jellybe4r

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    100
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O jellybe4r

  • Ranga
    Przodownik
  1. > Boję się, że zrobią z tego bezmyslną siekę niczym Fallout 4. A co, grałeś? Fajna gra? Ech ci malkontenci... obejrzeli parę trailerów i już mają wyrobione zdanie na temat finalnej wersji gry xD
  2. To mają być funkcje e-sportowe? :D Hahahahaa CoD umarło e-sportowo w momencie rezygnacji z zewnętrznych serwerów dedykowanych. Do tego brak evenbalance/pbbans i ogólnie aplikacji anticheat i temat zamknięty. CoD jest skończone i żadne wprowadzanie głosowania na broń, itp. nie ma racji bytu.
  3. > :D > > CS:GO, TF2, Arma 3, Payday 2, L4D2, Dirty Bomb, RO2/RS, Insurgency. Zapomniany BL:R robił > to co CoD, tylko znacznie lepiej. To już lepiej grać w BF''a, przynajmniej są normalne > serwery (chociaż lagi i tak występują :/). Wybór jest i to niemały. No i żeś powymieniał gry xD CS GO - mega specyficzna gra z mechaniką, która mnóstwo ludzi odpycha na starcie. TF2 - typowy darmowy shooter na 20 minut parę razy w tygodniu 4fun. Arma 3 - śmiem twierdzić, że mechanika tej gry potrafi zniechęcić jeszcze więcej ludzi niż CS GO xD L4D2 - zupełnie inny rodzaj rozgrywki MP. Dirty Bomb - no proszę cię, mega kwestia gustu. RO2/RS - mimo ocen nie przyciągnęła do siebie ludzi. Insurgency - csopodobny fps, który nie zagrzeje za długo miejsca w rozgrywkach sieciowych. Jeżeli chodzi o to o czym pisałem - czyli dynamikę, akcję, rozbudowanie (perki, srerki, duperelki, naloty, itp.) to żadna z w/w nie daje casualowemu graczowi tego co każde kolejne CoD. Patrz na te tytuły obiektywnie bo twój wpis jest mega subiektywny, wskazujący na twoją niechęć do serii CoD. Osobiście w CoDa przestałem mocno grać po wyjściu MW2 bo mnie casualowe strzelanie na dłuższą metę nie bawi. Oczywiście, po premierze nowych części CoD od MW2 w górę grałem jakieś 80-130h w każdą z nich ale porównując to z ponad 2000h w CoD 4 czy ponad 500h (narazie, gram od niedawna) w CS GO to są to wartości, które jawnie pokazują to czym każda kolejna część CoD''a jest - fajną niezobowiązującą rozwałką na parę tygodni, bez spiny, itp. Typowy "odstresowywacz" albo zabawa dla casuali. A gry, które wymieniłeś (a na pewno część z nich) skierowane są do wąskiego grona odbiorców. No pokaż mi casuala grającego w RO czy ARMA xD > > A tam za przeproszeniem [m-I]. [...] > > Ostrzeżenie za słownictwo. > > A to ciekawe bo przecież nie przekląłem - napisałem "pier" później wstawiłem "****" a na końcu "cie" - tak więc mogło to znaczyć cokolwiek. Nie zadziałał tu żaden system autokorekty czy cenzury - sam zakryłem co trzeba tak więc to ostrzeżenie to jakiś żart.
  4. A tam za przeproszeniem [m-I]. Oczywiście, jeżeli chodzi o zmagania "esportowe" to CoD skończyło się na części IV - Modern Warfare. World at War to był niewypał a każda następna część to z kolei matchmaking, brak dedyków i esportowa śmierć serii. Jednakże spoglądając przez pryzmat samej rozgrywki to każda kolejna część była naprawdę solidna, grało się przyjemnie, czerpało mnóstwo frajdy, itp. Oczywiście boli wciskanie co roku kitu, że będą dedyki, itp. - bo to bzdury ale gra sama w sobie ciągle jest jedną z lepszych sieciowych strzelanin (chociaż ogólnie nie ma w czym wybierać - i błagam, nie wspominajcie mi o jakichś pseudo darmowych klonach cs-a xD). To, że seria kieruje się w stronę "MODERN" a wręcz "Future" jest uwarunkowane tylko i wyłącznie preferencjami rynku - tzn. większości graczy, którzy wykładają na gry pieniądze a prawda jest taka, że tego właśnie ludzie chcą - robotów, fajnych futurystycznych spluw, wybuchów, akcji - i to właśnie dostajemy w każdej kolejnej odsłonie CoD. Nie ma co się oszukiwać - u zatwardziałych fanów CoD 1/2 też było słychać negatywne opinie nt. CoD 4 MW "bo za nowoczesne"... Reasumując, CoD dalej daje kupę frajdy - ale tylko ludziom, którzy nastawiają się na typowo casualową rozgrywkę a tych jest przecież najwięcej. Acti na pewno wróci do czasów WW I / WW II - kwestia kiedy będzie tego chciała większość (: No chyba nie sądzicie, że grupka malkontentów przekona Acti do zmiany polityki xD
  5. jellybe4r

