MiXB

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    30
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O MiXB

  • Ranga
    Robotnik
  1. No i teraz tylko czekać na powtórkę ze Swtora. Z tym, że Swtor jest o wiele lepszym RPG, a grając w grę sygnowaną nazwą TES spodziewać się można solidnej gry tego typu, a nie Hack&Slasha z multum bajerów za kilkadziesiąt złotych za miesiąc...
  2. To nie będzie RPG roku. Niestety, ale zapewne wygra Inkwizycja (choć jestem wielkim fanem DA), ale to tylko detal medialny. Osobiście uważa, że najlepszy system walki z takich klasycznych produkcji to miał Jagged Alliance 2. Bardzo dobrze przemyślana, prosta mechanika turowa. Po co kombinować? Teraz jak wszedł nowy stabilny release 1.13 to ta gra odżyła. Swoją drogą chłopaki bawią się modem od lat, który już jest większy od podstawowej wersji gry, a BG EE i sequel... No cóż... Były dobre momenty. Szkoda, że nie mieli funduszy by zrobić to jak chcieli. To znaczy, fakt, zebrali mamonę, ale zawsze była by to gra lepsza jakby było te 100k więcej.
  3. Dlatego liczę, że nie będzie to takie płytkie jak już to opisałem Arcling. Jeśli zaś chodzi o Bohatera to ciężko mi było sobie wyobrazić jego pojawienie, bo konwerter Origins -> DA2 nie bierze pod uwagę jego wyglądu (to osobne pliki) więc musiałby on być stworzony przez twórców. Chyba, że dodaliby konwerter, ale to nierealne. Po porostu taka interpretacja była pierwsza jaka mi przyszła do głowy. Tak czy siak nie po to lazłem za Morrigan pół Thedas by mnie teraz zostawiła na amen!
  4. Według ostatniego trailera będzie cała Wielka Trójka - Bohater Fereldenu, Czempion Kirkwall i Inkwizytor. Jeśli Morrigan nie skończy ze Strażnikiem (bo tak miałem w Origins aż do Witch Hunt) to zabije scenarzystę. W sumie jeśli Hawke też nie będzie ze swoją lufą to tym bardziej spalić scenarzystę. Poza tym dobrze to wygląda - będzie wielowątkowy główny scenariusz, a to już coś. Chociaż mam nadzieję, że nie będzie tak oczywisty jak w Origins, gdzie wszystko co trzeba było zrobić było jasne po prologu... Jeśli gra będzie polegać na podbiciu/zniszczeniu/przyłączeniu frakcji i potem pokonaniu wielkiego złego to będzie krok wstecz. Tak samo jak powtórzenie błędu z DA2, gdzie w zasadzie mamy do czynienia z Walking Dead bis - cokolwiek nie robimy i tak się skończy tak samo z drobnymi detalami różnicy... UI to najmniejszy problem. Do wszystkiego da się przyzwyczaić. Będzie dobrze jeśli nie będzie zbyt dużo syfu i pierdołek - konsolowe UI będzie znośne.
  5. Chyba nie doczytałeś do końca mojego posta ani artykułu, bo gdybyś to zrobił to byś wiedział do czego piłem i czy to był trolling...
  6. Proszę was, co to w ogóle jest za badziew? Oni to nazywają grą akcji? Jak taki chłam może być w ogóle dopuszczony do sprzedaży? Przecież ta gra nie ma podstawowego, naprawdę PODSTAWOWEGO elementu każdej szanującej się gry tego typu!!! Hacking? Proszę was... Weźcie się nie ośmieszajcie i nie wyrzucajcie pieniędzy w błoto na to *****. Jak mogli nie dać mieczów świetlnych?!
  7. O ile DMC pewnie ogłoszą, bo się sprzedał i jeśli zapomni się o starym Dante to mamy fajną grę to o tyle szkoda, że nie dostaniemy nowego Enslaved... Zacna gra, a od niedawna na PC.
  8. Wiem, że nie ładnie w komentarzu wytykać literówki, ale powinno być Thedas... Co do edycji to jest po prostu za droga i tyle. Parę lat temu kupiłem za 160 zł Edycję Wszechczasów Hirołsów i choć niewiele tam było to chociaż koszulkę do dziś mam i noszę po domu. Tutaj nie ma nic co by można jakoś używać na co dzień, a to minus. Kolejny minus to brak porządnego podglądu jak to wygląda, a przede wszystkim jak wyglądają figurki - jakby były dobrze wykonane i miały chociaż po 20 cm i były ze stali to już przynajmniej jest to warte z 300 złotych przed przecenami (w końcu to są 4 figurki...), ale mają niecałe 10 cm i pewnie będą paskudne. 200-300 złotych - za takie pieniądze bym się zastanowił czy kupić, za 500 spasuje i poczekam na przecenę - w końcu w dniu premiery Hirołsy kosztowały grubo ponad trzy stówy. PS: Ale pudełko wydaje się wypas.
  9. Nawiązania do Ao no Exorcist i Star Wars są zabawne. Card Magician też skądś kojarze, ale nie wiem skąd... Image pozostałych klas (Warewolf i Ice Magic choćby) też pewnie nie przypadkowy. Może obczaje jednak to grę, ma potencjał. I poproście o jakąś pomoc ludzi znających się na Anime. bo coś czuje, że brali z nich garściami.
