NBlast

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    350
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez NBlast


  1. Zalogowałem się chyba pierwszy raz od roku. Ten artykuł jest tak beznadziejny.

    Sugerowanie, że Metacritic czy media growe są rzetelnymi źródłami opinii o grach jest prześmieszne.

    Review bomby nie są inherentnie szkodliwe. Autor najwyrażniej naczytał się inteligenckich zagranicznych mediów znając właściwie 1-2 przykłady moralnie szare.

    - Co z momentem gdzie płatne mody zostały wprowadzone na Steamie?

    - Co z momentem gdzie 2K groziło blokowaniem społeczności moderskiej?

    - Co z momentami gdzie zabezpieczenia antypirackie praktycznie psuły grę w niektórych trybach (Sonic Mania)?

    - Co z krytyką wydawnictwa DLC w czasie Early Accessu (ARK)?

    - Co z wieloma przykładami wprowadzania mikrotransakcji do tytułu w póżniejszym czasie?

    Nie. Lepiej odebrać jeden z ostatnich źródeł presji jaką niezadowolona społeczność graczy może zastosować w przypadku gdy wydawca lub developer odwala fuszerkę. Bo już wierzę że media growe staną w obronie przeciwko lootboxom czy innym szmirom serwowanym przez branżę... Jakoś przez ostatnie kilka lat im jakoś nie zależało do stania w obronie interesu konsumenta.


  2. Próba jakiekolwiek usprawiedliwiania artykułu Polygona wymaga specjalnego poziomu odwagi i głupoty.

    Redzi mogą robić CO. SOBIE. CHCĄ. Wymowa artykułu to "niby nie zrobili niczego złego, ale...". To "Ale" mówi wiele. Mówi o tym, że deweloperzy powinni przystosowywać się do tego co wygadują niskiego poziomu dziennikarzyny Polygona. Nie każda gra musi się dostosowywać do "globalnego" standardu. Takie Never Alone ma być krytykowane, bo nie ma tam czarnoskórej czy białoskórej postaci? Gry mają być RÓŻNE. A nie shomogenizowane jak to by sobie amerykańce chciały, bo dla nich nie ma większych problemów niż to jaki kolor skóry dana postać ma.

    Przywiązywanie tak dużej wagi, to względnie mało istotnego elementu większej części jaką jest istota ludzka, pokazuje że niektóry ludzie myślą jedynie oczywistymi, najbardziej prymitywnymi kategoriami.


  3. Spelunky to zła gra. Nie jakościowo zła, tylko zła w sensie okultystycznym. Taki poziom tanich śmierci, chamskich pułapek i odgórnych ograniczeń nałożonych na gameplay powoduje, że gracza ogarnia demoniczna frustracja przy graniu w nią.

    Nie zrozumiem popularności tej gry. 33 godziny zajęło mi pobicie jej po wielokrotnych próbach i mniej w tym momencie było satysfakcji, a więcej chęci jak najszybszego pozbycia się gry z dysku


  4. W tej ankiecie nie tylko była mowa o "fabule". Ten najwiekszy odsetek dotyczył także "Premise", czyli de facto "o czym ta gra jest". Gra bez fabuły, ale z interesującym konceptem, mechaniką bądź artstylem też się w to wliczają. To nie tak, że tu tylko chodzi o fabułę.

    Co do mnie, nie kupuję gry dopóki nie przeczytam recek na Steamie. Te najbardziej pomocne ostatnio bardzo dobrze pozwalają się zorientować, czy gra bedzie mi pasowała.


  5. Zgodze się, że wyjątkowo słaby ten rok. Jako pecetowiec moge wyrazić opinię, że najbardziej podobał mi się w tym roku Transistor i Freedom Planet. Pierwszy to średniobudżetowa produkcja (czarująca klimatem i pomysłem na gameplay), a o drugim zdaje się nikt na świecie nie słyszał (a warto by było bo to taka sama jakość co Shovel Knight, moim zdaniem). W tym roku podobał mi się jeszcze port Metal Gear Rising, ale to produkcja 2013 przeniesiona na PC, więc się nie liczy.

