Paul_Rodgers

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1392
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Paul_Rodgers

  • Ranga
    Przewodniczący
  1. Paul_Rodgers

    Kącik pisarzy

    Dzięki. Twoje słowa zmobilizowały mnie do kontynuowania pracy, bo osiadłem na laurach... Co do plagiatu, gdy zaczynałem to pisać byłem pod ogromnym wrażeniem "Krzyżowców" Zofii Kossak i jej sposobem narracji w czasie teraźniejszym głównie. Pozdrawiam. :)
  2. Zaawansowanie technologiczne cywilizacji. Bo cały czas mowa, że Średniowiecze jest ciemne i niezaawansowane, szczególnie to chrześcijańskie. ;)
  3. Zasadniczo ja już z tobą skończyłem dyskusję na tym, gdy(bez poparcia dowodami, kto konkretnie)oświadczyłeś, że system bankomatowy powstał już w starożytności. Cóż, pewnie masz we krwi powiedzenie "Nie prawda, bo już znacznie wcześniej przodująca nauka radziecka wymyśliła...". Widzisz, kolejny dowód na to, że osoby wierzące to nie ciemniaki, ale wybitni naukowcy o najwyższych tytułach naukowych. Tak, więcej niż mogą zrobić świeccy humaniści i potomkowie ubeków. Nie swojej dziedzinie? To humaniści wypowiadają się nie w swojej dziedzinie - poziom zaawansowania danej cywilizacji nie mierzy się na podstawie malowniczych ruin, jakie po sobie pozostawiła(a jedynie to mogą zbadać humaniści),lecz można to zbadać jedynie za pomocą pomiaru zużywanej przez daną cywilizację energii. Klasyfikację cywilizacji wg ilości zużywanej energii w jednostce czasu, czyli wg wartości znanej w fizyce jako moc, wprowadził do nauki Rosjanin Mikołaj Kardaszew, dla potrzeb związanych z poszukiwaniami ewentualnych cywilizacji pozaziemskich, co pozwala docenić jej prawdziwie uniwersalny charakter. Skala ta została następnie rozszerzona i zmodyfikowana o ilość dostępnej w danej kulturze informacji, przez Carla Sagana, także na cywilizacje ludzkie. Skala Kardaszewa-Sagana jest logarytmiczna i opisuje ją wzór: k = (logW-6)/10, gdzie gdzie W jest całkowitą mocą wytwarzaną przez cywilizację w watach. Nasza obecna cywilizacja już znajduje się na poziomie k = 0,71. Cywilizacja rzymska k = 0,25. Średniowiecze, dzięki zastosowaniu wynalazków, które wymieniłem w poprzednim poście, biło na głowę epokę starożytną. Tak więc tylko dzięki naukom ścisłym można zbadać poziom zaawansowania danej cywilizacji, a więc jest to dziedzina jak najbardziej pana Davies`a. Oksford, Cambridge, Salerno, Siena, Padwa, Neapol i wiele innych świeckich uczelni - oczywiście tobie nie znane. Religie ci się pomyliły. To w islamie nauka była(i jest) podporządkowana religii. Ośrodkami kształcenia były medresy, działające przy meczetach, nauka koncentrowała się wokół Koranu. Zresztą prozaiczny i wszystkim dobrze znany przykład malarstwa, gdzie zabronione było przedstawianie postaci, co w efekcie hamowało rozwój sztuki. Musisz się jeszcze doedukować. We wszystkim, nawet w Ameryce Południowej. *Odniosę się do tego niżej. Bardzo proszę. Wiele wynalazków, które zostały już wcześniej dokonane(czy też w Chinach, czy w okresie Hellenistycznym)doczekało się zastosowania i rozwinięcia nie gdzie indziej, jak właśnie w tym "ciemnym", "zabobonnym" chrześcijaństwie. Nasuwa się pytanie: dlaczego? Chrześcijaństwo dało po raz pierwszy im możliwość do zastosowania