kerkas

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    11070
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez kerkas


  1. po wyborach:

    No i w p... wylądował i cały misterny plan też w p...

     "Akwarium" Wiktor Suworow

    "...sowiecki szpieg, zakonspirowany w Niemczech , zwierzał się ze swego marzenia.
    Skromnego marzenia - żeby już po wszystkim , kiedy wyzwolicielska Armia Czerwona
    przetoczy się pancernym cielskiem przez syte i rozbawione miasta Zachodu, zostać
    komendantem łagru, najlepiej w malowniczych górach Szwarcwaldu. I mieć w nim
    wszystkich, z którymi jako szpieg pracował i którzy mu oddawali nieocenione usługi,
    pacyfistów, postępowych intelektualistów, lewaków - wszystkich swoich ochotniczych pomagierów , co to nigdy nie zaznali sowieckiego piekła, ale dla jakiejś intelektualnej
    perwersji albo w geście znudzonych dobrobytem dzieciaków gotowi byli mu służyć.
    Umieścić ich wszystkich w osobnym sektorze, nie dawać ani kęsa i tylko codziennie
    patrzeć. "Niech pożerają się nawzajem. Niech każdego dnia ustalają, kto z nich jest najsłabszy. Niech każdy boi się zmrużyć oka, żeby nie udusili go we śnie i nie zjedli.
    Wtedy może zrozumie..."

    Który skrzywdziłeś - Czesław Miłosz

    Który skrzywdziłeś człowieka prostego
    Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
    Gromadę błaznów koło siebie mając
    Na pomieszanie dobrego i złego,

    Choćby przed tobą wszyscy się skłonili
    Cnotę i mądrość tobie przypisując,
    Złote medale na twoją cześć kując,
    Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli,

    Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta
    Możesz go zabić - narodzi się nowy.
    Spisane będą czyny i rozmowy.

    /.../

     


  2. Dnia 3.03.2020 o 00:55, Olamagato napisał:

    To za jakiś czas znowu zacznie się jazda i gierki. Tym razem małżeńskie. Generalna zasada - "nie jesteś sama na świecie". Powodzenia.

    Jazd nie ma gierek też. Cóż każdy ma jakieś wady. Do mnie niestety trzeba w pewnych sprawach drukowanymi literami. Moja kochana żoneczka już się nauczyła że raczej mistrzem czytania pomiędzy wierszami to nie jestem.  

    • Upvote 1

  3. Dnia 24.03.2020 o 01:01, Gregario napisał:

    Nie trzeba było być wielkim (ani nawet małym) politologiem, żeby to przewidzieć ;] Co do reszty, to wiesz... jeśli ktoś (albo ktosia ;)) nie chce popierać obecnie panującego prezydenta, to bez żadnego problemu może znaleźć sobie mnóstwo innych i dużo lepszych argumentów, które jemu/jej to ułatwią, niż rewelacje o których piszesz ;)

    Wydawało mi się że Polacy są mądrzy, ale niestety zmieniłem zdanie część Polaków umysłowo żyje w Narni, Mordorze  czy innym tam San Escobar. W świetle ostatnich wydarzeń wybory już właściwie wygrał obecny prezydent a dziś w nocy ostatecznie skonała resztka demokracji. To co planuje pewien Pan z Żoliborza to zimną krwią zaplanowane morderstwo na wyborach.  https://kwejk.pl/obrazek/3523955/geniusz.html


  4. Dnia 23.10.2019 o 21:06, Gregario napisał:

    I nie będziemy już słyszeć: "Przez 8 lat..."? Niepoprawny z ciebie optymista ;) Tak samo tyczy się braku (na dzień dzisiejszy) większości w senacie. Jej brak nie zmieni (poprawi) jakości ustaw, a jedynie zlikwiduje wieczorne maratony, podczas których, w ciągu kilku godzin ustawa przechodzi przez parlament i trafia na prezydenckie biurko.

    I się sprawdziło. Ech naprawdę Polacy mimo że A.Duda już chciał się rozwieść, to jednak się nie rozwiódł (na przeszkodzie stanęło to że został prezydentem) a Polacy nadal go popierają i jeszcze te "argumenty"  bo się ładnie ubiera. 


