LeifErikson

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    191
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez LeifErikson

  1. Jasne, popieram w stu procentach. CDP musi jakoś ten cyrk nam wynagrodzić... Nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej.
  2. Przeczytaj wpis niebieskiego jeszcze raz. Będą to gadżety PO CZĘŚCI za wPLN. Czyli pewnie i tak trzeba będzie spory kawał żywej gotówki nawet na smyczkę wyłożyć.
  3. Nic. To jest właśnie ten paradoks, który mnie wraz z dwoma tysięcami pozostałych pre-orderowców EK tak irytuje. Ci, którzy mieli mieć NAJWIĘCEJ i NAJSZYBCIEJ... mają NAJMNIEJ (tak tak, nawet podstawka z EMPiKu i MM jest bogatsza niż nasze pre-orderowe EK) i NAJPÓŹNIEJ (niektórzy wciąż kuriera się nie doczekali). Czujemy się wydymanymi śmieciami... Oto CDP właśnie, parafrazując słowa wyświechtanego powiedzonka...
  4. Dokładnie! Wystarczyło wcześniej, w okolicach wakacji napisać szczerego, rzetelnego newsa o wszystkich wydaniach Witchera i dzisiaj nie byłoby żadnego problemu. Nie mydlić nam, klientom, oczu, że produkujemy 2999 egzemplarzy, 5% z tego idzie na sklepy i żadnych dodruków nie będzie. Pociągnęło to za sobą kolejne kłamstwa, półprawdy i żenujące manipulowanie nimi w newsach CDP. Po co były te kłamstwa? Polityka informacyjna CDP, ich PR, zawiódł na całej linii. Nie może być tak, że gramowicze wypruwają sobie niemal żyły, szlag ich trafia z niemocy przed monitorami, a CDP nie wypuszcza żadnego komunikatu, prócz kilku wpisów osoby, która na początku zaznacza, że właściwie na ten temat nic nie wie. I to nie jest kwestia tylko tego weekendu. Przecież okołowiedźminowa burza trwa już wiele tygodni. Było mnóstwo godzin, mnóstwo roboczych dni, żeby wydać wreszcie oficjalne, a przede wszystkim szczere, stanowisko ze strony CDP. Ale skoro tego nie robicie, a przyczyn tej bierności możemy się jedynie domyślać, nie dziwcie się, że wpisy osób zszokowanych i porażonych sytuacją mnożą się i mnożyć będą.
  5. Trochę sobie zaprzeczasz albo zupełnie inaczej niż ja interpretujesz pojęcie "kolekcjoner". :) Skoro kupujesz grę tylko dla dodatków, a ta cała otoczka (limitowane wydanie w bardzo, bardzo ograniczonym nakładzie, ekskluzywen) Ciebie nie obchodzi, to według mojego rozumienia kolekcjonerem nie jesteś. Jesteś po prostu fanem dodatków wrzucanych do pudełek z grami, tak wygląda sprawa, patrząc na Twoją wypowiedź. To jest wielka różnica ile edycji kolekcjonerskich (podkreślam, kolekcjonerskich, a nie rozszerzonych o dodatki) wyprodukowali. Edycja kolekcjonerska, jak już pisałem, to exclusive, który jest rzadki, elegancko wydany, stosunkowo drogi. I w takim wypadku czuję się wydymany tym CDProjektowym balonem, o którym kolega gramowicz wspomina bardzo trafnie kilka postów wyżej. A nie wydaje mi się, żebym miał "mocno poprute pod sufitem".
  6. Pozostaje mieć nadzieję, że odpokutują sprawę rewanżując się jakimiś zjawiskowymi gadżetami dla tych, którzy muszą się bawić w system ratalnego odbierania przesyłek... a jak podobne zamieszanie (co wcale nie jest wykluczone) będzie miało miejsce z rozsyłaniem drugiej części EK, to już stracę resztki szacunku do CDP, jakie gdzieś głęboko jeszcze mam... I oby z tych październikowych przygód roku pańskiego 2007 CDP wyciągnął wreszcie wnioski na przyszłość.
  7. Nie ukrywam, że na oficjalną, publiczną informację o rekompensacie za te nieszczęsne wpadki CDP czekam z niecierpliwością... Mam nadzieję, że w poniedziałek się czegoś dowiemy. Prawda niebiescy?
  8. Koledze Popielowi może nie doszyli metki, a zmysł ludzki w palcach dany go zawiódł. ;)
  9. Zapytałbym więc po co w ogóle się odzywają, ale zaraz poszłaby riposta, że jakby się nikt nie odezwał, to "psioczyłbym, że siedzą cicho". :)
  10. Dasz sobie za to rękę uciąć? Bo ja nie. A mimo wszystko kolejny plakat, smycz lub podkładka pod myszkę moich rozszarganych nerwów po 5 miesiącach oczekiwania i mijania się z prawdą ze strony CDP jakoś nie ukoi.