i rozwoju. Starożytność polegała na sile mięśni ludzkich, tak samo cywilizacja muzułmańska - jej siłę napędową stanowili niewolnicy. Wszelkie próby polepszenia życia niewolnikom, poprzez wprowadzanie wynalazków, nie mogły się siłą rzeczy spotkać z aprobatą. Siła robocza niewolników była tak tania, że nie potrzebowali postępu. Nauka była jedynie rozrywką znudzonych arystokratów, tak samo jak w Grecji - niewolnik pracował, aby Grek mógł sobie filozofować. Dopiero chrześcijaństwo stało się religią, która dała nauce praktyczne zastosowanie. A w Chinach brakuje. Widzę, że geniusz także geograficzny. ... udoskonalone w Europie(podobnie jak strzemię, które jak wiadomo po chrześcijańskim rycerstwie, nie miało sobie równych). Ciemnota występuje wtedy, gdy przedkłada się komuś dowody, ale ktoś tkwi nadal z uporem w swoich dogmatach, nie może wyjść poza ciasnotę swojego umysłu, bo to stanowiłoby zagrożenie jego dogmatów - to samo jak widać można powiedzieć o tobie. Nie będę się powtarzał - mit średniowiecza, jako epoki ciemnej epoki dawno już został na polu nauki obalony, egzystuje wciąż jedynie w kulturze masowej. Dowody?! Oczywiście ich nie znajdziesz, bo wpływ islamu na gotyk nie jest wyjaśniony. Dowodzenie zaś czegoś, co nie zostało potwierdzone, jest równorzędne z dowodzeniem, że istnieje, lub nie istnieje Bóg. *Zakładając, że to wszystko, co piszesz o "wspaniałej nauce Arabów" jest prawdą, zadam ci pytania: 1. Dlaczego ci wspaniali oświeceni Arabowie, przodujący we wszystkich możliwych naukach sztukach i rzemiosłach nigdy nie dotarli do Ameryki, ani nawet do Wysp Kanaryjskich? 2. Dlaczego ci wspaniali oświeceni Arabowie, przodujący we wszystkich możliwych naukach sztukach i rzemiosłach wspaniali astronomowie, przed którymi nieboskłony nie miały żadnych tajemnic, nie stworzyli teorii heliocentrycznej? Technologie obserwacyjne mieli tak samo dobre jak Kopernik, warunki meteorologiczne do obserwacji znacznie dogodniejsze, a dostęp do piśmiennictwa hellenistycznego, gdzie takie teorie były omawiane (Arystarch) - co było inspiracją dla Kopernika, też od Kopernika lepszy? 3. Dlaczego ci wspaniali oświeceni Arabowie, przodujący we wszystkich możliwych naukach sztukach i rzemiosłach nie stosowali kompasu, i to pomimo faktu, że leżeli pomiędzy dwiema cywilizacjami (Chiny i Chrześcijanie), które kompas znały i stosowały? 4. Dlaczego ci wspaniali oświeceni Arabowie, przodujący we wszystkich możliwych naukach sztukach i rzemiosłach, wspaniali mędrcy i filozofowie, uczeni i pisarze, pomimo faktu, że leżeli pomiędzy dwiema cywilizacjami, które wynalazły druk i ruchomą czcionką (Chiny i Chrześcijanie) nigdy druku nie stosowali? Pierwsze drukowane książki w islamskim kręgu kulturowym zostały wydane w wieku XIX. Bardzo się cieszę, że o tym wspomniałeś. Badania wykazały, że społeczeństwo ateistów będzie głupsze. A to z bardzo prostej przyczyny: tam, gdzie ścierają się ze sobą różne religie, mamy do czynienia ze ścieraniem się wielu różnych poglądów i idei, można znaleźć więcej okazji do sporów, dysput i dyskusji - takie warunki dają lepszą możliwość rozwoju umysłowego. Tam, gdzie panuje jeden, jedynie słuszny światopogląd (ateistyczny)- całkowicie odwrotnie. Społeczeństwo ateistów będzie głupsze.
