olcia13

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2018
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O olcia13

  • Ranga
    Przodownik
  1. olcia13

    Recenzje - wątek dla piszących

    Ostatnio napisałam recenzje Neverwinter Nights (trochę po nie w czasie, ale to tylko próba sprawdzenia się). Sami oceńcie czy wam sie podoba. Proszę nie kopiować. Chciałabym współpracować z jakimś zinem, czy czymś w tym stylu. Oto recenzja: Neverwinter Nights Czy NWN można uznać za produkcje starą? Raczej nie gdyż ma tylko 4 lata. Co zatem sprawiło, że została umieszczona, w dziale, który został przecież przygotowany dla seniorów i seniorek, wśród gierko podobnych? Fakt, że NWN jest kultowa i ponadczasowa, zresztą, po jakiego grzyba będę się tutaj rozpisywała , kto grał ten wie, że owy ,,erpeg” nie zginie i zawsze pozostanie Grą Wiecznie Żywą (jak nie na rynku, to w sercach graczy!). Zacznijmy jednak od początku. Super Niania? Za całą historię tego super produktu, odpowiada studio Wizard of Coast (twórcy obydwóch Baldurów, sagi Icewind Dale, itd.), czyli grupa ludzi (lub jak kto woli kosmitów z nadludzkimi zdolnościami) znających się naprawdę dobrze na tym jak się robi porządnych ,,rolplejów”. Duża presja (wywołana, przez chcących świeżego mięsa graczy) spoczywająca, w 2002 roku, na rodzicach legendarnych Wrót Baldura zaowocowała (co było oczywiste) czymś w rodzaju spadkobiercy, wszystkiego co najlepsze i najbardziej uznane w swym wuju Baldurze. Wszystkie oczekiwania graczy miały zostać spełnione, bo oto w Anno Domini 2003 na świat przyszło tak długo wyczekiwane dziecię Czarodziejów z wybrzeża, firmowane BioWare, o dumnie brzmiącym imieniu Neverwinter Nights. Śmierć nadejdzie dzisiaj? Teraz co nieco o fabule, a ta jest nieźle zagmatwana, ale jakby się temu przyjrzeć z bliska dość spójna. Całe storyline jedzie na dość naiwnej historyjce, która zaczyna się tak... Miasto Neverwinter to wyjątkowe, stale rozwijające się miejsce zapomnianych krain, którego potęga stale rośnie (bla, bla, bla)... Nagle na Neverwinter spada straszliwa zaraza, a płynące mlekiem i miodem życie mieszkańców zamienia się w istny koszmar. Wzruszające, nieprawdaż? Co gorsza nie wiadomo co jest przyczyna epidemii. Wcielamy się w postać, której celem jest znalezienie lekarstwa na to ,,cholerstwo”. Do miasta przybywamy jako nie szanowany przez nikogo nowicjusz. Gdy przejdziemy przez niezbedne szkolenia, stajemy się pracownikiem straży miejskiej, pod wodza rzeczowej, choć tajemniczej Lady Aribeth, która chce abyśmy pomogli ocalić Neverwinter. Początkowo nasz bohater jest traktowany jak zwykły rzezimieszek, toteż nie wolno mu opuszczać murów miasta. Dopiero gdy wyrobimy sobie dobrą opinię mamy taką szansę. Dłuuuugie, niczym Moda na Sukces No cóż łatwiej powiedziec niż zrobić. By zaskarbić sobie zaufanie miszczan i straży należy wykonać całą mase przeróżnych zadań (zarówno głównych, jak i pobocznych). Mimo dużej ilości wątków, łączących się ze sobą, wręcz nachodzących na siebie wszystkie misje są różnorodne,. Nie ma tzw. ,,powtarzalności” zadań, przez co gra wcale się nie nudzi, mimo, że jest bardzo długa (sześćdziesiąt godzin w trybie dla jednego gracza, robi wrażenie, czyż nie?). Uroki Forgotten Realms ;) Akcja Neverwinter Nights rozgrywa się w świecie