ReVanMg

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    209
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez ReVanMg


  1. Hello,

    czy ktoś dysponuje wolnym kluczem do bety Destiny na X360? Z racji tego, że osoby, które otrzymują betę, wg tego co udało mi się wyszperać dostają klucze po jednym na każdą możliwą wersję, to jeśli komuś zalega taki na X360 a byłby chętny się podzielić, to byłbym wdzięczny;)


  2. Dnia 01.08.2013 o 19:30, NeroNarmeril napisał:

    > za detale książki i sposób w jaki ją napisano winić ich już nie można

    Inna kwestia, że książki w świecie SW delikatnie mówiąc, nie powalają (poza wyjątkami
    pokroju trylogii Thrawna czy Bane''a), dodać do tego Karpyshyna, który raz pisze świetnie
    (trylogia Bane''a), raz nie (dowolna książka z uniwersum Mass Effecta), to mamy efekt.

    No to tutaj się nie zgadzamy, bo z trylogii autorstwa Drew tylko pierwsza pozycja imo trzymała poziom;) Niemniej dorzuciłbym pozycje Stovera, oraz ostatnia książka Luceno również są warte uwagi. Niemniej nie zmienia to faktu, że Obsidian dałby nam ciekawszą fabułę niż TOR kiedykolwiek da, mimo tego, że paradoksalnie oparte byłyby na tym samym pomyśle.


  3. Dnia 01.08.2013 o 19:00, NeroNarmeril napisał:

    Karpyshyn wiele do powiedzenia w tej materii nie miał, musiał dostosować książkę pod
    grę.

    Do pewnego stopnia tylko, ale braki jego warsztatu pisarskiego już na scenarzystów TORa zrzucić trudno to raz, dwa on miał narzucony outcome, co jak się zdarzyło pisał już sam, choć oczywiście możemy tylko zgadywać jak to ostatecznie wyglądało, więc scenarzystom TORa też należy się "uznanie" w tej materii, ale za detale książki i sposób w jaki ją napisano winić ich już nie można


  4. > Wynika z tego że byłoby to ściśle powiązane z powieścią "Revan" (aut. Drew Karpyshyn).
    > Nie jestem pewien czy to taki dobry pomysł...

    To był by bardzo dobry pomysł bo Chris Avellone ma zupełnie inne podejście do pisania niż, Drew wystarczy porównać oba KotORy i TORa. Nie wspominając, jak bardzo Drew olał K2 jeśli chodzi o detale, pożyczając sobie pewne wątki i sprzedając jako własne, kompletnie olewając kanon. Stąd też Revan w TOR jest beznadziejny... Zrobili z niego zupełnie płaską postać, kiedy Obsidian próbował dodać trochę kolorytu do tego uniwersum ponad niebieski i czerwony...


  5. Dnia 22.01.2013 o 22:41, Fumiko napisał:

    A dlaczego nie?

    Bo na postać do rolejpleja ma on historię zbyt bardzo nakreśloną, wiemy co się z nim stanie, poza tym jest nudny jak flaki z olejem ;p

    Z tego samego względu rolejplej z Revanem w czasie Wojen Mandaloriańskich jako postacią główną, albo młodym Skywalkerem w czasach pomiędzy Ep IV-VI nie ma sensu.

    Chyba, że jakiś h''n''s czy inne action-adventure, ale nie roleplej;)


  6. Dnia 22.01.2013 o 12:01, Fumiko napisał:

    Bardziej hintuje niż wyjaśnia i ja bym na przykład bardzo chętnie zobaczyła w takim K3
    kulisy historii między Revan(em) a Lordem Scourge. Niby wiesz co i jak a i tak może być
    ciekawie.

    Osobiście bardzo bym nie chciał tego oglądać, bo dla mnie cały ten wątek to jedna wielka porażka;P (jak i fabuła całej książki) Poza tym, tak jak to jest napisane, to zbyt wiele tam się dziać nie może w RPGu w tej kwestii, chyba że mielibyśmy odgrywać Scourge''a.

