DarkSarevok

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    177
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez DarkSarevok

  1. DarkSarevok

    Empire: Total War - temat ogólny

    Wielkie dzięki, bardzo dobry poradnik
  2. DarkSarevok

    Empire: Total War - temat ogólny

    Witam, mam następujące wątpliwości: 1.Jeszcze w ogóle nie próbowałem tego wstawiania statków kupieckich na kotwice, ale zawczasu mam pytania: 1.1 Czy ilość staków kupieckich stojących na tej kotwicy coś zmienia? 1.2 Jak duży jest z tego dochód (czy to się opłaca)? 2. Co do szlaków handlowych, to nie do końca rozumiem jak to tu jest. W Medievalu jak sie budowało porty to większość miast w okolicy łączyła się szlakami handlowymi. Tutaj nabudowałem portów kupieckich (oczywiście nie po kilka w jednej prowincji) i sporo z nich stoi odłogiem (tzn nie ma do nich szlaków handlowych). Ktoś wie o co chodzi? Jedynie dwie pary portów połączyły mi się szlakami handlowymi (nie licząc szlaków od innych państw). Ewentualnie czy istnieje jakiś spis (mapa), portów które się z czymś połączą? 3. Czy da się, a jak tak, to jak doprowadzić do rewolucji? 4. Czy problem z przechodzeniem między wersją angielską, a polską (to wyszło przy sprawie sławnego patcha, który bugował bitwy) został już rozwiązany? Jestem jednym z tych którzy ratowali się przejściem na angielską, ale wolałbym grać po polsku, a nie chce niepotrzebnie dwa razy ściągać plików językowych. A tak ogólnie to przeszedłem Drogę do Niepodległości i gram teraz Polską. Od początku oprócz Rosji prawie wszystkie kraje mnie nie lubią, ale jakoś daje rade. Z nielicznymi mam pakty handlowe, a sąsiadów powoli wchłaniam, Pokonałem i przejąłem już Prusy, Austrię, Denmark, Szwecje, Anglie, Saxonie i obecnie prowadzę wojne z Imperium Osmańskim. Wysłałem też floty z armiami do Ameryki i Indii także nikt już nie jest przede mną bezpieczny.
  3. DarkSarevok

    Empire: Total War - temat ogólny

    A ja równierz mam pytanie do tych jednostek dodatkowych: jak się kliknie na opis produktu Empire:Total War to pisze, że dostanie się kod do odblokowania jakiegoś statku. Przy opisie wersji kolekconerskiej (Doborowe Jednostki) nic takiego nie pisze, ale są wymienione inne jednostki, które się dotaje z faktu, że jest to wersja rozszerzona. I tu moja wątpliwość: czy ten statek z wersji zwykłej dotaną też ci co zamówili kolekcjonerską (tam są wymienione inne jednostki bonusowe, nie ma wśród nich tego statku)?
  4. DarkSarevok

    Sacred 2: Fallen Angel - Temat ogólny

    Ja gram inkwizytorem właśnie z dwiema broniami. Bardzo dobrze radzi sobie jak masz rowinięte wzocnienie z zakładki wiedzy o zaświatach (nie pamiętam jak to się nazywało). Z tym, że dużo lepszy jest na duże grupy niż pojedeynczych, a mocnych.
  5. DarkSarevok

    Sacred 2: Fallen Angel - Temat ogólny

    Wiem jak co jest w grze oznaczone ;). Ale wygodnie by było mieć taką mapkę (która predzej czu później się ukaże). Także jakby ktoś coś w tym stylu znalazł byłbym wdzięczny za linka.
  6. DarkSarevok