    Retrorecenzja: Medieval: Total War

    I zgadzam się z kolegą wyżej - są gry po prostu fajne, w które chce się grać niezależnie od grafiki czy sentymentu. Dla mnie taką grą jest Diablo 1 - gra mająca mnóstwo klimatu - średnio raz do roku przechodzę ją ponownie bo mam ciśnienie na dobrego H''n''S - a takie właśnie jest Diablo. Co ciekawsze ostatnio po kilkunastu latach odkopałem paskudne na dzisiejsze czasy Devil Inside - gra wciągnęła mnie bardziej niż większość wychodzących obecnie gier. Ma swój klimat, nie prowadzi za rączkę strzałkami, kropkami i krzyżykami wyrysowanymi na mapie. Myślę wręcz, że niektórzy gracze z obecnych czasów nie przeszliby tej gry ponieważ nie mieliby pojęcia co robić - a Devil Inside szczytem zagadek przecież nie jest :P
  6. jellybe4r

    Retrorecenzja: Medieval: Total War

    PS. Nie rozumiem jednej rzeczy - skąd te wasze problemy z Medievalem na systemach innych niż XP? Ja wielokrotnie grałem na Windows 7 bez żadnych problemów, bugów, crashy, itp. Ba, pamiętam właśnie jeszcze z czasów XP jak gra wyrzucała do pulpitu przez kłopoty bodajże z teksturami... Teraz pod W7 takich problemów nie mam. I współczuję tych czasów ładowania i ogólnej wydajności osobom, które na sempronach 2.1 i 2 GB ramu cisną w tę grę xD Pod 3570k @ 5GHz i 290x wszystko śmiga jak marzenie xD
  7. jellybe4r

    Retrorecenzja: Medieval: Total War

    Nie zgadzam się zupełnie z tą recenzją a szczególnie ze stwierdzeniem "Po prostu nie da się wrócić do Medievala tak jak się wraca do starych turówek, przygodówek czy erpegów". Ja w przerwie między Empire i Shogunami (czasem trzeba odpocząć) co jakiś czas odpalam Medievala 1 i gram gram gram. Ta gra przynosi mega dużo frajdy, ma mnóstwo uroku i jest zrobiona świetnie. Wystarczy nie porównywać jej z tytułami z dzisiejszych czasów. Bo jeżeli mamy to robić, to żadna gra z dawnych lat nie powinna liczyć na dobrą opinię... Ech, coś patrzę strasznie niezadowolone to gram.pl. Wszystko tylko hejt i hejt (:
  8. jellybe4r

