morze

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2660
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O morze

  • Ranga
    Delegat
  1. morze

    Kącik Pracy Domowej [M]

    Cholerne zadanie z matmy... Udowodnij, że funkcja jest okresowa, jeśli: f(x+2) = f(x-1) * f(x+5) i f: R -> R - {0} Za wszelką pomoc z góry dziękuję.
  2. morze

    Ogień demonów - forumowa gra RPG

    Demon i elf byli... szczerze mówiąc, nie byli pewni, gdzie się znajdowali. Krajobraz pasował do miasta, tylko prawdopodobnie jakaś odległa dzielnica... Bardzo odległa od karczmy, gdzie mieli miejscówkę. Mimo to, mag rozpostarł ramiona i głęboko oddychał czystym, nieskazitelnym powietrzem. Nawet dla niego to była duża ulga po siedzeniu w ściekach. - Co Ty wyprawiasz? - zapytał lekko ochrypłym głosem Nanto. Oxinus zgadywał, że to przez ciągłe oddychanie ustami, by nie czuć smrodu. - A... tak sobie oddycham czystym powietrzem. Nie można? - zapytał patrząc na elfa lekko zdziwionymi oczętami - Można... można... Tylko jakoś nie wyczuwam zbytniej różnicy. - Ja też zbytnio nie. Chodźmy lepiej od tej studzienki. - Dobra... Obie postacie zaczęły pospiesznie ulatniać się z okolicy studzienki, gdzie jeszcze tak niedawno zabili kupę szczurów i jednego bogom duchu winnego gościa. - To co robimy? - zapytał demon - Kurka, skąd mam wiedzieć? Na pewno musimy wrócić po resztę sprzętu z tamtej karczmy, bo nadal tam są... A rachunek się nabija. Bosko! - wrzasnął, na co jakiś kot spadł z dachu do śmietnika - Ale chyba wiesz, że nie będziemy mogli zbyt długo tam zostać, nie? - Domyślałem się. Ci goście co nas tam wsadzili - kiwnął w kierunku studzienki, która już była daleko za nimi - będą mogli spróbować jeszcze raz. Gdzie się przeniesiemy? - Gdziekolwiek... - Byle był alkohol? - W to mi graj! *** Kilkanaście minut później znaleźli się w dzielnicy, gdzie była karczma. Elf i demon chcieli jak najszybciej wejść i wyjść. Bez zbytnich rozmów wbili się do środka i uniknąwszy serdecznego powitania gospodarza, weszli do swych pokojów i zabrali w pośpiechu wszystkie swoje rzeczy. - Ty... - mruknął elf do Graviera - spójrz, co mam - i zamachał butlą z dziwaczną cieczą. - Druga fala? Może później... Już schodzili z powrotem, gdy Oxnius zdecydował się czegoś dowiedzieć od karczmarza. - Gdzie reszta, z którą wynajmowaliśmy pokoje? - Nie wiem, sir... Eh, chyba nigdy nie nauczę się tego poprawnie wymawiać. Tak czy siak, nie pojawiali się tutaj od dłuższego czasu. Nie mam pojęcia, gdzie mogą być. - Trudno. Dzięki. Postacie po chwili wyszli z karczmy. *** Akcja szybko przesuwa się do przodu. Nowa karczma, nowy pokój i nadal Ci dwaj ze sobą gadający. - Jak sądzisz, gdzie są? - zapytał demon - Nie wiem i guzik mnie to interesuje, ale... - wyciągnął dzban - Kto dłużej ustanie? - Niech będzie...
  3. morze

    Forumowa Mafia

    MG : ??? 1. Phelela 2. rob006 3. Bubu (?) 4. Morze
  4. morze

    Kącik Pracy Domowej [M]