    Sacred 2: Fallen Angel - Temat ogólny

    Fajna ta mapka do której ktoś podał linka. Ma ktos może coś w tym stylu, tylko że z zaznaczonymi questami?
  7. Wie ktoś może czy da się coś kupić od drugiego kupca na pchlim targu? Bo jest tam jeden, który sprzedaje tylko amunicje i jakieś śmieci i on mówi, że "prawdziwe interesy zaczynają się w nocy", czy jakoś tak. Przychodze w nocy i nic. Jest tam jeszcze jeden koleś, który zawsze jak go widze to śpi i mówi żebym przyszedł później, bo jest za wcześnie na robienie interesów (mówi jak go obudze). Czy da się z nim handlować? Jak tak to o której godzinie.
  8. Mam następujący problem: gdy dochodzę do Wysypiska i wykonuje dla stalkerów misje zjęcia punktu odbiorczego (czy jakoś tak) nikt za mną nie przechodzi z Kordonu. Na miejscu są tylko jakieś potwory po których zabiciu nic się niedzieje (tzn nie da się skończyć tej misji). Kolejnym razem na posterunku odbiorczym zastałem grupe bandytów (na radarze pisało, że jest w okolicy 12 osób), ale jak tylko zaczynała się walka oni znikali, udawało mi się zabić tylko jednego, bo reszta po prostu wyparowywała. Raz jedyny jakoś mi się udało wykonać tą misję (pojawili się inni stalkerzy wychodzący z Kordonu), ale potem gdy atakowałem "obóz koncentracyjny" gra mi się nonstop wywalała i musiałem się cofnąć do poprzedniego sejwa. Ogólnie zaczynałem grę dwa razy i za karzdym razem są jakieś problemy przy Wysypisku (gra się zawiesza itp.). Raz dodatkowo zniknęli mi wszyscy stalkerzy gdy wróciłem z Wysypiska do Kordonu, mimo, że na mapie miałem zaznaczonych tych, od których miałem jakieś zadanie (ale nie stali w zaznaczonych na mapie miejscach). Czy da się coś zrobić, żeby zapobiec wyżej wymienionym sytuacjom? Ma Viste 32 bity Mój sprzęt to GeForce 9800 GX2 4 GB RAM
  9. DarkSarevok

    Stalker Czyste Niebo - problem na wysypisku

    Poza tymi większymi w grze jest mnustwo "mniejszych" bugów. Np. kupiłem ulepszenie do strzelby Chester 13 zwiększające pojemność magazynku i nic to nie dało. Równierz w opisie broni jest podany zły rodzaj amunicji którym rzekomo strzela - pisze 70 x 16 mm, a jest 76 x 16 mm.
  10. DarkSarevok

    Assassin''s Creed PC - Temat ogólny

    Miałeś racje
  11. DarkSarevok

    Assassin''s Creed PC - Temat ogólny

    Tylko tyle, tzn nie trzeba dodatkowo niczego naciskać, po prostu skoczyć i patrzeć czy doleci? Tobie to się udało?
  12. DarkSarevok

    Assassin''s Creed PC - Temat ogólny

    Mam mały problem, nie wiem jak doskoczyć do flagi na kolumnie w ruinach w Królewstwie. Ma ktoś jakąś rade tzn. czy trzeba to zrobić w jakiś "specjalny" sposób itp?
  13. DarkSarevok

    Windows Vista - Temat ogólny

    Mam pewien problem z Vistą - gry, które na XP-ku dpbrze działąły (Anno 1701, Supreme Comander), na Viście się notorycznie wysypują na pulpit. Mam 32 - bitową wersje systemu i 4GB RAM, poniewczsie przekonałem się, że ten system tego nie zaadresuje - czy ma to coś wspólnego z moim problemem ? Wysuwam taką hipoteze bo po wywaleniu SupremeComandera na pulpit pisał coś o błędnym adresowaniu pamięci, czy jakoś tak, ale nie dało się do końca przeczytać (system zawisł) i nie jestem peny.
  14. DarkSarevok

    Kościół i nie tylko...

    Niestety taki właśnie jest nasz kraj - trudno się wyłamać bo od razu "świętobliwi" zaczną kogoś takiego wytykać palcami. Dochodzi też często problem rodziny, wierząca matka czy ojciec trudno zniesie nowiny, że dziecko ich syna czy córki nie ma chrztu, że nie było ślubu w kościele itp. Przykładem na takie zachowanie może być relacja jednej z ofiar niedawnego pedofilskiego skandalu - jej matka gdy dowiedziała się, że córka oskrża księdza powiedziała, że się jej wypiera. To świetnie pokazuje niezasłużoną pozycje jaką mają w Polsce księża, naszczęście na choryzoncie widać już przebłyski zmian. Powoli, bo powoli ale jednak zmienia się u nas w kraju na lepsze.
  15. DarkSarevok

    Kościół i nie tylko...

    Liczenie na to, że Mogrim-a do czegoś przekonasz jest płonną nadzieją. Osobiście to przerabiałem w tym samym temacie, tylko wcześniej. Co do kościoła, to w moim przypadku nic się nie zmieniło od czasu tamtej dyskusji: dalej widze obłude kościoła w Polsce i poltyków, którzy łaszą się do kleru celem uzyskania taniego poklasku.
  16. DarkSarevok

    Kościół i nie tylko...