    Piksele - recenzja filmu

    Nie rozumiem dlaczego tyle osób opiera się na subiektywnej opinii jednego recenzenta... Do tego nie wiem czego oczekiwaliście po tytule osadzonym w takich klimatach gdzie główne role grają Adam Sandler i Kevin James. Są to aktorzy dość specyficzni i nie każdemu pasuje humor w filmach z nimi w roli głównej. Zresztą, ja bawiłem się świetnie, miło spojrzeć na tematykę naszych młodzieńczych lat od tej perspektywy. Stwierdzenie autora: "Nie widzę tutaj hołdu złożonego klasycznym grom, wciągającej historii i aktorstwa na poziomie. Dostrzegam za to lokowanie produktów, drętwe dialogi i maksymalnie kilkanaście dobrych dowcipów, które mnie autentycznie rozbawiły." A ja się pytam - jaka wciągająca historia stała za Pac Manem czy Donkey Kongiem gdy w dzieciństwie zagrywaliśmy się godzinami? Lokowanie produktu? Dobre żarty - powiedz drogi autorze w jaki niby inny sposób miały by te produkty być przedstawione aby nie został odebrane jako "lokowanie produktu"? Dla mnie powyższa recenzja to szukanie dziury w całym. Jeżeli ktokolwiek idąc na ten film nastawia się na głębokie przemyślenia i nie wiadomo jaką grę aktorską to chyba pomylił filmy. Piksele są typowo nastawione na dobrą zabawę okraszoną fajnymi efektami specjalnymi związanymi z naszym dzieciństwem. A jak już wcześniej wspomniałem aktorzy też są dość specyficzni i nie można zbyt wiele wymagać - jak ktoś nie do końca za nimi przepada to żaden film tego nie zmieni. Ja osobiście lubię odmóżdżone komedie z Sandlerem i Jamesem i sięgając po film z w/w aktorami nie oczekuję nic po za tym co znam. Dla mnie najlepszym przykładem na to jaki to jest film i czy warto się na niego wybrać są pozytywne reakcje publiczności w kinie - a tych nie brakowało. Ba, śmiem twierdzić, że ludzie bawili się lepiej i reagowali bardziej żywiołowo niż na większości komedii i animacji jakie widziałem w kinie na przełomie ostatnich 2 lat. Tak więc ludzie - zamiast czytać recenzje czy komentarze, wybierzcie się do kina i sami oceńcie, czy film wart był wydania 20/25 PLN (środy z orange ~12PLN na osobę jak by ktoś nie wiedział :P ). Ja nie żałuję wydanych pieniędzy. Pozdrawiam
  9. jellybe4r

