Xard

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    20
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Xard

  1. Xard

    Rozdajemy kody do bety The Crew

    Dzięki! Teraz czekamy :>
  2. Uno news z RS''a? Rozumiem że nie macie o czym pisać i co tydzień będziecie dawać informacje o każdym update''cie ... Dos nie tłumaczcie nazw własnych, bo brzmi to tragicznie, komicznie i bardzo nie profesjonalnie. Dziękuje, pozdrawiam.
  3. Już od dawna na steamie, bardzo fajna gierka ;)
  4. > > Co za bzdury. Czy naprawdę warto wydawać ok. 150 zł na grę, która starcza na góra > 2 wieczory? > > A bilet do kina kosztuje ok 30 zł, a film trwa 1,5-2 godziny. Też można by się zapytać > czy warto. :> Za 30zł idziesz na całą noc na ENEMEFa; pojedynczy seans bez 9D, w dzień z zniżką jakieś 15zł. A i jeśli komuś nudzi się gra (której nie przeszedł) dajmy na to po dwóch tygodniach, to jak on żyje w pracy?
  5. Większego nonsensu nie widziałem przez 20 lat swojego istnienia.
  6. Z perspektywy 600h+ przegranych w CS''a na steamie jakoś nie widzę tej gry, a już na pewno nie na konsolach. Nie mówię, że go kocham, ale ww3pl dobrze prawi, i w tą grę każdy musi zagrać, by ocenić według własnych kryteri.
  7. Grałem i jestem pewny jakieś 90% z tych kont jest aktualnie martwe (boty, nieudane pury PK acc, bany, postacie testowe, no i postacie opuszczone). A wierząc licznikowi acc online który średnio wskazuje 100k, następnie odejmując boty, otrzymujemy niestety bardzo malutką liczbę graczy RS''a, z której mały procent gra na poważnie i wykupi chociaż raz subskrypcję.
  8. Dlatego kto się zachowuje jak stolec to leci z ''znajomych'' dzięki czemu można się oddzielić od chłamu i egzystować sobie spokojnie w własnym zaciszu :)
  9. Ja tak samo 6/7, pewnie wszyscy mamy tą samą szóstkę więc połączenie sił nic nie da :P
  10. Nie szli za długo, gdy ich oczom ukazała się potężna jaskinia, pełna dziwnej, tajemniczej aury. Wszystko potęgowała wilgoć i gwiżdżący przeciąg. - Cholera! – syknął, jakby porażony Baobab. – A jednak - Co jest? – spytał Roland. Jednak zamiast odpowiedzi, z tunelu po przeciwnej stronie jaskini wyłoniła się chmara obślizgłych ożywieńców pędzących na piratów. Pierwszy wystrzelił Strupa, za nim Dragon, jednak ich broń była nieskuteczna. Baobab cały czas energicznie mamrotał coś pod nosem. - Do szabli! – ryknął Roland. Po czym sieknął pierwszego ożywieńca, który zamienił się w popiół. - Chowańce?! – krzyknął zdziwiony Strup. – Czyje kurwa?! Grupa sprawnie rozprawiła się z potworami. Roland odwrócił się do swoich kompanów, jednak ci stali bez ruchu, nawet pochodnia którą trzymał Cloudy. - Co do?! – wycedził, przerażony Roland. Jednak nie skończył, nim w jaskini rozległ się demoniczny głos. - Dobrze, dobrze! Może ci się udać Rolandzie. Nie ważne kim jestem, ważne co mam do zaproponowania. Posiadasz czystą pradawną krew, dzięki czemu dostaniesz się do ołtarza krwi. Weź amulet leżący na ziemi i udaj się tunelem przed tobą, zanurz go i wróć, dziecinnie łatwe. - I czemu niby miałbym to zrobić? – zapytał zdezorientowany Roland. - Zuchwały piracik! Daruję wam życie i powiem jak opuścić te przeklęte miasto. Twoi przyjaciele „poczekają” tu na twój powrót. Idź już i nie zawiedź ich. Pirat pomimo, iż wiedział że coś tu nie gra, nie miał większego wyboru. Podniósł metalowy amulet w kształcie czaszki z kościami dookoła, niezwykle ciężki oraz demonicznie zimny, i ruszył w głąb ciemnego tunelu. Różnił się on od poprzedniego, był bez zapachu, bez jakikolwiek odgłosów, niepokojąco pusty i ciemny. Na końcu stała oparta tablica, cała zapisana w nieznanym Rolandowi języku. Obok niej stała kamienna misa wypełniona czerwoną cieczą, która skapywała z góry, nie wydając żadnych dźwięków. - Cholerny piątek. – pomyślał pirat i zanurzył amulet w misie. Nagle amulet stał się niewyobrażalnie lekki. Gdy Roland wrócił do jaskini, powitał go przeżywający demoniczny śmiech. - Nawet sobie nie wyobrażasz co właśnie zrobiłeś, sprowadziłeś zagładę na ten świat. Teraz idź odwlecz na chwilę swoją śmierć. – W tym momencie skały przed piratem się rozpadły się ukazując wejście do nowego tunelu, a kompani ożyli. Roland wpatrywał się w nich, zastanawiając się czy wyjawić to co się stało. - No co? – spytał zdziwiony Dragon. - Gówno. Za mną. – zimno odparł Roland, domyślając się że kompani nic nie wiedzą o zajściu. Tunel wyprowadził piratów na powierzchnię do małej zatoki, gdzie czekał na nich opustoszony statek „Cichy”. - Na brodę mojej matki, jaki mamy fart! – krzyknął ze szczęścia Strupa. – to chyba statek przemytników! - Taa, fart. – burknął cicho Roland. Czekał on na okazję porozmawiania na osobności z Baobabem, który cały czas wydawał się jeszcze bardziej przerażony niż wcześniej. Ta nadarzyła się, gdy piraci pobiegli do statku. Roland chciał już wyjawić wszystko, lecz Baobab spojrzał mu prosto w oczy i półgłosem powiedział. - Uwolniłeś tytana.
  11. Jak Ci PEGI mówi nie, odpuść stary i wyłącz gre.
  12. PRACA KONKURSOWA Wyobraź sobie twoje dzieci uczące się koreańskiego, w koreańskiej szkole na naszej ziemi, wytłumacz im że wolna Ameryka już nie istnieje... teraz już wiesz co tu robisz, teraz wiesz do czego służy ta broń.