    Ja ze swojej strony też moge poszukać jakiegoś artykułu pisanego przez prawicowca (nie trzeba nawet daleko się rozglądać, wystarczy cofnąć się wsztecz w tym temacie i spojrzeć na artykół o podatku kościelnym, który przytoczył mi Mogrim) i powiedzieć, że jest tendencyjny.
  17. DarkSarevok

    Kościół i nie tylko...

    Ja jednak okres strajków uznałbym za taką "małą" rewolucje, bo w sumie od tego momentu cała sprawa nabrała nieco tempa.
  18. DarkSarevok

    Kościół i nie tylko...

    Właśnie dlatego między nami nie będzie w tej sprwie nigdy zgody: ty i ja podajemy nonstop te same argumenty z przekonaniem o ich słuszności. Moge ci powtórzyć jeszce raz to samo co pisałem tobie i innym wcześniej, tylko, że to nic nie zmieni.
  19. DarkSarevok

    Kościół i nie tylko...

    Po pierwsze, kiedy było to kiedyś. Po drugie, moge się zgodzić ze zdaniem, że poziom nie jest najwyższy, a tym bardziej zgodze się, że szkoły prywatne lepiej spełniają swoje zadanie. Tylko zauważ jedno: jakby zlikwidować obowiązek szkolnictwa, to wiekszość biednych i najbiedniejszych nawet by tej kiepskiej edukacji nie miała. Jedno zdanie w twojej wypowiedzi szczególnie przypadło mi do gustu i pod nim całkowicie się podpisze: "w państwowych uczy sie tego czego chce PAŃSTWO". > Chciałbyś odrabiać pańszczyzne?;) > No cóż, ja czerwony nie jestem a KK nie darze ciepłym uczuciem. Też nie przesadzaj z tą antysocjalistyczną fobią. Wszystko zależy od "dawkowania", skrajna formą socjalizmu jest komunizm gdy rządzą jednostki i tylko oni i ich świta mają dobrze, tak samo jest z prawicowością, która może prowadzić do rządów autorytarnych niczym się nie różniącymi. Myślisz, ze jak by w kraju był spokuj to doszłoby do jakichkolwiek rozmów? Takie rozumowanie jest bez sensu. Nie powiem, że ja nie jestem stronniczy, ale ty w tej wypowiedzi wybrałeś pewną skrajność ("prasa prawicowa" + ogólnie twoje poglądy). Z twojej definicji to mnie by można zaliczyć do zwolenników zreformowanego komunizmu. Ja jestem za kapitalizmem, owszem "podział dóbr" jest nierówny, ale każda inna forma skończy sie "równomiernym ubustwem". Co do tej lustracji, to powiem po chamsku: ci ludzie i tak już długo nie pożyją i naprawde nie moge zrozumieć co komu daje wyszukiwanie teraz tego, co ktoś robił 30-50 lat temu. > Skoro tak uważasz, ja dalej sądze, że duża część "odwlała" wiare i wolała się nie wychylać. Tutaj jednak ani ja, ani ty nie mamy się na co powołać, żeby było 100% pewności więc proponuje się nie spierać (źródła typu kroniki kościelne czy coś w tym stylu, nie śa dla mnie wiarygodne). > Tzn jakby wszysctkim było z KK dobrze, to nikt by nie myślał o stworzeniu czegoś innego. Chodzi mi o ten fakt. > Ja widze ten problem inaczej: Kiedyś KK był silniejszy, miał przygniatającą przewage nad innymi ideologiami w Europie. Jednak ludzie, powoli, potem w nieco większych ilościach, zaczęli odchodzić od KK, co naturalnie nie zostało przezeń dobrze przyjęte, trwa to do dziś z różną szybkością w zależności od kraju. Tych wszystkich, którzy odeszli nikt do tego nie zmuszał. To KK ciągle próbuje zmuszać wszystkich do okoła (z mniejszym, lub lepszym skutkiem) do życia wedłóg ich zasad i to rodzi taki wobec niego opór. Ludzi to irytuje, kiedy ktoś im na okrągło coś próbuje wcisnąć. A KK to robi, w swoich zasadach ma między innymi zakaz pornografi. Tu pore się zdaniem jednego z czołowych polskich pisarzy, Andrzeja Sapkowskiego, który w jednym z wywiadów powiedział mniej więcej coś w stylu: "Chce żeby pornografia była dostępna. Nieważne, czy ja ztego bede korzystał, powinna