ShinAd

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    332
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ShinAd

  1. > Zero zdziwienia. Przecież konsole nowej generacji przeżują, wyplują i zostawią w tyle > PeCety. Nowy silnik EA spaliłby obecne kompy. Szczerze wątpię. Sony samo pokazało, że konsola to tylko PC z dedykowanymi bebechami. Prawda jest raczej inna - EA dedykuje silnik konsolom nie z przymusu, a z wyboru, bo większa sprzedaż nowych maszyn im też jest na rękę. I tyle.
  2. Rok 2016: Nowe konsole całkowicie zabiły rynek wtórny gier, ze względu na powiązanie zakupionych tytułów z kontami. Tym samym niemożliwe stało się granie bez stałego połączenia z Internetem. Wiodący wydawcy coraz bardziej zaczynają się skłaniać w stronę streamingu gier, gdzie wersja podstawowa jest licencjonowana użytkownikowi na ograniczony czas. Praktycznie każda gra posiada wykupywane na ten czas DLC i dostępne od ręki mikrotransakcje. Weterani gier komputerowych opowiadają legendy o darmowych cheatach sprzed kilkunastu lat, ale ludzie nie dają temu wiary. Rynek gier indie skostniał poprzez obostrzenia na platformie Steam i w marketplace''ach konsolowych. Włodarze EA: "Gracze są wręcz euforyczni wobec aktualnej sytuacji na rynku."
  3. Skoro tak uważasz. Ja jednak sądzę, że mylisz pojęcia, ewnetualnie zawężasz spojrzenie do platformy obliczeniowej, tudzież renderera z przyległościami. Gdyby wyglądało to tak jak mówisz istniałby jeden silnik idealnie nadający się do wszystkich rodzajów gier. No i nie istnieje środowisko "tworzenia gier", w którym tworzysz wszystkie assety. Biorąc za przykład znowu Unreal Engine - dlaczego to tak elastyczny silnik? Bo to platforma obliczeniowa, która przyjmuje wszystko? Nie. Bo został napisany w taki sposób, iż większość tego, co ty uważasz za silnik, jest wykonywana przy pomocy narzędzi, języka skryptowego unreal script czy też wizualnego kismet. Ale silnik musiał być napisany, aby z takich narzędzi korzystać i być pod te języki stworzony. To też jest dokładnie odwrotnie, jeżeli coś tu jest systemem operacyjnym, to właśnie silnik, który wykonuje skrypty stworzone dla niego przy pomocy narzędzi. A skrypt compiler to też narzędzie. Nota bene w UE3 wszyte w silnik. ;)
  4. Jeżeli chodzi o silnik to akurat ma. Rozdzielanie silnika od narzędzi nijka się ma do tworzenia gier. Dajmy na to tworzymy grę, w której mają występować wielowątkowe dialogi. Tworzymy narzędzie do tego możliwe? Nie, tworzymy narzędzie i dostosowujemy silnik, do obsługi tego rodzaju struktur. Technologia rzecz jasna nie jest istotniejsza od przemyślanej fabuły, ale np. o wiele trudniej tworzyć grę RPG dajmy na to w Unreal Engine, aniżeli w silniku do tego dedykowanym. To nie chodzi o samo tworzenie contentu, tu chodzi o łatwość samej implementacji pomysłów w taki sposób, aby technologia nie była przeciw tobie.
  5. Tym bardziej. Może to bowiem oznaczać, że nie otrzymaliśmy informacji od praktycznie nikogo z aktualnie zatrudnionych, co kończy się dalszym przekłamaniem wyników. Ale jak mówię - nie ma co traktować tego inaczej, aniżeli ciekawostki. W wypadku, gdyby odpowiadało powiedzmy 70-80% potwierdzonych pracowników z każdej firmy to co innego.
  6. Widzę tutaj jeden szkopuł. Udział głosów z największych firm jest bardzo mizerny. około 7% pracowników CDP RED, 6% z Techlandu itd. Wedle danych z tego samego fanpage''a w REDzie pracuje 110+ osób, pewnie będzie już bliżej 130. Co daje całe 9 osób głosujących z tej firmy. W wypadku Techlandu z ponad dwustoma pracownikami to jakieś 12 osób. Przy takiej skali to bardzo mało, ba, pewnie wystarczy, aby objąć zwalnianych z różnych powodów. I z drugiej strony - na pierwszym miejscu są firmy z największą liczbą głosujących. Całe zestawienie to zasadniczo konkurs piękności, chociaż zrobić to inaczej na podstawie ankiet raczej trudno...
  7. Tetromino to po prostu nazwa klocków użytych w Tetrisie, więc... Tak, dość popularne. :) Cóż, za dużo nie pokazano, ale logo i grafiki wyglądają interesująco.
  8. Pierwsze pytanie - prawda, czy chwyt marketingowy. Wszakże grze się oberwało, więc może tonący brzytwy się chwyta...
