BLyy87

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    146
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez BLyy87

  1. Jak to podsumować? Dostaniemy identyczny Fallout 3/New Vegas tyle, że w grafiką Skyrima. Powiem tak, grafika dla oka miła, jednak na dzisiejsze standardy jest ona przestarzała. Poza tym widać, że w grze nie będzie praktycznie żadnych nowości względem poprzedniczek. Skarimowa grafika, może inny system perków, nowa fabuła oraz poprawa tragicznych animacji względem poprzednich części to za mało. Widać po filmiku, że walka będzie wyglądać niemal identycznie. Wrzucono niemal kopiuj/wklej wiele z poprzednich części. Ale szacun dla Bethesty, bo sprzedają moda do Skyrima jako osobną grę (ewentualnie moda do Fallout 3/New Vegas poprawiający grafikę), to tak jak Rockstar sprzedaje cały czas tą samę grę, tyle że na różnych platformach - GTA5. Ogólnie słaba gra i na grę roku nie ma żadnych szans. Liczyłem po cichu, że będzie możliwość walki turowej w czasie pojawienia się przeciwnika, coś w stylu XCOM chociaż, ale cóż. Oczywiście z możliwością wyboru czy w czasie rzeczywistym grać czy turowym. Jedno jest pewne, grą roku ani grą roku z gatunku cRPG na pewno nie będzie.
  2. > Osobiście, nie znoszę wersji polskich, przynajmniej tych dubbingowych z kilku przyczyn. > Przede wszystkim często wszechobecnie występująca sztuczność, aktorzy wydają się niezbyt > zaangażowani albo to te same głosy, które z uporem są nam wciskane od lat przez co słysząc > głos widzę w głowie tysiące innych postaci co nie pozwala się wczuć. Całość często przyjmuje > poziom dubbingu z filmów animowanych przez co grając w jakąś poważną grę imersja psuje > się dla mnie jeszcze bardziej. Drugi problem to jakby oderwanie tłumaczy od samej gry. > Często mam wrażenie, że tłumacze, którzy pracują nad lokalizacją, nie są graczami i są > kompletnie odcięci od tego świata. W ostatecznym rozrachunku ktoś kto grał w obie wersje > od ręki widzi jak suchy jest przekaz w naszym rodzimym języku, ewentualnie zdarzają się > pominięcia, lub dość dziwaczne tłumaczenia zwrotów, które utarło się tłumaczyć zupełnie > inaczej. Oczywiście mamy sporo dobrych lokalizacji, ale mimo wszystko oryginał to oryginał, > z voice actorami pracują najczęściej developerzy, którzy mówią jak dana scena powinna > być zagrana, wszystko jest reżyserowane tak, żeby osiągnąć jak największą wiarygodność. > To coś czego niemal mi zawsze brakuje w lokalizacjach. > > Dobrze wiedzieć, że jest coś takiego jak OmegaT, sam często przyjmuję zlecenia na tłumaczenia > tekstów (technicznych) i korzystam z tradosa, który mimo, że drogi to często się lubi > wykrzaczyć po skończeniu dokumentu lub nie rozpoznaje dokumentu źródłowego co czasem > doprowadza do białej gorączki. Ja znowu takiego Gothica nie wyobrażam sobie w wersji oryginalnej, gdyż polski dubbing i tłumaczenie jest prześwietne i dzięki temu przyswoiła się tak w Polsce. Są gry, w których warto mieć nawet polski dubbing jeśli naprawdę się do tego porządnie przyłożą.
