Odpowiadam na pytanie w temacie: Jest. W każdym człowieku. W każdym inaczej definiowany. To ten głos, który mówi nam co robić, jak się zachować, jak NIE robić... Kazdy ma w sobie swojego boga, czyli każdy decyduje o swoim życiu. Przysłowie o kowalu i losie znacie? Nie wierzę, że istnieje jakiś wielki byt, początek i koniec wszechrzeczy. Czemu? Zwyczajnie nie widać dowodów jego działalności, czy choćby jego obecności. Cóż racjonalizm, przejawiał się we mnie od najmłodszych lat... Tylko proszę, nie przytaczajcie wobec mnie cytatu o niewiernym Tomaszu :) Ostatnio też myślałem nad czymś co nazwałem zbiorową świadomością ludzi. Możliwe, że to jest właśnie ten bóg, w którego tak dużo osób wierzy. Niestety tego się nie dowiemy.