    Do jasnej anielki... Nie chcę tego mówić, ale w tym roku segment AAA jest dla mnie tak opustoszały, że pomyliłbym go z Saharą. Żeby indyki musiały wyrabiać formę za te wszystkie największe firmy? Co się dzieje?

    Aha. jako osoba nie mająca konsoli, rzeczywiście WiiU wydaje się najlepszym wyborem na razie do ew. kupna. Ma masę świetnych tytułów jako exclusive''y. A wszyscy wieszali psy na Nintendo wcześniej w tym roku. Przy metności gier Sony i MS, Ninny nawet nie musi się starać.


  6. Wina leży po każdej stronie: deweloperów, Steama i konsumentów.

    Ja przynajmniej nie jaram sie tym co youtuberzy hajpują - gdyby nie "sukces" Rust i DayZ w early access, nie widzielibyśmy tego systemu w takiej mocy dzisiaj.

    Pamiętajcie dzieci - róbcie gry jak najbardziej zabugowane i kretyńsko "zabawne", a jakiś youtuber podbije wam sprzedaż i na watpliwej jakości produkcie zarobicie krocie!


  7. +5 SZACUN za wspomnienie Aquarii w artykule.

    Aha. Ludzie widzę w komentarzach maja za złe, że indie to głównie "retro", "2D" i "pikseloza". Fakt. jest masa syfu, który stara się sprzedać słaby gameplay takimi chwytami, ALE nie całe "retro" jest do kitu. Raz na jakiś czas wyjdzie coś co, tak, wygląda ja staroć, ale ma też coś do zaoferowania w sferze mechanik ALBO stara się wiernie oddać w szczegółach klasyki, które widziały już lepsze dni (Shovel Knight dla MegaMana i Freedom Planet dla Sonica), gdzie w rękach entuzjastów ożywają na nowo, z rewelacyjnym rezultatem (SK ma nieziemskie poziomy hajpu, a FP to najlepsza gra platformowa w jaką osobiście grałem w ciągu paru ostatnich lat)

    Po prostu nie wrzucajmy wszystkiego do jednego wora, ok? Pixel Art też może być fajny. (miło by było, by więcej ludzi szło w 16-bit tak czy inaczej, bo z ośmioma to rzeczywiście jest przesyt, a i szesnaście daje więcej możliwości)


  8. Dnia 14.07.2014 o 21:46, PAPISHON napisał:

    Gra iście wyśmienita, polecam. Swoją drogą, chciałem zaznaczyć, iż OST z tej gry jest
    dostępny za darmo na portalu bandcamp.com.


    Serio? Ekstra. Dzięki za info! :)

    Ja Shovel Knighta sobie zakupię prędzej czy póżniej, ale teraz czekam na Freedom Planet - podobny zamysł, tylko że bardziej podchodzące pod okres 16-bit, czerpiące sporo z Sonica i Megaman Zero i słodkie aż do bólu.

    Grałem w demo, zbackowałem na Kickstarterze swego czasu, a teraz czekam na premierę w tym tygodniu. Czy Gram.pl zajrzałoby krytycznym okiem na ten tytuł? W mojej opinii, warto.


  9. Dnia 09.04.2014 o 18:16, Martius0 napisał:

    > Eee, jak wygląda dobre działający system losowania broni?
    Może coś bez kwiatków w stylu strzelby z lunetą.

    > > rzeczy jak np. dodatkowe umiejętności aktywne.
    > Jasne, i nieliniowość i crafting i tuning pojazdów, i animacje kontekstowe a także
    zniszczalne
    > otoczenie. Każdy by chciał. Może nawet kiedyś się tego doczekamy. Niemniej twierdzenie,

    > że " to prostu więcej tego samego" jest chyba na wyrost, nieprawdaż?
    Nie oczekuję jakieś niemożliwej rewolucji ale przynajmniej rozwoju. Chociaż jedna dodatkowa
    zdolność dla każdej postaci do wybory to chyba nie jest coś niemożliwego?
    Nie, nazwanie B2 " to prostu więcej tego samego" to nie jest przesada. Chociaż takiego
    robienie kontyunacji dzisiaj jest powszechne to bardziej bym się zdziwił gdyby B2 taki
    nie był.