  3. Ja słyszałem, że na wersji steam moga nie działać mody. To jest prawda?
  4. > A jak dla mnie to pan Susan Mez Graham został kandydatem na Hipokrytę Roku. Bezpośrednio > po premierze CK2 było zupełnie niegrywalne przez całą rzeszę bugów, więc mówienie, że > "dostałeś tym samym ogromną wartość jak na to, za co zapłaciłeś" jest jawną drwiną. > Zresztą, mam CK2 na steam i do dziś zamiast tekstu mam nazwy plików, w których ten teks > miałby się znajdować (np. w zakładce "technologii"), więc gra jest jeszcze mocno niedorobiona > (straciłem nadzieję, że kiedykolwiek będzie). > Łupienie portfeli graczy przez wydawanie jako DLC wycinków usuniętych z podstawowej wersji > gry (portrety, modele armii, herby, muzyka, czy możliwość grania niechrześcijańskimi > władcami) też woła o pomstę do nieba (przecież całość bez promocji kosztuje tyle, co > trzy-cztery gry AAA po cenie premierowej!). Wisienką na zgniłym torcie jest to, że gdy > kupiłem te wszystkie dodatki w jakiejś promocji na muvie, to okazało się, że są niekompatybilne > z polskojęzyczną wersją gry, co skutkuje kolejnymi bugami. Dlatego o ile sama idea gry > jest -wg mnie- genialna, o tyle gigantyczne niedoróbki (wręcz niechlujstwo) i polityka > wydawcy sprawiły, że nie wydam już ani grosza na żadną produkcję od Paradoxu. Jak czytam > wypowiedź gościa, że "dostałem więcej niż zapłaciłem" to aż się we mnie gotuje > :( Akurat to, że nowsze dodatki oraz nowsze patche nie są w wersji PL to nie wina Paradoxu tylko polskiego wydawcy, Cenegi. Nie możesz mieć więc do nich o to pretensji. Poza tym wyszło już fanowskie spolszczenie wszystkich DLC i patchy, więc żadne krzaczki czy braki tekstu Ci nie wyskoczą. Wystarczy poszukać. A co bugów na samym początku, większość gier ich ma, nawet Pillars of Eternity się tego nie ustrzegło, mimo iż robił go Obsidian. Zazwyczaj im gra jest bardziej skomplikowana tym więcej bugów może być w chwili premiery. Załatali grę i chwała Bogu im.
  5. BLyy87

    Tropico 5 stawia na zielone

    > Seria Tropico zaliczyła ogromy krok w tył, jeśli dodatkowe mapy muszą dodawać w DLC... > w pierwszej części był taki fajny generator. Nie ma losowych map?
  6. Ile ta gra będzie kosztowała po premierze? Teraz preorder niby tutaj na Gram 119, a na innych stronach jest napisane 191? Preorder 119 zł a po premierze 191? To jak to w końcu jest bo teraz nie wiem czy taniej nie kupić preorder za 119 niż po premierze 191. Proszę mi to wyjaśnić.
  7. Fakty są po prostu takie, że gry mają taki sam wpływ na psychikę człowieka jak filmy i książki o podobnej tematyce. Jeśli by czepiać się gier, trzeba jednocześnie czepiać się filmów i książek. Podobnie jeśli się zakaże gier, to tak samo powinno się zakazać filmy i książki. Niedawno w Polsce było głośno o morderstwie jakie dokonała para nastolatków na rodzicach chłopaka. Przyznano, że za dużo filmów oglądali. Filmy więc identyczny mają wpływ na psychikę jak gry. Z tego wszystkiego książki chyba są najgorsze bo pobudzają naszą wyobraźnię sprawiając, że się o tym myśli i wyobraża to. Nie rozumiem więc nagonki na gry w żadnym calu, bo tak samo trzeba byłoby się czepiać filmów i książek. Ludziom od wieków odbijało i mordowali jeden drugiego i to w czasach kiedy jeszcze gier nie było (poza szachami!)
  8. BLyy87

    Total War: Attila - wrażenia z gry

    Czy w tej grze będą jakieś słowiańskie nacje?
