Zaix_91

Ekipa Gram.pl
  • Zawartość

    840
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Zaix_91


  1. > Zostaje jeszcze kwestia chwytliwego tytułu :P
    > A widzisz, w artykule nie ma wzmianki o tym, że taki tryb miał być w becie. Stąd ten
    > brak informacji.

    To nie artykuł, a news/wiadomość i nie ma chwytliwego tytułu, uwierz mi. ;) Chwytliwy brzmiałby "W becie Star Wars zabraknie ważnej opcji" - tytuł, który zastosowałem jest typowo informacyjny, po przeczytaniu go wszystko jest jasne. Dlatego uważam, że Twój komentarz napisałeś z przymusu albo jako osoba niezorientowana w temacie. I widzisz, jak do wszystkiego można się przyczepić? :P


  2. > Kierownic współpracujących jest kilka z X1, rozumiem że nie pod ręką akurat były. Niewielka
    > strata podpowiem, FFB jest kiepskie, nic z tym nie zrobili w sumie od dekady. W FM4 i
    > CSR było lepiej.

    No zbieram powoli na G920, żeby mieć jeden sprzęt i pod PC i pod X''a. ;)

    Twój tekst czytałem dziś zanim jeszcze dałeś linka, znalazłem w sieci. Trochę mnie zasmucił, bo miałem nadzieję, że może na kierze poślizgi aut są trochę bardziej przewidywalne. Okazało się, że nie, a grać trzeba tak, jak na padzie - trochę się poduczyć, potem na pamięć. Szkoda. :)

    > Z dźwiękiem myślałem że to moja wina (przestrzenne słuchawki) ale na forum jest sporo
    > zgłoszeń jako "niesłyszalny dźwięk auta".

    A to dziwne. Osobiście nie dotknął mnie ten problem ani razu, a gram już kilkanaście dni.


  3. > To znaczy że gra była testowana kierownicą czy to tylko odniesienie do innych gier?

    Odniesienie do innych gier. Niestety FM6 nie testowałem na kierownicy ze względu na brak sprzętu współpracującego z Xbox One póki co.

    > W mojej wersji gry dźwięki auta są zbugowane, na starcie praktycznie nie słychać naszego
    > silnika, opon, dopiero jak odjechać stawce to wiadomo chociaż kiedy biegi zmieniać. Na
    > forum T10 jest o tym sporo, tak samo jak o problemie zbyt oddalonego fotela kierowcy
    > i braku regulacji FOV co sprawia że często trzeba wsiąść na maskę.

    U mnie nie ma problemów z dźwiękiem, od samego początku - jeszcze przed startem - słyszę obroty silnika. Nie rzuciło mi się też w oczy, by fotel był zbyt oddalony, a gram tylko z widokiem z wnętrza pojazdu.


  4. > Minus za to że strartuje się z 12 miejsca?
    > A w Real Racing 3 z 22 pozycji co mam powiedzieć?
    > Wiem że porównałem z mobilną produkcją,ale Forza nie jest taka trudna żeby dogonić lidera,jeśli
    > kogoś tym uraziłem,przepraszam. ;-)

    W tekście jest dokładnie wyjaśnione, o co chodzi. ;) I nie o to, że Forza jest trudna czy że trudno dogonić stawkę.


  5. > Tak, wiedziałem. Nie powinieneś z góry zakładać, że Twoje/Wasze materiały czytają tylko
    > młodzi wiekiem gracze.

    Nie zakładam tak z góry, stąd pytanie. Jeżeli wiedziałeś, to masz święte prawo się czepiać. Inaczej byłoby, gdyby było odwrotnie.

    Tak czy siak, przyznaję się do błędu - lead jest już poprawiony na bardziej właściwy. Na drugi raz obiecuję sprawdzić dokładniej. Zmyliło mnie trochę przeczucie, że pomysł jest tak absurdalny, że pewnie nikt jeszcze na to nie wpadł, co nie okazało się prawdą. :)


  6. > Początkowa zawartość gry, to zalatuje jakimś zakamuflowanym oksymoronem typu skończona
    > niepełna gra ;))

    Właśnie nie do końca, mam wrażenie, że odbieracie to jako złą monetę od nich. :) A właśnie to "ujawnienie początkowej zawartości" ma w ich zamyśle rozwiać wątpliwości. Nie kupisz kota w worku, bo oni opiszą jego zawartość - na dzień dobry w środku znajdzie się np. 20 misji, 6 lokacji, tryb jakiś tam, ogólnie około 20h zabawy. I Ty powiesz ok, kupuje to, albo nie - dzięki. I tyle. :)

    > Przecież to de facto niczym się nie różni, poza nazwą, od gry w epizodach.

    No to zależy. Odważne stwierdzenie, jak na osobę, która nie wie, co będzie w środku. Dotychczasowe gry epizodyczne to przygodówki, oferujące po 2 godziny zabawy. Jeśli nowy Hitman na początku dostarczy graczom znacznie więcej plus np. otwarty świat, to czy to na pewno to samo? Chyba nie.


    > Nawet gorzej
    > bo czy mam rozumieć, że pełniejsza wersja pełnej gry będzie w rzeczywistości dopiero
    > za 3, 4 lata ???