  9. Życzę im jak najlepiej, ale... w tym wypadku Kickstarter to chyba zła droga. Gra ma być darmowa, a profity w niej samej zaczynają się od, bagatela, 200 funtów! Za wszystko niżej dostajemy po prostu nieszczególnie wyszukane gadżety i klucze do wczesnych wersji. A normalnym jest, iż koniec bety = reset serwerów, więc płacimy za grę, którą inni potem dostaną za darmo i zostają nam tylko gadżety. Crowd funding sprawdza się, jeżeli ''''inwestujący'''' faktycznie zyskuje. Tutaj profity jakoś nie przystają do wspieranego produktu...
  10. Dodatki do ME2 kupowałem i w sumie nie żałuję. Ale przy ME3 Leviathana nie kupiłem, Omegi też nie kupię, Bioware dziękuję. Zawsze jest YouTube...
  11. Zachód zachodem, zmianie uległa nazwa spółki odpowiedzialnej za dystrybucje w Polsce. Grupa nadal nazywa się CD Projekt RED, podobnie studio developerskie. Prostota nowego logo (Które na obrazku w sumie jest niekompletne) mi akurat odpowiada, chociaż jak na kreowanie nowej marki to trochę bez sensu. nadal i tak wszyscy będą znać cdp.pl jako CD Projekt, należący co CD Projekt...
  12. Bardzo dużo czytam/słyszę nt. tego, iż osoby po prostu wolą obejrzeć nowe DLC na YT, więc ciekawe jak będzie z tą sprzedażą. Osobiście posiadam wszystkie DLC do ME2, ale do ME3 jakoś mi nie spieszno.
  13. Jako ktoś, kto jest z serią od początku oceniłbym to tak: - C&C Tiberian Dawn: niezapomniany prekursor, muzykę do tej pory trzymam do posłuchania, świetne, wciągające kampanie. - C&C Red Alert: Więcej tego samego, kampanie nie były dla mnie już tak porywające, bo postacie raczej przeciętne, ale rządziło w czasach kawiarenek - C&C Tiberian Sun: Gra może nie była najpiękniejsza, ale miała świetny, post-apo klimat. Fabuła przeciętna, ale postacie dobre i najlepsze sceny z Kane''em, na których całą legendę postaci zbudowano. C&C Red Alert 2: Pierwsze zwrócenie się serii w stronę lżejszego podejścia. Ciekawe kampanie, wciągający gameplay, a dodatek wręcz mistrzowski. Ostatnie prawdziwe C&C Westwoodu - C&C Renegade: Niedoceniony przez branżę FPS, który posiadał wyśmienity tryb sieciowy, zanim czołgi i samoloty w walce stały się czymś normalnym C&C Generals: Krok w nieco inną stronę, udana gra, ale to tak naprawdę dobry RTS firmowany marką z którą niewiele miał wspólnego. Zero Hour i powrót filmików nieco to zmieniał C&C 3 Tiberian Wars: Gra przyzwoita, ale chociaż EA naciskało nie stała się znacząca w e-sporcie. Natomiast fabułę gałęzi serii wgniotła w ziemię. C&C Red Alert 3: Parodia. W sensie podejścia do tematu, bo jeżeli RA2 balansowało na granicy lekkiego podejścia i futurystycznej wojny - RA3 to zupełne pójście w humor. Ale sam gameplay i muzyka były przyzwoite. Chociaż ograniczenie zbierania surowców bolało. C&C 4: I wtedy seria Tiberium umarła i została zakopana. Jeżeli C&C3 wgniotło w ziemię fabułę, to C&C4 ją dodatkowo skopało. Tej gry nic nie ratowało. Narzucony DRM, odejście od korzeni serii, mierny gameplay bardziej zręcznościowy aniżeli strategiczny... Bogu dzięki, że SC2 wyszło przyzwoicie zarówno w multi jak i w singlu, bo temu nowemu C&C za dobrze nie wróżę...
  14. Porównać DLC do multi z DLC do singla i tym samym stwierdzić, że w drugim jest mniej walki... You don''t say...
  15. cRPG też może być medium prawdziwej kreacji bohatera, chociaż to już nieco inna kategoria. Mam tutaj na myśli takie gry jak NWN1 czy NWN2, gdzie dostajemy implementację systemu, narzędzia, a reszta zależy już od wyobraźni. Przykład - Aeris 2, nota bene ze stroną w Kolektywie. Świat gry istniejący ponad 5 lat, setki wykreowanych postaci z bogatą historią, rysem psychologicznym, do tego przygody tworzone przez Mistrzów Gry... Ktoś może powiedzieć, że to tyle samo co MMO, ale graczy na raz jest może 20 - 30, więc każdy może wyciosać sobie swoje własne miejsce w świecie. Ludzie zakładają tam spółki handlowe, karczmy, a jeżeli wolą inny rodzaj zabawy siedzą w lesie sprzedając w mieście tylko zdobyte przedmioty... Co prawda niektórzy zapominają czasem, że to nadal gra komputerowa, a nie papierowa sesja, ale to osobna kwestia. :)
  16. Na dodatek do W2 absolutnie bym nie liczył. Idea edycji rozszerzonej trochę ucina łeb dodatkom po niej. Cyberpunk jest pewnie na wczesnym etapie produkcji, na pewno powiedzą coś na jego temat i pokażą parę grafik. Wiedźmin 3... Chyba trochę za blisko ogłoszenia drugiego projektu, hype trzeba dawkować. Stawiam, że jedyną faktyczną ''''nowością'''' będzie Wiedźmin 2 na Maca.
  17. ShinAd

