Treant

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    3865
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Treant


  1. Najuczciwsze byłoby po prostu zlikwidowanie progu wyborczego. Bo usprawiedliwia się jego istnienie ochroną sejmu przez zbytnim rozdrobnieniem, ale gdyby działały JOWy, to ten argument staje się bezsensowny, gdyż w sejmie mogliby się teoretycznie znaleźć nawet nie związani w jakikolwiek sposób z żadną partią indywidualiści. Albo jako namiastkę tej cnoty ograniczyć liczbę posłów w danej kadencji o procent równy sumie poparcia zebranego przez wszystkie pechowe komitety, które potknęły się o próg wyborczy.


  2. Dnia 15.09.2015 o 11:12, kerkas napisał:

    Przecież można było zagłosować na nie prawda.

    W przypadku pytania o finansowanie partii politycznych akurat odpowiedź "tak" oznaczała zachowanie status quo.

    Dnia 15.09.2015 o 11:12, kerkas napisał:

    Poza tym poza pytanie m o JOW-y, było jeszcze pytanie o finansowanie partii politycznych
    z budżetu państwa oraz rozstrzyganie wątpliwości na rzecz podatnika.

    Ostatnie pytanie było cokolwiek nieaktualne, ale mi nie podobało się z innego względu: otóż a priori zakłada się, że przepisy podatkowe będą jednym wielkim bagnem, zlepkiem nieprecyzyjnych i niespójnych reguł pozostawiającym dowolność interpretacyjną urzędnikowi. Lepiej zorientowani zdążą wyszabrować co nieco, nim te kulawe przepisy się załata, a rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatnika tylko ich rozgrzeszy.

    Dnia 15.09.2015 o 11:12, kerkas napisał:

    Ile tu jest forumowiczów którzy są przeciwni choćby finansowaniu partii z budżetu państwa
    i nie poszli na referendum.

    Nie było takiego pytania. Tylko będący za utrzymaniem obecnego modelu mogli bez obaw postawić krzyżyk przy "tak". Odpowiedź negatywna oznaczała wszystko, tylko nie pozostanie status quo. Co innego, gdyby pytano wyborców, czy są za likwidacją finansowania partii politycznych z budżetu. Wówczas zwolennik każdej z 2 opcji wie za czym głosuje.

    Dnia 15.09.2015 o 11:12, kerkas napisał:

    A pamiętasz jaka była kampania negatywna ze strony: PIS-u, SLD, PSL-u i innych ugrupowań,
    o dziennikarzach,
    ludziach ze świecznika, luminarzach kultury i innych nie wspominając.

    Politycy 3 wymienionych formacji nie są w stanie ani mnie zachęcić do głosowania, ani od niego odwieść. Już samo sformułowanie pytań budziło wątpliwości. Jednak to wszystko nie wyjaśnia dlaczego sympatycy Komorowskiego i Kukiza stawili się przy urnach tak nielicznie.

    Dnia 15.09.2015 o 11:12, kerkas napisał:

    Po co ci komitety przy JOW-ach ? skoro możesz startować sam bez potrzeby bycia w partii
    bądź w komitecie.

    Nie pisałem ani słowa o tym. Porównywałem tylko obecny system determinujący rozkład poparcia na ilość miejsc w sejmie z JOWami. W obu nie podoba mi się zignorowanie zdania sporej części wyborców.
    Posłużę się przykładem:
    Po podliczeniu głosów w wyborach parlamentarnych okazało się, że poparcie dla komitetów, które nie przekroczyły progu wyborczego wyniosło: Zjednoczona Lewica 7%, PSL 4%, Kukiz''2015 4%, Nowoczesna 4%, KORWiN 4%, KNP 1%, Ruch Narodowy 1%. Łącznie to 25%, które przypadnie w udziale PiS i PO przy obliczaniu ilości posłów, których udało się im wprowadzić do sejmu.
    Mamy JOWy i w jednym z okręgów kandydaci uzyskali następujące poparcie: Jerzy PeOwski 22%, Waldemar PiSarczyk 21%, Genowefa PeSeLanka 20%, Klaudia ZjednoLewko 19%, Bogusław Nowocześnicki 18%. Posłem zostaje kandydat PO, mimo że jego rywale łącznie zgromadzili 78% głosów. Nie słyszałem nigdy o 2 turze wyborów innych niż prezydenckie lub samorządowe w celu wyłonienia prezydenta czy burmistrza.


