Jaracz

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1436
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Jaracz

  1. Aha, czyli mamy do czynienia z kolejnym "marketingowym ekspertem", dla którego wyznacznikiem skuteczności jest klikalność artykułów. Krótkowzroczne podejście, o którym gram.pl się właśnie przekonuje. Nie wiem, kogo masz na myśli, bo nie wdawałem się w dyskusje pod "postępowymi" artykułami dwóch redaktorów-ancymonów przynajmniej od kilku miesięcy. TigerowiXP i kilku nielicznym chyba zdarza się coś odpisać, ale z grubsza większość ludzi również poszła moim tropem i najpierw przestała komentować - bo nie warto się kopać z koniem; potem czytać - bo wiadomo, czego się spodziewać; by na końcu skonstatować, że inne serwisy robią rzeczy lepiej i profesjonalniej, a główną siłą trzymającą tutaj jest nostalgia i przyzwyczajenie (z powodu których zresztą zdarza mi się wejść).
  2. Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie, skąd malejąca popularność serwisu. Większość też nie czyta, bo mają dość nachalnego forsowania określonego światopoglądu z innych mediów. Na serwisie o grach chciałoby się poczytać i porozmawiać o grach. Nie, żeby mnie to dziwiło - zawsze jest łatwiej uprawiać propagandę niż rzetelne dziennikarstwo.
  3. Jaracz

    Żółwie Ninja zawitają do Splatoon 2

    Ale to brzydkie. :o
  4. Autor jest tak dumny z popełnionego artykułu, że nawet się nie podpisał. Co do samej treści - tropem zadymka, nie podzielam entuzjazmu. Stosunek ceny do jakości ciągle stoi po stronie stacjonarek, podobnie jak wrażenia, wygoda i ergonomia pracy. Dla osób spędzających przynajmniej kilka godzin dziennie przed kompem laptop może być najwyżej gorszym zamiennikiem.
  5. Jeśli Twoja wiedza na temat stosowania suplementów stoi na równi z wiedzą ekonomiczną, nic dziwnego, że nie masz miłych doświadczeń. Są suplementy wartościowe, jak próby oszustwa i wyciągnięcia z ludzi pieniędzy. Mądry konsument wybierze mądrze, głupi - głupio. Uroki wolnego rynku. Klasycznym samozaoraniem nazwałbym twoje selektywne wybieranie wygodnych fragmentów, bo na odniesienie się do reszty jesteś zbyt umiarkowanie mądry, () ale teraz już naprawdę kończę.
  6. O, znowu nieudolnie przejaskrawiamy? Może nie czołg, ale akurat pojazd opancerzony nietrudno zbudować - można średnich lotów auto obłożyć blachami albo kamizelkami kuloodpornymi, jak to chociażby robili nasi żołnierze na pierwszych misjach w Iraku na papierowych Honkerach. Jest też wiele tanich konstrukcji, które bazują na podwoziach z ciężarówek cywilnych, choćby brytyjski Saxon. Jedno i drugie to straszny badziew swoją drogą, co nie zmienia faktu, że trochę Honkerów kupił od nas któryś kraj trzeciego świata w Afryce, a zdezelowane Saxony Brytyjczycy opchnęli Ukraińcom po rosyjskiej agresji na Krym. Myślę, że i na garażowe wynalazki znalazłby się jakiś chętny. No i szkoda, że nie powołałeś się na rynek farmaceutyczny, bo tutaj przykład jest tak jaskrawy, aż wali po oczach. Omijając wymagania rządów/organizacji międzynarodowych dotyczących długotrwałych testów wypuszczanych leków, ktoś wymyślił, że będzie wypuszczać de facto środki lecznicze pod etykietą suplementów diety. No i oczywiście nowi producenci wyżej wspomnianych rosną jak grzyby po deszczu (dodajmy do tego trend na medycynę naturalną). Pomysłowość ludzka, w szczególności ludzi przedsiębiorczych, nie ma granic. W przeciwieństwie do urzędasów, którzy w większości nic innego w życiu nie robili poza siedzeniem na państwowym stołku. Over and out, bo szkoda mojego czasu na kopanie się z koniem.
  7. Sensu to nie ma Twoje wypowiadanie się w kwestiach ekonomicznych, o których niestety nie masz pojęcia. Masz w tekście podstawy wyłożone jak chłop krowie na miedzy, ale zostałeś tak głęboko zindoktrynowany, że nic do Ciebie nie dociera. Wystarczy spojrzeć na dziedziny najbardziej obłożone regulacjami, by wymienić kilka: przemysł motoryzacyjny, farmaceutyczny, zbrojeniowy. Ile nowych firm powstaje i wybija się w tych branżach? Mamy co najwyżej oligopole, w których od kilkudziesięciu lat wiodą prym te same spółki (taki Samsung, który większości znany jest z produkcji telewizorów, monitorów i elektroniki, robi również choćby podwozia do pojazdów opancerzonych) i nikt spoza hermetycznego kółka nie jest w stanie wejść do tej elitarnej grupy, bo nie może finansowo/prawnie/korupcyjnie przeskoczyć progu wejścia (pomijając próg technologiczny). I nie - nie twierdzę, że wszystkie regulacje są złe lub niepotrzebne, bo zaraz średnio mądry redaktor zarzuci mi, że chcę sprzedawać od ręki leki nieprzebadane klinicznie lub wypuszczać na ulice auta bez atestów. PS. Wracam do mojej radosnej absencji na gramie, może wrócę na następny artykuł Pana Mucharzewskiego, bo na pozostałe nie warto (z całym szacunkiem dla pozostałych redaktorów, którzy piszą na temat gier i nie silą się na tematy polityczne/ekonomiczne, nie mając o nich pojęcia).
  8. Jaracz

