Llordus

Ty kpisz, prawda? Nie wierzę, że można na poważnie porównywać prymitywny zestaw tekstur z istniejącym rzeczywiście modelem. Nie wierzę, że można coś takiego na trzeźwo powiedzieć. Jednym słowem jesteś zwykłym oszustem. Mam nadzieję, że goście z CDP nie czytuja tego forum i takich farmazonów. Inaczej mogłoby się okazać, że pójdą po rozum do głowy i dzięki takim praktykom porzucą swoją politykę DRM-free. Z mojej strony EOT. Powiedziałbym Ci dosadniej, co myślę o takich praktykach - ale szkoda mi konta, które moderator by mi pewnie zbanował.

Nie no jasne. Popieprzanie na nocną premierę do jakiegoś empiku czy innego durnego sklepu, kupowanie jakiegoś beznajdzienej sterty makulatury w postaci cd-action czy idiotyczne like-i na twarzoksiążce to faktycznie - nic nie kosztują, co nie? Itemków było dokładnie 6. Każdy do zddobycia w taki właśnie idiotyczny sposób. Tudzież za 20-30 pln/sztuka - aukcje na allegro tyle właśnie chodziły. Razem przebijało to cenę podstawki - jeśli nie widzisz tu rotfl-a, to ślepy być musisz. Nie, nie daję. Jeden item nie robi różnicy. Wiem co kupowałem, wiem co dostałem - nie mam żadnych zastrzeżeń do CDP. Ba - dostałem nawet dużo więcej - bo de facto backup gry do samego końca (mojego lub gog-a). W momencie premiery gry nie było o tym mowy - prezent zaiste zacny.

To jest żałosne jak posiadacze W2 EK narzekają na "rozdanie" kurtki, nie widząc jednocześnie sterty itemów, które dostali dzięki tej samej akcji. W przeciwnym razie musieli by wydać kupę kasy i stracić mnóstwo czasu, żeby uzyskać wszystkie te itemy i mieć "kompletną" (rotfl) grę. I nie - jako posiadacz W2 EK kompletnie fakt rozdania kurtki mnie nie wzruszył. Porównując bowiem "kurtkę" do reszty zawartości to była to jakaś popierdółka, niewarta w zasadzie wzruszenia ramionami. Wkrzurzony to byłem na uszkodzenia głowy Geralta - ale uczciwie trzeba przyznać, że CDP ładnie się zachował, bez problemu wymieniając głowę na nową. W związku z powyższym wciąż mają moje pełne zaufanie i przy okazji premiery W3 od ręki biorę kolekcjonerkę, bez chwili wahania. A słów Bioware z artykułu nie ma co komentować. Już DA1 było tak fatalne, że niżej oceniam tylko potworki pokroju Jade Empire czy Neverwinter Nights. Do żadnego z Wiedźminów - czy to pod względem fabuły, czy to klimatu, czy gameplayu DA nie ma po prostu startu. I nie podejrzewam, żeby przy okazji DA3 miało się cokolwiek poprawić.

Cóż. Ja przyjąłem prostą strategię - kupować gry albo na steam, albo sprowadzać je z UK.Tym sposobem szanse, że firma na c dostanie cokolwiek z moich pieniędzy są na maxa minimalizowane. Bardziej w tej sytuacji się nie da :)

Całkiem przyzwoicie. Po pierwsze - inny mogli zostawiać wskazówki, które w swojej grze widziałeś. Po drugie - ktoś mógł odwiedzić twój świat - i pomóc Ci w walce. Po trzecie - ktoś mógł najechać twój świat - żeby Cię zabić :) Po czwarte - w wielu miejscach mogłeś oglądać scenki zgonów innych graczy, którzy byli w tym samym miejscu w swojej grze. I po piąte - mogłeś to wszystko olać i grać i tak tradycyjnego single game :)

Przyjmij zasadę, że przed zrobieniem danej misji głównej (czyli np. Tuchanka albo Rannoch) robisz wszystkie poboczne, które się da - w tym równiez odwiedzasz każy zakątek galaktyki, który jest dostępny. W przeciwnym wypadku niektórych misji pobocznych po prostu nie ukończysz - bo zakończenie misji głównych eliminuje dostępność niektórych zadań pobocznych.

Imho - Lewiatan jest najlepszy. Najbardziej wpasowany w klimat i całą historię. Omega najsłabsza - całość sprowadza się do zwykłej nawalanki, wątek fabularny raczej słaby. Cytadela jest pośrodku. Początkowa intryga całkiem fajnie poprowadzona, ale późniejszy wątek "imprezy" i "upiększania" "mieszkania" (cudzysłowy zamierzone) - lipa straszliwa. Klimat całości też niestety wzbudza uczucia ambiwalentne. Z jednej strony cała gra stara się trzymać przygnębiająco ponurego nastroju, za to Cytadela to po prostu gag za gagiem, bez opamiętania. Żarty bardzo fajne, nie powiem - ale nijak nie pasujące nastrojem do reszty ME3.