  5. Ostatnio obejrzane

    Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie (2019)
    Scenariusza brak, kompletnie. Oglądaj widzu nie myśl, myślenie tylko spowalnia akcję. 
    Udała się trudna sztuka koncertowo spartolono film. Widać że od początku każdy reżyser
    sobie rzepkę skrobał to się nie mogło udać i się nie udało. Obejrzeć i zapomnieć. 
    Ocena: 4/10

    Kraina lodu II (2019)Pierwszej części nie widziałem. Druga bardzo mi się podobała. Czy to film dla dzieci
    polemizowałabym ale już dawno przestałem być dzieckiem. 
    Ocena: 7/10

    Wyznawca (2017)
    Kino akcji z Korei Południowej. Jest krwawo ale intryga trzyma w napięciu do samego
    końca. Szkoda że europejscy reżyserzy i Ci za wielkiej wody nie biorą z Korei przykładu.
    Ocena: 7/10

    Terminator: Mroczne przeznaczenie (2019)
    Każdy dosłownie każdy element tego filmu został koncertowo położony. Zamordowano
    markę raz na zawsze a dokonał tego Tim Miller na spółkę z Jamesem Cameronem. Szkoda
    klawiatury na tego gniota kto jest fanem pierwszych dwóch filmów z serii o
    "Elektronicznym Mordercy" niech omija to barachło z daleka.
    Ocena: 1/10


  6. 2 godziny temu, KrzysztofMarek napisał:

    Taaaa...  Ja, wbrew niektórym sugestiom, nie zmarnowałem głosu. Moi faworyci nie zdobyli władzy i nie będę się wstydził, ze na nich głosowałem. Nie będzie też lepiej ( i nie byłoby, choćby PO czy SLD zdobyło wszystkie głosy, które przypadły Korwinistom), za to na pewno będzie trochę weselej.

    Jako Błazen Korwin sprawdza się świetnie tyle że nie mam na myśli Stańczyka tylko Jokera. Weselej więc raczej nie będzie. 


  7. 1 minutę temu, KrzysztofMarek napisał:

    A fe, jaki tak komunizm. Teraz będzie silne przywództwo  ( oczywiście Prezesa, jak by się kto pytał, nie jakiś tam kult jednostki) i solidarność społeczna (zamiast zwykłego socjalizmu) i mamy zupełnie nową jakość! Młodzi dostaną brak podatku (i mniejsze emerytury, zresztą i tak za 40 lat będą emerytury "obywatelskie"), starym da się 13 może i 14 emeryturę i wszyscy będą zadowoleni. Demokracja też będzie, sami widzicie, ze jeszcze piszę...

    To śmiech przez łzy. Ja się wczoraj po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów napiłem.


  8. Dnia 11.10.2019 o 21:09, KrzysztofMarek napisał:

     A, byłbym zapomniał. Głupich jest więcej, niż mądrych, jaką mają przewagę liczebną, to zobaczymy właśnie pojutrze.

     

    To jednak zbyt duża generalizacja uprawionych do głosowania jest 30.000.000 milionów.
    Udział w wyborach wzięło 18.300.000 z czego na pis głosowało 43,6% czyli (o ile się gdzieś nie walnąłem w wyliczeniach) z tych 18.300.000 na pis głosowało 7.554.900 osób. Czy te pozostałe 11.700.000 uprawionych do głosowania (którzy na wybory nie chodzą) to kretyni ? , nie sposób obiektywnie tego stwierdzić. Niestety ilość osób głosujących na pis zwiększyła się od czasu ostatnich wyborów z 4.500.000 do 7.554.900 osób.
    Także odgórne stwierdzenie że większość Polaków to barany to spore nadużycie
     


  9. 1 godzinę temu, KrzysztofMarek napisał:

    Jeśli wyniki się potwierdzą, to...  będziemy dalej żyli w ciekawych czasach. Możliwe nawet będą powtórne wybory, ale szansa na to jest nikła. Po prostu ci. którzy zostaną posłami nie będą chcieli poddać się ponownej weryfikacji społeczeństwa.