  11. Wybacz, ale odezwanie się (pardon Sol, to nic osobistego ;)) "ja właściwie niewiele wiem, ktoś wam może odpisze w poniedziałek" jest średnio zadowalające. Jak dla mnie przynajmniej. Jeśli Twoje wątpliwości zostały takim oświadczeniem rozwiane, to w porządku. Twoja sprawa.
  12. >pan pokazał mi zamówienie jak się go wypytałem ile czego ma przyjść. 1000 normalnej Budo, naczelny adwokacie CDP, co Ty na to? :)
  13. a skąd wiadomo że saturny mają po 100 ek? Wpis jednego z gramowiczów kilka(naście) postów wcześniej.
  14. Czyli mam rozumieć, że rozszerzenie nakładu o dodatkowe egzemplarze również było planowane wcześniej... Rozszerzenie, którego miało nie być, bo jeszcze w wakacje 2999 egzemplarzy to było absolutne maksimum. A teraz wrocławski Saturn ma, niewiadomo skąd, 100 EK na półkach, warszawski MM kolejne 100, każdy EMPiK co najmniej kilka sztuk... Chociaż wszystkie 2999 rozeszło się w kilka godzin, a na sklepy idzie tylko 5% nakładu. Matematyka CDP mnie zdumiewa. A wygląda na to, że gram.pl widząc burzę, jaką wywołał między innymi mój długi, konstruktywny, sumujący wszystkie wpadki post na początku 13. strony, podesłał nam do rozmowy na pół godzinki Soleilę... Soleilę, która w pierwszym wpisie mówi, że właściwie niewiele na ten temat wie... A, no i jest jeszcze szanowny moderator Bodo, który zaczyna dyskusję powalającym stwierdzeniem, że jestem pewnie jakimś czternastoletnim gówniarzem, który "ma za dużo czasu i za mało problemów", bo śmie czuć się oszukany przez CDP, mając przed sobą połowę zamówienia, które dostał po upływie obiecanego czasu... Brawo CDP, public relations na najwyższym poziomie.
  15. Że co proszę? Czyli akcja rozszerzania nakładu edycji kolekcjonerskiej była również planowana wcześniej? Wcześniej, to znaczy kiedy? Jak ogłaszaliście, że 2999 to nakład absolutnie ostateczny i więcej egzemplarzy rzekomo nie będzie? To w końcu ile naprodukowaliście tych coraz mniej kolekcjonerskich edycji kolekcjonerskich... Ile ich poszło na sklepy? Dodatkowe 500 pudełek? A może 1000? Bo mnie ręce opadają, opadają (od tygodnia) i już prawie szoruję nimi o podłogę... Czuję, że jeszcze ze trzy dni, trzy jakieś rewelacyjne newsy na gram.pl dotyczące Wiedźmina i mnie szlag trafi.
  16. Jak dobrze, że jest ktoś, kto myśli dokładnie tak samo...
  17. Zatem ciekaw jestem dlaczego zdecydowali się na płacenie tych trzech dyszek od tych dodrukowanych 200 egzemplarzy, a nie od wszystkich 3000? Czyżby była to jednak wcześniej już zaplanowana akcja z powiększeniem nakładu? W którą stronę byś się z obroną nie obracał, to sprawa "wygląda" na niekorzyść CDP. W takim się panowie ustawili położeniu.
  18. No cóż, tak to niestety wygląda. I tylko CDP jest winne takiemu obrazowi całej sprawy. W ten sposób skonstruowali swój system informowania o wpadkach, że stracili zaufanie u mnie i ~2000 innych "kolekcjonerów", którym zagrali na nosie.
  19. Wiesz co, tylko tu jest pewna różnica, której wyraźnie nie potrafisz zrozumieć. Trzy dychy dane od serca, a trzy dychy dane po to, żeby lekko ubarwić złamanie kolejnej z obietnic, to dwie różne rzeczy...
