Anonim_ae310448bfe80af02de379359c356629072c82f65a893a0b9a6d23b8cea4c48b

Wnioskując po screenach również można dojść do takich wniosków. I nie ma tu ani krzty sarkazmu.

Teraz tak, ale jak poszukasz wersje konsolowe na allegro to angielskie są generalnie tańsze. Swoją droga spolszczać Hitmana to tak jakby wydać nowy album Dylana z dubbingiem, nie wiem kto odpowiadał za taka decyzję przy Xboxie. Ja rozumiem jakaś gra dla dzieci, które nie rozumieją po angielsku ale Hitman - WTF!? IMO tylko wersja PL to znacznie gorsze rozwiązanie niż tylko wersja ENG w przypadku Xboxa, ale cóż, najwyraźniej nie chcą mojej kasy. Ok.

A co ma wykombinować? Moim zdaniem już więcej zepsuć nie można. To my musimy teraz kombinować i kupować wersje sprowadzane. Znając życie na allegro będzie ich w bród i do tego będą tańsze.

No to już wiem, że Polskiej wersji nie zakupie.

Jak można mieć z kimś/czymś na pieńku i zarazem być do tego nastawionym neutralnie? Sytuacja dodatkowo komplikuje się gdy wspomina się w artykule, że : "Sam do serii jestem nastawiony raczej negatywnie". Rozumiem, że nie każdy musi daną grę lubić i chwała temu, że wszyscy mamy różne zdania. Rzecz jednak w tym, że recenzja którą pisze ktoś kto danej serii nie lubi może dla fana tejże być jedynie odbierana jako swoiste trolowanie. Nie w sensie umyślnego trolowania tylko w sensie naturalnej konsekwencji sceptycyzmu wobec tematu (założenia a priori o nieciekawości serii). Oczywiście Polska to kraj głównie pecetowców co też w pewnym sensie to usprawiedliwia. Ja sam z serią Halo miałem nie wiele do czynienie. Grałem jednie w Reach i muszę przyznać byłem nią zachwycony (przez co obiektywizm szlag trafia ;-). Podobała mi się w tej grze szczególnie jedna sprawa - zróżnicowanie rozgrywki nietypowe dla przeciętnego shootera. Latamy tam na Sabre''ami na orbicie, śmigamy Falconem i jeździmy masą innych pojazdów. Oczywiście samo strzelanie to również element wybitny, ale teraz nie o tym. Przypuszczam, że w przypadku większości FPSów najwięcej czasu zabiera programowanie całej motoryki strzelania tak, że większości programistów nie chce się pisać całkiem nowych algorytmów do latania w kosmosie czy helikopterze. Słowem jak już ktoś napisze mechanikę latania to robi z tego grę o lataniu a nie FPSa. Może patrzę na to prymitywnie ale muszę przyznać, że nie spotkałem się z innymi grami tak ''wszechstronnymi '' jak Halo Reach i to mnie własnie urzekło bo nie było sekundy w której bym się nudził. Mógłbym oczywiście wymieniać jeszcze wiele innych jej zalet, ale nie ma na to czasu. Inna sprawa to grafika. Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie ale w moim przekonaniu jest to jedna z najładniejszych gier w jakie grałem, a grałem choćby w Crisisa na max detalach. Jej piękno nie polega na tym, że jest tam dobry antyaliasing i mocny ubersampling tylko na tym, że level designerom zachciało się zrobić na prawdę różnorodne i zapadające w pamięć lokacje jak orbita geosynchroniczna Reach czy ulice Nowej Aleksandrii i w zasadzie wszystko inne. Właśnie przez tą grafikę pewnie nie usiądę do wcześniejszych części bo tylko popsułbym sobie to cudowne wrażenie z Reach. Dla mnie ta gra jest warta sama w sobie tyle, żeby dla niej kupić Xboxa. Oczywiście nie ma w tym obiektywizmu, jest to gadanie fanboya, bla bla bla. Co by jednak nie mówić, jeśli Halo 4 będzie stworzone z tym samym podejściem to z pewnością zagram. A jeśli, no cóż, będzie tak jak to opisano w ''już graliśmy'' to szkoda, wtedy najwyraźniej pozostanie mi tylko wspomnienie genialnego Halo Reach.