  4. Paul Davies, fizyk, naukowiec, umysł ścisły(nie jakiś humanista) stwierdził: "Gdyby około roku 1200 w okolice Paryża uderzyła wielka planetoida, niszcząc cywilizację chrześcijańska, nauka nie powstałaby do dzisiaj". Lepszego przykładu na to, jak znakomite warunki dla nauki były w chrześcijaństwie stanowi właśnie średniowiecze - od upadku Rzymu, gdy Zachód stał się bankrutem, żebrakiem na śmietnisku świata, i z tej najgorszej pozycji startowej u schyłku średniowiecza był już niekwestionowanym liderem cywilizacyjnym. To właśnie chrześcijaństwo pozwoliło na skuteczne zaadaptowanie wynalazków sprowadzonych z Chin, rozwijanie ich(bo np. kompas Europejski był o głowę Chiński), a także wynajdywanie nowych. Wymienię tylko najistotniejsze rzeczy jakich dokonała cywilizacja chrześcijańska w średniowieczu: zastosowane po raz pierwszy na szeroką skalę nasiębierne koło wodne, dało moc napędową młynom i kuźniom, garbarniom i tartakom - przez co gospodarka rozwijała się z niespotykaną dotąd dynamika. Nowe narzędzia(pług koleśny z odkładnicą), nowe metody uprawy roli(trójpolówka)zwiększają wydajność rolnictwa. Ale największym dobrodziejstwem jest chomąto, za jego pomocą można w pełni wykorzystać siłę konia – w porównaniu z antykiem wydajność ta zwiększa się aż pięciokrotnie! Statki żeglują szybciej, bezpieczniej, dalej, bowiem pozwala na to nowy żagiel skośny, ster zawiasowy, udoskonalony kompas - wszystko wynalezione, bądź udoskonalone w cywilizacji chrześcijańskiej. Budownictwo bije na głowę dokonania starożytnych: umożliwia to nowy wynalazek, jakim jest ostrołuk. Dla uwypuklenia tej przewagi należy nadmienić, że budowle antyczne są w stanie znieść wytężenie rzędu 40%, i to w najlepszych przypadkach, podczas gdy w architekturze gotyckiej stosunek naprężeń rzeczywistych w budowli, do maksymalnych, jakie może konstrukcja przenieść, wynosi 80%t, zatem dwa razy więcej! Monumentalne, alei niedoskonałe rzymskie akwedukty, w których utrzymanie odpowiedniego spadku wody na całej długości jest ogromnie kosztowne i pracochłonne, zastępują mniej majestatyczne, lecz praktyczniejsze wodociągi. Właśnie dziś używasz nie tych wspaniałych, majestatycznych antycznych akweduktów, ale średniowieczne chrześcijańskie wodociągi. Daruj więc sobie takie teksty, że religia to ciemnota, ciemnota jest domeną świeckich humanistów. @Mogrim Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Co oni mieli tam rabować? Piasek? Kamienie? To, co najcenniejsze zrabowali już wcześniej Arabowie i wywieźli do Aleksandrii, Bagdadu. Pewnie łączysz dwa ruchy w jeden. Mianowicie podczas pierwszej krucjaty wyruszyła także nieco wcześniej wyprawa ludowa, pod wodzą Waltera bez Mienia. A to był zwykły motłoch bandytów, przestępców(a wśród nich i zwykłych, biednych prostaczków), którzy to właśnie wyruszyli tylko po to, aby rabować. Nie można jednak ich łączyć z krucjatą - nie mieli naszytych krzyży, które rozdawano prawdziwym krzyżowcom; nie byli pod komendą żadnego z wodzów krucjaty. Oni właśnie zrobili wiele złego, co potem źle rzutowało na samą krucjatę - tam gdzie przechodziła "wyprawa ludowa" było plądrowanie, przemoc i mordowanie Żydów. Mit o chęci zysku krzyżowców(z każdej krucjaty)obala matematyka: transport morski do Ziemi Świętej kosztował (około 1200 roku) 800-1000 denarów(zależnie od armatora), dzienny żołd rycerza na służbie wynosił 7 solidów i 3 denary. Dlatego, aby wyruszyć na krucjatę często wiązało się to z ogromnym poświęceniem finansowym - książę Godfryd de Bouillon musiał sprzedać swoje księstwo; Rajmund, hrabia Tuluzy, tak się zadłużył wyruszając na krucjatę, że zadłużenie spłacali jeszcze jego prawnukowie, a dlaczego? przecież podobno w Ziemi Świętej można było się obłowić. Zatem sprzedawanie wszystkiego, co się posiada przez osobę, którą kieruje żądza zysku jest nielogiczne. Ale snuć baśnie zawsze można na każdy temat.