  20. Kolego, zrozum... ani ja, ani nikt nie ma zamiaru się tutaj o nic sądzić. Kwestią numer 1 jest to, że pre-order EK Wiedźmina został spartolony do potęgo n-tej. Złożone przez CDP obietnice nie zostały spełnione. A w newsach na gram.pl w kółko próbuje się z nas robić idiotów, że wszystko jest cacy. Jeżeli coś się nie udaje, news jest sprawnie manipulowany. Tak, aby całej prawdy nie ujawnić, a jeszcze na tym coś zyskać (vide news o wspaniałych fotkach wydania podstawowego i teraz ta akcja charytatywna). A to po prostu nie jest fair w stosunku do tych tysięcy graczy, którzy kupuję gry CD Projektu od wielu, wielu lat... W moim wcześniejszym poście napisałem, że czuję się okradziony... szkoda, że nie czytałeś dalej, bo kolejne zdanie wyjaśnia tę celowo dwuznaczną tezę. Widziałeś kiedyś sądzącego się człowieka okradzionego z marzeń? Pisanie o sądzie jest z Twojej strony niepoważne i świadczy o niezrozumieniu tematu. My tutaj nie chcemy doszukiwać się jakiejś utopijnej sprawiedliwości. Chcemy po prostu, żeby firma wydawnicza działająca na polskim rynku kilkanaście lat nie robiła sobie koło tyłka takiego strasznego syfu. CDP wpadł w wir niedomówień i jakichś półprawd, którymi teraz manipuluje, zupełnie nie zwracając uwagi na ludzi, którzy na piedestał prawie wynoszą ich najnowszą, rewelacyjną produkcję. A jeśli chodzi o wspomnianą przez Ciebie klasyfikację pegi, to spełniam ją bez problemów...
  21. Właśnie na tym mi zależało. Bo mnie już krew zalewała, czytając wpisy ludzi zachwycających się dobroczynną akcją CDP, która jest de facto tanim chwytem marketingowym... Teraz każdy może zobaczyć jak duża jest skala problemu, o którym piszą na forum nabywcy pre-orderowej EK.
  22. Ciemnota ludzi, którzy usilnie próbują bronić CDP i krytykują "frustratów" mnie przeraża. Sęk w tym, że ci, którzy uważają, że my (klienci zostawiający na gram.pl kilkaset złotych rocznie i nabywcy EK, której de facto NIE MAMY) jesteśmy szurnięci, popaprani i robimy z igły widły, zapewne na EK Wiedźmina w czerwcu nie polowały... Powiem więcej. Ci ludzie pewnie nie mają żadnej edycji kolekcjonerskiej w swoich zbiorach, bo uważają, że to zbędne wyrzucanie pieniędzy na niepotrzebne dodatki. Zatem wy, "krytykujący krytantów", raczej nas nie zrozumiecie... Ale może jednak. Ktoś pisał, że 200 egzemplarzy w te, czy wewte nie powinno nam robić żadnej różnicy. Gówno prawda. Kilka miesięcy temu mieliśmy oficjalne, jawne, publiczne zapewnienia ze strony CDP, że 2999 to ostateczny, całkowity nakład i dodruków nie będzie. Świetnie, zatem edycja kolekcjonerska faktycznie taką miała być w chwili jej zamawiania. Teraz CDP bez żenady wrzuca newsa, że nakład został zwiększony... Oszustwo? Tak, oszustwo. Idźmy dalej. Zamawiając EK z opcją przedpłaty przelewem, płaciłem za kompletny zestaw. Podpisując pokwitowanie u kuriera, odbierałem Edycję Kolekcjonerską gry Wiedźmin... która w rzeczywistości edycją kolekcjonersją nie była. Mail z przeprosinami (plus argumentacja opóźnienia żmudnym procesem produkcji dodatków) i króciutki, ZATUSZOWANY akapit w newsie ze zdjęciami wydania podstawowego, tego faktu nie zmieni... Żadna rekompensata rzeczowa również. Oszustwo? Tak, oszustwo. Przenosimy się teraz do 25 i 26 października. EK, według zapewnien CDP, wypuszczona jest w ilości 2999 egzemplarzy, z czego około 100 trafia do EMPiKów i bodaj MM (daje więc to ilość jednej sztuki na sklep). Tę samą EK, o którą kilka miesięcy wcześniej ludzie bili się przed monitorem kilka godzin, można sobie po prostu wziąć z półki, włożyć do koszyka i udać się do kasy (a sztuk nie jest kilka, lecz kilkanaście). Kompletną. Ze wszystkimi dodatkami, których ponoć CDP nie zdążył przecież zrobić. Oszustwo? Tak, oszustwo. Czwartek, przedzień premiery. Przechadzająć się po bielskim MM i EMPiKu widzę wielkie standy z Geraltem i... niezliczoną ilością egzemplarzy wydania podstawowego. "Pięknie k***a, pięknie" - myślę sobie, wtórując Geralta i podchodzę do eksepdienta. - Przecież premiera Wiedźmina jest jutro, w piątek... - zagaduję. - No tak, ale my zaczynamy już