Jak dla mnie to skandalicznie mało. Choć jakby porównać z innymi grami, to jest to czas przyzwoity.

Rozumiem, w każdym razie dobrze że taka opcja jest możliwa, bo EA Polska odwala kawał dobrej roboty jeśli chodzi o utrudnianie ludziom życia. Od raz u widać, że pracują tam ludzie którzy z graniem mają tyle wspólnego ile moja świętej pamięci prababka.

A swoją drogą od czego to zależy? To znaczy skąd wiesz, że tak jest w tym przypadku?

A widzisz, wielki dzięki za informacje, zwłaszcza, że dobre :-)

No dobra, zajrzałem na xbl i faktycznie Polacy mają zabroniony dostęp do Arrivala i innych. Nasuwa się jednak pytanie, co jeśli trylogia będzie po angielsku (a sądzę, że będzie jak to miało miejsce w innych wydaniach zbiorczych jak Fallout) i ściągnę Arrivala z mojego konta na Wielką Brytanię gdzie jest on dostępny? Czy wówczas te dodatki będą również dostępne na moim polskim koncie? No bo gry które instalowałem na angielskim koncie działały na polskim, gdyż ogólnie gry instalują się na konsoli a nie na jej pojedynczym koncie.

Miejmy nadzieję, że w przypadku xboxa będzie to full angielski, w końcu to co się zdążyło przy drugiej części (niekompatybilne dlc) to jest kpina i powinien się tym zająć sąd konsumencki gdyż sprzedawano nam półprodukt reklamując go jako produkt pełen. Jest to dla mnie najpospolitsze oszustwo. Schlebianie najniższym instynktom developerskim. Pytanie tylko jak to będzie, czy jeśli wersja będzie angielska to na polskim XBL będzie można nabywać do niej wszystkie dodatki i te dodatki będą z nią zgodne?

W formie łatki powiadasz. Hmm jeśli zatem ta łatka obejmie wszystkie edycje (znaczy zależeć będzie od ustawień regionalnych wybranych w konsoli) oraz będzie to łatka tylko z napisami tak, że nie będę musiał słuchać Małaszyńskiego, to chyba się skuszę na professional edition.

Dobra cena i dobre wsparcie twórców gier, tak musiało się stać. Mam nadzieje, że MS i Sony wydając swoje nowe zabawki wezmą z wielkiego N przykład i nie zażyczą sobie więcej niż 1500 zł.

Zobaczymy jak to będzie, mam nadzieje że dubbingu nie będzie na konsolach, bo owy bardzo rzadko kończy się sukcesem, a jeśli będzie to kupie Proffesional Edition, najlepiej za granicą. No chyba, że dadzą możliwość wyboru lokalizacji - wtedy z przyjemnością oddam swoją kasę Cenedze. W polskich lokalizacjach jest jeden problem, aktorzy nie grali nigdy w gry albo są nieinformowani do czego podkładają głos, w efekcie dostajemy nachalne wręcz wrażenie czytania z kartki oraz głosy rodem z Kubusia Puchatka w produkcjach 18+. Idealnym przykładem jest Dragon Age i Leliana. Oczywiście wyjątkiem zawsze genialny Piotr Fronczewski.

Święte słowa, szkoda tylko, że nasze rodzime gamonie z XBL o tym nie wiedzą, a nasze gadanie nic nie daje.

Przecież przy kolejnej generacji proces tworzenia gier będzie jeszcze bardziej złożony czyli ekipy muszą być co najmniej tak samo liczne. Nie wyobrażam sobie, żeby zaprzestano produkowania gier AAA. Rynek nie cierpi próżni, bo co, mielibyśmy cofnąć się do jeszcze prostszych gier inwestując jedynie w grafikę? Wierzę, że gracze jako całośc aż tak głupi nie są by na to pozwolić. Swoją drogą ciekaw jestem ile osób pracowało przy Skyrimie, bo szczerze wątpię by AC3 był równie złożony. AC przy serii TES jest moim zdaniem ubogim krewnym pod względem złożoności.

Dude, ale idąc tym tropem nie powinni zaczynać produkcji żadnych nowych gier, a oni mówią tylko o nowych markach.