być dostępna i już. To jest normalne, że zakaz rodzi sprzeciw". To była wypowiedź apropo zakazu poenografi. Szczególnie ważne jest tam stierdzenie, że zakaz rodzi sprzeciw. I zauważ, że każde dodkowe "prawo" (nie licze tu nie kradnij itp.), które KK chciałoby przeforsować taki opór rodzi. W sumie to musze ci pogratulować orginalności, bo jeszcze nikt mi takiego uzasadnienia tego przykazania nie podał. Litości, nie wmawiaj mi, że jakiś Mojżesz na górze Synaj wiedział co to choroby weneryczne. Od współmałżonka też się możesz HIVem zrazić (wiadomo, małe ryzyko, ale jest), poza tym jak stawiasz na taki argument, to wiedz, że jutro ktoś może ogłosić, że odkrył metode leczenia i zapobiegania wszystkim chorobom wenerycznym (też mało prawdopodobne, ale choroby to nie jest coś nie do pokonania). Pozatym, jak oboje partnerów sie przebada to ryzyka nie, lub jest tak samo małe jak w przypadku małżonka/żony. Dla mnie to jednak fanatyzm. Gdyby to była ateista, to też by to zrobił? Pisałem ci co uważam za podstawowe zasady: nie zabijaj, nie kradnij i koniec. Bezdodtkowych zasad typu moralnego. Nie powiem, że nie widze problemu, bo on jest. Ale ty wierzysz w najbardziej pesymistyczną wersje. Powiem ci co następuje: Te liczby dotyczące islamistów, o których wspominałeś, to śa napływowi (tj przybyli prosto z krajów arabskich), ich ewentualni potomkowie dopiero dorastają. Ale ci urodzeni w Eurpoie nie będą już tacy sami, jak ci którzy przyjechali, oni zobaczą jak żyją ludzie wolni. Islam w Europie skosi to samo, co właśnie kosi KK - te wszystkie inne drogi życia, które można wybrać. Pozatym nigdy nie będzie tak jak w średniowieczu, gdy KK panował niepodzielnie, islam do tego nie dojdzie. W sumie przekonałeś mnie do jednego: wy katolicy jesteście jeszcze do czegoś potrzebni;). Wy bedziecie stanowić przeciwwage, my, niewierzący staniemy po środku. I to my na tym najbardziej w końcu skorzystamy, bo z grupy KK i islamu największy pociąg będzie do nas (na przykładzie dzisiejszej Europy, więcej ludzi rezygnuje z kościoła niż do niego wstępuje). Poza tym nie tylko wy, katolicy, widzicie ten problem. Np we Francji albo już zaostrzono, albo za chwile zaostrzą przepisy dotyczące imigracji. > Zgodze się, ale ci którzy pzrybędą do europy z czasem bedą musieli przywyknąć. Chodziło mi o to, że nie zostanawiałem się dopóki byłem katolikiem. > Dla jasności: ja sie nie podniecam tym co ja myśle, dla mnie to jest "oczywista oczywistość". U mnie te reakcje są wywoływane przez czytanie np twoich wypowiedzi (twoich myśli). > Jałmużna to coś, co dobrowolnie komuś dajesz, a wymuszenie jak ktoś ci po chamsku coś zabiera. > To też przyszło mniej więcej kiedy odchodziłem od KK. Jest tak, pisałem ci wcześniej: może Bog się z ludzi śmieje, że sobie wyobrażają jakieś aniołki, wymyślili biblie itp. Zostanowiłem się i doszedłem do wniosku: a może Bóg nie chce zebyśmy sie nim ciągle przejmowali, tylko żebyśmy żyli w taki sposób, jaki wedłóg nas samych zapewni nam szczęście? Bóg, jezeli jest (bo nie wykluczam, ze może go nie być), nie wymaga naszej pomocy, bez której zniknie. Już ci pisałem - ja nie zgadzam się z kilkoma zasadami KK, dodaj też do tego to co napisałem wyżej, więc nie masz mi co wytykać. Jak to się mówi "We will see..." > Ale tu jest jedno ale. Taka osoba, owszem mogłaby zrobić dużo dobrego, ale mogłaby tyle napsuć, że miałbys już serdecznie dosć takich rządów. > > Heh, ja też cały dzień nie moge tu siedzieć. Kolokwia ;). Zresztą trzba też troche pożyć, żeby miec o czym pisać.
  20. DarkSarevok

    Kościół i nie tylko...