    Spoiler

    No bo jakby nie patrzeć ich znajomość wygląda w ten sposób, że Scourge go tam odwiedza w celi przez lat kilka, a potem mają jeden dzień na wolności nim Revan znowu wraca do niewoli, a Scourge zostaje osobistym przynieś-wynieś-pozamiataj Impka



    Ech, gdyby tak wycięli TORa z kanonu i dali Obsidianowi zrobić trójkę


  7. Dnia 21.01.2013 o 14:27, Fumiko napisał:

    > Obsidian jest niezależny, zaś co do K3 to go po prostu nie będzie, przez TORa nie
    ma
    > sensu i tyle. Chyba, że inna gra w podobnym stylu, ale nie K3.

    Dlaczego nie ma sensu? Singiel a MMO to dwie różne rzeczy, to tak jakbyś powiedział że
    TES VI nie ma sensu bo przecież będzie MMO.

    Dlatego nie ma sensu, że robienie Knights of th Old Republic 3 powinno być, w moim odczuciu, kontynuacją Knights of the Old Republic 2, a przez MMO to nie ma sensu, albowim MMO wraz z książką wyjaśnia to co było do wyjaśnienia i zamyka wątki jakie były do zamknięcia. Tak samo jak filmy są sagą o Skywalkerach tak samo KotORy były o Revanie i Exile. Simply put. Poza tym Bio dawało jasno do zrozumienia, że TOR to kilka następnych KotORów razem wziętych.

    Chcą to niech zrobią jakiegoś RPGa ale mają tyle innych er, że pchanie się na siłę do tej i robienie z tego KotORa 3 imo nie ma sensu.


  8. Dnia 21.01.2013 o 05:35, Fumiko napisał:

    Obsidian jak Obsidian, nie wiem kto aktualnie miałby prawa do tego. Bo w sumie BioWare
    (które robiło pierwszy) kupione przez EA, Lucasarts kupiony przez Disneya... Obsidian
    nawet nie wiem pod kogo teraz podlega...

    Eh, same komplikacje :P

    Obsidian jest niezależny, zaś co do K3 to go po prostu nie będzie, przez TORa nie ma sensu i tyle. Chyba, że inna gra w podobnym stylu, ale nie K3.


  9. Dnia 19.01.2013 o 20:15, Dark_Assasin napisał:

    Ja mam dla odmiany pytanie fabularne. Gram postacią należącą do Impreium i świetnie sie
    z tym czuje, bo niby czemu zawsze oglądać świat z perspektywy "tych dobrych i dzielnych
    masochistów". W każdym razie moje pytanie tyczy się wyboru czy mam podążać jasną czy
    ciemną stroną mocy. Mam obecnie 2 postacie, z czego jedną z nich ukierunkowałem na ciemną
    stronę mocy. W tym przypadku musze przyznać, że miejscami wybory oferujące odpowiednie
    punkty "przynależności" są dla mnie co najmniej idiotyczne. Najczęściej irytuje mnie
    sytuacja typu; wybór 1 - korzyści dla MNIE (DARK SIDE), wybór 2 - korzyści dla IMPERIUM
    (LIGHT SIDE). Takich wyborów jest pełno i szczerze mówiąc są one dla mnie bez sensu.
    Skoro należe do elity ochraniającej imperium to chyba powinienem o nie dbać itp., a nie
    trwonić surowce, niewolników itp bo...bo tak fajnie?. No ale niech będzie, da się przeboleć
    ten bezsens skoro i tak z góry założyłem, że będe "tym złym chu***". Stworzyłem jednak
    2 postać, jako że sith assassin nieco mnie rozczarował w przypadku PvE. W tym miejscu
    pojawia się problem. Którą ścieżką mocy podążać? Czy jeśli będe tzw. light sithem to
    fabuła na tym ucierpi? Czy wystąpią jakiekolwiek zmiany w konwersacjach, questach, reakcjach
    ze strony NPC? Jeśli miałbym podążać zgodnie z moją logika to obawiam się, że skończe
    w okolicach neutralności, ewentualnie 1 lub 2 stopień jasnej strony mocy. Czytałem że
    jest to podobno najgłupsza sytuacja, bo same przedmioty występujące w dalszych częściach
    gry mają ograniczenia co do wybranej ścieżki mocy...

