Tajemnic

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2686
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Tajemnic


  1. Przeszedłem! :)

    Gra nie jest szczególnie długa (10h?), więc nawet mimo iż udało mi się dopiero za drugim razem to szparko się uwinąłem. I tak, za drugim - moja pierwsza postać (loremaster, który miał też potrafić się dogadać, a jak co do czego przyjdzie to dziabnąć sztyletem) trafiła na moment gdzie naprawdę nie miałem jak pchnąć dalej fabuły bez śmierci na kilka różnych sposobów. Plus byłem sporo punktów do tyłu, ale o tym za momencik. W każdym razie jeśli macie problem z przejściem gry - stwórzcie nową postać. Developerzy przyznawali się, że gra karze nierozsądny rozwój. Problemem jest to, że rozsądny rozwój to taki który będzie w stanie poradzić sobie z testami o których istnieniu nie wiemy dopóki ich nie spotkamy, więc restart całej gry bywa jedyną, sensowną opcją.

    AoD jest... inny. Tak prawdę powiedziawszy to trudno mi to nawet nazwać RPGiem - więcej ma to wspólnego z przygodówką z rozbudowanym mechanizmem rozwoju postaci i walk. Gracz posiada sporo wolności - ale jeśli skorzysta z niej w niewłaściwy sposób to od razu może liczyć na masę nieprzyjemności (mówię tu głównie o lokacjach/ sytuacjach, gdzie bez spełniania któregoś z zestawów wyśrubowanych wymagań równie dobrze można sobie poderżnąć gardło). Niemniej kombinacji o których wspomniałem jest zazwyczaj sporo (np. wielkie, groźne drzwi możemy otworzyć wytrychem, pogmerać przy mechanizmach albo próbować wysadzać) i wiele z nich ma zauważalnie odmienne efekty od pozostałych.

    Efektem tego - bardziej zamierzonym niż ubocznym - jest to, że w związku z powyższym grę można, a nawet należy przechodzić wiele razy, na różne sposoby. Grając loremasterem o statystykach 4-4-4-8-10-8 (4 to najniższa możliwa wartość) udało mi się wyłącznie rzucić okiem na trzy z lokacji które mi się ukazały, a w jednej kolejnej nie zdziałać właściwie niczego. Tutaj nie miałem okazji otrzymać odpowiedniego kamienia od pewnej postaci na samym początku gry, tam nie uzbierałem tysiąca imperialnych, gdzieś jeszcze nie byłem w stanie zakwalifikować się do żadnego z zestawów wymagań (tak, to o te cholerne drzwi chodzi) czy też po prostu nie mogłem dojść do tego jak usunąć ze swojej drogi pole magiczne/ siłowe. Pamiętam też, że moja pierwsza postać (spoczywaj w pokoju Asteriksie :( ) odkryła trzy lokalizacje których nie widziała druga - wypełniając misje dla innego z ugrupowań. Dlatego pewnie jeszcze dzisiaj zacznę grę po raz drugi - tym razem brzydkim jak noc, ciężkozbrojnym siepaczem, co do którego się waham czy mu nie dać odrobiny dodatkowego intelektu.

    To zdecydowanie gra o specjalistach - postać gracza powinna być w czymś świetna i może w zasadzie pominąć wszystko co leży poza jej polem zainteresowań (mój drugi loremaster wydał w sumie 15 punktów na umiejętności bojowe). Bardzo brakowało mi najemników, możliwości zabrania ze sobą kogokolwiek więcej - jakiś przyjazny osiłek nie raz nie drugi bardzo przydałby się mojej postaci. To wymaganie specjalizacji było trochę przykre, no ale cóż - jesteśmy w ten sposób zachęcani do grania raz jeszcze.

    Za kolejnym razem jest sporo łatwiej i szybciej - wiesz już co gdzie leży, przeklikuje się część dialogów i nie masz problemów ze stwierdzeniem gdzie szukać odpowiednich postaci (a gra skutecznie to graczowi utrudnia, tak średnio jedne drzwi na dwadzieścia da się otworzyć, ale to trzeba każde po kolei sprawdzić). Lokalizacja osób i przedmiotów się nie zmienia, można ze spokojem obserwować co się różni od ostatniej gry. AoD jednak w ogromnym stopniu polega na znalezieniu odpowiednich rzeczy którymi można kliknąć na inne rzeczy/ osób które możemy na coś naciągnąć - stąd też moje mocne skojarzenie z przygodówką.