  3. Dnia 07.09.2015 o 22:59, kerkas napisał:

    A bojkotowanie poprzez olanie referendum serio ? co to da ?.

    Czyli należało iść i oddać głos nieważny na pytania, które uznaliśmy za idiotyczne? To by się ucieszyli czlonkowie komisji...

    Dziwi mnie, gdzie byli otumanieni Kukizem, który mówił tylko o JOW. Tylko ich głosy zapewniłyby wyższą niż finalna frekwencję. Może te ponad 20% poparcia było tylko złudą? Może kukizowcy spodziewali się, że referendum i tak nie będzie wiążące?
    W końcu referendum wymyślił Bronisław Komorowski. Gdzie byli jego sympatycy 6 września? Do głosowania zachęcał też tak wychwalany przez Ciebie Ryszard Petru. Może wyborcy zdawali sobie sprawę z tego, że wprowadzenie JOW w wyborach do sejmu wymagałoby zmiany konstytucji?

    Zresztą JOW-y to jeszcze gorsza alternatywa dla obecnej metody, która rozkrada głosy dla wszystkich komitetów, które nie uzyskały 5% poparcia (dla koalicyjnych komitetów - 8%).


  4. Referendum wrześniowe to porażka i marnotrawstwo pieniędzy. Pytanie o utrzymanie obecnego modelu finansowania partii z budżetu to kpina z obywateli. W zasadzie tylko zwolennik status quo może z pełnym spokojem postawić krzyżyk w kratce przy TAK. Jeśli jednak ktoś ma odmienne zdanie, to nie ma żadnych gwarancji, że jego sprzeciw nie wywoła skutków odwrotnych do zamierzonych. A wszystko dlatego, że zarówno całkowite zniesienie finansowania partii politycznych z budżetu, jak i np. podwojenie tych subwencji kryje się w kratce obok NIE. Zastanawiam się, czy takie sformułowanie pytania wynikało z braku wyobraźni pomysłodawcy, czy też przeciwnie, z liczenia na jej niedostatki wśród pytanych.


  5. Reklamację złożylem w banku, który wydał kartę, natomiast bankomat należał do innego banku. Transakcja w sklepie skończyla się fiaskiem z powodu problemów z łącznością, ale pamiętam, że były wydruki poświadczające nieudane próby zapłaty (po fiasku pierwszej podjąłem kolejną). Na przyszłość będę jednak pamiętał, żeby brać kwity z terminala w takiej sytuacji.


  6. Dnia 21.07.2015 o 23:56, rob006 napisał:

    Przecież gdyby doszło do awarii terminala też byś czekał, pewnie jeszcze dłużej niż w
    przypadku awarii bankomatu.

    Przerabiałem oba przypadki i ten z terminalem nie wymagał z mojej strony żadnej interwencji - blokada środków zniknęła pewnie w momencie, gdy terminal przesłał dane zrealizowanych transakcji. Nieudana wypłata z bankomatu skończyła się założeniem blokady i po termine jej wygaśnięcia obciązeniem rachunku. Niesłusznie pobrane środki odzyskałem dopiero po kilku miesiącach od złożenia reklamacji.


  7. Dnia 04.07.2015 o 11:14, kaczek93 napisał:

    Czy istnieje jakaś sprawdzona alternatywa dla tej pseudo-bankowości?

    Są banki, które wymagają tylko określonej ilości transakcji w miesiącu, bez względu na ich łączną kwotę. Łatwo i tanio spełnia się ten warunek dzięki biletomatom. Część sklepów umożliwia wypłatę gotówki przy okazji płacenia kartą za zakupy i muszę przyznać, że dość regularnie z tego korzystam, bo odpada długie oczekiwanie na uwolnienie niesłusznie obciążających rachunek środków, gdyby doszło do awarii bankomatu.


  8. Dnia 29.06.2015 o 22:42, S1G napisał:

    Skubani będą ci co zwykle, czyli zwykli obywatele.

