Finch

W hasła reklamowe nie ma co wierzyć i nie ma co się nimi sugerować. Poczekamy na Dragon Age i wówczas przekonamy się jaką grą jest naprawdę. Generalnie na BioWare nigdy się nie zawiodłem. W wyklinanego przez wielu Neverwinter''a (jedynkę) nie grałem, więc póki co żadna gra z tego studia nie wpłynęła na moje zniesmaczenie. Również czekam na Mass Effect. Oby tylko sprzęt podołał :P

Abit kiedyś rządził i oby tym razem udało im się dźwignąć z marazmu, bo sprzęt to był pierwsza klasa :)

Cieszy fakt, że PS2 jeszcze żyje i całkiem dobrze się sprzedaje (ta mnogość tytułów robi swoje) :)

Faktycznie, "wartość historyczna" jak się patrzy ;p

Prawda jest taka, że nie ma sensu spierać się nad wyższością danej platformy. Generalnie każda jest dobra do grania. Wszystko zależy od upodobań użytkowników. Jednemu pasuję PC, drugiemu konsola i tak już pewnie zostanie. Ja od początku zawiązany byłem z komputerami. Człowiek przewinął się przez różne platformy, poczynając od Atari, C64, Amigę, kończąc na PC. Preferowałem taką rozrywkę, bo była najbardziej dostępna i druga sprawa, że kocham cRPG, które IMHO na kompach są najlepsze:) Z konsolami miałem małą styczność, sporadycznie u kumpli, ale jakoś nigdy nie dyskryminowałem owych platform, bo uważam że są świetne do wielu gatunków gier, także znowu przewija się tu wątek z upodobaniami. Od jakiegoś czasu sam jestem posiadaczem PS2 - kupiłem choćby dla samej serii God of War (tak mnie urzekła ta gra u znajomego, że nie mogłem się powstrzymać) i Mortali, które od 4 części nie były kontynuowane na PC:( Zresztą jest jeszcze masa innych gier na wspomnianą wyżej platformę w które warto zagrać, choćby ze względu na nieziemską grywalność. Podsumowując - PC i PS2 oferują mi świetną zabawę, każda na swój sposób, każda w nieco innym klimacie, ale równie dobrym:) Nie dyskryminuję, bo wiem co dla mnie dobre. Wątpię, żeby rynek gier na PC kiedyś umarł. Tak samo konsole. Wszystko zależy od punktu widzenia.

Granie w RTS''y na konsoli, to chyba niezbyt wygodna opcja :) Poniesienie dodatkowych kosztów na myszkę może co niektórych zniechęcić ;p

Wszystkie elementy w Wiedźminie, poczynając od tej odrobiny erotyki, kończąc na wulgaryzmach i przemocy, zostały podane w odpowiedni sposób, charakterystyczny dla klimatu znanego z książek. Cieszę się, że jest to rodzima gra i jestem wielce zadowolony, że mogłem "rozkoszować się" rozgrywką w pełnym tego słowa znaczeniu... bez okrojonych motywów. Każdy z wymienionych wyżej "odłamków" złożony razem, tworzy spójną i nierozerwalną całość, która moim zdaniem ma ogromny wpływ na cały klimat jaki został zaaplikowany w Wiedźminie. Kilka kart, notabene ładnych grafik przedstawiających bohaterki z gry w odpowiednim aspekcie, to zaledwie "smaczek" i z pornografią, czy nawet erotyzmem ma niewiele wspólnego. Odrobinka nagości podanej w dobrej formie jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a tylko cieszy i dodaje pikanterii do całości. No cóż, poprawność polityczna nie zna granic ;p

Mówiąc krótko: szczęście w nieszczęściu :-)

M$ jak to M$, więcej komentować w tej sprawie nie trzeba... Plus natomiast dla Bungie za dobre podejście do swojego fana i chęć pomocy w opłakanej sytuacji :)

Wszystko ładnie i pięknie, ale ciekaw jestem wymagań sprzętowych? ;]

Ech, aż się łezka w oku kręci :)

Przyznam szczerze, że jestem zainteresowany "The Force Unleashed" na PS2. Zastanawia mnie jak to wszystko zostanie przedstawione (w sensie graficznym itp.). Jest to oczywiste, że pod tym względem nie będzie tak "pięknie" jak na next-genach, ale chełpię się nadzieją, że gierka (podobnie jak GoW) wyciśnie z czarnulki ostatnie poty:) Cóż, w kwietniu zapewne się o tym przekonamy. W Stanach gra kosztuje (na PS2) 39,99 dolarów, czyli około 100 zł. Ciekaw jestem, czy polska cena będzie znacząco odbiegać.

Sony to Sony :] Niech jeszcze "trójeczka" troszku stanieje w naszym kraju, a będzie schodzić jak ciepłe bułeczki :)