  10. SWTOR jest, jakby to ująć, nijaki. I w tym momencie wiele osób stwierdzi, że nie ma sensu dalej czytać, bo "będzie kolo tylko krytykował", ale tak nie będzie. Bo mimo swojej nijakości na tą grę wydałem ponad 100 (Premium Edition + RoHC + 2 miechy abonamentu) i nie żałuje. Dlaczego więc jest nijaki? Jeśli szukasz MMO to się z początku się zawiedziesz. Poważnie. Mimo graficznej miodności i w sumie niezłego interfejsu po prostu wydaje się, że gra jest "nieświeża". Mimo, że ma 2 lata mocno zalatuje WoWem połączonym z LoTRO, zwłaszcza walki, a i PvP nie powala. Po prostu gra, jak już wspomniałem, mocno czerpie z tamtych gier, a więc PvP by się sypnął gdyby był dynamiczniejszy. Dodajmy do tego w sumie przeciętną komunikację między graczami i beznadziejny crafting. Jeśli szukasz RPG to jest już jest lepiej. Fabularnie jest mocna różnorodność, jakościowo niestety również. O ile Agent ma intrygę niczym u Jamesa Bonda i Jasona Bourne''a razem wziętych to o tyle taki Jedi Knight jest do bólu sztampowy. Nie chodzi nawet, że jest źle napisana fabuła, czy jest nie ma zwrotów akcji, ale po prostu czujesz od początku jak to się wszystko skończy, bo nie ma innej możliwości - trochę jak w DA z tymże musisz przejść 1 rozdział, a nie prolog by mieć już dokładny plan swej podróży. Za to Role Play jest doskonały (oczywiście w skali jakiej można oczekiwać po MMO). System Jasnej/Ciemnej Strony Mocy jest w tej grze na tyle dobry, że naprawdę czuć KoTORa, choć niestety, zalatującego Mass Effectem. System załogi jest naprawdę bardzo dobry - towarzysze są autentyczni i dobrze napisani. Niektóre dialogi zapamiętam na długo, a niektóre romanse będę bardzo dobrze wspominał (niemalże tak dobrze jak z Viconią!!!). Czuć tu rękę mistrzów gatunku, choć już lekko drżącą. By nie było jednak zbyt różowo sporo misji jest tak do bólu wyeksplatowane, że trochę szkoda nawet je było dawać. Praktycznie każdą misję bez wyborów moralnych można sklasyfikować jako "Idź zabij/przynieś i wróć". O ile wątek główny i "planetarny" (każda planeta ma własną serię misji o charakterze łańcuchowym) trzymają jakiś poziom, o tyle każda inna jedynie się komponuje. Szczerze mówiąc niektóre po prostu zalatują za bardzo MMO. Bonusowe misje wewnątrz misji to już totalnie grind. Więc czemu kupiłem tą grę? Bo po zagraniu 10h i poznaniu całej tej mechaniki ta gra wygląda naprawdę rewelacyjnie. Poważnie. Mechanika już nie kłuje w oczy i ma swe uzasadnienie i naprawdę spore zalety (zaczynasz dostrzegać po prostu te lata różnicy i udogodnienia), wątki fabularne wspaniale się rozwijają, a i ludzie są jakby o klasę lepsi od innych graczy MMO (generalnie mówiąc). No i KLIMAT. Ta gra ocieka klimatem SW. Gdybym miał kogoś wskazać na twórców Epizodu VII to wskazałbym scenarzystów SWTORa - przynajmniej miałbym pewność, że film będzie trzymał poziom i miał to "coś". Jako fan SW niemalże się popłakałem, że znalazłem grę z duchem serii po tylu latach posuchy. Werdykt zatem - każdy szanujący się fan serii powinien w to zagrać. Nasz "nijaki" SWTOR nie będący jest ani pełnokrwistym MMO, ani RPG, a raczej ich "zlepką" robi to naprawdę dobrze. Takie jest moje zdanie - to jedyna gra SW od KOToRów z tym "czymś". Ponadto gdy się już zagłębisz w mechanikę gry i w fabułę to odkryjesz, że jest to godny ich następca, choć - mimo wszystkich tych superlatywów - i tak wolałbym zwykłego RPG.
  11. Boże, gra wygląda jak wygląda, bo kolesie wciąż stoją w schodach, a lagi są praktycznie co 5 minut... Gdyby dodali teraz spawn zombie na masową skalę to gra by siadła od razu. Najpierw trzeba dopracować SILNIK gry, a dopiero potem można zająć się BALANSEM i na ich podstawie budować pełnię mechaniki rozgrywki. Co z tego, że dadzą wam 200 zombie jak gra będzie niegrywalna? Wersja alpha z niegotowym silnikiem, a wy zachowujecie się, jakby premiera była za dwa miesiące...
  12. MiXB

    Ryse: Son of Rome - recenzja

    Panowie, autor powiedział, że mimo wszystko się nie nudził, a to jego subiektywna ocena, mimo wszystko. Poza tym zobaczcie sobie na Metacritic - tam macie "prawdziwsze" oceny?
  13. ToR jest wspaniałą grą i kropka. Jeden z lepszych RPGów (nie MMO) w jaki grałem i bardzo fajna masówka. Za LotRO przemawia tylko to, że możesz odblokować zawartość w grze grając w nią nalogowo, a za Torem cała reszta. Kto nie zna historii Imperial Agenta niech smaży się w piekle!!!