    Jednak "ciemny lud" tego nie rozumie. Ważne, że dało się ukierunkować zawiść: ja nie będę nic z tego miał, ale portfel obmierzłego bogacza (teoretycznie, ale socjaliści tego nie pojmują lub tylko udają) schudnie. Nie będzie żadnego odczuwalnego pozytywnego efektu fiskalnego tego posunięcia, ale to nie jest zmartwienie sondażowego faworyta. Koryto wszak wyżywi wszystkich doń podłączonych. Chociaż pozostaje jeszcze mała szansa na to, że politycy obiecują jedno, a robią co innego i tak "prawicowy" PiS obniżył obywatelom haracz wbrew zapewnieniom, "lewicowy" SLD obniżył akcyzę na alkohol, zaś "liberalna" PO podniosła VAT. Może Kononowicz byłby najlepszy, chociaż obiecał, że nic nie będzie, a zatem będzie wszystko, czyli all inclusive :-)


  9. Dnia 18.06.2015 o 23:11, S1G napisał:

    Teraz się zorientowałeś? O tym że Zakład Utylizacji Szmalu jako piramida finansowa jest
    skazany na bankructwo wiadomo od dawna

    Zderzenie ZUS z górą lodową jest pewne. Ze smutkiem jedynie przyjmuję wiadomość, że numer szalupy ratunkowej, do której może będę mógł wsiąść po raz kolejny wzrośnie.

    Szkoda, że nie znajdzie się odważny, który powie, że podnosi wiek emerytalny do setki. Wówczas słuszną konkluzją byłoby uznać, że warto zaryzykować i nie płacić składek w ogóle, bo szansa dożycia do tej okrągłek rocznicy jest dość niska i nikomu nie zabrania się zabezpieczenia na starość na własną rękę.


  10. http://finanse.wp.pl/kat,1033781,title,Glowny-ekonomista-ZUS-mozliwe-ze-konieczne-bedzie-dalsze-podnoszenie-wieku-emerytalnego,wid,17646336,wiadomosc.html

    Nie pamiętam, czy to piewsze potwierdzenie moich przypuszczeń, że popracuję (o ile dożyję) do 70, ale wszystko zmierza ku likwidacji emerytur, tylko zostają te zmarnotrawione składki... Wiek emerytalny dla mojej rówieśniczki wzrośnie aż o 10 lat. To dopiero atrakcyjna "umowa społeczna"...


  11. Dnia 15.06.2015 o 18:52, Hubi_Koshi napisał:

    To może nie do końca ten temat ale czy jest coś takiego jak gumowe "nóżki'' które przykleja
    się pod nóżki komputera żeby wytłumić drgania?

    Spotkałem się z takim zestawem przeznaczonym dla switcha, choć ten w drgania raczej nie wpada. Podejrzewam, że stosowne akcesoria dasz radę nabyć w sklepie z art. budowlanymi, a szczególnie z akcesoriami do wykańczania mieszkań.


  12. Dnia 31.05.2015 o 15:02, Bumber napisał:

    Łatwo rzucać słowa na wiatr :) Gdybyś wybrał się na kongres założycielski stowarzyszenia,
    zobaczyłbyś, że nie ma w Nowoczesnej PL ani jednej osoby związanej z polityką. Słowem,
    żadnych spadochroniarzy z innych partii.

    Poczekajmy do oficjalnego startu kampanii wyborczej. Spadochroniarze zaczną się pojawiać, gdy sondaże zaczną im wróżyć w szeregach obecnej partii przyszłość poza sejmem.


  13. Dnia 28.05.2015 o 19:43, ThimGrim napisał:

    Ale, który z nich jest/będzie w Nowoczesnej PL? :P

    Tusk zapewne nie. O tej nowotworzonej partii wiemy w zasadzie tyle, że jej liderem jest p. Petru. "Prominentni" członkowie niechybnie trafią na listy wyborcze do sejmu i może senatu. Mocno bym się zdziwił, gdyby lokomotywami w poszczególnych okręgach były osoby w zasadzie nieznane. Wiele zależy od sondażowych notowań PO i NowoczesnejPL - niepewni relekcji posłowie będą z odpowiednim rozgłosem transferowani i być może usłyszymy też, że PO odeszła od swoich korzeni i dlatego nie zdołali spełnić swoich obiecanek, ale teraz już będą mogli, bo to nowa energiczna partia.

    Dnia 28.05.2015 o 19:43, ThimGrim napisał:

    To poniżej miałeś na myśli uciekinierów takich jak "Tusk" i "Niesiołowski" do Nowoczesnej
    PL czy do Kukiza?