Forgotten Realms. Jak przystało na rasowe „role-plaing” możliwości w tworzeniu i rozwijaniu postaci są naprawdę imponujące. Występuje tu siedem ras (m.in. półork, elf, niziołek, człowiek, itd.), jedenaście klas postaci (np. Mnich, paladyn, wojownik, mag, etc.) i bardzo wiele umiejentonści, jakie możemy przypisywać naszemu bohaterowi. Ufff... Tego jest naprawdę dużo, uważajcie by nie wpaść w euforię ;). Na początku rozgrywki jesteśmy sami jak palec, jednak mamy szansę wynająć sobie, dzielnie służącego nam kompana. W całym Neverwinter jest sporo indywiduów, chętnych do pomocy (niestety, tylko nie liczni są w stanie poświęcić swój szlachetny... (ekhm)... rozum za darmo....). Naprawdę, mimo dość wysokiej ceny jaką trzeba odżałować warto przyjąć kogoś do siebie (samemu trudno poradzić sobie z tymi wszystkimi ,,potworzyskami”). Jeśli mamy tai kaprys możemy mieć nawet własne zwierze (bądź, jak kto woli: howańca), które nie opuści nas na krok, a w ekstremalnej sytuacji poświęci dla nas życie (bądź ucieknie w popłochu...). Nie liczcie jednak na puszystego szczeniaczka, bądź małego kotka, bo co jak co, w NWN nie ma kompletnie niczego co czyniłoby ją cukierkową (jak, np. Świat Barbie). Ciężko, panie oj ciężko! W grze przedstawione jest całkowite spustoszenie, które jest efektem rozprzestrzeniającej się zarazy. Całe Neverwinter jest pogrążone w chaosie, wręcz tonie od fanatyków, obwieszczających zgubę (mogących wpędzić w depresję, bardziej niż paplanina kaczki dziwaczki*). Krótko mówiąc: realia zguby i zniszczenia, w najlepszym wydaniu (klimat!!!) Bum cyk-cyk! bum cyk-cyk! Muzyka dodaje pikantnych przypraw, do tego (i tak już ostrego) dania. Jest klimatyczna, czasem nawet wzbudza uczucie strachu (serio!). Dźwięki z otoczenia też mogą nieźle wystraszyć (wyobraźcie sobie sytuację: wieczór, siedzę sama w domu, gram w NWN, jest pełnia księżyca, nie święcąc światła podchodzę do okna.... zamyśliłam się, naglę słyszę jęk kobiety.... omal nie popuściłam. Dopiero po 2 minutach stania w bezruchu zorientowałam się, że mam włączoną grę!). Grafika nawet po upływie 4 lat może się podobać. Nie kłuje w oczy, jest szczegółowa (tylko postaci są odrobinę kanciaste, ale na to można przecież przymknąć oko, co nie? ;D). Przejrzysty i dość prosty w obsłudze interfejs jest wygodny i praktyczniejszy niż ten zastosowany w Baldur’s Gate. Zastosowane w nim, proste rozwiązania są naprawdę miłe i cieszą nawet tych najwybredniejszych. W kupie siła! W NWN nie mogło zabraknąć także trybu mulitplayer. Ten sprawdza się bardzo dobrze. Gra w sieci jest dużo przyjemniejsza i ciekawsza, gdyż współpracujemy z żywymi ludźmi. Nie będę się tu rozpisywać, bo to po prostu trzeba zobaczyć. Każdy szanujący się gracz powinien znać tę produkcję. Gra jest już babcią, wśród sobie podobnych...ale za to jaką babcią? He! Tak się składa, że owa babuleńka miałaby szansę (nawet teraz) wygrać wyścig o złoty medal, bijąc na głowę wiele nowych, wydanych w 2007 roku ,,klonów”. Warto pograć (a niech by nawet te 60 godzin), bo takie gry zdarzają się rzadko, bardzo rzadko. Nasz kochany Baldur, chciał mieć godnego następcę i takiego dostał! Olcia ,,Puccinia" P. (lub: olcia13 ;D) Uwaga! To moja trzecia recenzja w życiu, więc raczej nie liczcie na wodotryski (choć znajomym sie podoba).
  2. olcia13