  5. No i proszę, nawet nie znasz ram czasowych epoki, ale wcale nie przeszkadza Ci to się wypowiadać. Średniowiecze zaczęło się upadkiem Cesarstwa Zachodniorzymskiego, kres jemu położył upadek Cesarstwa Wschodniorzymskiego(pomijając Gutenberga i Kolumba). Hahaha. Po pierwsze: krucjata nie powstała przez katolików - zwołano ją jako odpowiedź na rozpaczliwe błagania o pomoc Aleksego Komnena, cesarza Bizancjum. Krucjata wyruszyła, aby bronić Cesarstwo Bizantyjskie przed Arabami oraz odzyskać ziemie cesarstwa zrabowane przez islam. Po drugie: Stronę wcześniej chomik39 wspominał Karola Młota, bitwa pod Poitiers w 732 roku mówi Ci coś? Poitiers jest na Bliskim Wschodzie czy w Europie? O zajęciu południowej Italii, prawie całego półwyspu Iberyjskiego przez Arabów też nic nie słychu? O tym, że ekspansja islamu dotarła do Europy nic nie wiesz, i zatem chrześcijanie nie mieli prawa się bronić. Ziemia Święta należała również do chrześcijan zanim zrabowali ją muzułmanie, dlatego próby jej odzyskania były nie tyle uzasadnione, co wręcz konieczne. Gdyby nie bitwa pod Poitiers, Rekonkwista, krucjaty i później Wiedeń, to dziś byś chłopcze mówił po arabsku, a wszyscy ci świeccy humaniści, którym się tak bardzo Kościół nie podoba, zamiast na niego ujadać bili by z uśmiechem pokłony do Mahometa. Ale zważając na to, co dzieje się we Francji, o czym pisał już chomik39, to tylko kwestia czasu, aby Europa stała się kontynentem islamskim. Natura nie znosi próżni, zniszczysz jedną wiarę, zastąpi ją inna, bo pustka zawsze potrzebuje wypełnienia. Ci, którzy nie chcieli po dobroci własnej wiary, niszcząc ją, będą mieli obcą pod przymusem.
  6. Przestań wypisywać takie mity i stereotypy o średniowieczu i krucjatach(które na polu nauki dawno zostały zweryfikowane, tylko wciąż nie w kulturze masowej), bo Cię z ich historii przeegzaminuje, że Ci wikipedia nie pomoże.
  7. Ale lol.. yupy piszę, by mu zapodać jakiś taneczny kawałek, a Ty mu muzykę filmową i to z początku lat 80 :D Zresztą to zupełnie nie o to chodzi, bo idąc tą drogą jakiś muzyk może wykonać "ręcznie" nawet takie komputerowe produkty jak Crazy Frog, ale to nie zmienia tego, że było to orginalnie zrobione na kompie. Swoją drogą, jak wspominam Crazy Frog to nie mogę zrozumieć jak mogło dojść do takiego zidiocenia w muzyce = zidiocenia ludzi.
  8. To spróbuj tak "tylko naciskać" te klawisze i tak "tylko kręcić" tymi gałeczkami http://www.youtube.com/watch?v=BMXnxZjLSh4 Pewnie pomyliłeś pojęcia, zapewne chodziło ci o funkcję "One Finger Chords" w keyboardach. @Miklak Tak bardzo się z tego powodu cieszę, że aż na koniec prześlę Ci pokojowe indiańskie pozdrowienie: Hough!