    Kukiz raczej nie zbrata się z "systemowcami", których zamierzał odsunąć od władzy, bo straciłby zbyt wiele. Natomiast NowoczesnaPL celuje w podobny elektorat, co niegdyś PO. Ktoś musi zagospodarować rozczarowanych przedsiębiorców i specjalistów. Partia p. Petru na zasadzie świeżości może odebrać niemałą ilość głosów młodych pozostałym ugrupowaniom walczącym o miejsca w parlamencie.


  14. Dnia 27.05.2015 o 18:34, kerkas napisał:

    Przestańmy oskarżać cały świat za niepowodzenia Korwina w polityce, Jarosław Kaczyński
    poszedł
    po rozum do głowy i Duda został prezydentem.

    Komorowski poległ ze względu na silniejszą mobilizację swojego (i niekiedy także PO) negatywnego elektoratu. Ludzie mają krótką pamięć i niektóre fakty za czasów tzw. IV RP traktują jako czarny PR bojących się PiS, zaś na bieżąco widzą uczynki PseudOliberałów i ich usłużnego notariusza, który posłusznie wszystko podpisuje i spycha odpowiedzialność na sędziów kierując niektóre rzeczy do TK. Skoro tak robi, to znaczy, że ma wątpliwości, czy składa podpis pod czymś zgodnym z Konstytucją. Więc po jakiego grzyba go składa, jeśli mógłby poczekać na wyrok TK?

    Dnia 27.05.2015 o 18:34, kerkas napisał:

    Korwin gdyby nie raz nie dwa ugryzł się w język miałby do dzisiaj większość w parlamencie
    i mógłby
    przeprowadzać swoje reformy.

    Nic bardziej mylnego. Zbyt dużo wyborców pamięta jak im było dobrze za komuny, bo czas nie obchodzi się łaskawie z negatywnymi wspomnieniami. Zresztą problem z Korwinem jest nieodmiennie ten sam: on przyzwyczaił się już do bycia wieczną opozycją i nie może bez tego żyć.

    Dnia 27.05.2015 o 18:34, kerkas napisał:

    Ryszard Petru zakłada nową partię, trzymam kciuki za Kukiza aby też założył choćby i
    komitet wyborczy.

    Partię dla uciekinierów z PO, niekiedy byłych uciekinierów z AWS i UW, a także KLD, UD, ZChN i innych partii, których nazw w tej chwili nie pamiętam.
    Kukiz to nic innego jak uderzenie pięścią w stół, plany sięgnięcia po władzę bez pomysłu na to, co dalej. Poparli go w akcie buntu także sympatycy lewicy wobec braku poważnego kandydata z ich środowiska. Dlatego nie wieszczę mu utrzymania zdobytego w I turze poparcia do jesieni, bo SLD zagrożone utratą miejsc w ławach sejmowych pewnikiem przejdzie do ofensywy.

    Dnia 27.05.2015 o 18:34, kerkas napisał:

    > Licze, że razem z Wilkiem,
    tu zgoda

    Dopóki JKM funkcjonuje w poltyce KNP skazana jest na los UPR. Wilk kompletnie się nie liczył w wyborach prezydenckich, choć to, co zaproponował w debacie w TVP było sensowne.

    Dnia 27.05.2015 o 18:34, kerkas napisał:

    > Korwinem
    Nikt z nim nie stworzy żadnej koalicji i trzeba się z tym pogodzić.

    To zależy od ilości posłów w sejmie. O niejednej już partii tzw. eksperci mówili, że nie posiada zdolności koalicyjnej.

    Dnia 27.05.2015 o 18:34, kerkas napisał:

    Nawet jeśli protestujący palą samochody, rozbijają szyby i żądają 50.000 PLN to jeszcze
    nie powód
    aby stwierdzić że do takich rabusiów będziemy strzelać.

    Nie życzę Ci tego, ale gdyby tak trasa ich przemarszu wiodła koło Twojego domu... Strzelanie nie oznacza zamiaru ich zabicia, lecz zmuszenia do zaprzestania rozboju. Po ostrą amunicję należałoby jednak sięgnąć w sytuacji zagrożenia życia wywołaną przez eskalację metod protesu. Sama już świadomość, że podczas takiej rozróby można zakończyć żywot, działałaby na niektórych trzeźwiąco.