    Temat się tak nie nazywa, więc nie przekręcaj. A jednak babrasz, się w tym "g*****" :).
  21. DarkSarevok

    Kościół i nie tylko...

    Ja w te 90% nie wierze na tej samej zasadzie co niektórzy katolicy w teorie Darwina.
  22. DarkSarevok

    Kościół i nie tylko...

    Ja tylko zuważam rozwiązanie. Fakt, że dzieci nie rozróżnią pogladów belfra od rzeczywistości, jednak nie powinny być uczone, że jak ktoś coś im mówi w szkole, to znaczy, ze to jest prawda. > Nie wiem co masz do demokracji, ale mniejsza z tym. Ja jednak sądze, że bez tych wszystkich rewolucji dalej mielibyśmy monarchie. Tu chodzi o fakt manifestacji innych, niż dotychczas przyjete, poglądów. > Ale były też strajki górników, pacyfikacje itp. To była własnie ta rewolucja. Oczywiście, końcowy etap, to były rozmowy, jednak gdyby naród nie wykazał się oporem, to dzisiaj dalej byłby komunizm, może w jakiejś łagodniejszej formie (albo i nie). te umowy nie wzięły się z powietrza. Ja nie mówiłem o wszytkich katolikach. Ty chyba z góry zakładasz fakt, że w średniowieczu, w Europie prawie wszyscy byli chrześcijananami i byli tym zachwyceni. Jak by tak było, to nie stworzyły by się inne nurty, trendy itp. Ja uważam, że jak ktoś nie chce być katolikiem, bo mu to nie odpowiada, to ma do tego pełne prawo, a nie od razu wszyscy naokoło mu mówią: "mylisz się, to my mamy racje" "nawróć się" itd. Ja to bym się w ogóle KK nie czepiał jakby on dał innym spokój. > > Może to nie jest zasada, ale np. takie prawo do antykoncepcji to jest anty-człowiecze? Tylko nie wmawiaj mi, że to przykazanie ktoś wymyślił z myślą o AIDS. W takie bajki to już nie uwierze. > Może, ale nie musi. Skrajny fantyzm religijny i kult zasad może prowadzić do takiej sytuacji, która miała miejsce w którymś z krajów arabskich (to było dawno, szczegółów nie pamiętam): ojciec gdy dowiedział się, że jego córka nie jest dziewicą, ściął jej głowe. To oczywiście skrajność, tak jak u ciebie z tym mordowaniem. Także moim zdaniem ludzie powinni żyć wedłóg jak namniejszej liczby najbardziej podstawowych zasad. Wątpie, żeby Eurpa zachodnia odrzuciła chrześcijaństwo tylko po to żeby to zamienić na islam. Znam ten problem, nie przesadzajmy tutaj. Ty tu przy okazji pokazałeś inna ważną rzecz: sugerujesz mi powrót do KK, tak odczytuje ostatnie linijki, ze strachu przed islamem. To jest jedna z głównych spoin kościoła, strach przed tym: "a co jeśli oni w tym KK mają jednak racje". > Może to zabrzmieć egocentrycznie, ale opnie wydaje na podstawie tego co myśle sam. Myśle nad logiczną odpowiedzią i ewentualnie jak nie mam pewności prosze kogoś o pomoc. Ale nie o to ci chyba chodziło. Swojej "filozofi życiowej" nie opieram na niczyich poglądach. Owszem, licze się ze zdaniem innych, ale nie dam go sobie narzucić. W sumie to, że opieram się na niczyich poglądach nie do końca oddaje sytuacje - ja nie wyznaje poglądów żadnej konkretnej osoby, ani na nikim konkretnym się nie wzoruje, robie to inaczej. Spotykam różnych ludzi patrze jak oni "widzą" swiat i ewentualnie jak coś u nich uznam za dobre to "biore" to dla siebie, ale nigy nie zdarzyło mi się, żebym kogoś naśladował choćby w połowie. Są też kwestie w których nie mam zdania bo uważam, że się nie znam, ale poglądy na życie to jest moim zdaniem taka swprawa, w której każdy powinien sam wszystko przemyśleć. Żeby jeszcze ten liberalizm się na zasady przekładał...Swoją drogą, czy Jezus nie mówił coś o rozdawaniu majątku biednym? Jak ja "traciłem wiare" to mnie guzik obchodzili ci księża pedofile. Wtedy odkryłem swoje własne zasady i porównałem je z katolickimi i wyszła sprzaeczność. Dlatego odszedłem. Mam wrażenie, że ty myślisz iż ja bardzo intensywnie przerzywam swoją "niewiare", oraz że w czasie jakichs rozmyślań o tym dojde do wniosku, że się myliłem. Musze cię zmartwić, ja tylko prezentuje moje poglądy, wygłaszam je tu w ramach swojej rozrywki, a nuż ktoś pomyśli tak jak ja. Ja nie podniecam się tym, ze "nie wierze". > Nie czytałeś chyba wcześniej. Po co mam należeć do organizacji religijnej, jak Bóg mi jest obojętny. Taka samą, jaką ty dasz, że dobrze robisz zostając przy niej. Dokładnie, to jest kwestia wiary. Ta dyskusje chyba będziemy mogli skończyć dopiero za 10-20 lat kiedy już będe ci mógł powiedzieć, że nie zmnieniłem zdania (ewentualnie, że się myliłem, ale raczej wątpie bym się "nawrócił"). > Tym właśnie jest życie - podejmowaniem wyborów. Skoro tak twierdzisz. W sumie jeżeli twoje poglądy sie zgadzaja z poglądami KK to nie ma problemu. Moje się nie zgadzają. > > Co do walki z KK to nawet się zgodze, z tym, że przekonwertuje to na swoje: dla kasy - owszem, to chyba w dzisiejszych czasach nie wymaga komentarza, wielu dzisiaj walczy ze sobą o pieniądze o wiele mniejsze. dla władzy - też, żeby znieść rozszerzanie się zjawisk typu mocherowe berety, itp. jak również do walki z "normalnymi'' katolikami, ale to jest cena za fanatyków. Co do pracy domowej ;): Jeżeli mówimy o rządach jednej osoby, to w gruncie rzeczy zależy to od cech charakteru, wiadomo, że psychopata dobrym władcą nie będzie. Taka osoba powinna przede wszytkim słuchać ludzi i pozwolić im na to co zechcą, ograniczjąc jedynie w sprawach typu nie kradnij itp. Każdy powinien mieć możliwość wygłaszania swoich poglądów itd. Władca nie powinien nikogo faworyzować. Powinien mieć oczywiście autorytet, ale robiąc ludziom "dobrze" myśle, że by go zdobył.
  23. DarkSarevok