  9. Nie chodziło mi o to, która jest bardziej świetna, tylko o to, co jest trudniejsze. Genesis, Pink Floyd, King Crimson - to zespoły, które można uznać za super przyjemne i łatwe w odbiorze przy wspomnianym Astigmaticu. Przyznam, że nie słuchałem jeszcze w całości tej płyty(choć ostatnio to on zrobił muzykę do filmu), to ze względu na to, że jazz jest tak nieprzemierzonym oceanem muzyki, że jego głębiny można przemierzać bez końca(w sumie nie dziwota, muzyka starsza od rocka). Owszem, to co słyszałem jak najbardziej mi się podobało, nie miałem jednak jeszcze czasu, aby przetrawić i ocenić. Dlatego właśnie kocham jazz, bo ta muzyka chyba jako jedyna(prócz klasycznej) oparła się wpływowi czasu, przelotnej modzie, jazz brzmi dziś tak samo dobrze, jak na początku. Zdarzają się co prawda mezalianse, "kolaboracja z okupantem", czyli z tym co w danej chwili jest w modzie, i powstają rzeczy typu "Story of Polish Jazz", gdzie Śmietana wziął sobie "gadających ludzi", ale na szczęście takie przypadki są marginalne. Jarka Śmietanę zaś uwielbiam. ;) Jestem za przeniesieniem rozmowy o jazzie do tematu o nim, zresztą to mu dobrze zrobił, bo jest strasznie zapomniany.
  10. To ciągle operujesz grupami rockowymi i stereotypami rockowymi, ten rock chyba za bardzo Ci siadł na mózg, a to nam się zarzuca ograniczenie. Przywołując dekady 60 i 70 mamy na myśli każdą muzykę, Ty widać znasz z nich tylko rock. Co Ty za przykłady podajesz - Pink Floyd, Genesis, King Crimson - to jest muzyka łatwa, przyjemna i prosta, nijak się to, co podałeś w linkach do ówczesnego jazzu i awangardy, nijak się ma chociażby do Astigmatic Krzysztofa Komedy. Wszyscy wiedzieli od dawna, że punkowa rewolucja była dla kultury tym samym, co Wandalowie dla Cesarstwa Zachodziorzymskiego. Po 79 roku mamy do czynienia w kulturze z Mrocznymi Wiekami; gdzie nie gdzie zapala się iskierka światła w tych ciemnościach, tak jak średniowieczni mnisi tworzyli ośrodki wiedzy, nauki i kultury, tak dziś nieliczni wykonawcy próbują rozświetlić ten dzisiejszy mrok w kulturze. Idiotyczny termin rockizm został stworzony przez idiotów, którym jest na rękę jest(bo czerpią z tego zyski), aby panował mrok. Prosta zasada - jeżeli z czymś się nie zgadzam, stworzę definicję, która będzie twierdziła, że jest to nie dobre. Wielki Balzak powiedział "Gdy nauka nie może wynaleźć rzeczy, wynajduje nazwy" - rockizm to właśnie taka idiotyczna nazwa, stworzona przez idiotów, dla idiotów. Śmiem twierdzić, że się ośmieszasz - mam zacytować ile razy mieszasz z błotem wykonawców tego okresu? Raczej tego nie chcesz.Choćby ostatnie stwierdzenie, że już nie szanujesz nic poza "Filerball". CO!?!?!!? WTF Jakie? Konkretne przykłady! Stereofonia - pierwsza nagrana płyta 1938 rok. Kwadrofonia - początek lat 70. Nowy typ wzmacniaczy, któremu zawdzięcza się dzisiejsze brzmienie gitar - lata 60 Kolumna Leslie, bez której żaden gatunek muzyczny nie brzmiałby tak, jak brzmi - lata 40, unowocześnienie lata 60. Syntezatory - koniec lat 60. Instrumenty z wbudowanym komputerem - lata 70(jako pierwsi użyli Kate Bush i Jean Michel Jarre nieco po niej). Skreczowanie, które raperzy uważają za swój wynalazek - już Hendrix skreczował na gitarze. Co do gatunków, nie czarujmy się, wszelka elektronika i jej pochodne wywodzą się z rocka progresywnego, nawet(z bólem przyznaję) techno. Nastąpił natomiast po 79 postęp w dziedzinie techniki dźwięku(jedyne co), płyta CD w latach 80 itd.. Czy jednak te wynalazki są lepsze? Powiedz jakiemuś audiofilowi, że płyta CD(lub jakiś inny format)jest lepszy od analogowego LP - śmiech murowany. Dziwny wniosek: aby coś komuś dodawać, wpierw trzeba to posiadać.
