Zygomir

Witam, posiadam CoH oraz CoH - OF. Miałem niedawno reinstalkę systemu i musiałem od nowa zainstalować grę. Po zainstalowaniu - wszystko ok, tylko że mam dostępną tylko kampanię w Normandii - kampania brytyjska/niemiecka z dodatku jest nieaktywna. Gra poprosiła mnie o włożenie płyty i wpisanie klucza, co też uczyniłem i otrzymałem komunikat "Twój klucz jest już uzywany" (oczywiście, że jest - przeze mnie! o.O). Próbowałem się skontaktować z Relic, ale milczą. Czy da się coś z tym zrobić? Odpinanie kabla od sieci mam za przeproszeniem gdzieś - nie płaciłem grubej forsy po to, żeby się gimnastykować za biurkiem.

No właśnie nie - stary login i hasło :/ dlatego w ogóle tego nie ogarniam.

Ja miałem Vistę Home Premium na lapku kiedy go kupiłem. Jak dla mnie Vista to pamięciożerna zgroza. Ładnie wygląda - ok. Ma kilka ciekawych (acz niekoniecznie użytecznych) funkcji - ok. Gry w miarę chodzą - ok. Ale w mordę jeża, taki wygląd możemy sobie zafundować nakładkami graficznymi na linuksa - pamięci nie zużyje nawet połowy tego co Vista, większości nowych funkcji nawet nie użyłem, a skoro gry chodzą zarówno na Viście jak i na XP (a w ET i wiele innych można swobodnie na linuksie pograć), to po co mi Moloch zżerający 50% stanu pamięci??? A poza tym, po kilku tygodniach Vista zrobiła mi mały ''myk'' - usunęła mi partycję D (xD). Ni stąd, ni z owąd, pewnego dnia włączam laptopa Winzgroza się ładuje, wchodzę w totalcommandera i czegoś mi brakuje... hmmm... może 90Gb zapełnionego miejsca??? xD Jak się okazało partycja nie do odzyskania, bo Vista coś sobie umamiła, że partycja jest niewłaściwie sformatowana (i wcale nie był to wirus or sth) xD rotfl kompletny Po tym wróciłem do WinXP Pro i do dziś nie miałem z laptopem żadnych problemów ;P

Wcale nie twierdzę, że ścieżka z Hitmana jest zła (bynajmniej!), ale po prostu grając przy muzyce Ramina Djawadi w wielu momentach klimat był znacznie lepszy, ze względu na swoistą ''zawiesistość'' muzyki. Weź pod uwagę, że to muzyka tworzona z myślą o filmie, w którym głównym bohaterem jest morderca (fakt - morderca/zabójca to subtelna różnica, ale efekt działalności podobny), przy czym nie jest to jakiś tam wsiuch z piłą łańcuchową ganiający po teksasie, ale stateczny biznesmen o podwójnej osobowości. Podobnie jak 47 jest wyrachowany, dokładnie planuje, stara się nie zostawić żadnych śladów (które doprowadziłyby do niego). Napisałem tego posta, bo grając przy muzyce Djawadiego czułem to coś co w Hitmanie lubimy najbardziej :D więc "Skąd wiesz jak smakuje jabłko kiedy patrzysz tylko na drzewo?" - spróbuj i wtedy dopiero wystawiaj ocenę. :) btw. PAPISHON nie siedzisz przypadkiem na forum Maxa Payne''a? btw2. A za Beethoven''a też bym się przy Hitmanie raczej nie brał - jego muzyka raczej totalnie nie pasuje ;P (żeby nie było - trochę słuchałem). A tak w ogóle: nie porównujmy Beethoven'a i Kyd'a - to tak jakby porównywać Corey'a Taylora i Johna Thorogood'a (niby i jeden i drugi śpiewa, ale tak jakoś inaczej ;])