    Pozdrawiam i dzięki za odpowiedź

    Ograniczeniami przedmiotów się nie przejmuj, bo lepsze i tak można dostać na inne sposoby, lub podbić sobie dyplomacją ls or ds points. Wpływ wyborów odbija się na tym, że co najwyżej ktoś się na Ciebie wkurzy z towarzyszy, ale wystarczy kupić odpowiednio dużo giftów i po krzyku (w większości przypadków, czasami można coś sknocić, ale to widać kiedy taką decyzję się podejmuje) ogólnie rzecz biorąc jest on pomijalnie mały. W ogóle cała reaktywność TORa jest prawie zerowa i decyzje mają wpływ w zdecydowanej większości jedynie kosmetyczny. A to, że LS wspierają Imperium, a DS siebie, to w sumie zgodne z tą filozofią, która tu występuje. Bardziej czepiałbym się decyzji w stylu, że oddanie lekarstw umierającym żołnierzom w jednym queście jest zaliczane jako akcja Dark Side;P


  10. Dnia 04.11.2012 o 00:24, Janek_Izdebski napisał:

    > A książki były o tych dobrych, czy o tych złych?;) No właśnie. Obie strony były
    > pokazane, z tym że wiadomo byłoby kto wygra. Dobrze skrojony scenariusz dałby radę.

    Plotka głosi, że za scenariusz "Siódemki" bierze się Damon Lindelof, a
    to coś znaczy... ;)

    http://en.wikipedia.org/wiki/Damon_Lindelof

    Szczerze mówiąc dla mnie niewiele, nawet po zapoznaniu się z linkiem;) Niemniej jak to z plotkami bywa może będzie, może nie będzie. Poczekałbym na coś bardziej oficjalnego.


  11. Dnia 03.11.2012 o 22:27, Rokuto napisał:

    > Czyli pozostaje mieć nadzieję, że może jednak ktoś sięgnie po Thrawna...
    Wydaje mi się to nierealne. Świat Gwiezdnych Wojen kojarzy się dla większości najbardziej
    z mocą, jedi/sithami, mieczami świetlnymi. Thrawn nie władał mocą, nie posługiwał się
    mieczem świetlnym, nie był ani jedi, ani sithem (jednych zabijał, a drugim służył).
    Poza tym walczył z "dobrem" (Nowa Republika), a to mogłoby być pewną przeszkodą (jednak
    częściej widuje się filmy o tych dobrych niż o tych złych).
    Osobiście chciałbym zobaczyć film o zwykłych żołnierzach (najchętniej o klonach z czasów
    wojny klonów). Niestety, szanse są praktycznie zerowe (słabo nadaje się na sagę, ma to
    być osadzone w innych czasach).

    A książki były o tych dobrych, czy o tych złych?;) No właśnie. Obie strony były pokazane, z tym że wiadomo byłoby kto wygra. Dobrze skrojony scenariusz dałby radę.


  12. Dnia 02.11.2012 o 21:44, Ring5 napisał:

    Jakie "historie ostatnio na tym się koncentrują"? Jak pisałem wcześniej, praktycznie
    wypadłem z obiegu, jeśli idzie o nowe powieści w świecie GW, NJO mocno mnie do książek
    z tego uniwersum zniechęcił, więc nie kupuję już wszystkiego, jak leci, tylko robię ostrą
    selekcję...