    Jedziem dalej... Gr. II: 6. AgS, ZnSO4, HClO6, ---- [nie widać co pisze]; P4O10; ZnH2 7. Tu lekko jest dla mnie bezsensowne zadanie, gdyż H2CO3 to jest kwas nie stały, więc nie ma szans się utrzymać w jednakowej formie na długo i rozczapierzy się na CO2 i H2O, gdzie CO2 się wydzieli do atmosfery, ale jak trzeba dać to jedziem... 25 - 7,3 = 17,7g CO2 [jako że w naturze nic nie ginie, masy są łatwo do obliczenia :P ] I tutaj używamy gęstość [za cholerę nie wiem, jak za pomocą klawiatury napisać symbol gęstości, więc będę pisać (ro)] CO2 i przekształcamy wzór: (ro) = m/V m - masa V - objętość więc: V = m/(ro) V= 17,7/1,96 = [moc kalkulatora] około 9 dm sześciennych 1. prawo zachowania masy - patrz wyżej pierwiastki - zbiory identycznych atomów materia - po prostu wszystko, co nas otacza wzór sumaryczny - zapis pierwiastków i/lub zw. chemicznych za pomocą symboli i cyferek służących za wielokrotności [jaka jest cyferka tyle jest pierwiastka, atomu, związku]: - H2SO4 - H20 - O2 [pamiętajcie dzieci - gazy zawsze chodzą dwójkami!] Nie wszystko napisałem, bo już pamięć nie taka, co trzeba, a i tak napisałem rzeczy lekko chaotycznie, więc mam nadzieję, że jakoś sobie z resztą definicji dasz radę.
  5. morze

    Kącik Pracy Domowej [M]

    OK... Więc zacznę od Grupy II: 2. Ca - II; P - V; Cl - VII 3. kwas ortofosforowy V; wodorek rubidu; tlenek manganu; wodorotlenek baru; azotan V srebra 5. P4O10 + 6 H2O -> 4 H3PO4 CaO + H2O -> Ca(OH)2 Mg + H2SO4 -> MgSO4 + H2 Eh... pewnie zrobiłbym więcej, gdybym miał więcej czasu, ale nie ma strachu - wujem Morze znajdzie, to zrobi resztę :P
  6. morze