Heh, a ja sobie pogrywam w hitman''ów z ciekawą ścieżką dźwiękową :) Otóż kupiłem sobie soundtrack Ramina Djawadiego z filmu Mr.Brooks (bądź co bądź o mordercy) - ludzie Hitman ''obojętnie która część'' + muzyka Djawadiego = niesamowite wrażenia :) po prostu coś pięknego. Jeżeli będziecie mieli okazję - spróbujcie :)

Kupiłem ostatnio na gram.pl Warhammera 40K: Dawn of War. Po kilku dniach przychodzi upragniona paczuszka, otwieram ją drżacymi rękami (^^) wyciagam płytkę wkładam do CD-Romu, klikam ''Zainstaluj'' i gra prosi o CD-key - norma, zaczynam przeglądać pudełko... hmmm... nie ma. - Nic to - pomyślałem - na stówę jest na instrukcji. Niestety - BK. Zacząłem przeglądać wszystko co jest w pudełku - nigdzie nie ma CD-Key''a :O wyciągnąłem nawet okładkę z pudełka żeby się jej dokładnie przyjrzeć (wszak w instrukcji pisze, że klucz jest na opakowaniu), ale dalej kicha. Przeglądnąłem absolutnie wszsytko - nicht, null, zero jak jajo :( -_-'' Grę zarejestrowałem na gram.pl i nie za bardzo wiedziałem do kogo się zwrócić w sprawie tego CD-Key''a ;( plz pomocy

snake ---> eucaliptus

octopus -----> succubus ^^

Spoko giera, ale strasznie oczy od niej bolą. Taką pikselozą wali w trybie software''owym i takim rozmyciem przy użyciu dopalacza (ktoś jeszcze używa? :D) czy nowszych (od Voodoka itp.) kart graficznych, że po pół godziny białka oczu miałem koloru królewskiej czerwieni xD A co do samego CDA - rządzi. Po prostu. Kupuję praktycznie od powstania (ha! kiedy to było? ile to już lat? :D) z małymi przerwami i żadne, ale to żadne inne pismo nie zawładnie tak mocno mym biednym dziecięcym umysłem jak to ^_~ cheers

Oj, nie do końca się mogę zgodzić - to co było w filmie działo się w 1988 a więć pod koniec operacji w Afganistanie. Co do proputinizmu i propagandowości filmu - to fakt, ale i tak film naprawdę świetnie się go ogląda, a poza tym - czy widziałeś kiedyś tego typu film wojenny, który nie był tworzony ''ku pokrzepieniu serc''?. Mnie ten film na serio się podobał :)

Nie mam zbytnio czasu siedzieć więc odpowiem. Stworzycielami byli Ainurowie - dzieci Eru. One właśnie ''wyśpiewały'' Śródziemie :) Kto zada następne pytanie - pozostawiam wam. Papa :D

Eru tworzył tylko pośrednio - wykonawcami stworzenia byli... ;)

Oto podpowiedź - szukajcie informacji o Silmarilionie a w nim - Ainulindale

Ponawiam poprzednie pytanie, a więc: Kto i w jaki sposób stworzył Śródziemie?

Gloin

O, sorry! Nie zauważyłem pytania w pierwszym poście :(

Pytanie proste dla tych którzy przeczytali Silmarillion :) Pytanie jest następujące: Kto i w jaki sposób stworzył Śródziemie?

O filmie: Wstrząsająca, zrealizowana z ogromnym rozmachem, ekranizacja rosyjskiej kampanii wojennej w Afganistanie. Wielki hit w Rosji - w ciągu dwóch pierwszych tygodni wyświetlania film obejrzało 3,8 mln widzów! Rok 1988. Młodzi żołnierze sowieckiej armii przeniesieni zostają z obozu szkoleniowego w samo centrum wojennej zawieruchy w Afganistanie. Tam otrzymują zadanie utrzymania wzgórza 3234, jednak wyniszczające ataki partyzantów afgańskich dziesiątkują oddział. Zdesperowani żołnierze błagają dowództwo o pomoc. Odsiecz jednak nie nadchodzi. Skazani są tylko na siebie.... Film oparty na prawdziwej historii. [opis dystrybutora] Zobaczyłem reklamę filmu w TV i... pojechałem do wujka do Wawy tylko po to, aby obejrzeć ten film! Jest po prostu niesamowity, kawał solidnej reżyserskiej i aktorskiej roboty (btw. reżyser, Fiodor Bondarczuk, sam wcielił się w jedną z głównych ról). Ruscy pokazali, że potrafią zrobić porządny film, oczym świadczą jego statystyki na serwisach filmowych i recenzje. Obejrzałem... ale obraz pozostał w mojej głowie. Ura! Ura! Ura! :D Czy ktoś z forumowiczów już widział ten film?

