DazZy

Chwilowo zastanawiam się nad kilkoma piecykami (co do pierwszej aukcji- proszę o szybką odpowiedź, gdyż jutro się kończy ;P): Vox AD30VT ( http://allegro.pl/wzmacniacz-vox-ad30vt-piec-hybrydowy-combo-i2057565399.html#tabsAnchor)- wydaje mi się, że za taką cenę to nie lada okazja, czyż nie? (no i nie bez znaczenia jest fakt, że mógłbym do tego dokupić sobie jeszcze NP Wah) Ewentualnie również może być Vox VT20+ ( http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/wzmacniacze/comba-gitarowe/vox-vt20), zastanawiam się właśnie, który lepszy- ten, czy powyższy? I pytanie: Skoro teoretycznie na VT20+ można ustawić 30 W, to czy rozkręcony na maxa będzie miał taką samą moc jak AD30VT, również rozkręcony na maxa? (TZN czy AD30VT również ma większą moc faktyczną niż wynikałoby to z nazwy) Na ostatnim miejscu plasuje się wzmacniacz podany przez Kindziuka. I tu pytanie- który będzie najlepszy? Który posłuży najdłużej, zarówno do domowego grania jak i próby, EW małe koncerty? A może ktoś jeszcze ma jakieś dobre typy?

Witam. Jako, że w końcu dorwałem się do kassshy, narodziło się we mnie pragnienie wymiany mojej pierdziawki (MegaAmp jakiśtam, borze- co za koszmar). W związku z powyższym wychodze do gitarowej braci forum tego z zapytaniem- jaki wzmacniacz do 600 zł (im taniej tym lepiej, interesuje mnie dobry stosunek jakość- cena) polecacie? Nie interesują mnie przesadnie ostre brzmienia (nie przepadam za ostrymi odmianami metalu jak brutal, death, pogan i takie tam). bardziej blues, hardrock, od czasu do czasu coś z lżejszego metalu (takie Turbo NP, czyli klasyczny heavy metal). Tak, mogą być używki, tak. Jeżeli wzmacniacz nie miałby wbudowanego- można dorzucić efekt overdrive, byleby zamknęło się wszystko w +/- 600 zł.

1. Alexei Kaumanavardze 2. Zendemion 3. Avalon 4. Andrij 5. kindziuk 6. Pshemox 7. Asthariel 8. Phelela 9. Vorakam 10. ariwederczi 11. Logitim 12 Kalenos Niestety, wciąż nie ma wystarczającej liczby potwierdzeń, zatem zmuszony jestem wycofać się z prowadzenia edycji dla dobra sesji. Jeśli nie ruszy ona aż do końca moich egzaminów, chętnie pomistrzuje, teraz jednak brakuje mi czasu dosłownie na wszystko.

W sumie... troche czasu minęło. Zatem proszę jeszcze raz o potwierdzenie potwierdzenia i potwierdzenie, kto nie potwierdził. Liczę że zaczniemy najpóźniej po nowym roku... bo pewno teraz rzadko na forum zaglądacie.

Panie, demokracja, równość, braterstwo! Z naciskiem na równość. No. A tak serio- zakładając, że zaczniemy PO świętach i ta osoba dopiero wedy potwierdzi to nie, nie jest to przesadza. W wygląda na to, że zaczniemy, bo ja niestety w sobotę wyjeżdżam gdzieś daleko, gdzie nie ma internetu, nawet na murzyna i korbkę.

Osoby, które na chwilę obecną nie potwierdziły swojej obecności: Alexei Kaumanavardze, Andrij, ariwederczi no i Asthariel. Im szybciej wyślecie potwierdzenie, tym fajniej, milej, przyjemniej, świetniej, różowiej... stop. Kolorowiej. Stop. To mogło być rasistowskie. Zostańmy przy "świetniej".