    Age of Empires IV zapowiedziane

    Co się stało, że Relic robi grę dla Microsoftu, skoro jest własnością Segi? W każdym razie po pokpieniu sprawy z Dawn of war 3 nie należy spodziewać się po nich niczego dobrego. Pewnie znowu spróbują przemycić elementy MOBA do klasycznego RTSa - wraz z rozwojem cywilizacji po linii będą biegać silniejsze minionki czy coś.
  9. Ja bym jeszcze zaproponował temu Starkcośtam (widać, że nieudolny troll, więc szkoda przywiązywać uwagę do nazwy) używania więcej emotek "xd", aby zyskać poważanie i wiarygodność wśród gimbusiarskiej braci, ale chłopak jeszcze dowie się w liceum, że to niekoniecznie działa w ten sposób. W sumie zabawne byłoby podrzucenie Sapkowskiemu tego artykułu, aby dowiedział się, że jest lewicowym propagandystą, a wiedźmiński miecz służył w rzeczywistości na nacjonalistów, jak to zostało wyżej napisane. Ciekawe, czy redaktor od siedmiu boleści lepiej zna interpretację od samego autora, jak to było choćby w przypadku zagadnień maturalnych w przypadku Szymborskiej.
  10. TigerXP już to napisał, ale muszę Cię wybudzić ze snu o swoim nonkonformizmie. Wyróżniasz się tylko z tego powodu, że komentujący to normalni ludzie z odrobiną rozsądku i brakiem złudzeń na temat świata. Sam natomiast bezmyślnie łykasz propagandę sączącą się z mediów głównego nurtu i środowisk lewicowych niczym młody pelikan chapiący łapczywie rybę od rodzica. Pół biedy, gdybyś zachował ją dla siebie i nabawił się niestrawności - na nasze nieszczęście musisz się nią dzielić, opluwając wszystkich wokół.
  11. Póki co niektóre grafiki mi się nie podobają, ale tak poza tym jestem ciekaw, co z tego wyjdzie.
  12. Sprytny zabieg z podaniem jednego autora, którego się toleruje, aby wyjść na obiektywnego i bezstronnego. Nie znam poglądów Chmielarza, ale czyżby był wystarczająco ugodowy lub mało skrajny, żeby lewicowi tolerowali jego punkt widzenia? Oczywiście zdefiniowanie siania nienawiści należy wyłącznie w kompetencjach panów Nowackiego i Serafina, ewentualnie innych wskazanych postępowców. Nikogo innego, broń Boże! Jeszcze takim gościom z ONRu przyszłoby do głowy podpiąć pod mowę nienawiści postulaty lewicy, żeby zdelegalizować ich organizację.
  13. No nie, apelujesz w nim tylko o wykreślenie z debaty publicznej osób o niepasujących ci poglądach. Czyli w zasadzie wprowadzenie cenzury. Pomijając przy tym zupełnie dorobek artystyczny bądź intelektualny danego twórcy. To rzeczywiście pikuś, towarzyszu.
  14. Specjalnie katolicka też nie jest, bo nie słyszę zbyt często, aby politycy PiS powoływali się na Boga, Biblię czy wyższe wartości - religia raczej służy im jako pretekst do zebrania określonego elektoratu lub wygodna wymówka do wprowadzania niektórych zmian. Ponoć budżet na ten rok wygląda całkiem nieźle i mają nawet nadwyżkę, ale to pewnie zasługa socjalisty Morawieckiego, który gania przedsiębiorców i wprowadza ukryte opłaty zwiększające wpływy do budżetu. Może i dadzą wybranym 500, ale tyle samo zabiorą w kilku różnych podatkach. Możliwe, że przy utrzymującym się niskim przyroście naturalnym i kilku pokoleniach dzieciaków objętych tym programem za kilkanaście lat budżet rzeczywiście tego nie wytrzyma, ale poczekamy - zobaczymy. A jeśli ktoś 20-30-letni liczy w tym momencie na emeryturę z ZUSu... ten naiwniak.
  15. No na pewno tęczowi nie są, szczególnie że walczą cały czas dla siebie o inne przywileje. Poza tym teoria, jak wszystkie twoje "bystre" socjologiczne obserwacje, się nie klei, bo po sukcesie 500+ populiści z PO zaczęli obiecywać 500 złotych już od pierwszego dziecka. I jakoś poparcie społeczne ani słupki sondażowe im się nie ruszyły. Tak, ludzie kierują się jeszcze innymi wartościami w życiu niż pieniądz.