O filmie: Wstrząsająca, zrealizowana z ogromnym rozmachem, ekranizacja rosyjskiej kampanii wojennej w Afganistanie. Wielki hit w Rosji - w ciągu dwóch pierwszych tygodni wyświetlania film obejrzało 3,8 mln widzów! Rok 1988. Młodzi żołnierze sowieckiej armii przeniesieni zostają z obozu szkoleniowego w samo centrum wojennej zawieruchy w Afganistanie. Tam otrzymują zadanie utrzymania wzgórza 3234, jednak wyniszczające ataki partyzantów afgańskich dziesiątkują oddział. Zdesperowani żołnierze błagają dowództwo o pomoc. Odsiecz jednak nie nadchodzi. Skazani są tylko na siebie.... Film oparty na prawdziwej historii. [opis dystrybutora] Zobaczyłem reklamę filmu w TV i... pojechałem do wujka do Wawy tylko po to, aby obejrzeć ten film! Jest po prostu niesamowity, kawał solidnej reżyserskiej i aktorskiej roboty (btw. reżyser, Fiodor Bondarczuk, sam wcielił się w jedną z głównych ról). Ruscy pokazali, że potrafią zrobić porządny film, oczym świadczą jego statystyki na serwisach filmowych i recenzje. Obejrzałem... ale obraz pozostał w mojej głowie. Ura! Ura! Ura! :D Czy ktoś z forumowiczów już widział ten film? [URL= http://img53.imageshack.us/my.php?image=70067843jc3.jpg][IMG] http://img53.imageshack.us/img53/4914/70067843jc3.th .jpg[/IMG][/URL]

Niektórzy ludzie potrafią cuda w 3d studio zrobić... a mi jakoś grafika zupełnie nie idzie :( ;( nic praktycznie nie potrafię zrobić ;( (nie chodzi tu o brak umiejętności, ale o brak talentu -_-'' )

A mi się udało - wygineli wszyscy xD

Chłopie, nie mów że był nienaturalny - nie słyszałeś mojej kumpeli w jaki sposób odgrywała swoją rolę w kręconym przez nas filmie amatorskim xD normalnie deklinacja xD

>(...) wart było kupić Voodoo 2. :) Tak też wówczas uczyniłem :D 299zł ale warto było :)

Dla mnie najtrudniejszą gierką był pewien staroć na Pegasusa :D Nie pamiętam nazwy, ale na 100% kojarzycie, bo prawie każdy w to grał. W owej gierce byliśmy pilotami samolotu, który startował z pokładu lotniskowca (lub znajdował się już w powietrzu - to zależało od wersji) i bardzo długo leciał nad morzem. Oprócz zwykłych samolocików co jakiś czas pojawiał się duży fioletowy samolot, który można było zniszczyć tylko strzelając w silniki. W dalszym etapie gry (nie była podzielona na levele - była jedna ciągła gra, a o zmianie poziomu świadczyła zmiana pory dnia) przeciwko nam wysyłano nawet łodzie podwodne. Wiem, że później dolatywało się do wyspy, ale co potem - nie mam pojęcia bo na tym etapie zestrzeliwywali mnie w mgnieniu oka. Pięć lat próbowałem to przejść - bez skutku :D

Oj tam się nie opłaca :D Grosz do grosza itd. Ja też kilku graczom podpadłem, szczególnie na początku, gdy nie znałem reguł rządzących światem Ogame''a