Sinner

Proponuję wypuszczać więcej gier do przejścia w cztery godziny. I jeszcze bardziej obniżmy poziom trudności, bo przecież nie do pomyślenia jest, aby gracz musiał się czasem wysilić podczas zabawy. No i nie zapomnijmy o obowiązkowych, ukochanych przez graczy online passach i może w ogóle najlepiej bądźmy jak Diablo 3 i wymagajmy stałego połączenia z siecią przy grze w singla, bo przecież trzeba achievementy na bieżąco aktualizować.

Fajnie, że Gram pisze o takich rzeczach, szkoda tylko, że bardzo ogólnikowo. Poniżej link do posta na forum EVE, w którym Aryth opisuje, jak dokładnie zrobili ten numer. Dodatkowo można sobie poczytać zabawnego flejma i płacze oburzonych :) https://forums.eveonline.com/default.aspx?g=posts&t=124145&find=unread

Ciekawe, czy zrobili coś z koszmarnymi czasami oczekiwania na koniec tury przeciwników komputerowych - moim zdaniem czekanie dwie-trzy minuty (na mocnym komputerze) na swoją turę to największy problem tej gry.

O CCP można mówić różne rzeczy, ale jeśli chodzi o podejście do klienta to moim zdaniem zawsze byli fair, więc nie martwię się o przyszłość DUST.

Ja też nie mam problemów ze skompletowaniem drużyny do multi. To prawda, że kilka rzeczy mogłoby być lepiej zrobione (np możliwość zobaczenia, ile drużyn oczekuje w danej chwili na komplet graczy, jak mają ustawioną grę i dołączenie do wybranej) ale ogólnie jest dość miodne i można się pobawić.

Możesz stworzyć bitwę treningową i zaprosić do niej kogo chcesz, ale za taką bitwę nie ma nagród (a są koszta :))

Można grać bez płacenia, ale przy wyższych tierach czołgów staje się to nieco upierdliwe. Niemniej jednak sam mam znajomego, który bez płacenia doszedł do końca drzewka rozwoju :) MisiuKGB - jesli chcesz grać z jednym znajomym, to możesz założyć pluton i go zaprosić - wtedy wejdziecie do bitwy razem i w jednej drużynie. Na więcej osób istotnie, osoba zakładająca kompanię (lub pluton dla trzech osób) musi mieć konto premium. Aby dołączyć do takiego plutonu/kompanii wystarczy konto zwykłe.

DA2 nie byłoby takie złe, gdyby nie ciągłe wykorzystywanie tych samych lokacji i to, że w zasadzie przez całą fabułę główny bohater był czyimś chłopcem na posyłki.

obstawiam podręczniki i akcesoria do papierowych RPGów :) Inaczej wspomniałby też o miłośnikach strategii ;)

Wyjdzie edytor to gracze sami poprawią. Tak samo było w przypadku Obliviona - instalacja gry i potem jeszcze jednogigowy, nieoficjalny pacz :)

A ja tam wolę Jasną Stronę - zawsze byłem raczej typem, który w grach zdejmuje kotki z drzew. Pozatym niebieskie miecze świetlne wyglądają rewelacyjnie :)

Pograłem w betę i nie podoba mi się. Do nowego schematu rozwoju bohaterów jakoś bym się przyzwyczaił, chociaż jak powiedzieli A to mogli powiedzieć też B i pozwolić na ręczne podnoszenie atrybutów. Konwertowanie zamkó też uważam, że jest ok. Najbardziej mnie drażni wprowadzenie obszarów kontroli i wykup jednostek w dowolnym zamku - moim zdaniem odziera to grę z dużej części warstwy strategicznej, bo teraz już nie musimy utrzymywać lotnych brygad do pilnowania wrogich herosów, którzy podpieprzają nam kompalnie, nie trzeba przejmować się logistyką, bo i tak wszystko kupimy tam, gdzie akurat mamy głównego herosa, teraz tak naprawdę ważne są tylko zamki i forty, a reszta mapy po odkryciu i zebraniu bonusów ze skrzynek/ognisk/budynków może w zasadzie nie istnieć. Trzy surowce - dlaczego? Znów straciliśmy kawałek warstwy strategicznej na rzecz niepotrzebnego uproszczenia. Kolejna rzecz - rzeczy na mapie. W trójce jak coś leżało na ziemi, to od razu było widać. Teraz w becie kilka razy latałem herosami dookoła jakiegoś kamyka, a na koniec okazało się, że to węgiel o_O O DRM nie wspomnę, bo to żenada, że gracze są karani za kupienie oryginalnej gry. Sorki Ubisoft, wydam moją kasę na coś innego, bo H6 nie jest warte swojej ceny ani tytułu.

O co zakład, że główny bohater okaże się na końcu robotem? :D

Faktycznie wygląda jak Civ 5. Miasta i oddziały jakby nieco większe i tyle :P Ale jeśli zachowają klimat Majesty to może być fajne.

Laska w szpilkach najlepsza ^^