nie berek), to de facto dowiaduje się już po zakupie, że wbrew zapewnieniom Blizza kupił grę tylko dla smutnej kampanii SP. Bo Blizz wymyślł, że end game nie będzie dla wszystkich... Dlaczegoż kurde w Dwójce się dało i tyle luda zagrywa się do dziś ? Zresztą za to właśnie zbierają teraz tęgie baty i kombinują z patchami. IMO prawdziwym wyzwaniem (godnie nagradzanym) powinni być bossowie aktowi oraz ewentualnie ci pomniejsi. Normalne mobki takie jak w D2 były dostatecznie w porządku jeśli idzie o trudność. Widać, że miast organizować konkretne wyzwania, na które gracze mogliby realizować odpowiednie taktyki działania (np. grając w realnym co-opie), oni woleli walnąć wszystko bez żadnego ładu ani składu i nazwali to postępem. :-( Z tego co widzę jak gram, to na ogół każdy stara się coś ogarniać, ale jak mob jest taki że ani go obejść ani przeskoczyć, to gracze się irytują i wkurzają... to normalne. Jasne, bo czarodzieje we wszystkich grach stosują taktykę ZPDU - zmęczenie przeciwnika długotrwałą ucieczką. Takie jaja tylko u Blizzarda, zapraszamy. A kiedyś można było sprawić, że gra nie wymagała zaabwy w berka ? Można było. Teraz gimpują wszystko, rzekomo aby gracze zbyt szybko się nie znudzili... no cóż. Uzyskany efekt przeciwny do zamierzego. Ale nie poprzez ciągłe uciekanie przed nim, lol. A mi np. bardzo podoba się zaklęcie dezintegracji, która niestety, podobnie jak w zasadzie wszystkie pozostałe z zakładki secondary, jest na inferno bezużyteczna bo trzeba ją channelować... . Meteor - za drogi, Explosion - bezużyteczny i niepraktyczny, Archon - bardzo śmieszne, patrz dezintegracja. Hydra ? Pod warunkiem że będzie trująca. O defensywnych nawet nie wspomnę. Co pozostaje ? Blizzard i jak zabawa w berka. Ja nie mam nic przeciwko wysokiemu poziomowi trudności, pod warunkiem że jest on sensownie zaprojektowany. PS. Jest jeszcze jedna potencjalna opcja, prawdopodobnie najlepsza ze wszystkich: wywalić ten diablopodobny produkt do kosza i kupic np. GW2. :-) @ KrzysztofT Cały sprzęt wydropiłem na AH... kurcze, to chyba lepiej grać w AH niż w Diablo, to tam znacznie lepszy drop chance jak widać. ;-D
  6. Dann

    Diablo III - temat ogólny

    w00t ... 9k armor i 1100 ress ? Ile ty wydałeś na sprzęt ? Chyba powiększyłeś dwukrotnie naszą dziurę budżetową, aby to kupić... pisałem już, dla mnie przy obecnych statsach jakikolwiek choćby marginalny upgrade, to miliony gold / ojro w plecy. Tylko drobne sprostowanie: ja mam już i Prismatic armor i Force weapon online. Te statsy są już po ich uwzględnieniu. :-) Mało tego, nie wyobrażam sobie gry w D3 bez teleportu lub jakegokolwiek skilla do szybkiego poruszania się po mapie... tele jest super, ale ten CD. :-( Fakt, mam Glass Cannon passive, ale prawda jest taka, że zdjęcie go zwieksza mi resy o jakieś... 150-200 punktów. A to daje jakieś 1-2% reduction. To jest żałosne po prostu. A wzrost dmg na papierze jest w granicach 3k, więc uznałem że chyba się opłaca. Aczkolwiek też nie wiem, na ile te 15% faktycznie przekłada się na wzrost dmg podczas walki. Dalej: takie kitowanie z hydrą i blizzem to nie dla mnie. Ja chcę walczyć z mobkami, a nie przed nimi uciekać. Kitować to można niektórych bossów w WoWie, bo taka jest mechanika walki z nimi. Wolę najzwyklejszy nuking, tylko że w tej grze na A3 inferno nie idzie się nawet na sekundę zatrzymać aby cokolwiek zdziałać. :-( Co do gry w teamie: ja właśnie gram w teamie i jest tragicznie. ;-( Mobki mają XXX % więcej hp, a i tak muszę walczyć z nimi sam, bo reszta męczy pozostałe z packa. HP regen mam około 500 na sekundę razem z passivem Galvanizing ward, więc raczej nie za wiele, ale ewentualnt wzrost ich to byłoby raczej coś za coś. BTW, 60k hp i 35k DPS ? Niech zgadnę, dodatkowo pewnie armor 20k, a ressy po 2k... nie wiem ile trzeba by wydać kasy (lub poświęcić czasu), aby tak wykoksować postać, ale wiem jedno na 100%: ta gra nie jest tego warta. :-)