    Ja też jestem mocno poza, mówiłem na podstawie tego co czytałem jej autorstwa, plus tego co zdzierżyłem obejrzeć z TCW. Natomiast co do punktu wyżej, o ile iirc było to wyjaśnione, że te klony należące do ARC, które tworzą potem team Skiraty (mam nadzieję, że nie robię literówek, ale dawno to było;) ) były z wczesnej hmm serii gdzie te cechy nie były tak kontrolowane, to dla całej reszty sam fakt posiadania jakiejkolwiek empatii wydaje się zbędny. (jej posiadanie na polu walki nie jest niezbędne, czysta logika wystarczy by ratować towarzysza broni a posłuszeństwo by wykonywać rozkazy). Niemniej ze względu na specyfikę uniwersum, takie podejście mogłoby chyba nie pasować, bo pokazałoby kolejne brudy wojny, jakby nie patrzeć targetem są dzieci, oraz ukazałoby klony jeszcze bardziej w roli ofiar.

    Dnia 02.11.2012 o 21:44, Ring5 napisał:

    Pewnie tak, ale z jakiegoś powodu zupełnie mi to nie przeszkadza. I jakoś łatwiej mi
    uwierzyć w to, że klony mogą być pozytywnymi "bohaterami" tego uniwersum, niż w to, że
    są nimi Jedi, którzy nigdy mi nie pasowali...

    Cóż SW ma pełno miejsc, w których na takich niejednoznacznościach można by budować interesujące fabuły, ale przykład Komandosów czy KotORa II pokazuje, że odstępstwa od normy były odgórnie karane.


  13. Dnia 02.11.2012 o 14:26, Ring5 napisał:

    Co też napisałem. W dniu, kiedy ogłosiła swoją decyzję (ponad dwa lata temu), o kończeniu
    cyklu przez innego autora nikt nie myślał, więc stwierdzenie, że dokończenie przesunięto
    w czasie jest prawdziwe dopiero od momentu, gdy ogłoszono, że może zajmie się tym ktoś
    inny.

    W takim razie się po prostu nie zrozumieliśmy, choć już wtedy pamiętam, że przy okazji jej decyzji wspominano o tym, że podejmą starania aby serię dokończyć piórem innego autora.

    Dnia 02.11.2012 o 14:26, Ring5 napisał:

    Czemu? Temat do rozmowy dobry, jak każdy inny. Może nie będzie tak tragicznie (choć mnie
    styl Traviss bardzo się podobał), szczególnie biorąc pod uwagę, że gdy ogłaszała swą
    decyzję, podała również kluczowe punkty fabuły niedokończonej książki oraz jej zakończenie.
    Jeśli nowy autor (niezależnie od tego, kto nim będzie) zdecyduje się skorzystać z tej
    wiedzy, być może otrzymamy w miarę spójne zakończenie historii. Jedyne, czego się obawiam,
    to fakt, że nagle w ImpCom 2 zastosuje się lore z "nowego, lepszego kanonu", czyli kompletnie
    odstający od tego, co mieliśmy w poprzednich tomach. To by było naprawdę głupie. I tak
    ciężko mi zrozumieć, jak chcą pociągnąć dalej wątek mandaloriański po ogromnych zmianach,
    jakie w tym temacie miały miejsce.


    To, że wątek mandaloriański w TCW to jedna wielka tragedia to się zgodzę, niemniej nie mnie o tym dyskutować, bo po porażce jaką był Revan i TOR (fabularnie w niektórych momentach) po prostu odechciało mi się zbytniego rozwodzenia nad tym uniwersum;) Zmieniłem podejście na "a mi to bardzo wszystko jedno" jak będzie coś fajnego, ok, jak znowu coś skaszanią who cares. (Bo TCW i Grevious i cały CIS i TOR i no długo by gadać;P)

    Dnia 02.11.2012 o 14:26, Ring5 napisał:

    Czy ja wiem, czy była to gloryfikacja? Myślę, że po latach przedstawiania Jedi i Republiki
    (czy to nowej, czy starej) w pozytywnym świetle, ktoś wreszcie napisał, jak wygląda to
    od strony tych "maluczkich". Poza tym Amerykanie od dawna mają kota na punkcie robienia
    bohaterów ze swoich żołnierzy (czy słusznie, czy nie, to zupełnie inna sprawa, ale chyba
    takie podejście jest jednak lepsze, niż cyrk, jaki u nas odstawia się po Nangar
    Khel... Ale to już temat na rozmowę w innym wątku), więc takie podejście Traviss wcale
    mnie nie dziwi.