    Ogień demonów - forumowa gra RPG

    [Nikomu nieznany helikopter nadlatywał na prywatną wysepkę, jakieś tajemniczej grupy. Helikopter latał wokół wyspy jakby w trakcie rekonesansu, w końcu jednak przeleciał tuż koło aktywnego wulkanu i wylądował na zaczajonym lotnisku. Wysoka persona wyszła z helikoptera i ruszyła w kierunku hotelu nieopodal lotniska. W jego kierunku ruszyły tłumy ludzi, którzy zaczynali obrzucać go bukietami kwiatów i dawać rozmaite prezenty. Jedna z nich powiedziała: - Panie Może! Jak się podobać lot?! - Wyśmienicie. Czy Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać zna to miejsce? - Mr. Maka de Zło? Skasowaliśmy mu konto na facebook''u, więc on nie dostać maila! - Idelanie. Idealnie...] ***** Kiedy nastał dzień, morze i Tokkarian ocknęli się w śmierdzącym zgnilizną, ciasnym pomieszczeniu, wokół nich, na zniszczonych już ścianach widniało wiele napisów w stylu "Arthanyan dla Arthanyańczyków",czy też "Na pohybel tym dziwnym!". Ocknęli się było nawet za dobrze powiedziane. Coś ich wybudziło. Coś, a mianowicie dwa tuziny szczurów wielkich niczym dorosłe koty, śmierdzących jakąś alchemiczną substancją, z czego dwa zaczynające właśnie kąsać dwa nieżywe ich zdaniem ciała elfa i demona... Z pomieszczenia nie było wyjścia, nie licząc ciasnej dziury w suficie, cztery metry nad nimi, przez którą najprawdopodobniej się tu dostali, owszem, jakaś zardzewiała, żelazna krata znajdowała się mniej więcej 30 metrów przed nimi, ale drogę do niej torowało stado krwiożerczych i wygłodniałych szkodników... Widząc ruch swojego śniadania, gryzonie cofnęły się o kilka kroków i naprężyły w gotowości do ataku, ku zdziwieniu Oxinusa i Nanto kilka z nich zionęło ogniem... Wiedzieli już, że mają do czynienia z grupą nieudanych wyników magicznych eksperymentów. ***** Demon spojrzał zszokowany na zbieraninę szczurów, które były łase na tanie mięsko i... były chętne na małe polowanko. Do licha pomyślał Oxinus Nie ma nic gorszego niż walka myśliwego ze zwierzyną... Obawiam się, że jesteśmy tym drugim. Szczury zaczynały coraz bardziej oblizywać sobie pryszczate mordy z apetytu. Jedne szczury naszczekiwały na drugie, by nie pchały się, bo dla każdego wystarczy. Te, które były najbliżej naszych bohaterów, straszyły ich zionąc ogniem z pysków w kierunku sufitu. - Błagam... - zaczął mag - powiedz mi, że to ta gorzała dalej działa. - Wybacz - powiedział Nanto - ale nie widzę tu nigdzie seksownych blondynek trojaczek, więc zakładam, że tamto świństwo przestało działać. - Cholera... - Jesteś magiem, prawda? Więc chyba znasz się takich.. wybrykach natury? - Nieudane eksperymenty. Tyle mogę Ci powiedzieć... To, i to, że nie wiem, czy mają swoim zakresie coś poza samym zionięciem. - Mam nadzieję, bo nie mam ochoty być zjedzonym z kacem niczym Wielka Bet... - ale Nanto nie dokończył zdania, gdyż jeden z tylnych szczurów wku**** się i przeskoczył swych pobratymców w celu zasmakowania na nowo w różnorodnym mięsku. Nanto jednak z dużym refleksem zrobił skok w bok i wyciągnął miecz, gdy zwierz walnął mocno w ścianę. Bez ceregieli wbił ostrze w brzuch szczura, uśmiercając go na miejscu. Widok martwego przyjaciela nieźle wkurzył resztę, która zaczynała ruszać na demona i elfa. Dzięki bogom [bądź demonom dla Oxinusa] ciasne pomieszczenie nie zezwalało atakować wszystkim na raz. Widząc nadciągającą grupę Gravier użył magicznego pocisku, by zabić kilku z początku i odepchnąć szczury wstecz. Zabił tylko trzy szczury, ale ich odepchnięte trupy poleciały wstecz wylądowały na innych. Nanto skorzystał z tej okazji i ciął rozproszonych i zdezorientowanych przeciwników, gdzie popadło: mózg, serce, płuco, śledziona czy jądra. Udało mu się wybić sporo szczurów, ale reszta, która z powrotem się skupiła, była rozeźlona i z dwukrotną siłą atakowała. Nanto i Oxinus dzielnie się bronili, ale koncepcje strategii zaczynały im umykać im bardziej obrywali od szczurków. Mag wiedział, że jeśli nic nie zrobi, to już po nich. - Kryj się! - krzyknął do elfa, który bez zastanowienia odsunął się wstecz. I dobrze, gdyż chwilę po tym mag rzucił ognistą kulę w pozostałe poczwary i... wybuchły. Nie jak normalne cele, które obrywając od czegoś takiego zapalają się, tylko wybuchły z większą siła niż powinny. Wybuch odrzucił obu herosów, którzy z dużą siłą uderzyli w ścianę. Oxinus zsunął się ze ściany na podłogę i powoli mrugał oczyma, by odzyskać świadomość. Po chwili powstał [nie bez żadnych problemów] i poszedł w kierunku lotu Nanta. - Keh... Keh... Po jakiego #%#% to zrobiłeś?! - wykrzyczał wymęczony elf. - Skąd miałem wiedzieć, że są łatwopalne? - Miotały ogniem! Musiały miec w sobie coś czy jak, nie? - Wybacz, nie myślałem, tylko ratowałem nasze skóry... Dasz radę wstać? - Będzie trudno. Pomożesz? - Jasne. Demon wsparł elfa i zaczął kierować się w kierunku kraty na drugim końcu pomieszczenia. - Co zamierzasz? - zapytał Graviera spod jego pachy - Zobaczysz. - po czym skupił swą wolę na kracie i wyrwał ją zaklęciem. Krata poleciała w ich kierunku i zaczęła szybko kręcić się wokół własnej osi. Bohaterowie zanurkowali z powrotem na podłogę, unikając chlaśnięcia. Po chwili usłyszeli cichy mlask, gdy krata przecięła na wpół-żywego szczura na dwa nie całkiem równe kawałki. - Ty to musisz ciągle tak robić, co? - powiedział lekko poddenerwowany elf - Nie czepiaj się, tylko wstawaj. Musimy znaleźć stąd jakieś wyjście.
  7. To tłumaczy dlaczego swojej nie znalazłem :P Ale musiała być zła skoro nie wygrałem, ale trudno ;> Gratki dla zwycięzców!
  8. Dlaczego mam wrażenie, że to robicie specjalnie? Przeciągacie, przeciągacie w celach marketingowych, by Ci, którzy wzięli udział mieli jeszcze więcej stresu i więcej siedzieli na gram wyszukując wyników? :P Wy to jesteście szczwane dranie :P
  9. To zgłaszam się ponownie. PS. W końcu jaka była odpowiedź? C B D A?
  10. morze

    Kącik Pracy Domowej [M]

    Więc po kolei... 1. 27 + x do kwadratu = 45 2. x do kwadratu = 18 3. x = pierwiastek z 18, bądź inaczej 3 razy pierwiastek z 2