  7. Dann

    Diablo III - temat ogólny

    Ta, można wręcz odnieść wrażenie, że same sierotki w tą grę grają. ;-) A co tu pozycjonować skoro momentalnie robi się totalny chaos... a tank ? To w tej grze istnieje coś takiego jak tank ? ;-) OK, w takim razie muszę jeszcze więcej pograć aby na takiego trafić, bo 200h + to za mało. Dotychczas tylu różnych barbów i monków spotykałem i chwilami żal mi się ich robiło że dodatkowo muszą podchodzić do mobków... brrr Mi nie zależy na przejściu tej gry tylko na swobodnej zabawie, solo lub w grupie. Już trzy razy ją przeszedłem. :-) To nie to samo. Blizz chyba zapomniał co sprawiało ludziom największą frajdę z grania w D2, nawet jeśli było OP. Gry to nie tylko metamatycznie wyprecyzowana mechanika, skille i statystyki, rzekomo w celu przedłużenia żywotności gry i czegoś tam jeszcze... taki piękny slogan Pana Metzena. Ja bym jeszcze dodał: w celu uczynienia D3 najbardziej irytującą, dołującą i wku... rzającą grą w historii. :-/
  8. Dann

    Diablo III - temat ogólny

    Mam pytanko: czy to tylko ja tak mam ? Wchodzę na grę publiczną, akt 3, pierwszy quest. Oczywiście 4 graczy z marszu się zapełnia. Wychodzimy na zewnątrz pierwszego terenu, spotykamy rare lub elitkę jakąś i tyle z grania. Od razu gra ląduje pod drzwiami wyjściowymi, elitki spychają nas, wszystko blokują, enrage i jest masowy rage quit. I tak niemal za każdym razem. No żesz kurde, to przecież nie jest jakiś Prime Evil Diablo tylko zwykły cholera wie ptakosęp tuż po wyjściu z miasta... tyle że ma waller, mortar, jailer, firechains, desecration, vortex, arcane i kilka innych miłych i równie irytujących kombinacji. ;-) OK, może za dużo HP mają. Spróbowałem sam... i też za wiele sobie nie pobiegałem. Otoczyła mnie gigantyczna armia małych fallenów, a ci shamani swoimi fireballami odejmują mi pi razy oko 1/3 hp na kulkę. O_O Czy takie staty: 40596 hp, 34033 dmg, 3902 armor, resy po około 630-650 (fire 690) to za mało nawet aby wyjść z miasta ? No sorry, żeby cokolwiek ulepszyć w gearze musiałbym wydać na AH miliony golda. ZONK. Skill jako taki nie istnieje. Po zużyciu defensywnych CD mam tele i shielda offline, zatrzymać nie mogę się nawet na sekundę żeby coś pocastować bo dead. Naprawdę jak ja jestem zły że mam CD na ten cholerny teleport. :-/ I co najgorsze... dlaczego GW wychodzi dopiero za 3 tygodnie ?!? ;-)
  9. Nie wiem, ale i tak cieszę się, że Hitler ani Stalin nie mieli atomówek i skończyło się tylko na zwykłych V2. :-) No tak. To w sumie nie tak głupi pomysł... teraz tylko czekamy na te ruiny na Marsie. Go Go Curiosity. ;-) Jeszcze 60-70 lat temu się opłacało i chodziło przecież tylko o przestrzeń terytorialną do życia. :-) Zresztą co ja się będę wypowiadał. Masz: In the 21st century, war was still waged over the resources that could be acquired. Only this time, the spoils of war were also its weapons: Petroleum and Uranium. For these resources, China would invade Alaska, the US would annex Canada, and the European Commonwealth would dissolve into quarreling, bickering nation-states, bent on controlling the last remaining resources on Earth. A co potem ? Wszyscy znamy tę historię na pamięć. :-) Stepan Chapman. "The Troika" - tytuł w oryginale. Tylko uwaga: książka nie dla każdego... bardzo mocna i sugestywna. Coś jak filmowe Memento: Jak zrozumiesz, jesteś geniuszem... lub wariatem. ;-) Ale osobiście polecam szczerze. @ Henrar "If you believed they put a man on the moon... " :-)