Nie sposób się nie zgodzić, jednak jak mówiłem wcześniej baza potencjalnych ludzi bez wyboru jest mniejsza, cześć aby uniknąć takiej sytuacji po prostu nie kupuje nowego Xboxa w czasie gdy nie może dostać 3-4 starych gier po 50 zł. Trzeba by te dwa fakty jakoś pogodzić, wydaje mi się jednak, że to wszystko nie jest tak oczywiste jakim widzi to Gibeau.

Nie rozumiem tego, przecież w początkowej fazie nowej generacji zawsze nabywców jest znacznie mniej niż pod koniec starej, w końcu nie każdy posiadacz x360 kupi x720 w rok po jego premierze, ludzie będą woleli poczekać na tańszą konsolę, więcej gier, aż wykorzystają w pełni starszy sprzęt, etc. tym bardziej, że wybór nowości będzie większy. Chciałbym usłyszeć wyjaśnienie na jakiej podstawie ten koleś uważa, że tytuły startowe lepiej się sprzedają. Tak czy inaczej na nowe marki od EA jakoś specjalnie nie czekam, ich wymienione w artykule gry są dla mnie raczej grami 3 kategorii, tzn. takimi których nie ruszę. Jeśli o nowe marki tego typu im chodzi to także podziękuję. Z kolei nowe marki jak Dishonored czy Watch Dogs bądź Remember Me to dla mnie tytuły must have. Przypuszczam jednak, że takie gadanie ze strony EA ma jedynie na celu sprowokować MS i Sony do wypuszczenia nowej generacji a tym samym stworzenia takim gigantom jak EA środowiska eliminującego mniejszych twórców ze względu na znacznie wyższe koszty tworzenia gier.

No ale takie gdybanie nie ma sensu, bo wiesz, programista nie musi zajmować się pisaniem gier, tak już jest że robi się to co się opłaca, a jak coś się nie opłaca to tego nie robi. Ubisoft mówi, że ma 95 procentowe piractwo na PC więc jeśli choć część z tego jest prawdą to sądzę, że jakaś część wydawców gier by zrezygnowała i takie gry jak Far Cry 3 mogłyby nie powstać.

A Ty zamiast pisać na temat uskuteczniasz psychologiczne pseudoanalizy rozmówcy. Pozwolę sobie zacytować swoją wcześniejszą wypowiedź na temat kłopotliwej sytuacji psychicznej w której się znalazłeś : "Niestety cierpisz na syndrom : każdy-chce-ci-wmówić-że-konsola-jest-lepsza-zniszcz-go! i tym razem się przejechałeś." Wypowiadasz się jak tuman. Oczekujesz, że jako użytkownik Xboxa nie będę zadowolony, że dostaję grę pisaną z myślą o Xboxie i z czasowymi exclusivami. To oczywiste, że jestem z tego zadowolony i Twoje impertynencje tego nie zmienią. Co do ceny dodatku to nie dysponujesz żadnymi prognozami tejże ceny a więc cała Twoja wiedza opiera się jedynie na czczych spekulacjach. Nie zajmujmy się kwestiami wyprzedaży czy innych okazji bo taka metoda porównawcza nie jest miarodajna. Chcemy dodatek tu i teraz a nie za kilka lat czy w bliżej nieokreślonej przyszłości. Spójrzmy na Dawnguarda, myślę że w oparciu o analizę jego ceny na obu platformach będziemy w stanie wygłosić rzetelną prognozę co do ceny Heartfire którego dotyczy nasz spór. Otóż na Steamie w dniu premiery kosztował on 20 euro (dodatkowo nie w Polsce gdyż jeśli się dobrze orientuje dla Polski jest on nadal niedostępny, blokada regionalna, czekamy na tłumaczenie albo nie wiem na co) zaś na XBL było to 1600MSP czyli około 17 euro. Jakkolwiek jednak przyjąć by cenę MSP czy kurs euro oczywistym jest, że nie będzie to ponad 4 krotna różnica na korzyść wersji PC, którą insynuujesz. Co do jakości modów to oczywiście zgadzam się, że fajnie je mieć do czego tez wcześniej się przyznałem i co podtrzymuje, jednak jak już mówiłem sam wolę przejść grę tak jak została zaprojektowana bym ją przeszedł i zainstalować mody ewentualnie na końcu jeśli chce przedłużyć jej życie, dodatkowo w MOJEJ ocenie dużo modów jest właśnie chałupniczych i o ile nie chcę konkretnie poprawić jakiej skazy samej gry obchodzę się bez ich instalowania. Wyższa rozdzielczość lepsze shadery czy przeskalowane tekstury mnie nie interesują. Taka jest MOJA ocena i proszę nie próbuj mi wmówić Twojego zdania.