  9. Wikingowie to etnicznie Germanie, natomiast mówię o krwi. Wielu wikingów było Germanami, ale też byli wśród nich Ugrofinowie, którzy ulegli wikingizacji, tak jak Ruryk, w którym płynęła krew Ugrofinów. Przebadano jego potomków prostej płci męskiej, wszyscy mieli krew Ugrofinów, kilkoro tylko Słowiańską, zapewne na wskutek mieszania sie ze Słowianami gdy założyli własną państwowość. Żaden znowu nie posiadał ani kszty krwi germańskiej ze strony ojca. Ugrofinowie dawniej mieszkali we wschodniej części Skandynawii. Ulegli oni "wikingizacji". A jak wyglądają Ugrofinowie? Albo normalnie jak europejczycy albo typu podobnego do mongolskiego, takiego azjaty. Więc w przypadku gdy autor artykułu pisał o wikingach i Azjatach to jest to najbardziej historycznie poprawne gdyż wśród germańskich wikingów, było również wielu ugrofińskich wikingów, którzy przyjęli kulturę i obyczaje germańskich towarzyszy. Więc w przypadku murzyna w tej kulturze to bajka i totalna głupota.
  10. Przykład Hoguna jest całkowicie nietrafiona jako argument za murzynami wśród wikingów. A to dlatego, że wśród wikingów wielu ludzi było z pochodzenia Ugrofinami, a więc nie byli to Indoeuropejczycy! Nawet Ruryk miał korzenie ugrofińskie o kim nikt nie wie. Dlatego nie dziwią mnie nieco azjatycko wyglądający bohaterowie wśród wikingów, bo wielu Ugrofinów uległo "wikingizacji". Natomiast jaką styczność wikingowie mieli z czarnoskórymi? Poza tym co wypłynęli do Afryki w szukaniu szczęścia to nikt murzynów tam nie znał. Mam jeszcze jeden przykład, serial Spartakus aż raził w oczy jak widziałem gdy publiczność na arenie jest mieszana, biali i czarni. Rzymianie to byli biali ludzie! Czarni to byli tylko niewolnicy i nic więcej. Podobnie postać Ojnomausa nie była czarna, to był Germanin lub Celt. Nie jestem rasistą, ale denerwuje mnie odrealnianie świata w imię poprawności politycznej, głupiej poprawności politycznej.
  11. Jak widzę wojowników gdzie w każdej dłoni ma broń to mnie krew zalewa.
  12. > coś czuje że będzie to na zasadzie walking dead I dobrze, że w takim stylu będzie.
  13. > po ilości platform widzę kierowanie się pieniędzmi niczym innym Bo wszystkie firmy robią gry charytatywnie...
  14. Nie wiem ale dla mnie najlepszego zakończenie miał drugi sezon The Walking Dead, gdzie naprawdę mocno mnie zaskoczył a przy tym wzruszył.
  15. Zacznę od tego, śmieszy mnie mówienie, że ta gra to syf, gdzie jest to oceniane przez pryzmat emocji a nie obiektywizmu, bo skoro gra jeszcze nie wyszła, to obiektywne jest stwierdzenie, że nie wiadomo czy ta gra to syf czy nie. A ocenianie jej z góry jest mało inteligentne. Jasne, że fabuła tylko zabij dla samego zabijania nie jest wymysłem twórców, a przykładamy z życia wziętymi, gdzie dużo ludzi zabija dla samego zabijania po szkołach biegnąć z karabinami i zabijając każdego kto żyje. Jest więc pomysł z życia wzięty. Czy fabuła o ratowaniu świata jest też fabułą do niczego, a wiele gier ją posiada, a mimo to wcale nie są uważane za syfy, bo nie były oceniane głównie pod kątem fabularnym, ale ogólnym. To samo jest z tą grą. Ktoś podał przykład Piły to nie wiem czy śmiać się czy płakać, zabijał to jest ważne i to każdy widz widzi, a powód zabijania jest w ogóle nie ważny, bo zabijanie dla samego zabijania jest też powodem. To jest przykład z życia wzięty a nie SF, więc dogadywanie tutaj na fabułę jest dziecinadą, podając przy tym przykład Piły, że mordowanie musi być z sensem - debilizm do kwadratu bo zabijanie to zabijanie. Jak fabuła jest słaba jak w tej grze czy innej grze w której ratuje się świat, to skupiam się na innych rzeczach w tej grze a nie na samej fabule, czy po prostu