  10. A wyobrażasz sobie, żeby ktoś z owego guzika nie skorzystał np. przyciśnięty do muru ? Teraz takie bomby ludzie mogą nawet w plecakach nosić. A jeśli jakimś cudem nie skorzysta i technologia pójdzie do przodu, to z całą pewnością nie w tym właściwym kierunku, w sensie dla dobra społeczeństw. Co po takim rozwoju, skoro świat ulegnie degradacji i ostaną się iście Madmaxowe klimaty. Jeszcze zależy o jakiej wojnie mówimy, na jaką skalę. BTW, polecam taką lekko zwariowaną książkę pt. Trojka, gdzie między innymi ukazane są różne, na ogół bardzo przerażające i obleśne wręcz wizje przyszłości naszego świata. Naprawdę atom to przy tym pikuś. :-) Obecnie każdy stara się robić dobrą minę do złej gry i wszyscy nawzajem poklepują się po plecach. Szczerości nie ma w tym żadnej, jest za to interes. I niestety tak na moje oko nie wynika z tego nic poza jedną wielką stagnacją, zanikiem wszelkich wyższych wartości i totalnym relatywizmem, żeby nie powiedzieć nihilizmem, również moralnym. Ale to jak sądzę tylko do czasu... oczywiście życzę ludziom jak najlepiej, oby kiedyś zjednoczeni dosięgnęli gwiazd. A co do tematu: zapewne na jakimś pseudoinformacyjnym portalu typu onet jest ankieta: Co znajdzie sonda Curiosity na Marsie ? :-D
  11. Przygotują zestaw zdjęć z Marsa zrobiony w photoshopie. ;-D .... Ba, w paintcie nawet: takie 2D, wielka góra na brązowo i obok zielony ufoludek z pistoletem laserowym jak z lat 60-tych. ;-D Amerykanie napewno się nabiorą, a reszta niech spada. ;-P A tak na dobrą sprawę to przecież jeśli ma to być "live -7 mins" :-), to raczej niczego nie ukryją, bo niby jak... chyba że opóźnienie jest mniejsze, a oni dają sobie czas na podmianę nagrania w razie co. ;-) Tylko po co ? Czasy zimnej wojny już minęły.
  12. Nawet nie chodzi o to, ale w sumie jak inaczej sensownie przetłumaczyć ten tytuł, żeby było i wiernie i pięknie ? A co do samego filmu, tak jak piszesz: ogromny sentyment, żeby nie powiedzieć powrót do przeszłości. No i przede wszystkim: gra Chuck Norris. ;-D
  13. Przy obecnej polityce światowych mocarstw, prędzej powybijamy się nawzajem niż coś osiągniemy... proponuję tak na wszelki wypadek za 200 lat. Ja stawiam piwo. ;-) @ Zak W jakim sensie bardziej inteligentni ? Bardziej zaawansowani, nie tylko technologicznie ale również jako rasa w ogóle, np. moralnie... to już rozumiem. Koła na nowo raczej nie wymyślą. Być może byliby na tyle mądrą rasą, aby doceniać życie (nie tylko własne) oraz pewne wartości nieco bardziej od nas. Ale znowu who am i kidding ? :-)
  14. Jakbyśmy wszyscy zaczęli grać do jednej bramki, to kasa przestałaby mieć znaczenie... ale who am i kidding ? ;-) To by nie przeszło nawet gdyby miała nas rozwalić jakaś asteroida lub ufoludki. Sama pseudo elita i ludzie z kasą może by spieprzyli gdzieś na jakąś stację wybudowaną na kolanie, a reszta niech się smaży. :-( Los jak widać jest dla nas bardzo cierpliwy. ;-) Zresztą nawet gdyby, tak jak o tym myślę to problem jest tu zapewne nie tyle finansowy, co technologiczny. Po pierwsze, taki Mars ani Ziemia nie stoją w miejscu, musieliby mieć na takim statku własne (odnawialne na dodatek) zasoby tlenu, żywności, energii i wszystkiego co potrzebne. Ponadto jakieś osłony przeciwradiacyjne (na promieniowanie), sztuczna grawitacja itd. itd. Wszystko co potrzebne do przetrwania przez taki szmat czasu, a co obecnie możemy sobie najwyżej obejrzeć w Star Treku. :-) Ciekaw jestem co oni w ogóle w tym NASA robią ? Bo odnoszę wrażenie, że głównie liczą gwiazdy. Jestem przekonany, że o ile nie nawiąże z nami kontaktu jakaś obca rasa przyjaznych stworków ;-), która pokaże nam jak krzesać ogień, to pozostaniemy na tej zapyziałej planetce jeszcze długi, długi czas. Obyśmy się tylko na niej nie zakisili.