    Grafika jest zła, nie czarujmy się. Nie jest to też ważne. Gorzej, że mając do dyspozycji niezbyt potężne narzędzie, developerzy pociachali się nim po rękach - lokalizacje są mało interesujące, potwornie opustoszałe (ja rozumiem, że post-apo, ale już w Falloutach nie było takiego wrażenia pustki) i bardzo nieprzyjazne. Znalezienie czegokolwiek graniczy z cudem. Mapka pozwala nam co prawda szybko podróżować pomiędzy najważniejszymi lokacjami, ale jeśli staramy się odnaleźć kupca, medyka lub kogokolwiek innego to czeka nas masa, masa problemów. Jest szaro, buro i ponuro, ale bez charakteru. Aż sam się trochę zdziwiłem, ale bardzo zepsuło to mój odbiór gry - bardzo rzadko mi się to zdarza. Ze wszystkiego najbardziej podobała mi się animacja takich tam jednych drzwi.

    Muzyka... pobrząkuje. Przez większość czasu nie zwracałem na nią uwagi; pod koniec wydała się lekko uciążliwa, ale to nic poważnego. Co ma robić "bęc" robi "bęc". Tyle.

    W chwili obecnej gra jest mocno zabugowana. To że czasami nie pojawiają się komunikaty, albo że triggerom trzeba dać kilka okazji na zaskoczenie to pikuś - bardziej zasmuciło mnie to, że wykonując zadania w dziwnej kolejności uniemożliwiłem sobie wybór między dwoma, sporymi zestawami zadań pobocznych i raz czy drugi nie mogłem pchnąć zadania bo postaciom nie pojawiały się nowe linie dialogowe. Przez najbliższe trzy miesiące mają pojawiać się łatki i jeżeli ktoś ma teraz jeszcze coś fajnego do pogrania to można rozważyć odpuszczenie sobie AoD jeszcze na moment.

    Pomimo kilku moich wcześniejszych narzekań - grę uważam za świetną. Mega się na nią najarałem i pod wieloma względami mnie zawiodła (te pustki, to że jednak mimo wszystko nie miałem wrażenia swobodnego intrygowania, dyletanci są do niczego, nagle zaczynająca się końcówka przy której już nie można się cofnąć etc. etc. etc.), ale to wciąż chyba najświeższa gra RPGopodobna w którą grałem przez długi, długi okres. Czy najlepsza w roku? Eeeech, nie wiem, jestem maniakiem Shadowruna więc Hong-Kong mnie zachwycił, a nasz polski Wiesiu też przecież był mniamuśny. Ale i tak - polecam zakup. Nie tylko spędzicie przy AoD kilka miłych wieczorów, ale też zafundujecie kolejną grę od Iron Tower Studio. ;)

    A ja idę robić mojego ciężkozbrojnego.


  2. Pograłem trochę loremasterem, zginąłem kilkanaście razy i jestem zachwycony. :)

    Gra nie spełniła może wszystkich moich oczekiwań, ale to pewnie przez to, że były nader wygórowane; z chęcią zresztą podzielę się kompletem wrażeń kiedy będę miał na koncie więcej niż kilka godzin. Już teraz mogę jednak stwierdzić, że AoD jest naprawdę niesamowitym RPGiem, dorównującym klasykom gatunku. Gama dostępnych akcji i poczucie wpływu na świat które daje są naprawdę niesamowite.


  3. Dnia 24.09.2015 o 20:53, oskiiq napisał:

    Kurczę, jeszcze nigdy nie skończyłem tej śmiesznej gry. Brałem się za nią ze 100 razy
    .
    Może mi ktoś , z czystym sumieniem powiedzieć, że warto ją zacząć 101 raz, ze wszystkimi
    tymi dodatkami? Da się to skończyć i mieć fun z gry?


    Też kilka razy się zabierałem i też miałem problemy z ukończeniem. Wreszcie udało mi się jakiś rok temu, właśnie z tymi wszystkimi uaktualnieniami. I w sumie polecam - podszedłem do G3 sporo swobodniej, dawno nie grawszy w poprzednie części i bawiłem się przednio szwędając się gdzie mnie wirtualne nogi zabiorą i mordując wszystko seriami strzał. CP nie wprowadza na tyle dużo zmian aby nagle dało się odczuć jakiś kolosalny skok jakości, ale mimo wszystko uprzyjemnia grę.


  4. Chciałem tylko dać znać, że po tych dziesięciu latach Age of Decadence wreszcie jest (względnie*) ukończone. Sam co prawda nie jestem w stanie od razu rzucić się do gry, ale polecam to wszystkim zainteresowanym.

