military

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    387
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez military


  1. Nieliniowy MoH - to brzmi jak "dobra powieść ze świata Star Wars" albo "uczciwy polityk". Nie da się, no po prostu się nie da... :) Założę się że wolność ograniczy się do tego, w jakiej kolejności będzie dało się wykonać "objectives", ale już np. to, że wejdziemy na jakiś obszar i coś akurat na nim się wydarzy, będzie pewnie oskryptowane, i nieważne czy wejdziemy tam na początku, czy na końcu misji.


  2. Dnia 30.11.2006 o 07:03, tosz napisał:

    o wszystko , a przede wszystki czy o to czy w Codename: Panzers gra się jak w rasowego RTS
    tzn. zdobywa się teren , doskonali jednostki itp. bo w Soldier Ludzie Honoru były zadania do
    wykonania i już ( generalnie nie podoba mi się ta gra )


    Na pewno nie jest to rasowy RTS, bo nie ma produkowania jednostek ani stawiania budynków. Za to zdobywanie terenu jest - tzn. tu toczy się walka o każdą ulicę, no i ogólnie postępy w przemarszu przez mapę to coś genialnego - wchodzisz na nowy teren, dobierasz odpowiednią strategię (najpierw ostrzał z daleka, zajęcie snajperami pobliskich budynków, potem wjazd czołgami na plac, zajęcie piechociarzami dział z wystrzelaną niemiecką załogą, dobicie reszty - to tylko przykład. A, i oczywiście jest aktywna pauza, która sprawuje się idealnie.

    Jednostki nie umierają po jednym trafieniu, mają paski życia, ale bez przesady - celnie posłany granat pod osłoną ogniową to mordercze połączenie. Niektóre typy czołgów to ciężki orzech do zgryzienia - żeby zniszczyć Tygrysa, trzeba się nieźle namęczyć, zastawiać pułapki, choć oczywiście można "huzia na Józia", zrzucić spadochroniarzy w środek strzelaniny.:) Ale efekty są mierne.;)

    Powiem tak: klimat w CP wymiata, rozgrywkę zaplanowano wzorowo, graficznie jest - dla mnie przynajmniej - bosko (ładnie i przejrzyście). Nie ma bzdurnego stawiania budynków, jest WALKA - odpowiednio wyważona między strategią a akcją. Kupuj w ciemno. (ja mam swoją edycję premierową z allegro za... 16 zł. - jeszcze w folii!!!!)


  3. A, jeszcze jedno. Jeśli nie możecie się zarejestrować, bo "tylko 5 kont z 1 IP", to znaczy że pewnie macie zmienne IP, i że tego IP już ktoś kiedyś używał w Silkroad. Też tak miałem. Rozwiązanie jest proste - poprosić kumpla przez gg, żeby założył wam konto.;)


  4. Problemy z serwerem: jest po prostu za tłoczno, ew. serwer jest w trakcie inspekcji i na ten czas jest wyłączony. W pierwszym przypadku (kiedy obok nazwy serwera jest "crowded") - próbuj aż się uda, mnie to czasem zajmowało nawet 30 uruchomień gry. Drugi przypadek (serwer jest "check") - nic tylko czekać...

    deput666: na 99% trochę za mało ramu masz. Nic dziwnego, że masz lagi po respawnie.


  5. Jaki masz sprzęt? Też mam lekkie chrupanie po respawnie, ale wystarczy parę razy obrócić kamerę dookoła bohatera i poczekać chwilę, aż "dograją się" wszyscy dookoła (a na rynku w Jangan jest przeważnie tłum ludzi, więc i parę sekund ich doładowanie trwa).


  6. Mam problem. Uruchomiłem tę grę na emulatorze (tylko nie smęćcie że to nielegalne, bo uruchamianie oryginałów na emulatorach nie jest nielegalne, a jak coś to zapytajcie kolesi z firmy Bleem ;) ) i czasem zdarza się tak, że mimo naciśnięcia jakiegoś przełącznika, nie chcą się otworzyć drzwi, które otworzyć się powinny. Nie wiem, czy to wina emulatorów czy czego, ale próbowałem już ePSXe i PSXeven - na obu występuje ten sam problem (na tym pierwszym w levelu 1, na tym drugim - w levelu 3). Gra się blokuje, nie ma żadnego sposobu na przejście przez drzwi. Ma ktoś pomysł, co z tym zrobić?


  7. Czołem, wykorzystam ten temat bo mam pewien problem...

    Mam konsolę psx, ale swoje lata już ma i laser już nie ten co dawniej, więc postanowiłem ściągnąć jakiś emulator. Padło na ePSXe - i wszystko pięknie działa, tylko nie wiem jak go skonfigurować, żeby gry obsługujące mysz (np. Alien Resurrection) działały z myszą. Trochę niewygodnie jest celować wciskając 5 przycisków na klawiszach naraz.;) Zna się ktoś na tym emulatorze?