przyjemnie mi się w nią gra. Oczywiście, że ludzie podsycają w mediach całą sprawę tylko i wyłącznie dla marketingu - mając do tego święte prawo bo tak robi każdy twórca gry, filmu czy książki. I silnym argumentem jest za tym, że w filmach jest dużo więcej przemocy, czemu więc w grach miałoby też nie być? Bo jest interaktywna? Argument słaby i wzięty z kosmosu, bo dla dorosłego człowieka to jest bez różnicy, bo dla niego tylko i wyłącznie to rozrywka a nie rzeczywstość. Małe dzieci też bawią się żołnierzykami i jeden zabija drugiego, to jest też interakcja, tak samo zabawa w wojnę biegając z plastikowymi pistoletami. To jest tylko rozrywka, która nie jest rzeczywistością. Zakażmy tego tak samo bo uczy przemocy. A to że dzieci grają, to cóż jest coś takiego jak oznacznie +18, a kto o tym zapomina, powinien kupić sobie mózg. A jak rodzic pozwala w takie gry grać, to świadczy o rodzicu, bo produkt jest tutaj całkowicie niewinny. Na tej samej zasadzie powinny być zakazane papierosy czy alkohol, które mają znacznie większy wpływ na człowieka bo rzeczywisty. Nikt tego jakoś zakazywać nie chce. To czy dzieci zagrają w daną grę czy nie, to jest tylko i wyłącznie wina rodziców, zaś prodenci gier nie ponoszą żadnej odpowiedzialności, bo to nie ich wina, tylko rodziców. Pora zacząć być dobrym rodzicem a nie jak większość, narzeka bo nie chce im się dzieci wychowywać, lepiej by poszło na komputer i mieć święty spokój. Zwykłe wygodnictwo, z niechcejstwa za swoje porażki obarcza się kogoś zupełnie niewinnego, tylko nie siebie. Podczas gdy nie ma żadnych rzetelnych badać, że u dorosłego człowieka może wystąpić uszczerbek na psychice i będzie robił w realu to co w grze. To zwykły wygodnictwo rodziców, którym się nie chce wychowywać dzieci, a wszelkie problemy z dziećmi zwalę na gry, na nauczycieli, na kolegów dzieciaka i inne, a sam ma wszystko w czterech literach. A co do tego że ludzie oglądają przemoc i to mózg ciągnie do tego, nie jest żadnym zaprzeczeniem ludzkości, ani czymś jak to jeden napisał "powinno budzić odrazę" - mówię takim leczcie się sami na mózg. Od początku ludzkości oglądanie przemocy było normą u człowieka, dawniej nawet dzieci patrzały na egzekucje ludzi i miało to cel wychowawczy, a nie demoralizujący. A ta gra nie jest dla dzieci, tylko dorosłych i ani nie demoralizuje, ani nie wychowuje - po prostu jest rozrywką w której nikt w rzeczywistości nie ginie, tak samo jak dzieci bawiące się w wojne na plastikowe pistolety, z tą różnicą że jest to rozrywka dla dorosłego, tak samo jak filmy porno, też są dla dorosłego - ale rodzice dziś już są zbyt leniwi by wychowywać swoje dzieci i nieraz są przypadki że za swe błędy obwiniają wszystkich, gry, telewizje, nauczycieli którzy według nich powinni wychowywać dzieci, a nie oni sami (sic!) - kto się interesuje własnym dzieckiem, ten prawie nie ma z tym problemów, a kto się nie interesuje zwali winę na innych. Producenci gier nie są winni, tak samo producenci porno nie są winni, tak samo producenci alkoholu nie są winni, tak samo producenci papierosów nie są winni - bo wszystkie te rzeczy są dla dorosłego człowieka. Obwinianie gier o zło tego świata, jest równoznaczne z obwinianiem papierosów czy alkoholu ale tego nie chcą zakazać, bo większość sama tych używek używa - hipokryzja do kwadratu, co sam lubie to nie jest winne i na ten temat nie psioczy by tego zakazać, a gdy nie gra w takie gry, to chce zakazać, bo mnie sprawa nie dotyczy bo tego używam, zapominając przy tym, że papieros czy alkohol jest z tej samej ligi co brutalna gra, bo przeznaczona dla dorosłych. Więcej odpowiedzialności za swoje dzieci, a nie zwalać wszystko na innych.
