Madoc

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    6740
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Madoc


  1. Dnia 28.08.2015 o 17:42, MisticGohan_MODED napisał:

    Takie pytanko, bo mnie nurtuje od jakiegoś czasu... da się jakoś wycraftować tego legendarnego
    Murloka ? Wiecie tego z szarzą... to samo pytanie odnośnie Nether Drake''a, co niby modyfikuje
    moc specjalną.

    Murloka dostaje się za zdobycie wszystkich kart Murloków (nie licząc tych z dodatków). Natomiast co do Drake''a, to nie wiem o jaką kartę ci chodzi, bo nie kojarzę Nether Drake''a, a moc specjalną modyfikuje Justicar Trueheart.

    A skoro już jesteśmy przy craftingu - jak się tworzy złote karty? Nie żebym chciał, ale od zawsze mnie to nurtowało.


  2. Dnia 28.08.2015 o 12:29, Liptox napisał:

    Ludziska, jak zdobyć bounty? Kradnę samochody żeby wyznaczyli za moją głowe nagrodę,
    ale nikt nie chce jej wyznaczyć :D W sumie to wygląda jak loteria, raz jest raz nie ma,
    nie wiem od czego to zależy. Ktoś coś wie więcej na ten temat?

    Z tego co się orientuję, to gracze wyznaczają nagrody na siebie nawzajem, więc musisz wkurzyć gracza. Swoją drogą, po co ci to?


  3. Dnia 26.08.2015 o 12:04, Rick napisał:

    Jak się zaczyna tą kampanię w GTA Online? Dołączyłem do gry, było kilka graczy, co jakiś
    czas dostawałem powiadomienia o możliwych napadach, ale nie widziałem żadnych zadań od
    NPC.

    Kampanii jako takiej nie ma, po prostu co jakiś czas dostajesz smsy od różnych NPCów z misjami, możesz też podpiąć się pod czyjąś. Na początku chyba zaczynasz u Geralda, do którego powinien zaprowadzić cię Lamar, jeśli dobrze pamiętam.


    Orientuje się ktoś, czym jest "wyścig GTA"? Miałem dzisiaj w dziennych zadaniach wzięcie w nim udziału, myślałem że to prostu wyścig, ale nie o to chodziło.


  4. Mam takie pytanie do weteranów -

    Spoiler

    przed Wyspą Mgieł gra ostrzega mnie o tym, że niektóre zadania poboczne nie będą później dostępne. Przez dziwny pomysł z progami doświadczenia staram sie wykonywać zadania od tych o najniższym poziomie. Wyspa Mgieł jest na 22, pozostałe zadania poboczne i zlecenia mają wyższy poziom. Moje pytanie - czy zadania, które przepadają, to jakieś pojedyczne przypadki, czy duża grupa i czy lepiej po prostu je zrobić przed Wyspą, czy potem będę mógł spokojnie je skończyć? Prosiłbym o odpowiedź niezdradzającą za bardzo mojej przyszłości.


  5. Dnia 11.08.2015 o 10:27, leven napisał:

    Parę razy spadłem ze skały, jak Geralt zaczął machać mieczem, bo za każdym machnięciem
    robi wykrok i to w nieokreśloną stronę.

    Nie bardzo rozumiem, wykonuje ci wykrok w inną stronę, niż atakuje? Czy po prostu atakuje w "nieokreśloną stronę"?


  6. Dnia 11.08.2015 o 08:57, SplitGrave napisał:

    Akurat klimat lat 90 i gangi w los santos to było coś koło czego kręciła się cała fabuła
    GTA:SA i miało to swój klimat.

    No, niecała fabuła, niestety.

    Dnia 11.08.2015 o 08:57, SplitGrave napisał:

    W GTA V mamy jakąś śmieszną parodię gangów, brak klimatu,
    3 średnich bohaterów, z czego żaden nie jest postacią, do której moglibyśmy się przywiązać
    i masę rozwiązań rodem z saints row.

    Po prostu oparli fabułę na czymś innym, niż wojny gangów. Też bym nie pogardził trochę większymi wątkami w tych klimatach, ale akurat oparcie gry na napadach jest jak dla mnie bardzo udanym pomysłem. Brak klimatu? Może brak gangsterskich klimatów, ale ogólnie gra jest dla mnie jak najbardziej klimatyczne.

    Jakie rozwiązania z Saints Row, bo nie grałem w żadną część?

    Dnia 11.08.2015 o 08:57, SplitGrave napisał:

    Do tego dochodzą pewne rozwiązania, od których na
    wstępie mi niedobrze. Mówię tutaj o jakichś żenujących odpowiednikach szajsbuka w świecie
    gry, robienia sobie słit foci"selfie", załatwianiu wszystkiego przez internet w telefonie
    itp. No chyba takich cyrków nie było w SA i VC, więc masz odpowiedź czym różni się czas
    mi miejsce rozgrywania akcji w GTA3, VC, SA od GTA V.

