military

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    387
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez military


  1. Hello, mam taki problem: w misji It''s getting worse, kiedy mam podążać za Monitorem, jest fragment w którym Monitor gdzieś wybywa, a ja mam utrzymać pozycję przy drzwiach, razem z powietrznym wsparciem. Wrogów za dużo tam nie ma. W każdym razie czekam chwilę, Monitor wraca, drzwi się otwierają, ale nie znika cel misji - wciąż mam "czekać na powrót Monitora". Przechodzę przez drzwi i idąc za Monitorem dochodzę do miejsca, w którym są kolejne zamknięte drzwi, a niedaleko duża przepaść, w której widać niższe kondygnacje. Wciąż mam na ekranie poprzedni cel misji - utrzymać pozycję do powrotu Monitora. Cel dawno wykonany, ale chyba nie zaliczony przez grę, bo Monitor zamiast wskazać drogę czy otworzyć drzwi, unosi się w miejscu i nic nie robi. Nie ma żadnej innej drogi w okolicy, gra się chyba zacięła. Mój kumpel nie ma takich problemów na tym samym egzemplarzu. Może to wina, że to niepatchowana edycja premierowa, ale z opisu patchy nie wynika, aby uwzględniono w nich taki błąd... Jakiś pomysł co mogę zrobić?


  2. A ja tej gry nie lubię. Ostatnio do niej wróciłem - konieczność jeżdżenia po mieście z ograniczeniem prędkości jest dobijająca. 90% czasu spędza się na pokonywaniu drogi z baru Salierego na miejsce akcji i z powrotem. Etapy strzelankowe są niczego sobie, ale to i tak nie jest najwyższa liga. Najbardziej przypadła mi do gustu stylizacja na lata 30-te - coś pięknego. Ale ogólnie Mafia to zmarnowany potencjał.


  3. Jak na mój gust to zależy od charakteru gry. Platformówka w FPP? Dziękuję, postoję. Szybka strzelanka w TPP? Pasuję, to nie dla mnie. Ale zasadniczo jeśli gra jest dobra, to nawet nietypowa perspektywa jest do przełknięcia - np. w serii Conflict. Najlepszym rozwiązaniem jakie widziałem było jednak to z Jedi Outcast - kiedy walczy się mieczem, widok jest w TPP, kiedy strzela z broni - FPP. Ot, dobry kompromis i już.


  4. Dnia 06.01.2007 o 12:16, Azrathel napisał:

    eeech, to się nazywa ''postępująca feminizacja''...
    NIE MA czegoś takiego jak ''psycholożka'' - jest Pani Psycholog.
    NIE MA czegoś takiego jak ''sędzina'' - jest Pani Sędzia.


    Jest, formy żeńskie są poprawne, nawet Miodek kiedyś o tym mówił.


  5. Wersji premierowej nie kupuję z dwóch powodów. Pierwszy - cena. Nie pogięło mnie, żeby na zabawkę (bo tak traktuję gry) wydać więcej niż 80 zł. Raz kupiłem Final Fantasy 7 na PSX za 79 zł. i to było najwięcej ile wydałem na jedną grę. Podobnie zresztą z filmami, które zwykle oglądam raz, góra kilka razy, a które kosztują niewyobrażalnie ciężką forsę (ok. 100 zł za dwupłytowe wydania niektorych filmów!!! Przy koszcie produkcji DVD wynoszącym kilkanaście groszy!!! Skandal!).

    Powód drugi, dla którego wolę gry z klasycznych kolekcji - upatchowanie. W takich edycjach zwykle już nie ma irytujących błędów, które pojawiały się podczas premiery, toteż oszczędzam sobie dużo nerwów. Gdyby miało mnie wywalać do windows co 10 minut, i miałbym świadomość że za tę przyjemność zapłaciłem 100 zł, to chyba wytatuowałbym sobie na czole napis "frajer".


  6. WW moim zdaniem przewyższa SOT w wieku aspektach.

    1. MUZYKA - w WW po prostu WYMIATA, szkoda że włącza się względnie rzadko. Jest niesamowita, idealnie pasuje do...

    2. GRAFIKI - ta jest nie tyle lepsza technicznie, co koncepcyjnie. Mroczniejsza, bardziej klimatyczna i mniej monotonna niż w SOT.

    3. GRYWALONOŚĆ - mniejsza monotonia=większa przyjemność z grania. A do tego ciekawsza fabuła, lepsza walka...

    O ile SOT otrzymałaby ode mnie 8+\10, to przy WW dałbym 9+ lub nawet 10\10.