  15. No tak, teraz tylko czekamy aż odkryją ruiny Prothean. Tak sobie myślę, zamiast bawić się w jakieś sondy powinni wybudować na orbicie Ziemi gigantyczny statek kosmiczny, porządnie się zaopatrzyć i po dotarciu do Marsa wysyłać sobie co tylko im się podoba z orbity.
  16. Czyje spełnił, te spełnił. Ja tam po przejściu kampanii płakałem po nocach widząc co Blizz zrobił z tak klimatycznym uniwersum, tak świetnie zapowiadającą się fabułą i bohaterami, którzy w Jedynce wywoływali tyle emocji. :-( A ile osób gra jeszcze w Diablo 3 ? To wie raczej tylko sam Blizz, ale skoro nie chcą się takim info podzielić, sądzę że tak kolorowo jak na levelu pony raczej nie jest. :-) IMO tą grę uratuje chyba tylko totalna przeróbka całej mechaniki i skilli, coś w stylu 1.10 w D2 tylko x2. Możemy się tego spodziewać za jakieś... 5 lat. ;-D
  17. To niech bierze ten cały dobytek razem z kumplem lub dwoma i niech lecą tym wszystkim na jakąś inną armadę o porównywalnych siłach. Będzie miał dopiero emocje jak przy stole operacyjnym. :-P A w tzw. międzyczasie niech pozwoli graczom GW lub WoWa cieszyć się z ich zwycięstwa nad kolejnym bossem w kolejnym evencie bez żadnych konsekwencji. No tak, bo wszyscy grzeją zadki w bazach i kalibrują wieżyczki... powinni zatrudnić Garrusa z ME. ;-D Nie, żartuję... Garrus jest super naprawdę. :-)
  18. To może jednak potrzebujesz tych emocji na nieco większym poziomie. Popatrz, kiedyś gladiatorzy walczyli na arenach na śmierć i życie. Krew lała się strumieniami, wrzaski umierających tak przerażające, że aż wywołujące mdłości... nie to co teraz nudny boks lub inne judo, gdzie przed walką nawet ręce sobie podają. :-) Kto by tam chciał to uprawiać. ;-P No tak, ale co Ty tutaj porównujesz ? Chyba nie oczekujesz od gier podobnych wyzwań i emocji... Już ja wiem jak wy się do tego przygotowujecie... i ile promili musi wam to zająć. :-D Szczerze mówiąc nie jestem pewien jaka frajda może być z celowego tracenia rzeczy, na które poświęcało się XXX godzin grania... chyba że komuś kompletnie nie zależy z jakiegoś powodu. Jakby w WoWie miało być coś podobnego, wtedy podczas loadingu wyświetlałby się nowy komunikat: Piłeś ? Nie graj. :-D Haha, potem budzi się jeden z drugim z rana skacowany, zagląda do gry, a tam zamiast wielkiego krążownika mały zdezelowany samolocik. ;-D I wszystko od nowa, miesiące misternego planowania poszły w ... :-P
  19. Wcale nie olał, tylko tak właśnie miało być. Zobaczcie jaka piękna prowokacja wyszła. :-) I co najważniejsze: przez to i tak już nadwątlona reputacja Diablo 3 na tym forum załamie się jeszcze bardziej... jak subtelnie i jak błyskotliwie zarazem. Pepsi na prezydenta. :-D
  20. Tak jasne... i tylko w grach typu EVE takich prostych radości można doświadczyć. ;-) W PvP raczej się nie bawiłem, ale sądzę że wrażenia mogą być podobne. Mianowicie pamiętam pokonanie pewnego bossa w BWD (w jednym z dodatków do Cata) po tylu dniach prób i błędów, doskonalenia taktyki i nieprzespanych nocy... jeśli to nie była radość zwycięstwa, to nie wiem co może nią być. A taką solidną porażką był dla mnie (i dla wszystkich pozostałych jak sądzę) kiedyś dawno temu (też w WoWie) wipe na pewnym innym bossie na około 0,1 % hp... też po XXX podejściach. ;-) Po tym raid już się nie podniósł. Każdy był przybity, co bardziej źli klęli na czym świat stoi, mimo że nikt postaci ani gearu nie stracił. Nie trzeba perma deathów itp., aby realnie odczuwać stojące przed graczem wyzwanie. Ciekawe porównania... takie życiowe. :-) I zupełnie nielogiczne. A jak się da, skoro najpierw musisz obliczyć linię łamaną dochodzenia tej cholernej wieżyczki, bo jak pomylisz się o jedną część radiana, to stracisz levelowaną przez ostatnie dwa lata postać. :-D Reasumując: wyluzuj.