To gry by nie było. Smutne lecz prawdziwe. Święte słowa.

Na cuda nie licz, zrobią standardowy port i tyle, jak z wszystkimi innymi grami. Będzie wyższa rozdzielczość gry, tekstury w wyższej rozdziałcem i lepsze efekty cząsteczkowe. Dobrze będzie jak zrobią odrębny UI a nie kopiuj wklej z interfejsu robionego pod pada.

To jest klasyczne gadanie o niczym. Trzeba zrozumieć, że takim gigantom jak EA nowa generacja jest na rękę gdyż stanowi ona cios dla małych twórców gier czyli ich konkurentów. Tak więc skorzystają z każdej sposobności do agitowania za swoim. Nowe konsole to droższa produkcja gier, konieczność zakupienia silników i potrzeba zatrudnienia większej ilości osób do pracy, słowem czas w którym nie można pozwolić sobie na eksperymenty. To oczywiste, że firmy pokroju EA czy Ubisoftu chciałyby nowych konsol co roku, gdyż tylko one mogą sprostać takim wymaganiom. Dodatkowo zauważmy, że jest kryzys i Sony słabo przędzie gdyż nie zaczęli jeszcze zarabiać prawdziwych pieniędzy na Vicie, a na telewizorach czy telefonach notuje rokrocznie straty. Ludzie zaciskają pasa a premiery na obecna generacje są obstawione do przyszłych wakacji. Nie sądzę żeby był to klimat sprzyjający tak ogromnym inwestycjom jak nowa generacja konsol. Swoją droga ta wypowiedź bardziej mi wygląda na przemówienie dla akcjonariuszy tak by podbić ceny ich akcji.

Nie kolesiu, nie w tym rzecz, cały ten mój wywód skierowany był własnie do człowieczków chcących mnie w komentarzach zjechać albo uskutecznić taki popis wątpliwej elokwencji jakim mnie uraczyłeś w związku z konsolami. Po prostu nie zrozumiałeś żartu, a szkoda. Podpowiedź : Cały czas zastanawiając się nad tym na czym grać mając budżet ograniczony do jednej platformy przyświecała mi jedna zasada : "Wszystko ma swój koszt". I tak jestem zdania, że wybierając dowolną platformę ponoszę pewien koszt w postaci utraty pewnych korzyści. I w zadnym wypadku nie sprowadza się to do kontrolera (ot choćby mody na PC). Rzecz w tym, że godzę się na jedna stratę zyskując co innego. Zwróciłem uwagę na fakt, że pomimo oczywistych strat które gromko wymieniłem jestem zadowolony z grania na X-ie tak jak byłbym zadowolony z grania na high-endowym pececie jakbym miał na owy fundusze. Wymieniłem utracone korzyści, aby nie wzięto mnie za fanboya, czy chcącego agitować na rzecz jakiejkolwiek platformy gdyż rozumiem, że pewne rzeczy tracę (i tego nie załapałeś, epic fail). Niestety cierpisz na syndrom : każdy-chce-ci-wmówić-że-konsola-jest-lepsza-zniszcz-go! i tym razem się przejechałeś. Tutaj dałeś upust swoim "memowym emocjom" i uraczyłeś mnie adekwatnym do poziomu Twojej wypowiedzi obrazkiem. Jak wcześniej napisałem, kupując xboxa godzę się na stratę modów które bez wątpienia są istotna częścią rozgrywki, patrząc na to memo jest mi smutno, ale do płaczu mnie nie zmusisz. Jednakowoż Bethesda udostępnia to DLC xboxowi szybciej, a taka polityka cieszy każdego gracza xboxowego, w tym również mnie, to chyba oczywiste. Zatem komentarz Twój jest nie tak adekwatny jakbyś myślał. Swoją drogą nigdy specjalnie nie kręciło mnie instalowanie modów gdyż te na jakie trafiałem były dość chałupnicze i ceniłem je sobie mniej niż oficjalne dodatki, dlatego także wybrałem xboxa.