    Chodziło mi o to, że ona przegieła z nimi w drugą stronę. Może nie tyle jest to gloryfikacja, pewne nadużycie z mojej strony, ale nagle od czasu tamtej książki wszystkie klony zaczęły kwestionować rozkazy, przejawiać podobne emocje etc. Za dużo moim zdaniem jak na genetycznie modyfikowane maszyny do zabijania. (może to złudzenie tym, że historie ostatnio na tym się koncentrują, do przełknięcia byłoby gdyby tylko jednostki specjalne, a tu nagle wszystkie klony stają się przykładem cnót).

    Pokazanie "ciemnej strony" interesu związanego z klonami jest jak najbardziej ok, tyle że pani Traviss zrobiła to w sposób w którym Jedi zastąpiła klonami. Takie jest w każdym razie moje zdanie.


  14. Dnia 01.11.2012 o 15:28, Ring5 napisał:

    > Nie, nie skreślono, tylko przesunięto w czasie

    Z tego, co mi wiadomo, Traviss jednoznacznie powiedziała, że po cyrku, jaki Lucas odstawił
    z Mandalorianami (no, może inaczej to ujęła), nie ma zamiaru kontynuować cyklu Imperial
    Commando.

    Marka i tytuł należy do Lucasfilmu, nie do pani Traviss, także jedyne co ona powiedziała, to że ona nie będzie tego pisać. Nie jest to w świetle powyższego równoznaczne z tym, że tytuł nigdy nie powstanie. Nad słusznością tego rozwiązania, w sensie kończenia z innym autorem, nie mnie rozprawiać.

    Złośliwość nie była skierowana w Twoją stronę, tylko pod adresem książek, które imo za bardzo poszły w drugą stronę z gloryfikacją klonów, pomijając średniej jakości imo wątek romansowy.

    Na temat NEJki się nie wypowiadam, bo jedyna książka którą lubię z tego okresu to Zdrajca, tak to w ogóle nie trawię. Cały okres NEJ jest nie dla mnie.


  15. Dnia 01.11.2012 o 07:51, Ring5 napisał:

    > A kiedy to zrobili? Ostatni mój kontakt z SW był przy drugim KotORze, a tam jeszcze
    wyglądali
    > na zabijaków.

    Jakoś w połowie 2010 roku. Dokładnie nie pamiętam, kiedy to było ogłoszone, natomiast
    Imperial Commando 2 (książkę autorstwa Karen Traviss) skreślono ostatecznie w lipcu 2010,
    czyli musiało to być gdzieś w tych okolicach. Zmiany pojawiły się w kreskówce Clone Wars.

    Nie, nie skreślono, tylko przesunięto w czasie, zresztą najnowsze plotki mówią, że miałby się nią Stover zająć, co może być ciekawe w porównaniu do tej telenoweli pani Traviss.


