Bust3r

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    71
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Bust3r

  • Ranga
    Przodownik
  1. Główne tunele lochów ciągnęły się równolegle do najważniejszych ulic Necroville. Jednak same podziemia dawno temu przekształcone zostały w kanalizację. Połączone były ze sobą siecią wąskich przejść i rur odprowadzających z powierzchni wodę lub też fekalia, które spływały później rynienkami ze wszystkich odnóży do centralnej części lochów, którą wybudowano zaraz pod rynkiem, skąd ciasnym kanalikiem wypływała do oceanu. Grupa piratów kierowała się właśnie do centrum kanałów. Można było się stamtąd wydostać poprzez dawno nieużywany korytarz, który ciągnął się pod traktatem i kończył zaraz za mokradłami.. Problemem było to, że Roland nie był pewien czy owe przejście nadal jest zdatne do użytku. Długo nieużywane, bez odpowiednich konserwacji mogło się zawalić. Ale pirat był dobrej myśli, w końcu gdyby w tunelach oberwał się sufit to mieszkańcy powinni coś poczuć lub zauważyć. Bardziej martwili go zadomowieni w lochach nieumarli, którzy mogli wypaść z każdej szczeliny i zaskoczyć przy tym piratów. Jak na razie jednak było cicho i spokojnie, co jeszcze bardziej wszystkich przerażało. Każdy wolałby zmierzyć się naraz z jednym zombie, niż z całą ich zgrają. Szli więc powoli i prawie bezszelestnie, potykając się tylko od czasu do czasu o wystające kamienie, które były niewidoczne przy bladym świetle rzucanym przez pochodnię. Gdy w końcu dotarli do centrum, ich oczom ukazała się sporych rozmiarów kopuła, odpowiadająca wielkością placowi znajdującemu się ponad nią. Pośrodku sklepienia wciąż znajdowały się dziury po dawnych świetlikach, których zadaniem było oświetlanie lochu. Ale gdy tylko trupy zaczęły ożywać, miastowi szybko zabili deskami owe otwory. Nie musieli dzięki temu oglądać parszywych gęb umarlaków. Samą kopułę wspierały dziesiątki kamiennych kolumn, przez co całość była wręcz wybitnie stabilna. Wyglądało jednak na to, że umarli urządzili sobie swoją kwaterę właśnie w centrum lochów. Co kilka metrów ułożone były kupki ludzkich kości. Do tego ten słodkawo-mdlący zapach rozkładających się ciał. Rolandowi zaczynało zbierać się na wymioty. Spojrzał na resztę załogi. Bojowi, na co dzień awanturnicy i gwałtownicy, którzy chwilę wcześniej rozgromili dwa tuziny żołnierzy, byli teraz kompletnie przerażeni, a niektórzy nawet dygotali ze strachu. Jedyne, co pchało ich do przodu to brak innego wyjścia z obecnej sytuacji. Gdyby wrócili na powierzchnię zostaliby najprawdopodobniej zastrzeleni przez załogę „Błędnego Rycerza”. Za to idąc poprzez lochy mieli, choć cień szansy na wydostanie się z miasta żywymi. Niepokojące było to, że w centrum lochu wciąż nie było znaku nieumarłych. Roland przełknął ciężko ślinę i gestem nakazał reszcie podążać za sobą. Postawił jednak tylko kilka kroków, gdy usłyszał dochodzące z naprzeciwka mlaskanie i pochrząkiwanie. - Wiedziałem, że to zły pomysł. Psia jego mać! – Jęknął Slash. Roland natychmiast uciszył go