    Dnia 27.05.2015 o 18:34, kerkas napisał:

    Powtarzam trzeba warzyć słowa.

    Co najwyżej ważyć.

    Dnia 27.05.2015 o 18:34, kerkas napisał:

    Wyliczenia a nie pomysły powtarzam z uporem maniaka.

    Czytałem o propozycji rozwiązania problemu emerytur w NCz i były tam wyliczenia. Ciężar posprzątania bałaganu spocząłby jednak przede wszystkim na obecnie pracujących. Coś jak powiedzenie ludziom, że wszystko, co dotąd wpłacili do ZUS przepadło bezpowrotnie i jeszcze trzeba będzie płacić dodatkowy podatek, aby utrzymać obecnych emerytów. Polityczne samobójstwo dla ekipy przeprowadzającej taki manewr.


  15. Dnia 27.05.2015 o 09:36, S1G napisał:

    [...] Są tylko niczym niepoparte zapisy kto ile do systemu wpłacił.

    Żeby tylko! Jest masa ludzi, którzy zostali na lodzie, bo nie ma już dokumentacji księgowo-kadrowej firm, które przestały istnieć, a płaciły niegdyś składki za swoich pracowników. A ZUS upiera się, że niekoniecznie i ciężąr dowodu przerzuca na samych zainteresowanych pod rygorem obniżki wysokości emerytury.


  16. Nie czarujmy się, bo wszystkie te huczne "reformy emerytalne" mają jeden cel: zlikwidowanie emerytur w całości. Zapomniano tylko (stop! jakie tam zapomniano - raczej zdecydowano) o wpłacanych składkach - te zostaną jako dodatkowy podatek służący utrzymywaniu urzędników w ZUS. W końcu nie ma to jak żelazny elektorat.

    Załóżmy, że w ciągu najbliższych 10 lat zapada decyzja o podwyższeniu wieku emerytalnego do 70 lat, co skutkuje zmniejszeniem potencjalnej ilości emeyrytów o pewien jednocyfrowy procent. Nie mija wiecej jak 15 lat i wiek już skacze do 75 lat i ubywa już klikanaście procent potencjalnych emerytów. Okazuje się jednak, że system nadal się nie bilansuje, bo wciąż są grupy uprzywilejowane, które wyciągają zeń znacznie więcej niż doń włożyły i po 20 latach stabilności następuje powrót do korzeni, tj. zamysłu Bismarcka i wiek wynosi już 80 lat. Emerytów odpada tym razem aż połowa, ale pojawia się inny kłopot: ludzie nie tylko przestają być efektywni w pracy, ale i niekiedy powodują zagrożenie także dla zdrowia i życia innych, co sprawia, że tracą zatrudnienie, bo przynoszą firmom więcej strat niż pożytku i lądują na bruku, gdzie raczej nie doczekują już do emerytury i ilość świadczeniobiorców spada jeszcze o 10%. Dochodzi do sytuacji, w której wiek emerytalny staje się wartością tak wyśrubowaną, że młody człowiek dochodzi do wniosku: po co mam przymusowo płacić na ZUS, skoro prawdopodobieństwo dożycia do emerytury jest bardzo niskie? Jaki sens ma taki hazard? Tym bardziej, gdy okaże się, że w wieku 70 lat siądzie mi np. kręgosłup i nie będę w stanie kontynuować aktywności zawodowej. Mam jeszcze czekać wtedy 10 lat na emeryturę i może wcale jej nie doczekać? To może sam będę oszczędzać i/lub inwestować z myślą o przyszłości i gdy uznam, że nie jestem w stanie już podołać pracy, rozbiję skarbonkę i przynajmniej nacieszę się przez ostatnie lata życia?


  17. Dnia 21.05.2015 o 06:54, ThimGrim napisał:

    No tak. Bo Wipler do Korwina przyszedł z PiSu... :]

    Wipler pierwotnie związany z KoLibrem i UPR podłączył się do PiSu sfrustrowany tym, że nie daje rady dostać się do sejmu/samorządu z partii niszowych. Przy drugim podejściu mu się udało, jednak szybko zorientował się, że w tej partii nie ma szans realizacji swoich wolnorynkowych postulatów i powrócił do środowisk zorientowanych antysocjalistycznie. To spoufalenie się z narodowymi socjalistami może oznaczać, że już do sejmu w barwach KORWiNa nie wejdzie. Jak dla mnie jest spalony, ale nie ja decyduję tam o kadrach.