  16. Dnia 27.10.2012 o 16:40, ruden napisał:

    Nie martw się-ja też byłem na PGA i muszę przyznać, że się bardzo zawiodłem. Nie wiem,
    nie bywam na tego typu eventach (teraz byłem pierwszy raz), jednakże wydawało mi się,
    że nie powinienem się tam nudzić.
    Podsumowując- bardzo mało stoisk. Niby 3 hale, z czego w jednej gry techlanda- o dziwo
    nikogo z firmy nie widziałem, były tylko wystawione komputery z grami- misja na marsa,
    symulator farmy i coś tam jeszcze. W drugiej hali duża scena, gdzie istotnie jakieś smęty
    dokazywały. W trzeciej hali swoje stoisko miało paręnaście- parędziesiąt firm (!!!!!),
    z których dominowały firmy produkujące sprzęt. Byłem na MTP po godzinie 9. Wtedy jeszcze
    było ok, ale już po godz. 10- rzeźnia. Wszędzie pełno ludzi, stoisk mało. Gry do zagrania
    cienkie- jak będę chciał pograć w CoD:MW3 (nie wiem czy to był turniej czy free play)
    to pogram sobie w domu. Hostess bardzo mało. Prawie żadnych gadżetów. Jak dla mnie prawie
    żadnych atrakcji. Przede wszystkim event za mały. I najgorsze- gdzie w tym wszystkim
    byli jacyś wydawcy, producenci, dystrybutorzy gier- wydawało mi się, że na takim "legendarnym"
    evencie powinien się znaleźć cały przekrój branży. Miałem nadzieję, że wyrwę jakieś ciekawe
    gadżety. Może jakieś fajne wydania gier. Tymczasem był tylko sklep level, którego osobiście
    nie lubię. Pomijam fakt arcydrogich, zwykłych koszulek. Poza tym mieli dosłownie wywalone
    gry CDProjektu- każda po 9,99. A tam same kotlety.
    Ogółem- dla mnie nędza. Gdyby nie to, że w tym samym czasie odbywały się targi modelarskie
    oraz turystyczne, to uznałbym czas spędzony w MTP za stracony. Na PGA nie było absolutnie
    niczego, co mogło mnie zainteresować. Wszędzie tłumy- nie przeszkadza mi dużo ludzi,
    przeszkadza mi mała ilość stoisk i wystawców. Niestety- kicha.
    JohnSnake- jak widzisz, to nie tylko Twoje takie odczucie. Po prostu ta impreza była/
    jest nędzna.

    Ostatnim razem tak nie było, ale samo spojrzenie na program z bieżącego roku sugerowało, że zbyt fajnie nie będzie.


  17. Dnia 19.10.2012 o 02:37, Crask napisał:

    Prawdę mówiąc, nie wiem czy Gaider pisał. Głównym winnym jest tu moim zdaniem Lucas,
    któremu KOTOR 2 ponoć tak się nie spodobał, że zabronił nawet Obsidianowi dokończyć grę
    po premierze. Drugi do odstrzału jest Drew, odpowiedzialny za Meetrę Surik, niestety
    on już w Bioware nie pracuje. Gaidera każdy kojarzy, więc jest idealnym kozłem ofiarnym,
    ale bezpośrednio go za fabułę TOR''a nie winię.

    No właśnie ponoć, ja nie jestem przekonany, czy Luca$ wie w ogóle, o co w tym chodziło (bo, że istnieje to chyba wie, ktoś mógł mu przez przypadek o tym wspomnieć;p). Na liście grzechów Drew imo jest nie tylko Meetra, ale też Revan i Kreia.


  18. Dnia 18.10.2012 o 15:19, Crask napisał:

    > ja chetnie pogram jak w singlowke, na pvp trzeba miec fulla.

    Raczej "na multi trzeba mieć fulla". I to jest właśnie największy strzał w stopę ze strony
    Bioware. Praktycznie cały content wymagający interakcji z innymi graczami jest płatny,
    a to właśnie on motywuje do długotrwałej gry. Wątek fabularny można ukończyć i odłożyć
    grę na półkę.

    Drugim samobójem jest wypięcie się Bio na fanów, którzy grali wcześniej. Nie sądzę, żeby
    gracz który wraca po kilku miesiącach przerwy, ucieszył się, że jest dokładnie tak samo
    ograniczony jak nowicjusze, a za fatygę dostał garść "cartel coins". Chyba że będzie
    to wystarczająca ilość waluty, żeby sobie najważniejsze funkcje odblokować. Turbine graczom
    którzy płacili za DDO dało np. konto premium i 2000 turbine points do
    wykorzystania w item shopie.