    Marudzisz. Border 2 miał masę usprawnień. Gdybyś zauważył, to niektóre skiille postaci były tzw. Override''ami, które znaczaco modyfikowały, albo dodawały nowe funkcjonalności do aktywnych skilli, takie jak dash Zero czy środkowy palec Salvadora. Blisko Wystarczająco.

    Border 2 to też zdecydowanie większy świat, fabuła i mnóstwo usprawnionych mechanik. na pewno jest w nim więcej zmian niż w takich corocznych CoDach czy Battlefieldach.


  10. Jedna rzecz godna uwagi. Zauważcie, że w Polsce panuje atmosfera "Chcemy walutę Euro/Nie chcemy waluty Euro!" Załóżmy, że Steam wprowadziłby złotówki... A po dwóch/trzech latach musiałby się wycofać z nich, spowrotem na rzecz Euro. Takie homo-niewiadomo co do przyszłości naszej waluty może znacząco odstraszać Steama od wprowadzenia złotówek, ale to tylko moja teoria.


  11. Czy ty w ogóle przeczytałeś mój komentarz dobrze? Przeczytaj to co napisałem ponad punktami, przekopiuje to dla ciebie: "Dać możliwość przyzwania mechów tylko graczom, który wykonują cele misji - tj. najlepszym graczom, a reszta musi grać na piechotę, aż poprawią swój rezultat."

    W punktach podałem SKUTKI, a nie PRZYCZYNY.

    Najpierw CZYTAMY, później wyżalamy się na forach, ok?


  12. Kurde. Ten problem jest taki prosty do rozwiązania. Dać możliwość przyzwania mechów tylko graczom, który wykonują cele misji - tj. najlepszym graczom, a reszta musi grać na piechotę, aż poprawią swój rezultat. Problem solved:

    1. Nie ma za dużo mechów w grze
    2. Więcej graczy może grać
    3. Precz z botami w grze
    4. Gracze będą mieli motywację do teamplayu
    5. ???
    6. PROFIT!

    Oczywiście geniusze multiplayera jakim są twórcy CoDa nie mogliby na to wpaść...


  13. > > Można grać samemu, bez innych graczy, czy trzeba cały czas być online? Nie lubię
    > rozgrywki
    > > online, a chciałbym spróbować zagrać w to, bo HP przypadł mi do gustu, jednak nie
    > chcę
    > > grać online :P
    >
    > Można grać samemu, wystarczy przestawić w opcjach, by gra nie dołączała do serwerów.
    > ;)

    I co to za gra? żeby czerpać jakąkolwiek przyjemność z NFSów najnowszych trzeba być w sieci, a tu narażamy się na element losowy, który moim zdaniem całkowicie dyskredytuje grę jako dobrze zaprojektowaną grę. Po za GRIDem 1 i ostatnio Sonic: All-Stars Racing Transformed, nie ma na rynku ścigałki, która naprawdę miała jaja zaprojektować nie wywołujące śmiechu AI, które potrafiło zachowywać się porządnie i na równych warunkach, a w Sonicu nawet prawie bez przeklętego rubber-bandingu, gdzie jadące boty generowały nie lada emocje.

    Twórcy NFSów to ludzie leniwi ponad granicę. Zamiast stworzyć naprawdę pasjonującą grę zarówno w multi jak i singlu, poszli po łatwiźnie tak samo, jak przy porcie z PC. Znacznie trudniej zaprojektować ścigałkę, która naprawdę pokazuje geniusz niektórych ciekawych rozwiązań i mechanik, jak na przykład eksploracja w TDU. Twórcy NFSa nawet nie próbują, a cała robotę za nich robią gracze.