Flesh00er

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    609
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Flesh00er


  1. Dnia 21.07.2010 o 18:16, KaPe napisał:

    A mnie śmieszą ludzie, którzy mówią "wszystkie postacie są dobre". Nie, nie są. Nie interesuje
    mnie sytuacja, gdzie tobią ułożą się gwiazdy, a przeciwnicy okażą się bandą feedujących
    baranów, przez co twój "dobry" champ będzie mógł się wykazać. "Wszystkie postacie są
    dobre", tylko niektóre są "dobre" w sytuacjach, których normalnie nie uświadczysz. Ale
    twórcy LoL''a to jednak barany muszą być, wydają jakieś patche, a przecież wszystko jest
    ok i balans świetny.

    I nie dotyczy to tylko LoL''a, ale prawie każdej gry. "Nie nie, X nie jest za mocny,
    to wszyscy poza nim są za słabi" - do *wielu* przykładów by pasowało.


    Dobra, napisz to jeszcze raz, ale po polsku, bo to jest jakiś chaotyczny bełkot.


  2. Ehh, jak mnie śmieszy jak ludzie szufladkują w tej grze postacie w kategoriach słabe (bo nie potrafią nią grać) i op (bo mnie jechał). Nie ma czegoś takiego. Jest z postaci są łatwiejsze, a drugie trudniejsze do ogarnięcia. Wszystkie za 6k są trudne do ogarnięcia, a Corky szczególnie.


  3. Dzisiaj miałem strasznie wkurzający mecz. My vs. drużyna z czterema tankami. Otóż ich taktyka, którą ponoć stosują obecnie wszyscy pro gracze, ograniczała się do wbicia całą czwórką na mid. Byli kompletnie nie do ruszenia. 25 min i było po meczu. 25 min straconego czasu, bo zabawy w tym nie było żadnej. Spotkaliście się z tym?


  4. Ja mam takie pytanie - zastanawiam się nad kupnem AC2 i interesuje mnie jedna rzecz. Ogólnie mechanika i akrobacje Altaira z pierwszej części mnie zachwyciły, ale nie przeszedłem jej z powodu monotonii, który wkrada się do gry stosunkowo szybko. W związku z tym pytania:
    - Czy jeżeli jedynka mi się podobała, ale po pewnym czasie znudziła, warto inwestować w 2?
    - Czy nieznajomość zakończenia pierwszej części znacznie wpływa na czerpanie przyjemności z części drugiej?


  5. Dnia 16.02.2010 o 22:31, Siriondel napisał:

    Apropos! Tak, zjechałem też ME2, bo nie wzbudzał we mnie takich emocji co jedynka, ale
    skoro jesteśmy przy wzruszaniu, to polecam Wam jak najszybciej zagrać tak, by
    Shepard na końcu zginął. Nie będę wdawał się w zbędne szczegóły, te sceny są tak pięknie
    zrobione, że trzeba je zobaczyć. Tu akurat ME2 zalicza epic win - jedyna gra przy której
    bardziej się wzruszyłem to FFX.


    Ja tam obejrzałem na youtube, bo jestem przekonany, że w życiu nie przejdę tej gry w taki sposób. Faktycznie dziwnie to wygląda, ale ma w sobie coś wzruszającego.


  6. Dnia 06.02.2010 o 18:11, Heede_Gree napisał:

    Aha kolejny problem:

    Spoiler

    Kogo wziąć na walkę z człowiekiem żniwiarzem pod koniec raz zginała
    mi miranda a za drugim razem po pokonaniu go straciłem Mordina i Mirande.



    Spoiler

    Ja osobiście brałem Jack i Mordina, bo oni mi ginęli. Skoro ci ginie Miranda Mordin, to spróbuj wziąć ich


  7. Ehh, no i przeszedłem! Gra fantastyczna - wszystko to za co kochaliśmy ME1 tylko znacznie lepsze. Mam tylko jedną obawę - po tym, co zobaczyłem w ME2 trudno będzie mi znowu wrócić do jedynki ;]

    Spoiler

    zaskoczyła mnie ilość postaci, które zginęły mi podczas ostatniej misji, bo aż 4 - Tali, Legion, Thane i Jack i tak szczerze mówiąc, to nie bardzo wiem dlaczego, bo lojalność miałem u wszystkich, a ME 3 chętnie bym rozpoczął w pełnym składzie.

    Ogólnie grę polecam, jest fantastyczna, ale jedna uwaga - nie warto grać w ME2 bez uprzedniego zagrania w ME1. Takie jest moje zdanie.


  8. Damn i kolejne pytanie. Jak rozwijaliście swojego biotyka - kiedy maksowaliście jakąś umiejętność wybieraliście większy zasięg czy większą siłę? Chodzi głównie o umiejętności rzutu i przyciągnięcia.