  16. Aha, a po co mamy zmieniać tę definicję? Żeby pewna mniejszość się dowartościowała? To taka sama głupota, jak feministki walczące o damskie odpowiedniki słów w języku polskim, mimo że w większości są dłuższe, niefunkcjonalne i nie wejdą do kanonu, bo zwyczajnie ludzie nie będą ich używać. Po drugie, no popatrz, zatem istnieją różne przejawy dyskryminacji! Ciekaw jestem niesłychanie, z jakiego to powodu, przy tylu setkach istniejących na świecie rodzajów dyskryminacji, panowie lewicujący redaktorzy zdecydowali się akurat reprezentować interesy czarnych, których w Polsce prawie w ogóle nie ma oraz homoseksualistów, których prawo, poza zawieraniem związków małżeńskich, jakoś specjalnie inaczej nie traktuje w porównaniu do heteroseksualnych. Czemu te dwie grupy ludzi są tak bliskie waszemu sercu? Czyżby ktoś podłapał zachodnią propagandę i ją bezmyślnie papuguje? Czy może jakiś towarzysz europejski sypie Wam złotem z sakwy? No panowie, pozwólmy sobie na chwilę szczerości.
  17. Ja właśnie nie wiem, czy, jaki i jak często uprawiają seks - i wcale nie jest mi przykro z tego powodu, bo żadnego normalnego człowieka nie powinny interesować cudze preferencje seksualne. Wyciąganie tych tematów do debaty publicznej świadczy o chorej fascynacji sferami intymnymi, dewiacji lub działaniu z premedytacją w celu rozbicia porządku społecznego. Homoseksualiści mogą sobie zawierać relacje, jakie tylko zechcą, tylko niech nie nazywają się małżeństwem. Przy tym nawet nie jest to mój wymysł, bo można sobie zerknąć do definicji słownikowej tego słowa. https://sjp.pwn.pl/sjp/malzenstwo;2481015.html Wolność od dyskryminacji wzbudza u mnie uśmiech politowania. Czyżby grubi ludzie byli wolni od dyskryminacji w społeczeństwie? Może ci bez pracy albo zarabiający minimalną krajową nie są traktowani z góry? Dzieciaki w szkole nie szydzą z rówieśników, którzy są gorsi w jakiejś dziedzinie? Kobiety nie obgadują gorzej ubranych koleżanek z pracy? Mężczyźni nie śmieją się ze zniewieściałej aparycji innych mężczyzn? Oczywiście wszystkie te rzeczy są nieodłączną częścią rzeczywistości, w takiej lub innej formie rozwarstwienie społeczne będzie istnieć na świecie. Zatem tu pojawia się pytanie: dlaczego homoseksualiści i reszta "postępowców" mieliby mieć łatwiej ze względu na swoją odmienność? Niestety świadczy to tylko o tym, że jest to bezwzględna walka o przywileje, w której robicie za pożytecznych idiotów.
  18. Zadziwiające, że środowiska najgłośniej powołujące się na wolność słowa, jednocześnie pierwsze rzucają się do cenzurowania osób o odmiennych poglądach lub unikania z nimi polemiki. Czyli dopóki ktoś używa wolności słowa w celu szerzenia linii partyjnej, ups, wybaczcie - narracji tolerancyjnej i postępowej - dopuszczamy go do debaty publicznej, ale niech tylko gagatek śmie mieć inne zdanie od nas, to zaraz skażemy go na ostracyzm społeczny. Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy autor tego artykułu ma takie podejście, niech jeszcze raz spojrzy na drugą połowę tekstu. Najpierw pisze, że głównym powodem bojkotowania niektórych osób w debacie, takich jak Ziemkiewicz albo Piekara, jest używany przez nich nieprzyzwoity język. Kultura wypowiedzi powinna obowiązywać, więc ten punkt brzmi rozsądnie. Tylko co się dzieje chwilę później? Nie dysponując pretekstem w postaci agresywnego języka w przypadku wspomnianego Orsona Scotta Carda, autor idzie krok dalej - bojkotujmy go mimo wszystko, cytuję: I chociaż Orson Scott Card wyraża się w sposób bardziej kulturalny, to nie da się ukryć, że to źródło problemu jest w tych wypadkach podobne - uprzedzenia i nienawiść. Czyli teraz do wykluczania z debaty wystarczają "uprzedzenia i nienawiść", czyli pojęcia-ogólniki, które można podpisać pod wszystko, co nie współgra z prowadzoną przez siebie narracją. Stawiam dolary przeciwko kasztanom, że sam politycznie poprawny redaktor Nowacki również żywi uprzedzenia względem jakichś grup społecznych. Może preferuje szczupłe kobiety względem grubych? A może ludzie z chorobami skórnymi wprawiają go w obrzydzenie? To nieważne - gnieździ się w nim gdzieś "uprzedzenie i nienawiść" - doprawdy, bardzo twarde kryterium, dlatego nie powinien brać udziału w debacie publicznej. Absurd, nie? I to abstrahując od tego, ile fanów chce go zobaczyć lub jak wybitne dzieła stworzył. Czy teraz już wiadomo, dlaczego na początku użyłem wzmianki o "linii partyjnej"?