    Kościół i nie tylko...

    To może była lekka przesada z mojej strony, ale wracjąc do pytania Yarra, to wątpie aby niewierzący nagle, w razie kataklizmu zaczęli masowo do kościoła uciekać. Nie te czasy.
  24. DarkSarevok

    Kościół i nie tylko...

    Wiem z własnego doswiadeczenia, że to nieprawda. Z ludzi, których spotkałem około 3/4 to byli katolicy, a nie kręcenie się w jakimś konkretnym, zamknietym światku (na Opolszczyźnie). Zresztą, jakby 90% było katolikami, to by reszte zakrzyczeli, że ci by się nawet nie odzywali. W tej chwili nie-katolicy spokojnie kroczek, po kroczku dązą do zmiejszania znaczenia koscioła i wygląda na to, że ten proces pomimo "90%" katolików będzie dalej kontynuowany.
  25. DarkSarevok

    Kościół i nie tylko...

    Dalej jednak twierdze, że to kuriozum ;). Ale ci powiem z czego to wynika: np ja szanuje Jana Pawła II za to co zrobił dla Polski (mimo, że zrobił to za spawą KK, co bardzo umocniło jego pozycje), ale mam odwage powiedzieć, że nie zgadzam się z niektórymi jego naukami (antykoncepcja, aborcja, itd., itp.). Wielu jednak woli ten fakt przemilczeć i udawać, że nie ma problemu. Co do tej ucieczki do kościoła powiem krótko: katolicy uciekliby do koscioła, reszta myślałby jak sobie z tym kataklizmem poradzić (nie kłuce się o to, czy miało by to sens tzn. i pujście do kościoła i próba ratunku).