Godzina późna, piwo było, więc zebrało mi się oczywiście na zwierzenia. Tutaj mam jedno- otóż nawet, gdybym przystał na ową, edycja i tak nie mogłąby ruszyć. Czemu? Ano, nie wszyscy potwierdzili chęć udziału. Znając życie- byłbyby autolincze. I znowu skończyłoby się najdalej po czwartym linczu. Zatem potwierdzać, potwierdzać, gg w opisie, mail, jak ktoś koniecznie chce- dazzyz[at]gmail.com, środa zaczynamy (o ile potwierdzenia będą)

Zaczekajmy jeszcze do środy. Bo to taki fajny dzień. Jak nikogo więcej nie będzie, to zaczniemy w takim składzie. Wysyłajcie mi już potwierdzenia na GG (w opisie)

To ja może poprowadzę? Myślę nad klimatami DnD, mieszkańcy byliby poszukiwaczami przygód podczas ratowania świata, katani zostałby Harfiarzem a mafia- agentami Zhentarimów... o ile zbierzemy graczy w tym stuleciu, oczywiście ;] MG - DazZy 1. Alexei Kaumanavardze 2. Zendemion 3. Avalon 4. Andrij 5. kindziuk 6. Pshemox 7. Kalenos

I kindziuk, i kindziuk! ;]

Miała być analiza, ale ten, no. Już nie jest potrzebna. No to chwała Jedi! ;) Jasna strona mocy znowu tryumfuje *Efektowny wymach niebieskim mieczem świetlnym* Dziwie się, że w ostatnich chwilach nie zauważyliście mojej ciszy i jednak nie zmieniliście głosów... ;>

Asthariel- W pierwszym poście po mordzie na Kalenosie napisał, iż nie wyklucza mafiowania roba, twierdził, że to może być próba wyrobienai sobie alibi. Później następuje wymiana zdań dotycząca zachowania kindziuka, które wydaje się Astharielowi „troche podejrzane”. Być może próba wyrobienia sobie alibi („Ale ja przecież uważałem kindzuka za podejrzaneg pierwszego dnia!”)? Za chwilę zaś odda dwa głosy- najpierw na kindzuka, potem błyskawiczna zmiana na Andrija, co zdaje się przeczyć tej teorii. Ciekawa jednak byłaby ta, która mówi o jego mafiowaniu z windowsem, widać między nimi pewne powiązania (windows go uniewinnia, troche rozmawiają, windows poświęca mu najmniej miejsca w analizie). Wracając- Asthariel oddaje drugiego dnia głos na ariego, jakby chciał powiedzieć „umywam ręce, głosuje na kogoś, kto nie zginie w linczu, ja nie zabiłem niewinnego”. Osoba dużo mniej podejrzana od kindziuka, ale warta rozważenia do remisu. Jeśli kindziuk jakimś cudem okaże się niewinny a Asthariel winny- jutro powinniśmy głosować na windowsa (który co prawda nie wygląda mi na mafię, aczkolwiek wina Asthariela zmieniłąby postać rzeczy...) ***** Żeby nie było tak, że przypadkiem nie zdążę! Ale zostało mi do zanalizowania dwóch graczy.. Lincz- Kindzukxxx

Pierwsza część analizy. Robi się dynamicznie, więc będę wrzucał w częściach. win0- Pierwszego dnia (tego już faktycznej gry, po pierwszym mordzie) prowadzi właściwie nic niewnoszącą dyskusje z robem o teoriach, przy czym ciekawa jest pomyłka w ilości graczy- było ich trzynastu, opracował zaś wzór matematyczny dla jedenastu... czyli brakuje dwóch. Niby nic, acz jest dość ciekawym zbiegiem okoliczności. Pierwszego dnia głosuje na kindziuka, co się chwali. Uniewinnia później Asthariela na podstawie nagłej zmiany głosu. Później głosuje na pshemoxxa, gdyż grał niespójnie. Faktycznie, grał, ale był niewinny, ja jednak też tak głosowałem, zatem to był nasz błąd. Kolejna rzecz- pomysł z remisem. Moim zdaniem dobry i niepasujący do mafii- wszak jeśli dziś padnie niewinny, oni i tak i tak wygrają, przy remisie zaś- nieco trudniej uniknąć trafienia, choćby nawet i rykoszetem. Moim zdaniem niewinny, nawet pomimo ciekawego zbiegu okoliczności pierwszego dnia. Kindziuk- Ten pan to mój główny podejrzany. Pierwszego dnia nieźle namieszał, niby to uniewinniając roba, a później jednak sugerując, że nie należy tego robić. Kilka osób (w tym ja) już mu to wytknęło. Drugiego dnia jakby... zamilkł. Ot, powiedział kilka zdań, próbował się obronić przed moimi oskarżeniami i na końcu oddał głos na phełkę nie podając żadnych argumentów, do drugiego dnia nie ma się czego przyczepić... wręcz podejrzanie nie ma. Czyżby jego lepszy w te klocki partner dał mu do zrozumienia, że powinien przystopować? Niewykluczone. No i jeszcze jego aktualne mieszanie...