  9. Panowie, sprawa jest. Jeszcze nie zacząłem grać, a mam prośbę. Mógłby ktoś podzielić się refleksjami z gry szturmowcem i adeptem. Pierwszą cześć przeszedłem szturmowcem i zakładałem, że i drugą nim przejdę. Ale kiedy zobaczyłem filmiki prezentujące obie klasy to mi trochę szczena opadła. Szarża szturmowca jest świetna, ale to w jaki sposób adept miotał przeciwnikami po planszy było genialne! Ktoś może powiedzieć jak gra się tymi klasami? :D


  10. Heh, grę zakupiłem w dniu premiery, a przeszedłem... Przed chwilą. W sumie od Mass Effect odbiłem się trzykrotnie, a dopiero za czwartym razem historia mnie wciągnęła. Grę przeszedłem jako szturmowiec i, chociaż popełniłem sporo błędów w rozwijaniu postaci (za dużo wpakowałem w odkształcanie, które jak słyszałem, przydaje się dopiero na wyższych poziomach trudności, bo u mnie robiło wrażenie na najsłabszych getach), to ogólnie grało mi się świetnie. Niestety gra ma istotne wady. Przede wszystkim: tragiczne misje dodatkowe i MAKO. O ile misje w cytadeli były znośne, to te, które zmuszały nas do odwiedzania innych planet, były beznadziejne. MAKO to już w ogóle porażka. Natomiast wątek główny jest znakomity. Sporo wyborów moralnych i dużo sytuacji, w których możemy użyć perswazji/zastraszania. Zawiodłem się trochę na rozmowach z towarzyszami i wątku romansowym - oba aspekty zostały bardzo spłycone.

    Gra spodobała mi się na tyle, że w poniedziałek pobiegnę do empiku po kontynuację :D


  11. Ale xefs dobrze ci odpowiedział. IMO ludzie, którzy chcą grać na elektryku, zaczynają od klasyka lub akustyka z dwóch powodów:
    1) Gitara elektryczna + piec wymagają większych funduszy niż gitara klasyczna lub akustyczna (oczywiście mówię tutaj o sensownych gitarach, a nie sounderach, skyway''ach i innych dziwadłach) i zwyczajnie na jakiś optymalny zestawik na początek ich nie stać.
    2) Wiąże się z punktem pierwszym - ludzie nie wiedzą czy gra im się spodoba i nie chcą przeznaczać zbyt dużo pieniędzy na sprzęt.

    Natomiast to gadanie, że lepiej zaczynać grę od klasyka lub akustyka uważam za bzdurę. Każdy z tych instrumentów jest różny, każdy wymaga innego podejścia dlatego, jeżeli na przeszkodzie nie stoją finanse, kupuj to, na czym chcesz grać.


  12. Dnia 27.01.2010 o 10:43, Graszcz napisał:

    Tak sobie brzdąkam na akustyku i zauważyłem, że zdecydowanie bardziej kręci mnie wygrywnie
    melodii na strunach basowych niż bicie akordów. Czy to znak, że gitara basowa byłaby
    dla mnie lepszym wyborem? Co o tym sądzicie?


    Całkiem możliwe. Wielu basistów udowodniło, że bas może śmiało być używany do gry solowej. Polecam zapoznanie się z takimi artystami jak Victor Wooten, czy polski basita, Wojtek Pilichowski. Być może ktoś bardziej zorientowany w temacie rzuci kilka ciekawych nazwisk.


  13. Gramowicze, sprawa jest. Na jutro muszę przygotować pytania na dyskusję o adaptacjach filmowych. Napisałem już 5 pytań i chciałbym, aby ktoś sprawdził ich poprawność. Ponadto, skończyły mi się już trochę pomysły i może rzucilibyście jakimiś propozycjami innych pytań dotyczących filmowych adaptacji?


    1.Have you ever watched any films based on books? If yes, give me titles.
    2.More precise question, did someone read a book and watch film based on it? What did you do first - read book or watch film and why?
    3.Don''t you think that film adaptations have bad influence on our imagination?
    4.We have many cases when film adaptation is more famous than prototype, for expample: Forrest Gump. Why? What do you think?
    5.Many film adaptations are on the top of the “best movies list”. Why? Beacuse of good prototype or something else?


  14. Dobra panowie, ostatnio mnie wzięła chętka na jakiś dobry tytuł. Rozważam zakup jednej z dwóch gier: najnowszego Batmana lub Left 4 Dead 2. Oba tytuły zebrały niezłe recki. Wiem, że gatunkowo są to zupełnie inne gry, ale problem w tym, że z chęcią bym sobie pograł i w jakiś dobry tytuł batmanopodobny jak i jakiegoś dobrego RTS''a, więc proszę o poradę.