  19. O! Przy tak hojnej propozycji pozostaje mi tylko złożyć kontrofertę: wymień mi hit na konsole, przy którym przypadkowy przechodzień zaczepiony na ulicy zrezygnuje z całego swojego dotychczasowego życia i poświęci jego resztę na granie w tę grę non profit. Szkopuł tylko w tym, że nie sprawiasz wrażenia autorytetu intelektualnego, więc na słowo Ci nie uwierzę. Oczekuję badań na próbie 500 osób, żeby były w miarę rzetelne. Jeśli udowodnisz swoją rację, zrezygnuję z udzielania się na forum. Chyba dobry deal, co?
  20. Gry, w które chciałbym zagrać każdy, nawet szary Kowalski? Nie wiem, gościu, może zainteresuj się FarmVille albo Tibią, skoro wymienione wcześniej tytuły Cię nie przekonały.
  21. Chapeau bas! Doskonałe źródło, doskonała teoria, doskonałe wytłumaczenie. Dać temu człowiekowi profesurę. Swoją drogą lewicowi aktywiści, jak dwaj powyżsi redaktorzy, zdają się robić wszystko, żeby odwrócić ten jakże "mało światowy" trend braku zamachów w Polsce, abyśmy też mogli na własnej skórze zakosztować "postępu". Może z łaski swojej podacie statystyki policyjne dotyczące ilości faktycznie popełnionych przestępstw na tle rasistowskim? Ciągle wyjdzie "kilkadziesiąt dziennie"? A może nagle okaże się, że to sztucznie wywołany problem, przy którym nawet ataki wykonane długopisem w szkołach podstawowych zbierają więcej ofiar? Niestety niektórzy są zbyt ograniczeni, żeby operować twardymi danymi, ewentualnie zaraz przywołaliby teorie, że polska policja uczestniczy w rasistowskim spisku, mieszkamy w faszystowskim państwie i jakieś inne bzdury. Proponuję następnym razem przywołać ilość krzywych spojrzeń albo ataków na tle rasistowskim dziejących się w głowie "uciskanych" mniejszości. To będzie skala! No i ten niezastąpiony (żartuję, lewicowych propagandystów mamy w mediach pod dostatkiem) Serafin, mistrz socjologii, z moralizatorskim tonem stwierdzający, co jest potrzebne, żebyśmy my, ci ograniczeni i zaściankowi Polacy, mogli skosztować nieco błogiego, światowego oświecenia. Masakra. Niestety gdyby Pan Serafin sięgnął do źródła i czytał Sagę wiedźmińską, opcjonalnie grał we wszystkie gry spod tej marki, szybko by zrozumiał, zakładając jeszcze zdolność do jakiejkolwiek refleksji, że wątek rasizmu czy ksenofobii jest szeroko poruszany przez Sapkowskiego czy Redów w postaci relacji między ludźmi i resztą starszych ras. Driady na wyginięciu w Brokilonie, lekceważące i wywyższające się podejście elfów do ludzi, getta i pogromy nieludzi - te sprawy. Oczywiście lewicującym bojownikom to nie wystarcza, bo w swej wąskiej perspektywie i umiłowaniu do zachodniej propagandy potrzebują koniecznie MURZYNA (broń Boże nie żółtego!), który musi mieć nadaną istotną rolę w grze, bo wszystko inne będzie dyskryminacją. Niestety świadczy to, że tym pożal-się-Boże propagandystom nie zależy na poruszaniu wątku dyskryminacji mniejszości dla idei lub pozytywnych zmian, tylko robią za pożytecznych idiotów i występują w roli obrońców partykularnych interesów ludzi czarnych (lub tych drugich, ładnie nazwanych "śniadymi") walczących w zachodnich społeczeństwach o przywileje względem białych, opcjonalnie potrzebujących dowartościowania się. Odnośnie serialu - ufam, że patronat Sapkowskiego nad całością spowoduje, że wyjdzie dokładnie taki, jaki ma być. Bez względu na ujadanie "postępowców".
  22. Nie jest to żadna niespodzianka - u Chin w intensywnym tempie rośnie klasa średnia, a ich gospodarka przekierowuje się z bycia eksporterem towarów w kierunku usług, więc Chińczycy będą wydawali coraz więcej pieniędzy na cele rozrywkowe, m.in. gry. O wielkości ich kraju nie wspominając.
  23. Jaracz