    Wasteland 2 - pierwszy screen

    Pierwsze co mi przyszło na myśl to Van Buren. Tylko taki... Większy. :)
  18. C''mon... Mi to mimo wszystko brzmi jak sugerowanie DLC...
  19. Bazując na zdjęciach, które pokazano na stronie dlc możemy na pewno liczyć na parę cutscenek na silniku przed samym ''''wielkim finałem'''' + filmiki na koniec. Szczerze mówiąc to również specjalnie mnie to już nie ekscytuje. Damage is done. Zabawne, w Wiedźminie 2 mieliśmy identyczną sytuację. Ale w W2 były rozmowy i punkty kulminacyjne, które dawały satysfakcję i poczucie zwieńczenia, nawet bez poszerzonego zakończenia. Przy ME3 chcę się już tylko powiedzieć: Mheh...
  20. Co do post-apo to ten sam motyw "zarośniętej" przyszłości pochwyciła już telewizja za oceanem: http://www.youtube.com/watch?v=JwfCRAtkYEI
  21. ShinAd

    SimCity - wrażenia z prezentacji

    Jeżeli chodzi o ruch uliczny to o ile się nie mylę każdy pojazd czy pieszy będzie ''agentem'' silnika transportującym określony surowiec z punktu A do punktu B, gdzie surowcem są także simowie jako siła robocza. Zatem pojazdy nie tylko nie powinny znikać, ale też poruszać się w logiczny sposób.
  22. Też uważam, że bardziej chodzi o znalezienie się w obcym, nierzeczywistym świecie i przeżywanie ciekawych historii. Ludzie opowiadali i wymyślali historie od zawsze, zmieniały się środki ich przekazu, ale historia pozostaje. A gry, z cRPG na czele, gdzie historia i świat są najważniejsze - stanowią najwyższe aktualnie (wiem, można się spierać) osiągnięcie w dziedzinie przedstawiania opowieści.
  23. Problem chyba leży w tym, że w mentalności gracza patch i dodatek to dwie osobne sprawy. Więc kiedy dajmy na to Bethesda wydaje DLC to norma, wszyscy tak robią, wszyscy każą sobie płacić, a patche wychodzą zupełnie niezależnie. Ale gdy RED wydaje jedno połączone z drugim, bo to po prostu sensowne rozwiązanie niezmuszające graczy do ściągania i instalowania kilkunastu elementów - jest źle, bo jeżeli coś jest w patchu i za darmo = poprawka. Nieistotne, że to zupełnie nowe elementy + poprawki. Albo można na to spojrzeć jeszcze inaczej - czym się różni edycja rozszerzona od takiej edycji GOTY? W sumie tylko tym, że za każdy element GOTY płaciłbyś osobno, albo jeszcze raz, po tak samo wysokiej cenie jak gdybyś kupił grę w dniu premiery... Przykro mówić, ale to trochę takie myślenie wytresowane przez korporacyjną politykę.
  24. "Which languages will be available for Diablo III? For Windows users, Diablo III will be fully localised into English, Latin American Spanish, Brazilian Portuguese, French, German, European Spanish, Italian, Polish, Russian, Korean, and Traditional Chinese. Mac users will be able to play Diablo III in English, French and German." Cytat prosto ze strony aktualizowanej wczoraj: http://eu.battle.net/support/en/article/diablo-iii-presale-information
  25. Niektóre opinie są motywowane przedziwną logiką... Tzn. Jeżeli studio wypuszcza grę, patchuje ją, ale każe sobie płacić za dodatki = wydali pełnowartościowy produkt. A jeżeli wydaje grę, a do patchy dodaje to, co inni w dodatkach to = wydali grę niepełnowartościową? Gdzie tu sens?