Nie unikam dyskusji. Po prostu nie było nad czym dyskutować. W końcu pojawił się powód- twój głos na windowsa, a teraz atak na mnie. Wcześniejsze posty "od mojego do mojego" w zasadzie niewiele wnosiły. Co natomiast do próby skierowania podejrzeń w moją stronę- oto jest twój fail, jak mniemam. Nie dość, że oskarżasz niewinnego, to jeszcze na tak żałosnej podstawie, jak "lampki". Coś takiego może zrobić chyba tylko mafia. Ewentualnie "trzeci", ale myślę, ze w tej edycji go nie będzie :) Zreszta... przed chwila to twoja lampka była zgaszona, a teraz znowu się pojawiłeś, całe 6 minut od mojej wypowiedzi. Ale dla mnie to nie argument, na Ciebie są lepsze, które, pozwolisz, przytocze w mojej analizie. Coming soon.

E? Nie bardzo rozumiem- mówisz, że jestem mafiozem, bo mi się nie paliła lampka? No wybacz, ale, po pierwsz- pali się prawie cały czas, poza krótką chwilą, gdy resetowałem kompa (choć nie cały czas jestem przy komputerze, przeglądarka jest otwarta ciągle), po drugie- nie jest to absolutnie żaden argument. No chyba, że zrobiłeś screeny z widoczną godziną i moją zgaszoną lampką... ale nie zrobiłeś, bo teraz kręcisz. Prawda, mafio? ;) Zresztą- to możnaby łatwo sfabrykować, nawet w paincie... W przypadku lampek mamy jedynie Twoje słowo przeciw mojemu. Lampki to ZAWSZE głupi argument. Albo desperacja tonącej mafii- zauważyłeś, że praktycznie wszyscy mają co do Ciebie wątpliwości i chcesz je odsunąć? Chwilowo moim podejrzanym pozostanie Kindziuk. Aktualnie zabiorę się do rozpisania analizy, która objęłaby wszystkich graczy, następnie przedstawię swoje stanowisko co do osób, które winny być zremisowane.

Wtf? Panie, pan na początku uniewinnia avalona i wina a teraz głosuje na wina? Mieszasz pan, mącisz. Dekoncentrujesz. Powinniśmy teraz ustalić kogo remisujemy a Ty nawet bez żadnej analizygłosujesz na kogoś kogo wcześniej uniewinniałeś?

Osobiście jestem za remisem. Jeśli nie ustrzelimy mafii jutro- przegram (na ostatni dzień zostaje sytuacja 2 mafiozów i 2 mieszkańców, co nie daje możliwości zwycięstwa- mafia zagłosuje na tę samą osobę a mieszkańcy mogą zremisować tylko jednego mafiosa- pat.). Jeśli ustrzelimy- mamy i tak tylko jeden lincz. Natomiast jeśli w remisie padnie mafia- zostają 3 osoby w tym mafioso, czyli i tak jeden dzień, a w przypadku podwójnego pudła, oczywiście- przegrywamy. Jedno jest pewne- trzeba znaleźć mafię, jeśli chcemy wygrać i nie ma teraz miejsca na pomyłki. Remis daje większe szanse.

Robi się coraz ciekawiej. Pshemoxx coraz bardziej pasuje mi do mafii, cóż. Jeszcze zobaczymy, jak uzna MG.

Myślę, że mącisz, mości panie. Nie chciałeś żeby umarł? Na tamtym etapie? Jako katani ujawnił się neico później, myślę, że do każdego można mieć podejrzenia, zatem takie oświadczenie nieco dziwi. Na wina również masz niezbyt dobre argumenty. Czemu poczyniłeś takie założenie? No i czemu win a nie Avalon, jeśli już trzymać się tego. ******* Na chwilę obecną: Lincz- pshemoxx Możliwa zmiana wraz z rozwojem sytuacji. Ale nie sądzę.)