przedsprzedaż - ripostuje ekspedient. Oszustwo? Tak, oszustwo. Zbity z tropu po raz kolejny w tym tygodniu, odchodzę od lady i bez słowa wracam do domu, siadam przed komputerem. Co widzę? W piątek pan Michał Kiciński żali się w patetycznym newsie - Sieci handlowe nas oszukały! To już naprawdę komentarza nie wymaga... Taka dawka hipokryzji prawie mnie zrzuciła z fotela... Cofnijmy się kilka dni, do wtorku. Nabywcy EK, godząc się z faktem, że dostaną tylko zwykłe wydanie, czekają niecierpliwie na kuriera. Zwalniają się ze szkoły, pracy, proszą o odebranie sąsiada. Mijają godziny, kuriera nie ma. Sprawdzają monitoring przesyłki na stronie DPD... - co jest k***a, przecież o 9:00 moja paczka wyjechała, dlaczego jej nie dowieźli? - statystyczny "kolekcjoner" myśli sobie. - W końcu składając zamówienie kilka miesięcy temu miałem obiecane, że grę dostanę na dwa dni przed premierą. Wtedy jeszcze tenże statystyczny "kolekcjoner" nie mógł przewidzieć, że CDP nie poradzi sobie z poprawnym nadaniem przesyłek i większosć paczek zostanie cofnięta... Szczęśliwcom dowieźli dzień później, niektórzy nie dostali jej do dzisiaj. Brak profesjonalizmu? Tak, brak profesjonalizmu. Oszustwo? Tak, oszustwo. Dzień premiery mija, sukcesy, oklaski, błyski fleszy... CDP publikuje newsa, w którym jawnie (choć nie dosłownie) do jednego z tych wielu oszustw się przyznaje pisząc, że decyduje się na dodruk kolejnych egzemplarzy edycji pseudo-kolekcjonerskiej. Ktoś z ekipy, doceniając intelekt niektórych czytelników i klientów, myśli sobie, że wzburzy tym posunięciem kolejny skandal. Zróbmy więc akcję charytatywną! Wspaniałą, cudowną, ogromną akcję charytatywną... 6000 złotych... Boże! Przypływ pieniędzy ze wszystkich EK (o ile faktycznie było ich 3200) wyniósł ponad 600 000 złotych. Teraz wyobraźcie sobie, że to dokładnie tak, jakbyście oddali żebrakowi na dworcu 50 groszy ze swojego średniego kieszonkowego (50 złotych) i mienili się wielkimi filantropami oraz darczyńcami. Bezczelne? Tak, bezczelne. Ci, którzy złapali się na ten chamski, cwaniacki i WYRACHOWANY chwyt z akcją charytatywną mają bardzo słabo rozwinięty zmysł postrzegania tak zwanego drugiego dna... A szkoda. Suma sumarum, wniosek nasuwa się prosty, jednoznaczny i oczywisty. Przez ostatnie miesiące zostaliśmy przez CDProjekt zrobieni w totalnych wałów, kretynów i frajerów. CDP wykazał się zerowym szacunkiem do klienta, starając się przy okazji robić z niego jeszcze większego idiotę takimi "akcjami charytatywnymi". Jak widzę wpisy niektórych osób z przerażeniem stwierdzam, że ten zabieg się im udał. Liczę jednak na to, że jest jeszcze kilka osób, które myślą podobnie jak ja i nie dały się oszukać tej cholernej propagandzie CDP. Kupując EK Wiedźmina w internetowym pre-orderze czuję się oszukany, nabity w butelkę i okradziony. Nie z pieniędzy, ale z marzeń o wspaniałym, niepowtarzalnym, naprawdę limitowanym, ekskluzywnym wydaniu, stworzonym przez grupę prawdziwych profesjonalistów, którzy zadbali o każdy, najdrobniejszy szczególik. I niech, do ciężkiej cholery, nikt nie próbuje wmawiać, że jest inaczej... Bo po prostu się takim twierdzeniem ośmiesza. Szkoda, że tak świetna, podkreślam ŚWIETNA, gra, jaką jest Wiedźmin, została wydana w tak nieudolny sposób... Przez firmę, niepotrafiącą dosięgnąć poprzeczki, którą sama sobie bardzo wysoko postawiła. Tyle.
  23. Pozostaje współczuć tej niepełnosprawnej dziewczynce, że stała się ofiarą marketingowej nieudolności CDP. Świetna osłonka, żeby klienci nie frustrowali się z powodu kolejnego, lekko mówiąc, nagięcia obietnicy... Brawo. To już nie jest kpina. To jest po prostu niesmaczne.
  24. Ja przed premierą Wiedźmina też w wiele handlowo-wydawniczych zjawisk nie wierzyłem. Od 20 października mniej więcej moja wiara upadła i teraz mnie już naprawdę nic nie zdziwi. I śmieszno, i straszno!
  25. A tego wiedźmińskiego newsa, dla odmiany, sponsorowały literki: h, i, p, o, k, r, y, z, j, a. Panie Michale Kiciński. Z cały szacunkiem dla Pańskiej roboty, ale w średniowieczu szło się za to do piekła. Vide "Boska komedia" Dantego.