  11. Nie krytykuje współczesnej muzyki, krytykuje produkty muzykopodobne. Powtarzam po raz nie wiadomo który, i po raz nie wiadomo których chcesz ze mnie zrobić wroga całej muzyki. Najpierw był 2010, teraz 1985 - widać jak nie masz się już czego chwycić, bo zostałeś pokonany własną bronią (RYM). Przecież Ty się nie lubisz ograniczać, nie bądź więc teraz ograniczony tylko do jednego roku. Patrzmy na muzykę jako całość, także w ramach czasowych. A w nieograniczonych ramach czasowych, bo o to właśnie chodzi, aby spojrzeć z nieograniczonej perspektywy, widać jasno, co rządzi. Piękne. Jak to powiedział Halama w skeczu Rockowiec "aż miło posłuchać". ;)
  12. Nie wiem, co sobie myślą rockiści, bo sam jestem jazzmanem, ale zapewne nie lekceważą innych gatunków, bo przecież rock ma tyle odmian, właśnie pochodzących od innych gatunków, więc to byłoby nielogiczne krytykować samego siebie.
  13. Czy ty czytasz co się pisze? Widać nie. Napisałem, że czas jest najlepszym weryfikatorem, jest strażnikiem sztuki - co mi po tym roku(zresztą jeszcze się nie skończył, a nie chwali się dnia przed zachodem słońca) - tak więc czas zweryfikuje wszystko najlepiej. Tak więc widać, że muzyka sprzed ćwierć wieku odniosła przytłaczającą przewagę, w samym tylko top 100. Doprawdy anty-rockistowskie? To ja bym sobie, życzył, aby każdy portal anty-rockistowy tak wiele i tak wysoko cenił rock, jak to widać po RYM. Cięgle zarzucasz rockowi closed-minded. Ludzie, trzymacie mnie, bo normalnie nie mogę. Rock jako jedyna muzyka na świecie jest tak otwarta, że znakomicie zasymilowała i przyjęła każdy inny gatunek, od jazz rocka, blues rocka, soulu, ciężkich brzmień, gospel, folku, klasyki, elektroniki, która przecież wywodzi się z progresywnych eksperymentów... kończąc nawet na tych, co poszli tak daleko, że się zasymilowali z hip hopem. Jednym słowem - do rocka da się wrzucić każdy składnik, co właśnie stanowi o nieprzebranych możliwościach tej muzyki. Swoimi wypowiedziami zdradzasz więc tylko jak bardzo mało wiesz o tej muzyce. Ano tak: co do wszystkiego, to do niczego. Cały czas na to odpowiadam. Tyler_D Przeczytałem Twój post, wybacz, ale gdybym miał naprostowywać każdego, nie miałbym nic innego do roboty niż pisanie na tym forum i nie odchodziłbym od komputera, a mam przyjemniejsze rzeczy do roboty... np. słuchanie muzyki. A czy ja zabraniam!?!? Niech każdy słucha czego chce, ja wyrażam tylko swoją krytykę. Mam do tego prawo, ograniczanie wolności słowa ma w tym kraju paragraf.
  14. Widać jest, skoro słychać zerżnięte żywcem z King Crimson, a nie we własnym wykonaniu.
  15. I co? taki Kanye West własnoręcznie na koncertach odgrywa "Twenty first century schizoid man"? Buhahahaha. Nie mieszaj w to syntezatorów - syntezator to instrument klawiszowy. Nie mówię tutaj o instrumentach, więc niech sobie to w końcu niektórzy wbiją, nim napiszą takie bzdury. Komputery i programy - jak sama nazwa wskazuje... to( według Ciebie)instrumenty. Buhahaha. Zatem jeszcze raz, bo widzę niektórzy nie zrozumieli, chodziło mi o programy, dajmy na to FL Studio - układasz tam sobie "klocuszki" - możesz być zupełnym antytalentem muzycznym, komputer odegra za ciebie perfekcyjnie to co ułożyłeś, bez przyłożenia palca do wydobycia nawet półdźwięku. A do czego się to tyczy? Co mam spróbować? Proszę na polski przełożyć.