    Cóż mogę powiedzieć części wyborców podoba się komunizm. Widać 50 lat PRL-u to za mało muszą odczuć go jeszcze raz na własnej skórze.  


  10. 14 godzin temu, Lucek napisał:

    Zmarnowany głos jest tylko wtedy kiedy głosujesz na partię - bo niestety w Polsce głosujemy na partie - z programem której się nie zgadzasz, lub w przypadku partii rządzącej z której działaniami się nie zgadzasz.

    Z całym szacunkiem ale mam już po dziurki w nosie tej filozofii 
    rodem z piosenek Ryszarda Rynkowskiego" 
    /...Wypijmy za błędy, za błędy na górze.../". Cztery lata rządów obecnej władzy 
    pokazały dobitnie czym się kończy olewanie wyborów, głosowanie dla beki, 
    na Twardowskiego itp. itd. Gołym okiem widać różnice między rządami księcia z 
    pewnej dzielnicy Warszawy od chociażby pierwszej z brzegu partii dajmy na to PO.
    Ale nie Polacy dalej nie będą chodzić na wybory i dalej będą czekać na cud. 
    Że zjawi się rycerz na białym koniu i zaprowadzi dobrobyt jak np. w Szwajcarii.
    I nie żeby nie było że PO to ach i och ale jak mam do wyboru obecną władzę i inną 
    opcję to jednak wolę wybrać inną opcję.

    Władza jest taka jakiej władzy chcą obywatele.
    A skoro tak to obecne rządy są odzwierciedleniem marzeń o władzy Polaków.

    Ps. Gramsajty jeszcze dychają ?


  11. 5 godzin temu, Gregario napisał:

    Od tylu lat jestem na forum, a jakoś nigdy nie przeglądałem tego tematu i chyba to był błąd. Ten temat to istna kopalnia wiedzy, źródło inspiracji i prawdziwy gejzer intelektu - a przejrzałem raptem parę ostatnich stron. Tyle ciekawych tematów było na forum, a ostał się taki... Ehhh.

    Gratuluję i wszystkiego najlepszego!

    To nie tak, po prostu  brak mi czasu (przygotowania do ślubu i wesela) żeby się udzielać tu na forum. A chętnie bym podyskutował w temacie filmowym. Gargulec przekształcił się w Discorda ("cudowne" RODO) ale to już nie to. 

     

    Dzięki.

     


  12. Dnia 8.05.2018 o 00:39, Olamagato napisał:

    /ciach/

    Źle się wyraziłem z tym pogrywaniem, chodziło mi o to że przynajmniej na początku trzeba trzymać dystans, nie odkrywać wszystkich kart, zobaczyć jaka naprawdę jest ta druga osoba. Natomiast ja już na samym początku angażowałem się bardzo szybko i równie szybko poza jednym przykładem dostawałem wciry i kosza. Z pewnością gdybym wiedział wcześniej to co wiem teraz inaczej bym się w stosunku do niektórych kobiet które poznałem zachowywał. Ja nie uważam że pogrywanie z uczuciami strony przeciwnej, jest normalne albo że można się do tego przyzwyczaić. Generalnie to niektóre kobiety ewidentnie ze mną pogrywały a ja tego nie dostrzegałem.   I tak w przeciwieństwie do kobiet uważam że jak się spotykam z jedną to nie z kilkoma naraz (wiem to może trochę staroświeckie) natomiast z tego co zauważyłem dla niektórych kobiet nie ma problemu żeby mieć kilku chłopaków naraz. Ba nie widzą w tym nic niewłaściwego. A dla mnie jest to już niestety pogrywanie i odczułem to na własnej skórze. Niestety z dziewczynami/kobietami jest tak że nie wszystkie z nich lecą na forsę. Ba powiem więcej żadna z tych kobiet z którymi się spotykałem nie była interesowna pod tym względem. Na pewno brak mi wyczucia, zręczności w stosunku do kobiet ale nie uważam że zrywanie przez sms-a to coś właściwego, a dla niektórych z nich nie było w tym nic niewłaściwego. 