    Angela Merkel otworzy gamescom 2017

    http://www.miejski.pl/slowo-Agent Taka z Ciebie wyrocznia wynosząca ludzi na piedestał kart historii, a dystansu do siebie za grosz... A może przez przypadek zagrałem właściwą nutkę?
  24. Jaracz

    Angela Merkel otworzy gamescom 2017

    http://www.mirror.co.uk/news/world-news/germany-train-attack-hong-kong-8452713 http://www.tvp.info/26276115/syryjczyk-zabil-maczeta-polke-w-ciazy-ranne-dwie-inne-osoby https://pl.wikipedia.org/wiki/Zamach_w_Ansbach http://archiwum.radiozet.pl/Wiadomosci/Swiat/Zamach-w-Ankarze.-Uchodzca-z-Syrii-sprawca-ataku-00018852 http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/zamachy-w-paryzu-sprawcy-atakow-na-nagraniu-dzihadystow,613451.html http://wolnosc24.pl/2017/05/30/uchodzca-z-syrii-zatrzymany-tuz-przy-granicy-z-polska-zostal-dzihadysta-i-planowal-zamach-zobacz-jak-wpadl-w-rece-sluzb/ No pozdrawiam. Google nie boli.
  25. Dokładnie tak - gra może najwyżej złamać ducha.