    Victor Vran na zwiastunie premierowym

    Miałem nieprzyjemność grać w "Victor Vran". Grafika przeciętna (żeby nie powiedzieć kiepska), wieje nudą na lewo i prawo, walka z potworami mega wtórna nie przynosząca żadnej frajdy, jakoś tak wszystkiego mało. Dla mnie gorsze niż Van Helsing (czego klonem Victor Vran jest).
  10. 1. Gra wygląda bardzo przeciętnie. Kiepskie tekstury, bardzo słabe modele postaci. 2. Tragiczne spadki FPS. 3. Nudy od pierwszych minut. Zapowiada się słabo - niestety.
  11. > Zamiast narzekać bierz pod uwagę że masz 16 malutkich dodatków za które wszyscy inni > każą płacić. A Redzi zamiast wypychać patch, solidnie go testują. Teraz gra jest w pełni > grywalna i śmiga jak marzenie więc jak dla mnie - niech testują aż im się znudzi i wtedy > niech wypchną 1.07. Super post, wnosi tak wiele... Ja jestem mega zadowolony z gry, jestem w trakcie przechodzenia po raz 2 robiąc wszystko od A do Z. Problem w tym, że Redzi wprowadzili dużo zamieszania. Najpierw mówią jedno, potem drugie, wszystko było od premiery ok a tu nagle takie klocki. Nie byli pewni patcha to trzeba było o nim nie pisać. Jeżeli śledziłbyś oficjalne wątki na forum CDPRED to zauważyłbyś, jak dużo ludzi zrobiło przerwę od grania w oczekiwaniu na patcha. A teraz zaczyna się robić trochę niefajnie - totalna dezinformacja. - najpierw wszędzie pojawiły się newsy, że patch 1.07 jest gotowy i będzie na dniach wydany - następnego dnia czytałem w kilku serwisach, że ze względu na wielkość patcha 1.07 i wprowadzone zmiany, Redzi rezygnują z wydania 08.07 (środa) cyklicznego cotygodniowego darmowego DLC - i ta sytuacja miejsce miała - DLC w zeszłym tygodniu nie było - przyszedł czwartek/piątek i w serwisach zaczęły pojawiać się informacje, że dopiero w przyszłym tygodniu (czyli 13-17.07) poznamy datę premiery patcha - teraz mamy wtorek, patcha nie ma a jednak redzi DLC wydają - strasznie kiepskie bo tylko jeden alternatywny wygląd Reasumując, zeszłotygodniowe odkładanie wydania DLC z powodu rzekomego patcha nie wpływa na wydanie DLC w tym tygodniu - no to ja czegoś nie rozumiem. Dla mnie to oznaka jakichś problemów wewnątrz CDPRED - coś chłopaki pochrzanili i tyle.
  12. Ogólnie to strasznie zagmatwali sprawę. Najpierw ogłosili patcha, później zasłaniając się wielkością łatki nie wprowadzili cotygodniowego DLC. Co śmieszniejsze ostatecznie ani DLC ani patcha nie ma a teraz nam ogłaszają, że zbliża się DLC a o łatce cisza :D Idąc dalej, co tydzień dostawaliśmy po 2 DLC, 2 tygodnie temu było tylko 1 - zadanie (swoją drogą całkiem niezłe), tydzień temu nie dostaliśmy nic a teraz mamy dostać jedynie alternatywny wygląd jednej postaci xD Coś zdecydowanie Redom nie wyszło, mam nadzieję, że cały ten patch nie wprowadzi więcej problemów niż planowanych udogodnień... Trochę to frustrujące.
  13. > Wszystko super, długość dodatków bardziej niż satysfakcjonująca tylko kurcze 100zł to > bardzo drogo. To prawie tyle ile za podstawkę. Czekam na GOTY i zgarnę wszystko w kupie > :) Bardzo drogo za tak rozbudowane dodatki? To co powiesz o DLC za 120zł dodające do gry fps 3-6 map, parę pojazdów, kilka broni i kamuflaży i to wszystko? Nie widziałem gry, która po pierwsze dawała by tak dużo DLC za free jak W3 i jeszcze więcej za kasę - swoją drogą moim zdaniem bardzo przyzwoita cena za to co ma się pojawić.
  14. > > /ciach/ > Tia... Jasne... Wziąłeś pod uwagę fakt, że w większości speedrunów korzysta się z exploitów, > omija większość rzeczy itp? Tutaj koleś grał normalnie, nie omijał questów głównych (takie > było wszak założenie CDPR) - to nie był w związku z tym prawdziwy speedrun, ale... widzę, > że Wiesiek to dobro narodowe i pokazywanie, że CDPR pobłądził z pewnymi zapewnieniami > mija się z celem. > Nie twierdzę, że Wiedźmin 3 jest grą złą - bo nie jest, ale po tych 100 godzinach z hakiem > podczas których robiłem wszelkie możliwe zadania poboczne, zlecenia wiedźmińskie itp. > mogę stwierdzić, że oprócz wątku głównego reszta jest po prostu miałka. Dam sobie również > głowę uciąc, że przejść grę (chodzi mi o wątek główny) bez przeklikiwania dialogów da > się w ciągu maksymalnie 20-25 godzin właśnie. ;) Twierdzę natomiast, że Wiedźmin 3 na > pewno nie jest pozycją wybitną - dobrą, naciąganie bardzo dobrą, ale wybitną? Nie ma > opcji - przynajmniej nie moim zdaniem. :D Jeżeli dla ciebie misje poboczne w wiedźminie są miałkie (bite 50% jak nie lepiej jest bardziej rozbudowanych niż główne wątki 95% gier ogólnodostępnych) to nie mamy o czym rozmawiać.
  15. > > /ciach/ > Może mnie jeszcze nie znasz, więc proszę: zapamiętaj - nigdy nie piszę/mówię rzeczy, > które nie mają potwierdzenia - tutaj link do informacji CDPR o speedrunie Wieśka 3: http://uk.ign.com/articles/2015/04/09/report-speed-run-of-the-witcher-3-wild-hunt-takes-25-hours > - sam speedrun znajdziesz i na Gramie, więc pozwolę sobie nie szukać tegoż. ;) > Ja również mam na liczniku >100 godzin, dopiero niedawno popłynąłem na Skellige i... > znudził mnie Wiesiu niestety - nie jestem nawet w stanie ukończyć wątku głównego... :/ > > Biorąc pod uwagę speedruny w innych "wielkich" rpgach 7min, 20min,50min(jak falloout czy skyrim) to wynik wieśka 5h i tak jest niesamowity. Speedrun dłuższy niż normalne przechodzenie większości gier :D Kolejny dowód na WIELKOŚĆ WIEŚKA.