  13. 19 godzin temu, yamakas2009 napisał:

    Ja się chyba znowu obawiam ,że zacznę kombinować i nie wyjdzie mi to tak jak trzeba. Za dużo myśli w głowie.

    Miej dystans, nie miej oczekiwań, daj się ponieść chwili będzie coś ze spotkania dobrze, nie będzie drugiego dobrze. Myślenie to także moja pięta Achillesowa, tak samo jak Ty za dużo kombinuję. Zacznijcie rozmowę od wspólnych pasji, hobby to pomaga. 


  14. 4 godziny temu, yamakas2009 napisał:

     

    Posłuchałem rad Olamagato i część z tych rad działa, tzn. dystans, nie angażować się od razu na 100%. W poprzednich relacjach z dziewczynami/kobietami robiłem to bardzo szybko i równie szybko kończyły się moje relacje. Po drugie pokazać że ma się pasję, hobby i liczy się jej reakcja na np. lubisz czytać kryminały a odpowiedzi słyszysz że Ci co nie czytają książek nic nie tracą to jest już trochę niepokojące i radykalne. Ale jeśli usłyszysz że jej sposób spędzania wolnego czasu jest dużo lepszy niż Twój to wiedz że jest źle, tzn. jeśli Jesteś np. domatorem i cenisz życie rodzinne a Twoja druga połówka mogłaby codziennie balować to z takiej mąki nie będzie chleba, oczywiście trzeba sprawdzić na ile to poza a na ile prawda. Słuchanie uważne tego co mówi to też prawda, można się dowiedzieć wielu interesujących szczegółów dotyczących przyszłej wybranki serca które rzucane są czasem mimochodem.  Spotykam się z dziewczyną czy coś z tego będzie ? nie wiem. Natomiast wspólne pasje i hobby sprawiają że mamy punkt zaczepienia, oraz mamy o czym rozmawiać i chyba na tym przynajmniej na początku facet powinien się skupić.


  15. 15 godzin temu, yamakas2009 napisał:

    kerkas Cytuje: "Miło ,że o mnie pomyślałeś ,ale mam już plany" - zawsze słyszę ten tekst od niej jak coś proponuje. Czyli delikatnie powiedziane -weź spadaj, odczep się itp.   Z tej mąki chleba nie będzie - czyli stwierdzam że nie ma co się starać i proponować ,skoro każda mi tak odpowie PS: Pewnie dla tego że jestem normalny. . Także weekend spędzę jak w pracy - czyli grzebiąc w autach- a potem piwko z kumplami. 

    Ktoś mi niedawno powiedział, że kobiety kierują się kobiecą logiką, która nie ma nic wspólnego z normalną logiką oraz logiką mężczyzn i coś w tym chyba jest czytając Twój post.

    Z własnego doświadczenia powiem tak:

    Nie warto czekać czasami lepiej zadać pytanie wprost albo przyprzeć do muru i uzyskać odpowiedź.

    Historia mojej „relacji” z dziewczyną świeża, bo z sierpnia zeszłego roku.

    Poznałem dziewczynę dzięki wspólnym znajomym. Na pierwszą randkę umówiliśmy się do kina.

    Dziewczyna wpadła równo o godzinie, w której rozpoczyna się seans, jako że reklamy trwają 20 minut udało mi się z nią „porozmawiać”, choć trochę. Po seansie chciałem ją zaprosić na kawę.

    Odpowiedź: nie ma czasu musi iść do pracy.

    - to może odwiozę do pracy?

    - Nie

    Itd. itp.

    W końcu zgodziła się żebym odprowadził ją na przystanek autobusowy.

    Z kina na przystanek idzie się średnio 10 minut, które wykorzystałem na szarpaną rozmowę.

    W skrócie odprowadziłem ją na przystanek, powiedziała, że się zdzwonimy, wsiadała do autobusu i odjechała.

    Koledzy, koleżanki po fachu, znajomi i przyjaciele mówili mi – daj sobie spokój nic z tego nie będzie, ale ja jak to ja jestem uparty.