    Mogli by podać termin przejścia na free to play, bo mam wrażenie, że przeciągają ogłoszenie
    go, żeby sprzedać jeszcze parę kopii gry. Mam ambitny plan kupić z item shopu maskę Darth
    Nihilusa i podróżować po galaktyce, zawodząć "Why did you retconned me Gaider ? I was
    a wound in the force ! I was a powerfull sith." Swoją drogą sprzedawanie takowego itemu
    to imo niesmaczny żart ze strony Bioware.

    Gaider cokolwiek pisał przy TORze? Pierwsze słyszę, o. Zresztą i tak najbardziej skopał Drew i/lub goście którzy wymyślili zarys kontynuacji wątku z K2.


  19. Dnia 17.10.2012 o 09:10, Squork napisał:

    Dla mnie ta zbiorka to rowniez farsa. Rozumiem zbiorki na debiutanckie projekty studiow,
    ktorym zabraklo kasy na realizacje. Tutaj mamy natomiast firme, ktora istnieje na rynku
    od 10 lat, majac na koncie 6 glosnych tytulow plus mase dodatkow do nich. Taka firma
    zebrze o mln dolarow, zeby zrobic gre? A co zrobili z pieniedzmi zarobionymi na poprzednich
    (kasowych przeciez) tytulach? Smieszne.

    Czy relacja producent-wydawca coś Ci mówi? Czy orientujesz się choć trochę jak przebiega proces tworzenia i wydania gry? Czy jesteś kolejnym samozwańczym specjalistą made in Poland?


  20. Dnia 14.10.2012 o 13:29, dr_dred2 napisał:


    > Bo podobno angielskiego nie znają tylko głupki :( Tak słyszałem.


    Czyli gdybym znał 7 języków oprócz angielskiego rówież nazwałbyś mnie głupkiem?

    Zależy od przyjętej definicji głupoty, ale nauczenie się 7 języków i pominięcie wśród nich języka angielskiego jest przykładem skrajnej ignorancji mając na uwadze to, co się w świecie dzieje. Przykro mi, takie realia.

    Co do M$ to faktycznie mogliby się szarpnąć na napisy i nikt by nie narzekał, ale cóż widocznie cała para idzie w polonizację H4 (oby opcjonalną).


  21. Code Geass: Akito the Exiled #1

    Dnia 29.09.2012 o 16:30, ziptofaf napisał:

    Spoiler

    Me too! Choć z tego co widziałem to jedna osoba na pewno już Geass ma a druga (Akito)
    jest pod jego wpływem. Więc ona chyba już wcześniej tu bywała (no chyba że to VV za to
    odpowiadał) i teraz tylko postanowiła jeszcze bardziej namieszać.



    Spoiler

    Hmm 2k17 to nie jest czas pierwszego CG? Bo wtedy by wynikało, że pojawienie się CC będzie tylko w retrospekcjach bo fizycznie nie mogłaby siedzieć z Lulu i być w Europie, chyba że to przypada na okres pomiędzy CGR1 a CGR2 ale to też mocno naciągane by było, szkoda żeby już na wstępie sobie psuli kanon.


  22. Dnia 25.09.2012 o 23:36, Sigu napisał:

    Zapewne nie, bo to jest w sumie normalne. Po chwili powinien działać normalnie. Bardzo
    głośno na pewno działa napęd, więc jeśli chcesz ograniczyć hałas, to instaluj wszystko
    na dysku.


    Tak też robię, przez pół roku chodził cichutko, a teraz po włączeniu, ni z tego, ni z owego, chodzi jak suszarka na początku, ale cóż jak to w miarę normalnie to przynajmniej jedna rzecz mniej do naprawy;) Dzięki.


  23. Jeśli mój Slim w trakcie włączania startuje jak odrzutowiec to znaczy, że przydałaby mu się wizyta w serwisie? Bo od dwóch dni przy pierwszym włączeniu buczy jak suszarka, po resecie chodzi już normalnie i zastanawiam się, czy M$ to bez problemu uwzględni, czy nie.

    Z góry dzięki za odpowiedź.