ręką. Ale było już za późno, biesiadne mlaskanie ustąpiło teraz miejsca powolnemu, coraz głośniejszemu człapaniu. Kilka chwil później z ciemności wyłonił się nieumarły. Całkowity brak tkanki tłuszczowej sprawił, że skóra zwisała bezwładnie na szkielecie, ukazując gdzieniegdzie białe kości. Był całkowicie ślepy, nie posiadał gałek ocznych, więc jego jedynymi zmysłami odpowiadającymi za orientację w terenie był słuch i węch. Trup zatrzymał się nagle w miejscu i pociągnął kilka razy nosem, a raczej jego resztkami, po czym zwrócił głowę w stronę Uhu, najwyraźniej wyczuł świeżą krew ściekającą spod bandaża. - A masz ty parszywy sukinsynu! – Krzyknął Dragon podnosząc rusznicę do oka. - Nie! – Wrzasnął Roland. Chwilę później rozległ się huk wystrzału. Trafiony trup padł bez głowy na ziemię. W tym samym momencie Slash zaczął pluć krwią, a następnie przewrócił się na stojącą w pobliżu kupę kości, które rozsypały się hałaśliwie po posadzce. Stało się to, czego tak bardzo obawiał się Roland. Rusznica pochłonęła życie jednego z jego kompanów. Rad był jednak, że i tym razem nie padło na niego. Rzucił wściekłe spojrzenie Dragonowi, który z rozwartymi szeroko ustami wpatrywał się w truchło Slasha. Chciał już mu wygarnąć, ale jego uwagę zwrócił dźwięk przypominający nadciągające stado dzikich zwierząt. - Panowie – powiedział – Mamy przejebane. Nie pomylił się, chmara żywych trupów, drzemiąca dotąd po kątach, zbudziła się na dźwięk wystrzału, a gdy poczuły woń świeżej krwi natychmiast pognały w stronę, z której ów zapach pochodził. - Chodu! – Wrzasnął Roland i rzucił się w stronę korytarza prowadzącego do wyjścia, przeskakując przy tym nad bezgłowym ciałem zombie. Pozostali piraci ruszyli za nim. Cloudy, biegnący na końcu, co chwila zionął do tyłu ogniem, aby odpędzić doganiające ich trupy. Uhu wyrwał Moonshine’owi z ust dłoń i cisnął nią w stronę nieumarłych, mając nadzieję, że choć odrobinę je to spowoloni. „- Jak ja, do cholery, nienawidzę piątków” – myślał Roland. Coraz bardziej brakowało mu tchu, ale pędził co sił, nie oglądając się przy tym za siebie. Za bardzo się bał, żeby spojrzeć. W końcu w ciemnościach przed nimi dostrzegł zarys drzwi oraz kilku drewnianych beczek postawionych pod ścianą. Roland zwolnił odrobinę, dając się wyprzedzić Dragonowi pędzącemu tuż za nim. - Wyważ je! – Krzyknął tylko do niego wskazując na drzwi. Dragon kiwnął głową i pognał ku wyjściu. Po chwili uderzył w nie barkiem, roztrzaskując przy tym zamek. Drzwi otwarły się na oścież, przepuszczając biegnących piratów. Jedynie Cloudy zatrzymał się na moment, aby przewrócić i podpalić beczki, co stworzyło skuteczną barierę zapobiegającą, przynajmniej chwilowo, wydostaniu się nieumarłych z lochów. Po chwili dołączył już do kompanów. Willow zamknął drzwi i oparł o nie leżące obok kamienie. Zmęczeni piraci padli na ziemię i odpoczywali parę minut. - Co teraz, kapitanie? – Zapytał w końcu Strup. Roland stanął na równe nogi i, otrzepując ubranie, rozejrzał dokoła, po czym rzekł: - Teraz… Teraz potrzebujemy nowego statku.
  2. Bust3r