    Świat Dysku czyli Terry Pratchett

    Ile jest już książek Terego Pratchetta, o świecie Dysku?
  3. Czy na zdjęciach można zarobić? Jeśli tak to ile?
  4. Z ręką na sercu :D Chociaż takie pieniądze w tym wieku, mogą spowodować, że (chcąc nie chcąc) stanę sie wybredna i zbyt rozrzutna (czego bym nie chciała). Dlatego od pewnego czasu chwam kasę na lokacie.
  5. olcia13

    Czy często przeklinasz?

    Ostatnio wogóle nie przeklinam ;D
  6. olcia13

    Seria Odworld- Abe Odysey i Abe''s Exoddus

    W latach świetności Secret Service''a ja chodziłam do zerówki, więc nie miałam okazji tego zobaczyć (a szkoda...). Podobno super czasopismo było ;D A Oddworld jest ekstra, szkoda, że nigdzie nie mogę nabyć Eksodus''a :(
  7. olcia13

    Zrobię avatar na zamówienie

    Pewnie:D Dzięki ;)
  8. olcia13

    Zrobię avatar na zamówienie

    Dzięki, są super ;D
  9. olcia13

    Czy często przeklinasz?

    No coś ty?! Ale jak ktoś łazi za tobą przez miesiąc i prosi cię o bliższe poznanie, (dodajmy, że jest uważany przez wszystkich za totalnego głupka i wygląda na takiego) to co byś zrobił?!
  10. olcia13

    Czy często przeklinasz?

    ostatnio używam więcej wulgarnych słów ... Oczywiście nie traktuje słowa k*****, jak przecinek, nie nazywam wszystkich ch*****, c******, p******, ć*****, itd. Właściwie ostatno powiedziałam ku*wa jakieś 4 lata temu. Je;li juz mówie cos szpetnego to jest to albo: c*ul, albo debil, dureń, idiota, kretyn, gn*j, itd. Ale robie to naprawdę rzadko (jak mnie jakiś szkolny idiota wkórzy, np. proponując mi parierosa, czy prosząc o chodzenie... o zgorzo!)
  11. olcia13

    Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

    O zgrozo!!! Znając życie też pójdę do liceum (albo na bio-chem, albo na języki, lub na humana). Kuź*a ja to dopiero jestem leniwa... Nic mi sie ostatnio nie chcę :(
  12. olcia13

    Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

    Sorky, że sie wtrącam... a co jeśli dziewczyny nie lubią jeśli chłopcy patrzą na ich..... (ekhm!) spódnicę? Nie nawidzę spódnic.... Chlip... Wielki Romek Wąski może mnie w d****ę pocałować (chociaż wątpie czy bym narażała swój tyłeczek na jakąś psią zarazę).... ja chcę sie normalnie ubierać, a nie dusić jakimś (piiiikk) mundurku :*
  13. olcia13

    Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

    A jak sie dwóch pierwszych nie nauczysz, to w trzeciej moze być bardzo cieżko ;O :D A tak serio, to jaki profil?
  14. olcia13

    Szkoła i sprawy wokół niej. [M]

    Jak tam forumowicze? Będziecie mieli paski na świadectwie? ;D
  15. olcia13

    Piraci z Karaibów

    Niestey nie, ale niedawnop pożyczył mi ją kolega i obejżałam drugi raz (pierwszy raz był w kinie) :D Za to mam na DVD ,,Klątwe Czarnej Perły", polecam sceny dodatkowe i materiał o kręceniu filmu. Super! (działy sie niezłe jaja ;P).