Ciekawe oświadczenie. Zatem czemu w TYM poście ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=59375) uznałeś, że mafia być może chce zapewnić robowi alibi? No i... trzymać z niewinnym? To tak jakbyś chciał powiedzieć "hej, patrzcie tutaj, trzymałem z niewinnym, jak mogę być mafią?" ;>

Milczący- ale nie do przesady. Andrzej nie dość, że się nie odezwał, to jeszcze nie oddał głosy i prawdopodobnie nie odda. Zatem głosowanie na niego nie jest jakoś specjalnie sensowne, chyba, że zacznie oddawać same posty z linczem. Ponadto- pamiętaj, że milcząca mafia jest powszechnie uważana za mafię ssącą. Nawet, jeśli wygrają edycje w ten sposób, nie będzie w tym wielkiej "chwały".

Dzisiejsza analiza będzie o dwóch takich, co to może w mafii są. Nie będzie tego dużo, jako, że to dopiero drugi dzień i materiału nie ma jakoś przesadnie wiele. Ponadto pozwolę sobie pominąć w niej pierwszy dzień, gdyż są to tylko niewiele wnoszące utarczki fabularne. No to lecimy: Kindziukxxx- Na początku, w swoim pierwszym poście po mordzie uniewinnia roba ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=59372), po czym zaś niby to „delikatnie” przypomina, że nie można jednak wykluczyć jego winy ( http://forum.gram.pl/forum_post_szukaj.asp?tid=59&uid=159064). Przeczy sam sobie. Później szybko oddaje losowy lincz na mnie i ucieka. Jednocześnie więc- nie chce oskarżać roba otwarcie i namawiać do głosowania na niego, bojąc się, że zwróci to nań niepotrzebną uwagę. Losowy lincz z kolei może mieć na celu „umycie rąk”- nie przyłożenie ręki do zabicia niewinnego. Pshemoxx- Namawia do głosowania na Andrzeja279, argumentując to milczkowaniem. Dla miasta nie jest to korzystne, gdyż nawet milczek przedłuża czas gry, ergo- czas na dyskusje i analizę. Ponadto- raczej nie zapomniałby on o edycji, jeśli dostałby wiadomość od MG o roli. Następnie podczepia się pod lincz roba na Andriju (w tym momencie każdy, kto dostał już jakiś lincz ma po jednym głosie, więc jest to głos przeważający), jednocześnie mówiąc, że to Kindziukxxx jest jego podejrzanym... zaiste dziwne. Resumując- na chwilę obecną uważam, że powinniśmy wybrać któregoś z tych dwóch panów. Wybili się oni w moich oczach niekorzystnie na tle całej reszty, myślę, że podjęli próbę „mieszania”. Kto wie, być może to nawet para..? Zagrywka z oskarżaniem partnera (Pshemoxx) jest dość typowa, co więcej- kindziuk zdaje się nie zwracać na nią uwagi... No i zapraszam do dyskusji!

Ho, ho, panowie. Edycja się rozkręca. Wybaczcie wczorajszą absencje, no, ale nie mogłem z powodów niezależnych. W mordzie ginie pewny katani, szkoda. Straciliśmy wsparcie. Na chwilę obecną nie mam jakichś sprecyzowanych podejrzanych, ale po 16 (jak wrócę z pracy) uaktywnię się i zrobię analizę. Tymczasem... znowu milknę. Nie miejscie za złe, trzeba jakoś zarobić na alkohol ;<

- Chooo waaa, choo!- rzucił Dazzbacca, co w wolnym wolnym tłumaczeniu znaczyło "Drodzy Kashyykczanie, rodacy i przyjaciele...". Przypomniał sobie jednak, że aktualnie nie przemawia do ludu i zasępił sie. Lubił przemawiac- kłamac, wciskać kit, obiecywać. I podwyższać podatki! Zwłaszcza podwyższać podatki. Był jednym z najstarszych mieszkańców planety, nic zatem dziwnego, ze został radnym. Szkoda, że dopiero pod koniec życia, ale lepiej późno, niż wcale, prawda? Władza panującego nam, niech mu ciemna strona świeci, imperatora służyła mu. Mieszkał teraz na najbardziej luksusowych drzewach i jadał najlepszą zwierzynę. I miał te... no... kredyty. Dużo ich. Z podatków. Defraudował na masową skalę, oczywiście, w końcu kto tego nie robi!

To ja jestem za SW. Snif, snif, stare, dobre czasy, moja pierwsza edycja była z SW. Więc sentyment wygrywa!