    Pytanie brzmi, co to jest pełniejsza wersja gry. Jak kupujesz pełniaka w sklepie, a za 6 miesięcy otrzymuje on dodatek, to Twój pełniak nadal jest pełniakiem mimo, że nie masz dostępu do całej zawartości przygotowanej z myślą o grze. Hitman natomiast będzie za darmo dostawał nowe misje i tryby przez 3-4 lata.

    > Wprowadzenie misji, które będą dostępne tylko w wybranym okresie czasu, pozbawia możliwości
    > poznania wszystkich smaczków, tych graczy, którzy nie zapłacą za coś z góry, nie wiedząc
    > za co płacą, pozostając uzależnieni od producenta, w co i kiedy mają zagrać.

    No i poniekąd po to jest to całe "ujawnienie" na przód. Gracze dowiedzą się, za co płacą na dzień dobry. :) Ja tam ich pomysł w sumie kupuje. To może być jak przygoda - gra będzie się zmieniać przez trzy lata, oferować odmienną zawartość, to fajne. Trochę jak światy MMO, które przecież żyją swoim życiem przez ten czas i też otrzymują z czasem nowe misje i lokacje, ale płatne.


  7. > 1. akapit kopiuje innego waszego newsa. I nadal jest kopią pozbawionych sensu tłumaczeń
    > dewelopera. "Podzieliliśmy grę na części, ale wcale nie jest podzielona na odcinki."

    No chyba musiałbyś sprawdzić znaczenie słowa kopia, bo używasz go aktualnie nie do końca świadomie i całkowicie niecelnie. To po pierwsze. Po drugie tłumaczenie dewelopera nie jest pozbawione sensu. Przedstawia on pewien punkt widzenia poparty argumentami. Ty się możesz z nimi nie zgadzać, ale nie oznacza to, że tłumaczenie jest pozbawione sensu - to nie prawda.


  8. > Jest to po prostu tani chwyt marketingowy. Funkcja kompletnie zbędna. Dużo lepiej by
    > się spisało jakby można było streamować obraz Xboxa na telefony z Windows Phone. Coś
    > jak Remote Play Sony na PS Vitę i Xperię. Wtedy można grać na konsoli i pozwolić innym
    > domownikom oglądać coś w telewizji. Ale przenoszenie obrazu z PC na Xboxa to zbędny bajer.
    >
    W tym momencie można zrobić to nie z telefonem, a z tabletem wyposażonym w Windows 10 - więc prawie to samo.


  9. > > Ja rozumiem, że to gra mobilna, ale dla mnie to wygląda bardzo biednie. Jak przeczytałem
    >
    > > o milioner złotych jaki na to podszedł, to pomyślałem, że może sporo z tego kosztowały
    >
    > > licencje, ale później jak przeczytałem, że poza Warszawą nie ma nic, to teraz już
    > nie
    > > mam pojęcia na co oni tyle wydali i czemu zajęło im to rok. Możliwe jednak, że kompletnie
    >
    > > się nie znam na grach mobilnych.
    >
    > Na reklame. W gram.pl się pojawili jak widzisz.

    Mówisz? A ja to widzę inaczej. Jeśli masz chociaż 20 osób, które pracują nad jakąś grą, to przy wydatkach 3 tys na osobę za miesiąc rok ich pracy kosztuje bagatela 720k zł. Co do reklamy, to tekst nie jest sponsorowany, choć oczywiście organizacja takich eventów jak ten jakiś tam budżet za sobą pociąga, ale to raczej marketingowy niż produkcyjny, więc pewnie nie wlicza się do tego miliona złotych o których mowa w tekście.


  10. > Z tekstu wychodzi że przychód mimo że autor używa słowa zysk, to nie wspomina nic o wydatkach
    >
    > PS. Do redakcji jeśli możecie to poprawcie mnie/artykuł

    Nawet w tytule stoi jak byk PRZYCHÓD, zysk pojawił się tylko przy pieniążkach zbieranych z gier i mikropłatności, nie przypadkowo zresztą. 730 milionów dolarów to ich szacowany, minimalny przychód.

    Zakładanie, że Valve może mieć pusto w kasie oczywiście jest obiektywnie możliwe, ale bądźmy realistami. Kto inny kosi takie pieniądze jak Valve, z roku na rok zwiększając bazę użytkowników, sprzedawanych gier. Gabe dawno temu nauczył się jak monetyzować swoje usługi, zobaczcie co zrobili z CS:GO. Steam działa tak długo, bo doskonale wiedzą co robią - jeśli nie zwinęli go np. w 2007, a do dziś mieliby ponosić straty dawno by to zamknęli lub upadli. Firma może kontynuować działalność przynosząc straty tylko w krótkim okresie, w długim albo wyjdzie na prostą albo jest po niej. Tak jak pisze Bambusek, nie ma żadnych obiektywnych przesłanek świadczących o problemach finansowych w Valve. Żadnych. Są za to inwestycje i kolejne rekordy. To pociąga za sobą wydatki, oczywiście, ale z pustego i Salomon nie istnieje.