  21. Zamiast Kronik Riddica, najpierw Pitch Black bym polecił. Bardziej klimatyczne IMO. Natomiast korzystając z tego, że kolega forumowicz podniósł taki temat, pozwolę sobie go pociągnąć i określić nieco bardziej, ale dla własnych potrzeb. Mianowicie to samo (S-F, Fantasy itp.), tylko na przestrzeni ostatnich powiedzmy 2-3 lat... ok, niech będzie nawet 4-5 lat. :-) I najlepiej jakby ocierało się o motywy moralno-filozoficzno-religijne, jak np. Matrix 1 lub Mass Effect 3 (choć to ostatnie jest grą, ale przecież bardzo filmową :-)). Z góry dziękuję.
  22. Już w Dwójce mamy bardzo dużo oglądania, z możliwością ingerencji w filmiki w pewnych wyznaczonych momentach. To jest właśnie ta interaktywność. :-) Jedynka jest może nieco bardziej rozbudowana pod względem statystyk i tzw. customization postaci. A taktyki w ME jest tyle co w Diablo cRPG. Widać chociażby po serii FF lub właśnie ME3, że ressowanie zakończyło się powodzeniem. Teraz trzeba jeszcze kliknąć na accept. :-) To w końcu będzie za darmo czy tylko nie będzie abonamentu na SP ?
  23. Ja nie kliknąłem... może jutro kliknę z raz, potem może za kilka dniu znowu. A od 25 sierpnia nie kliknę już ani razu bo robię uninstall, a instaluję GW2. Gdyby GW mialo wyjść jutro, to już od jutra bym nie klikał. Po prostu ATM nie ma dla D3 żadnej alternatywy. Tylko tyle. Gra sama w sobie pod względem end game''u jest IMO wybitnie przeciętna. Owszem, można grać i jakoś ten czas mija, ale na ogół jest on w tej grze wykorzystywany bardzo bezproduktywnie... ani dobrego lootu, ani żadnych emocji z grania, ani żadnych konkretnych wyzwań, nawet idee handlu i progresu zniszczone przez AH. :-( Pozostaje tylko jedna wielka irytacja, zarówno dropem jak i mięsnymi jeżami. Jak komuś to odpowiada, to jego decyzja i jego czas. Ja osobiście nie tego oczekiwałem od kontynuacji tak znanej i cenionej marki.
  24. Właśnie dlatego jest interaktywny. :-) Poza tym nie ma tam ani strategii, ani taktyki, ani rozbudowanych dialogów do przeprowadzania, ani niczego co wymagałoby naprawdę większego, bezpośredniego zaangażowania w rozgrywkę. Za to jest cała masa filmików, mniejszych lub większych, dialogów na które nie mamy żadnego wplywu itd. Nawet sama rozgrywka jest IMO bardzo filmowa. Ale to tylko moja opinia. Zresztą mi taka konwencja zupełnie nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. :-) Dlatego tą serię tak bardzo sobie cenię. Wracając do TORa, nie wiem ile teraz kosztuje pudełko z grą, ale jeśli mniej niż te 200 zł w dniu premiery, to naprawdę polecam... właściwie macie bez dodatkowych opłat naprawdę fajną przygodę w świecie SW, niezależnie od klasy jaką wybierzecie. A każda ma swoją własną fabułę.
  25. Plus przede wszystkim BG wcale nie robili sami... strzelam że znaczący tu udział miało Interplay, a dokładniej oddział Black Isle. Ja zawsze odnosiłem wrażenie, że oni do serii BG dodali jedynie swój silnik Infinity. I wręcz wkurzało mnie te ich reklamowanie "Twórcy Baldur''s Gate"... yea, right. :-/ Powiem więcej: ME to interaktywny film a nie gra komputerowa. :-) I jako taki prezentuje się IMO naprawdę okazale. Odnośnie TORa... grałem przez około 2 miesiące od premiery i być może grałbym dalej gdyby nie problemy finansowe oraz co ważniejsze, okazało się że mój nie tak przecież stary Athlon X2 5200 + 2 GB RAM, to na TORa zdecydowanie za mało. Musiałem spasować. Niemnej pamiętam, że najbardziej podobało mi się właśnie to, co akurat w ramach darmowego grania pozostaje, czyli ciekawe fabuły singleplayer dla poszczególnych klas (szczególnie scoundrelem jest fajna). End game''u jakoś nie miałem okazji potestować, bo nie było za bardzo z kim... mimo że byłem healerem. Ale wspomnianą warstwę SP polecam każdemu. IMO warto, tym bardziej bez abonamentu. Przypuszczenie: BW nie potrafi robić dobrych gier online. :-)