    Nie rozumiem, dlaczego cyrków. Po pierwsze, selfie nie robiłem ani razu, gry nie przeszedłem, więc nie wiem, jest to potem do czegoś wymagane, czy o co chodzi?

    Parodia facebooka to klasyczna satyra Rockstara i też nie jest jakoś na siłę eksponowany (nawet nie wiem, czy da się z niego korzystać).

    Załatwianie rzeczy przez internet - tak na szybko to przypominam sobie tylko granie na giełdzie, ale co w tym złego? Tak wygląda życie teraz, nie wiem, dlaczego miałby to być "cyrk".

    Dnia 11.08.2015 o 08:57, SplitGrave napisał:

    Szkoda tylko, że te wielkie, kolorowe i posiadające masę szczegółów miasto jest totalnie
    bez duszy i jakiegokolwiek klimatu. Tereny pozamiejskie to samo. Na dodatek cała fabuła
    kręci się praktycznie tylko wokół MIASTA.

    Nie wiem dlaczego uważasz, że jest bez klimatu, ciężko mi dyskutować z tym stwierdzeniem. Dla mnie jest rewelacyjne, polecam choćby nocny przelot helikopterem nad miastem. Tereny pozamiejskie też mi się bardzo podobają, przejazd Sanchezem po górach, lasach i pustyniach jest bardzo przyjemny. Dodatkowo zabawę urozmaicają zdarzenia losowe i pseudolosowe - niektórych już mam szczerze dosyć ("oh, pomogłeś mi, a ja nawet nie jestem stąd!"), ale inne (jak choćby nawiązanie do "To nie jest kraj dla starych ludzi") fantastycznie budują klimat.

    A to, że cała fabuła się kręci wokół miasta to nieprawda, wiele misji rozgrywa się poza miastem.


  7. Dnia 10.08.2015 o 11:47, Barnette napisał:

    No i powrót do lat 80, 90, precz z teraźniejszością.

    A co to za różnica? W Vice City jeszcze czuć było klimat "dawnych lat", ale San Andreas i III to w sumie to samo co teraz.

    Swoją drogą, jestem zdziwiony waszymi opiniami - jak dla mnie to zdecydowanie najlepsze GTA. Może nie pod względem prowadzenia fabuły, bo też nie jestem fanem rozbicia tej przygody na trzy części, a bohaterowie nie przebili moich ulubieńców (Niko i Vica). Ale cała reszta to prawie takie GTA, jakie sobie wymarzyłem, czyli rozmach San Andreas + technologia IV. Do tego cała masa szczegółów, mniejszych lub większych, maxpaynowe strzelaniny (po raz pierwszy w historii tej serii naprawdę przyjemnie się strzela) i - W KOŃCU - porządne animacje uzbrojenia. Podoba mi się szaleństwo, którego zabrakło w IV, dzięki czemu misje są znów cudownie zróżnicowane. I nawet że nie jestem fanem pomysłu z trzema bohaterami, to nie mogę nie pochwalić tego, że twórcy genialnie go wykorzystali, widać że mieli masę pomysłów z tym związanych - od różnych cutscenek rozpoczynających misje, przez przełączanie się między bohaterami podczas misji i różne sytuacje, w których zastajemy bohaterów po przełączeniu na nich w swobodnej rozgrywce, aż po masę drobnych smaczków, których wielu graczy pewnie nawet nie odkryje (jak ostrzelanie domu innej postaci). Podoba mi się też świat - wielkie miasto + wielkie tereny pozamiejskie - mam nadzieję, że od tej pory będzie to standard w tej serii.

    Jest legion rzeczy, które mnie zachwyciły w tej grze i im więcej gram, tym więcej ich odkrywam. Owszem, nie wszystko mi się podoba w tej grze, niektórych rzeczy mi brakuje. Bohaterowie są dosyć ciekawym doborem, prócz Franklina - Michael to pierwszy tak dojrzały bohater w tej serii, Trevor przebija wszystkich całokształtem, ale nie zyskali mojej sympatii. Nie żebym ich nie lubił, ale nie są moimi ulubieńcami. Brakuje mi też niektórych mechanizmów z IV - np. jedzenia czy dzwonienia do znajomych po przysługi (fajnie budowało to klimat). Najbardziej mi jednak przeszkadza kwestia biznesów, które są strasznie płytkie (przynajmniej te, które zakupiłem do tej pory). Lepsze byłoby rozwiązanie jak w VC - poznajemy właściciela, dostajemy misje, zgarniamy poważne pieniądze. Tutaj nie ma ani tej frajdy z poznawania ciekawych NPCów, ani fajnych misji, ani poważnych zysków.

    Ale mimo tego wszystkiego, to nadal najlepsze GTA i mam nadzieję że kolejna część będzie do tej podobna. Ale liczę na jakieś nowe miasto w serii, chociaż zobaczyłbym chętnie Vice City w HD i nowym tysiącleciu.