  18. Dnia 12.05.2015 o 20:09, S1G napisał:

    [..] Jak duża grupa jest "do wzięcia" pokazuje wynik Kukiza.

    Nie. To nie jest jednolity elektorat. Część to wkurzeni na system, którzy chcieli pokazać sondażowym liderom swój sprzeciw. Innych Paweł Kukiz mógł zdobyć informacją o przerwaniu kampanii ze względu na stan zdrowia ojca. Spora grupa to wyborcy innych kandydatów "antysystemowych", którzy na podstawie sondaży podjęli decyzję o spontanicznym przerzuceniu głosów na muzyka, gdyż najlepiej rokował jeśli chodzi o wejście do 2 tury. Jednak gambit, któremu sam Kukiz był przeciwny (nie chciał połączyć sił z Braunem, Korwinem, Kowalskim i Wilkiem w celu wyłonienia jednego kandydata) nie mógł się udać, gdyż kontestatorzy nie zdołali zgromadzić łącznie ponad 30% poparcia. Są także opinie, że pomógł mu "atak" Korwina w trakcie debaty w TVP dotyczący JOW-ów, jednak wątpię, bo JKM miał rację i nawet Palikot się z tym zgodził. Za miesiąc poparcie dla Kukiza spadnie do 15%, a za kwartał do 10%, gdy emocje już ostygną. Sporo obecnych "wiarołomców" zagłosuje jesienią na Korwina, gdyż ulegli tylko chwilowemu sondażowemu instynktowi stadnemu. Jeśli tylko "antysystemowcy" nie zaczną się kłócić i wzajemnie zwalczać, to mogą przejąć stołki po SLD, PSL i Palikociarni. Sądzę, że elektorat tej pierwszej partii częściowo już skonsumowały PO (obyczajówka) i PiS (gospodarka).


  19. Dopóki w całym tym systemie są grupy, które wyciągają zeń więcej niż tam przez lata "pracowite" wprowadzili, nie może być mowy jakimkolwiek zbilansowaniu. Skończy się tak, że będziemy płacić składki emerytalne, by tego świadczenia z powodu podnoszonego dla ukrycia bankructwa wieku emerytalnego nigdy nie zobaczyć. Były plany przejścia z tzw. solidaryzmu społecznego na model oparty częściowo na rynku kapitałowym. Ubytek w strumieniu składek miały pokryć przychody z prywatyzacji, jednak najwyraźniej środki te trafiły do prywatnych kieszeni i to nie przyszłych emerytów. Bardzo dobrze, że ludzie młodzi widzą jaka przyszłość czeka ZUS i nie chcą być zmuszani do niekorzystnego rozporządzenia własnym majątkiem polegającym na wejściu do kasyna, w którym wygrana jest coraz mniej pewna i atrakcyjna. "Reforma" jakimś dziwnym trafem nie mogła dotknąć praw nabytych pewnych uprzywilejowanych grup (elektoratu wyborczego "reformatorów"), zaś szarego obywatela nikt o nic nie pytał.


  20. Paweł Kukiz nie utrzyma tego poparcia do jesieni. Gdyby udało mu się wejść do drugiej tury, to miałby jeszcze jakieś szanse powalczyć o fotel, głównie dzięki elektoratowi negatywnemu. Zresztą nie brakuje opinii jego wyborców, którzy wcale nie widzieli go jako prezydenta, lecz mieli potrzebę uderzyć pięścią w stół i wybrali jako wykonawcę tego, którego wypromowały sondażownie, być może niekiedy z obawy, że głos na innego "antysystemowca" mógłby się "zmarnować" (do czego i tak by doszło, nawet wtedy, gdyby ta dość liczna grupa wyłoniła i wystawiła jednego lidera). Nie poprę żadnego z kandydatów, choć zdecydowanym postawić krzyżyk przy nazwisku obecnego prezydenta zalecam przypomnieć sobie, jakie ustawy usłużnie (nawet jeśli jednocześnie skierował do TK - skoro miał wątpliwości, to powinien poczekać na orzeczenie) przyklepał.