    Czekałem, czekałem - i się doczekałem. :D

    * brakuje im jeszcze muzyczki w jednej lokacji, zakończeń uwzględniających nasz status w różnych frakcjach, chcą też kapkę rozbudować dialogi i dodać więcej opisów śmierci


  5. Łał, dzięki. Nie spodziewałem się takiego odzewu. :)

    W Fallouty ostatnio pykałem. Zauważyłem, że wpadam w drobną rutynę kiedy to każdy kolejny playthrough jest mniej lub bardziej identyczny z poprzednim, więc chyba dam sobie od nich troszkę spokoju.

    Riseny przeszedłem. Podobały mi się, jedynka ze względu na jej Gothicowość a dwójka i trójka - bo można było walić do wszystkiego rozgrzanym ołowiem. Ale jakoś tak nie czuję potrzeby aby do nich wracać.

    Divinity: Original Sin uważam za jedną z najlepszych gier zeszłego roku, ale pamiętam, że coś mnie od niej oderwało. Myślę więc, że to świetna okazja aby do DOS wrócić; dzięki. :)

    O Terrarii myślałem bo kilku moich znajomych w to popykuje. Tyle tylko, że głód na takie pogodne, dwuwymiarowe gierki zaspokaja mi Starbound, więc pomimo tych najnowszych aktualiizacji chyba na razie się nią nie będę interesował.

    Jeszcze raz, dzięki wszystkim.


  6. Polećcie mi coś proszę, bo umieram na przeziębienie w łóżku i niezbyt mam w co grać.
    Mam ochotę na coś z poniższych:

    - Jakiegoś fajnego RPGa turowego/z turowymi walkami albo grę taktyczną z elementami RPG (klimaty Silent Storm, czy też Blackguards). Myślałem o Mordheimie do którego papierowej wersji mam ogromny sentyment, ale obawiam się wydawać 32 jewro na grę we wczesnym dostępie. Shadowruny mam ograne, Age of Decadence nie chcę ponownie odpalać zanim całość nie wyjdzie, Darkest Dungeon czeka aż się więcej nowości zbierze.

    - Miłego RPGa łażonego (wiecie, Gothic, TeS). Wiem, że to są zazwyczaj gry dość sporych rozmiarów i wątpliwym jest abym coś takiego przegapił, ale nie jestem super spostrzegawczą osobą. :)

    - Pogodnego indyka. Coś z eksploracją, rozbudową, starciami - a''la Sunless Sea, Pixel Piracy, Starbound etc.

    Z góry dzięki za wszelkie porady.


  7. Hej!

    Szukam jakiegoś taniego głośniczka bluetooth do puszczania muzyki na sesjach - laptopa nie lubię mieć podczas gry otwartego a smartfon momentami nie wyrabia. Nie zależy mi na jakiejś świetnej jakości dźwięku, nie jestem melomanem a muzyka ma głównie robić za podkład - byleby nie trzeszczało. Czy mógłbym prosić jakiegoś znawcę tematu o polecenie mi marki/ modelu?


  8. Słaba ta koncepcja z alternatywnym uniwersum.

    Nie chodzi mi o to, że "lol, ludzkość jednak przegrała" bo XCOMy akurat miały tradycję wygranych prowadzących do klęski (XCOM - wrzucanie całej masy kosmicznego dziadostwa do wody nie było najlepszym pomysłem, TftD - bohaterskie starcie prowadzące do poważnego uszkodzenia planety nie jest tak świetnym pomysłem skoro to nasza jedyna planeta etc.) a o to, że pomimo dwójeczki w tytule nie jest to kontynuacja per se. Na końcu jedynki zostawili nam gigantyczny, bujający się haczyk fabularny

    Spoiler

    (obcym bardziej zależało na "podszkoleniu" ludzi i ewentualnie porwaniu co wybitniejszych jednostek podczas ucieczki przed inną rasą)

    i wywalili go razem ze starym kierownikiem artystycznym. Szkoda trochę.

    Jedyną koncepcją z którą się spotkałem a która zapewniłaby jakąkolwiek ciągłość jest ta powstała po tweecie, że Ochotnik przeżył. Z grubsza mówi ona, że eksplozja statku Obcych przerzuciła go do innego wymiaru i teraz prowadził będzie niedobitki XCOMu do walki z obcymi. Trochę głupawe, ale szczerze mówiąc wolałbym już coś takiego.

    I dlaczego ta cybermaczeta? :( Ale kogo oszukuję - i tak czekam.