  16. > > Nie było? A co z Empire Total War? Przecież ten tytuł był (i dalej jest) świetny. > > > Empire obejmował XVIII wiek nie XVII, o tym okresie jest bardzo mało gier strategicznych > właściwie też kojarzę tylko Kozaków (nie liczę serii EU, bo to zupełnie inna bajka). > Okres Potopu czy Wojny 30 letniej jest komletnie pomijany. Okres XVII wieku byłby świetny dla Total War, nie tylko ze względów patriotycznych, że Rzeczypospolita Dwojga Narodów była wtedy olbrzymim i silnym krajem. Najlepszym okresem dla gry byłby początek XVII wieku, sprzed potopu czy buntu Kozaków, gdzie Kozacy byliby późniejszą hordą lub buntującymi się miastami w formie eventu. Podobnie wtedy istniało jeszcze HRE, zanim nie zniszczyli je Szwedzi, tak samo właśnie silni Szwedzi byliby mając plusy do jakości wojsk. Silna Hiszpania, Francja, Anglia, Austria, Turcja, powoli wschodząca Rosja. Można by z tego naprawdę fajną grę zrobić, szkoda mi jako fan Total War, jak i jako Polak.
  17. BLyy87

    Nadchodzi nowy Total War!

    Wolałbym nowego TW: Renesans, w której byłaby wielka Polska i wielka husaria. Byłaby wielka Rosja, silna Szwecja, Hiszpania, Francja, Anglia, Osmani, Austria rokująca, państwa niemieckie.
  18. Nowinką na pewno byłoby gdyby wprowadzili mimiki twarzy i wyrażanie przez twarz emocji, bo co "sezon" to są kukły, które biegają co tylko czasami otwierają usta. Niech wprowadzą coś na wzór LA Noire, gdzie piłkarz w końcu wyrażałby emocje. Zły na sędziego, że nie odgwizdał faulu, zły bo sfaulowany lub ryczący z bólu przez faul. Radość po zdobyciu bramki i po wygranym meczu, smutek lub złość, a nawet płacz po stracie gola lub porażce. Brak mi w tej grze emocji.
  19. > BLyy87, jest tyle gier na rynku do których można sie przyczepic wzgledem realistycznosci > a ciebie denerwuje akurat to? > W koncu musieli cos dodac do gry... > I te coś mi wygląda na przegięte. Grał ktoś i czy moze to potwierdzic? Wiele rzeczy mnie drażni, ale w temacie na temat tej gry motyw berserkera, to tylko do tego się odnoszę.
  20. Jak widzę już w którejś już grze wojowników trzymającym dwie bronie to mnie krew jasna zalewa. Ahistoryczna walka, w grach robiona specjalnie dla małolatów tym podniecającym się, w filmach zresztą to samo. Tak to walczyli tylko gladiatorzy, ewentualnie już w samej bitwie gdy już wojownik stracił tarczę a chciałby móc się czym bronić. Ale nigdy tak do bitwy nie szedł przygotowany, albo broń i tarcza, albo sama jedna broń. Chyba tylko seria Mount and Blade jest pod tym względem realistyczna.
  21. Twórcy mogli to wytłumaczyć jeden w logiczny sposób. Nie było nigdy żadnej kobiety Assasynki. I tyle wystarczy, by nie tworzyć pseudohistorycznych pierdół, gdyż sama gra jest już mocno pseudohistoryczna, po co więc dokładać więcej.
  22. > pozycja obowiązkowa dla prawdziwego polaka :D Czy ja wiem czy taka obowiązkowa, gdyż ja jestem negatywnie nastawiony do powstania warszawskiego. Jestem po prostu ciekaw czy w grze znajdą się mieszkańcy Warszawy, którzy nie chcieli powstania i nie walczyli, a mimo to zginęli przez powstańców, którzy z prowokowali do bombardowań, a tym samym śmierci przeciwników powstania wśród mieszkańców Warszawy. Pewnie przez poprawność polityczną nie będzie na to miejsca.