    GTA IV na PC - Temat Ogólny

    Zwykła IV działa normalnie. Podczas gdy w mieście mam 20-30fps, to na wodzie tyle samo. A w epizodach mi spada do 5. Więc procesor powinien dawać radę.
  3. Bust3r

    GTA IV na PC - Temat Ogólny

    Może mało, ale da sie w nią grać. Tylko ta woda :/
  4. Bust3r

    GTA IV na PC - Temat Ogólny

    Galaxy GeForce 9600gt 512mb, Intel Pentium Dual CPU E2180 @ 2.00GHz 2.01 GHz, 2.00GB RAM. Reszty nie pamiętam. W mieście działa 20-30FPS, dopiero w pobliżu wody tak się dzieje. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie multi i zaliczanie misji na 100%. Podstawka działała normalnie.
  5. Bust3r

    GTA IV na PC - Temat Ogólny

    Gra strasznie ścina mi w okolicach wody. Próbowałem wszystkiego, wyłączałem cienie, wodę dałem na low, a clip capture włączałem i wyłączałem bez przerwy. Mimo to nadal są straszne ściny. MAcie jakieś pomysły?
  6. Bust3r

    Quiz Grand Theft Auto

    Los Santos, cmentarz, noc Chodziła kiedyś ploka że z założonym noktowizorem można tam zobaczyć ducha matki Cj''a
  7. Bust3r

    GOTHIC

    Gadamy z dormem, kierujemy się na plac wymian obok zawalonej kopalni wspinamy się na półki skalne, aż na sam szczyt. Idziemy prosto, spotykamy Popo (zapamiętaj go, potrzebny w queście "zaginieni kopacze".), omijamy go wchodzimy do chatki za nim, i gadamy z dziadem. Da nam pewną misje i lekarstwo za 150 bryłek.
  8. Mówili i chwalili się że to oglądają. Gdyby nie bło WM, to niektórzy byliby normalni (w miare). hammerfall87 co do rozmowy ma mój wiek, to że mam 11 lat nie znaczy że mam gdzieś świat, i tylko chce "walić w konter strajka na czitach i piracić, spamować i noobować w necie". Jeżeli uważasz że każdy w podstawówce to noob, ham i reszta, to oznacza że jesteś osobą bardzo ograniczoną. Sorka za double ale coś się zepsuło mi w przeglądarce i nie wyświetliło postu
  9. Ja nie uważam że wszyscy to oglądają, mówie to o dzieciakach które znam, nie o wszystkich. Gdyby WM nie było przynajmniej niektórzy byliby trochę normalniejsi.
  10. Ale on wtedy gdy to robił nie był pełnoletni. To matka poszła do programu razem z nim, teraz ma 22 lata, ale wtedy miał, z tego co ówił 14-16 lat. Więc nie był dorosły.
  11. Gothic 2 Nk Tibia czy open tibia server?
  12. No niby tak, ale większość dzieci niezwraca uwagi na to. Dla nich jest to po prostu ładne czerwone kółeczko (dawniej kwadracik). W tym momencie zacytuję moją babcie " Kiedyś to ni było tak źli, jak kartki były to nikt głodny nie chodził", tak jest i teraz. Jeszcze parę lat temu był Czerwony kwadrat, Żółty trójkąt i Zielone koło, które było bardzo dobrze widać na ekranie. Dzieci nie były tak nabuzowane filmami dla dorosłych, było wyraźnie widać że jest czerwone cuś i się dzieci pytały "mamo a co to jest, to czerwone?". Mam w klasie kolege w klasie (niech bóg ma tego człowieka w opiece) który jest takim myślicielem, fan włatców na amen, że hej. Z tego wywodzi się pewna historia, otóż gdy kumple cieszyli się z nowych odcinków (już się nie cieszą), jedna baba zakablowala ich wychowaczyni, że oglądają takie rzeczy. wychowaczyni zrobiła im sajgon (mnie wtedy nie było w szkole) że oglądają programy dla dorosłych. Nastepnego dnia, wchodzę do szatni siadam, kabel siedzi, a myśliciel wpadł na pomysł by zacząć pitolić o włatcach móch. Wszyscy w obronie kumpli zaczęliśmy mówić, że po co on to ogląda, że to głupie jest. A ten dalej swoje, i siedzieliśmy u wychowaczyni słuchając jak się drze.
  13. /ciach/ Do drugiego może też masz racje. Co do pierwszego, może bym się trochu wkurzył ale nie aż tak, by rzucić się na matke i zacząć ją dusić. Powiedział również że jak na niego matka nawrzeszczała że gra na komputerze, to uciekł z domu. I jeżeli ty uważasz że to zachowanie jest normalne, to chyba ty przechodziłeś to samo.
  14. Bust3r

    Czy ktoś słucha jeszcze T.Love?

    Bardzo fajny zespół, mój ojciec jest ich wielkim fanem. Ja nie zabardzo, ale fajnie grają.
  15. A może byś tak napisał pomiędzy czym trzeba wybrać?