Osobiście czułbym jakieś "wewnętrzne fuj" gdybym miał sobie ściągnąć piracką grę :P Wolę pozostać uczciwy niż zaoszczędzić te 100zł biorąc za darmo coś, nad czym ludzie ciężko pracowali przez wiele miesięcy lub lat. Uważam, że jeśli jakaś gra jest warta mojego czasu, to tym bardziej jej twórcy zasłużyli, żeby zarobić. Poza tym chcę wspierać twórców dobrych gier, aby w przyszłości zrobili kolejny ciekawy tytuł. Jestem studentem, więc nie mam za dużo kasy, ale staram się pracować, żeby dorobić te parę groszy. Dzięki temu mogę sobie pozwolić na jedną nową grę w miesiącu lub dwie starsze w jakiejś taniej serii. To mi w zupełności wystarcza i przynajmniej nie muszę czuć się złodziejem. Trochę rozumiem dzieciaki, które rzeczywiście nie dostają więcej pieniędzy, a rodzice nie nauczyli ich elementarnej uczciwości. Ale ignorancja nie zwalnia z odpowiedzialności! Interesują się grami, wiec na pewno wiele razy przeczytali, choćby w jakimś piśmie o grach, że piracenie gier nie jest niczym dobrym. Powinni to zrozumieć i zmienić swoje nastawienie. A gdyby chcieli, to dogadaliby się z rodzicami, że będą mogli dostać np jedną grę w miesiącu. Jeśli rodziców stać było na komputer, to stać ich też będzie na kupno dziecku gry co jakiś czas.