  8. Też kiedyś tak miałem - paczka zaginęła w drodze z sąsiedniego miasta, przez 2 tygodnie jej szukali. Tłumaczyli, że nie mogą znaleźć, bo transportują je jakieś wynajmowane przez pocztę firmy, a poczta nie ma na nie wpływu. Co znaczy tyle, że mogą ci wysłać paczkę przez Dżibuti, a ty się o tym nie dowiesz i będziesz czekał w nieświadomości, gdyż nie ma możliwości sprawdzenia statusu przesyłki.


  9. Dnia 18.11.2006 o 11:08, Selv napisał:

    Ale ja kolejny raz powtarzam, ze nie przyczepiam się do brutalności :|
    Przyczepiam się do czegoś innego :/
    Do czego? Wyczytaj z moich postów.


    I wcześniej:

    Dnia 18.11.2006 o 11:08, Selv napisał:

    Gra faktycznie makabryczna, afera słuszna? Uważam, że tak.


    A dlaczego jest afera? Bo gra jest makabryczna, co się nie spodobało jakiemuś komuśtam, kto mówi że ewolucji nie ma.


  10. Dnia 18.11.2006 o 10:24, Selv napisał:

    Horror to nie tylko brutalność :o


    Oczywiście. Powiem więcej - sama brutalność to nie horror. To gore. Ale w Rule of Rose, z tego co czytałem, nie ma wiele brutalności. Chyba że walkę z koszmarem sennym - wielkim misiem - nazwiesz brutalną.;)


  11. Dnia 18.11.2006 o 10:05, Selv napisał:

    Ja nic chce zabraniać, ale warto nagłośnić pewne sprawy. Super jestTwoja wypowiedz, z sensem
    i jakże na czasie.
    Gratulacje ;)
    Rambo, King czy RE to mimo wszystko inne tematy.


    :)

    Ale tu chodzi o jedno - o to, czy coś "brutalnego" może być rozrywką. Moim zdaniem może, szczególnie horror. Dlaczego? Pamiętam artykuł o horrorach, swego czasu pojawił się w piśmie Playstation Magazine. Psycholog wypowiadał się w nim, że rozsądna ilość strachu (np. dawkowana w grach wideo) jest dla ludzi ZDROWA.

    No a poza tym... Kto nie lubi się pobać na horrorze?;)

    Podobne dyskusje toczono już przy okazji Dooma, Quake''a, Residenta i wielu innych gier; przy okazji całej masy filmów (tak dużo, że nie warto wymieniać, każdy zna co najmniej kilka). I nigdy do niczego to nie prowadziło...


  12. Dnia 17.11.2006 o 14:34, Selv napisał:


    Napisałem, ze gra jest drastyczna, a nie jest?


    Zabronić oglądania Rambo, grania w Residenta i czytania Kinga - wszystkim! Bo to drastyczne, to nie może być rozrywka. Zamiast tego powinni paść Simsy i oglądać programy o drzewach.

    Był już jeden taki, co się dużo drzewami interesował. Teraz mówi, że ewolucji nie było, a dinozaury żyły wśród ludzi.


  13. Twój post to przykład, że nie należy wypowiadać się o czymś nie znając tematu. W grze nie zabija się dzieci. Więcej - w grze przeciwnikami nie są nawet ludzie (poza dwoma zdaje się nauczycielami). Walczy się z pokracznie wyglądającymi misiami i takimi tam różnymi rzeczami z dziecięcych koszmarów.


  14. http://wiadomosci.onet.pl/1435836,11,item.html

    Ja pier...niczę. Kolejny oszołom, kolejna kretyńska afera na miarę tej z Codename Panzers. Czemu ludzie, którzy nawet na oczy nie widzieli opakowania, wtrącają się do sprawy? I czemu polska prokuratura zajmuje się sprawą japońskiej gry?! W dodatku oznaczonej OD LAT 18 ??!! Jaka "dla dzieci"?! Faceta pogięło? Czemu u nas jest tylu pacanów, w dodatku pełniących funkcje publiczne?


  15. Tak piszesz o tym, że zamiast grać to lepiej drzewka posadzić, bo to nie szkodzi nikomu. A komu szkodzi granie? Jeśli wyrzynanie wrogów byłoby destrukcyjne dla psychiki, to redakcje pism komputerowych powinny zajmować się składaniem kolejnych numerów w wariatkowie. Bo oni całymi dniami niby co robią? I do tego robią to zawodowo.