  9. Czy wiecie może o jakichś choćby półoficjalnych przewodnikach po naszej części Europy w uniwersum Shadowruna? Na shadowrun.wiki można znaleźć parę garści informacji, ale miałem nadzieję na coś więcej. Wiem, że jakiś czas temu żył sobie projekt Shadowrun Polska, ale wszystkie odnośniki które znalazłem prowadzą do nieistniejących już stron. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?


  10. Hejże, gramowicze
    Wyszły może ostatnio jakieś sympatyczne erpeżki albo gry bitewne/taktyczne? Potrzebuję czegoś w roli zapchajdziury zanim wyjdzie Age of Decadence. Gdzieś mi się rzuciło w oczy, że Blackguards 2 wyszło, ale że część pierwsza pozostawiła mi po sobie dość mieszane wrażenia to z ewentualnym zakupem wstrzymam się do momentu w którym w necie pojawi się więcej opinii. Czy Warmachine: Tactics jest już grywalne? Czy ten komputerowy Mordheim oddaje oryginałowi chociaż odrobinę sprawiedliwości?


  11. Dnia 14.01.2015 o 21:44, vonArnold napisał:

    Właśnie ze względu na to, co mowią plotki o rzekomym resecie uniwersum, ciekaw jestem
    co oni umieszczą w WTW (czyżby taki skrót? ;) )?


    Strzelam w coś pomiędzy znanym nam TWarem a Osmosis - latasz swoim bąbelkiem rzeczywistości i najpierw bijesz mieszkańców a potem przejmujesz inne bąbelki. :)

    Jeśli plotki są prawdziwe to to przerażające co GW chce ze Starym Światem zrobić. Niemniej gra z pewnością będzie bardzo apetyczna, ja tam Creative Assembly ufam.


  12. Dnia 21.12.2014 o 00:32, vegost napisał:

    <ciach>


    W R3 stanie w miejscu to proszenie się o bęcki. Na szczęście masz dostęp do uniku który nie tylko czyni Cię praktycznie niewrażliwym na krótką chwilę, ale też pozwala odskoczyć od sporo wolniejszych wrogów albo szybko zajść ich "od pleców".

    Jeśli nadal gra będzie robiła Ci głupie problemy, to polegam zainteresowanie się bronią palną. Wydasz drobną fortunę na pociski, ale co innego chciałbyś zrobić z całym tym złotem?


  13. Dnia 02.11.2014 o 16:09, feenek napisał:

    <ciach>


    To ja się jeszcze dorzucę z mniej znaną gierką - Dominions 4. Ta gra ma klimat tak gęsty, że nie pozwala się ruszyć sprzed monitora a poza tym jest chyba najlepszą wariacją na temat "dużych" strategii turowych w jakie przyszło mi grać. Plus można dowiedzieć się czegoś ciekawego o mitologiach naszego świata bo poszczególne nacje są właśnie na nich wzorowane. :) Polecam przynajmniej przejrzeć dołączany do gry manual bo inaczej można utonąć w ogromie możliwości.


  14. Ponownie przybywam z pytaniem, tym razem mniej hardware''owym.

    Zmieniłem telefon (na Nexusa 5) więc przy tej przesiadce wypadałoby też przejść na innego operatora (uciekam z Orange na kartę; nie napiszę dokąd coby mnie nikt o reklamę nie oskarżył ;)). I to raczej szybko bo nie mam odpowiedniej do Nexa karty mikrosim. Problemem jest jednak to, że mam na koncie parę ładnych złotych - czy istnieje jakakolwiek możliwość odzyskania chociaż części z tego lub przelania ich gdziekolwiek dalej?

    Bo jak tak teraz patrzę to pozostaje mi głównie kupienie za to jakichś punktów do nielicznych gier z mikropłatnościami w które kiedykolwiek grałem albo załadowanie się eurogąbkami i ruszenie na baby.


  15. Dnia 08.10.2014 o 16:55, AgayKhan napisał:

    <ciach>


    Dzięki. Dopiero przed chwilą zauważyłem, że napisałeś ale na szczęście i tak wybrałem Volta. :)

    Chwilę sobie popykałem i przyznam się że jest bardzo sympatycznie. Nie spodziewałem się, że bycie kosmicznym ninją w spandeksie sprawi mi tyle frajdy. Do pełnego szczęścia muszę sobie ściągnąć jeszcze znajomego czy dwóch coby można było z kim pogadać mordując wrogów. I dzięki za ofertę, z przyjemnością dodam Cię jak tylko znów będę grał.