    Po miesiącu sms-ów (nie muszę dodawać, że z mojej strony, ponieważ dziewoja nigdy nie miała czasu) przekładanych terminów spotkań itd. itp. postawiłem sprawę jasno.

    Powiedziałem, wprost że nie chce się ze mną spotkać tylko nie ma odwagi cywilnej mi tego powiedzieć.

    Natychmiast ze mną zerwała, przy okazji obsmarowując mnie przed wspólnymi znajomymi, jak ją skrzywdziłem, byłem niedobry i ogólnie „diabeł z piekła rodem ze mnie”. Oczywiście kobiecie grono wśród wspólnych znajomych natychmiast stanęło po stronie dziewczyny wiadomo kobieca solidarność. I tu też mi się dostało, że dziewczyna po przejściach itd. itp.

    Później usłyszałem jeszcze różne inne kocopały na swój temat, że nie było chemii itd. itp.

    Część kobiet po prostu nie potrafi? nie umie? nie chce ? postawić sprawy jasno i powiedzieć, że nic z tego nie będzie. Na palcach jednej ręki mogę wskazać te dziewczyny, które wykazały się klasą i powiedziały mi, wprost że nic z tego nie będzie przy okazji robiąc to delikatnie. Pozostała ma jakiś defekt w osobowości lub mózgu lub gdzie indziej, że nie potrafi tego zrobić tylko zwodzi, mataczy, owija w bawełnę itd. itp., dlaczego ? Bóg raczy wiedzieć.

    Od tamtej pory stosuję zasadę 30 dni, nie masz dla mnie czasu to ja go nie mam dla Ciebie.

    Zresztą znalazłem dobry cytat na tę okazję.

    Jeśli ktoś całymi dniami się do Ciebie nie odzywa, a po jakimś czasie napisze "nie miałem czasu" lub "nie mogłem, bo..." to jest zwykłym kłamcą. Ile czasu zajmuje napisanie wiadomości? 30 sekund? Jest ktoś, kto nie ma wolnych 30 sekund w ciągu dnia? Proszę... nie wierzę w takie bzdury! Jeśli ktoś nie odzywa się tak długo, to nie, dlatego, że jest bardzo bardzo bardzo zajęty. To tylko, dlatego, że ma Cię po prostu w… tam gdzie słońce nie dochodzi, nie szanuje Cię i nie miał ochoty się odezwać. Nie wierzę w brak czasu, nie wierzę w inne wymówki.

     

    Ps. Nie załamuj się, po prostu musisz przerzucić masę „popiołu” zanim znajdziesz diament. Głowa do góry. Jestem sporo starszy od Ciebie a się nie załamałem, chociaż niektóre dziewczyny ostro mi dały do wiwatu.

     


  16. Dnia 7.03.2018 o 20:36, yamakas2009 napisał:

    Jutro Dzień Kobiet - wpadł mi "genialny" pomysł aby jutro lub w weekend gdzieś ją zaprosić. Wygląda to trochę prostacko , bo pewnie : dlaczego akurat ten dzień?  Nie wiem jak to ugryźć ,aby znowu nie usłyszeć "nie dzięki ,nie mam czasu, ale fajnie że o mnie pamiętałeś ,itp." lub żeby się neizraziła do mnie.

    Udało się ? czy Cię zfrendozowała ? Sorry że nie odpisałem ale wczoraj miałem piekielny dzień.


  17. 17 godzin temu, yamakas2009 napisał:

    kerkas Moja nieśmiałość wynika też z wady wymowy (czasami bardzo się jąkam ,szczególnie pod wypływem stresu) i przez to też nie zagaduje do dziewczyn ,ale w tym tygodniu idę do logopedy aby z tym walczyć. Może to też zmieni moją pewność siebie, będę bardziej otwarty na nowe znajomości.

    Najważniejsze to się nie poddawać. Próbuj dalej, a z tym logopedą to bardzo dobre posunięcie. Głowa do góry.

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

    Ps. Ja też byłem kiedyś nieśmiały ale powoli ale tą swoją nieśmiałość zwalczyłem.