Smutne to, ale wśród wymienionych pozycji nie widzę ani jednej, która zachęcałaby mnie do jej kupna i ogrania :(

Bzdura. Przez duże B. Jak już grasz na serwerze, to nikt ani nic cię nie kicknie po to, by premium gracz mógł wejść. Jeśli czekasz w kolejce - to mozesz czekać dłużej, bo premiumowiec będzie mieć priorytet. Też nie fair - ale zupełnie ma inny wydźwięk niż to co Ty napisałeś. Kompletnie się nie zgadzam. Po pierwsze - gdyby steam się dostosował do regulacje poprzez wejście w "rynek wtórny" zamiast wypożyczalnię, to z automatu każdy inny "sklep" elektroniczny musiałby pójść tą ścieżką, albo w ciągu roku padłby na ryj z powodu nałożonych kar (nałożonych przez EU) i procesów (które choćby Valve mogło wytoczyć z tytułu o nieuczciwej konkurencji). Po drugie - wariant z rynkiem wtórnym sprowadziłby platformy elektroniczne do tego samego momentu, w którym znajduje się obecnie rynek konsolowy. Tam też gracz może odsprzedać grę bez żadnego problemu - i jakoś nie widać exodusu wydawców z tych platform, widać za to właśnie wylew wszelkiej maści DLC (zamiast fajnych, wciągających gier których żal byłoby odsprzedać). W przypadku steam z rynkiem wtórnym byłoby dokładnie tak samo. Natężenie DLC jeszcze by wzrosło. Nie ma jednak opcji, żeby z dystrybucji elektronicznej ktokolwiek się wycofał, bez względu na powód. Za duży zysk mają wydawcy porównując do metod konwencjonalnych.

A po co miałbym czytać wątek, który kompletnie mnie nie insteresuje? Każdą informację dotyczącą zachowania na forum wrzucacie w "zakamuflowanych" wątkach, oczekując później ich przestrzegania? Naprawdę? Chcecie przestrzegania takich reguł - wrzućcie to w regulamin, dajcie info na głównej stronie (albo notyfikację na maila) że się zmienił. Takie podejście będzie fair. A obecnie dostałem po łbie za nic - na zasadzie "bo tak". Powtarzam - jak pewnie większość pracujących użytkowników, zaglądam w kilka wątków, które potencjalnie mogą mnie zainteresować, o ile w ogóle mam na to czas. Oczekiwanie więc, że będę się stosować do czegoś, co pojawiło się nawet w 10000 postów, z których żadnego nie miałem szansy przeczytać, bo nie trafiłem we właściwym czasie (w twoim przykładzie w grudniu ubiegłego roku!, tuż przed Sylwestrem!, rotfl ) do właściwego wątku jest niepoważne, sorry.

Tak tylko w kwestii formalnej - gdzie te prośby były? Bo jeśli pochowane po zmoderowanych postach w jakichś tam wątkach - to raczej słabo. Nie liczysz chyba na to, że każdy przegryza się przez całą treść jaka pojawia się na forum? Dość powiedzieć, że ten przypadek jest pierwszym na tym forum, gdzie mam okazję zaobserwować takie wymaganie.

Hmm, prawdę mówiąc nie umiem powiedzieć, jak z debetówką. Mocno może to zależeć od banku. Inna sprawa, że zadłużać nikt Ci się nie każe - to jest co najwyżej kwestia rozsądku i samodyscypliny. Ja w każdym razie kredytówkę sobie chwalę. Do zakupów w necie jak znalazł, a długów jakoś nie narobiłem :)

Dla mnie cena nie jest jedynym wyznacznikiem czy coś warto kupić, czy nie. Jeśli nie trawię jakiejś firmy, to kupię u innej, nawet gdy muszę przepłacić. Nie mam pojęcia. Od lat używam karty kredytowej, wynalazki pokroju PP uważam za kompletnie zbędny badziew. Karta kredytowa działa wszędzie i w zasadzie od razu. Nie widzę powodu, żeby zastępować to cudami pokroju PP.

http://www.amazon.co.uk/Europa-Universalis-III-Chronicles-PC/dp/B004O6MO3M/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1362178311&sr=8-1 http://www.amazon.co.uk/Europa-Universallis-III-PC-DVD/dp/B0087OTT94/ref=sr_1_2?ie=UTF8&qid=1362178311&sr=8-2 Nie wiem tylko, ile wyjdzie za wysyłkę, nie chce mi się sprawdzać.

Po pierwsze - po co? Skoro kupiona wersja gdziekolwiek indziej nie wymaga takich operacji, a znając cenędzę cena w pl raczej nie będzie konkurencyjna do promocyjnych w sklepach zagranicznych :) Po drugie - skoro "praca" cenędzy nie jest mi do niczego potrzebna, to dlaczego od nich kupować? Wolę dać te pieniądze wszystkim innym, byle tylko cenędza nie miała z takiego zakupu złamanego grosza. Wniosek jest więc prosty :)

Nie. Przypadek z cyklu kup legal i nie będziesz mieć żadnych problemów. Polecam kupić na gamersgate lub steam jak będzie w promocji. Unikniesz ewentualnych problemów z "polskawością" wydań od cenędzy.

Inaczej - co to ten prophet? :) Prawdę mówiąc przegapiłem to ustrojstwo. Gram na czystej wersji divine wind 5.1 jeśli mnie pamięć nie zawodzi. W każdym razie na ostatnim oficjalnym patchu. Nie kojarzę żadnych cudów z casus beli, stąd moje zdziwienie.

Musi działać tak jak opisano na tej stronie. Przeinstaluj grę, zainstaluj patche.

Przecież wystarczy uważnie czytać wskazówki w oknie wypowiedzenia wojny - przy każdym casus beli masz dokładnie opisane, jakie plusy i minusy jego użycia są. Tak samo przy pokoju. W twoim przypadku - masz pewnie wojnę na konkretne prowincje. Te konkretnie opisane (na które też pewnie powinieneś mieć core-y, ale tego pewien nie jestem) dają 0 infamii, pozostałe (nawet wygrane w tej samej wojnie) dają normalną karę 4 infamii. P.S. Tu masz dokładnie wszystko opisane: http://www.paradoxian.org/eu3wiki/Casus_belli

Cóż. Mam wobec DS3 uczucia mocno ambiwalentne. Niestety - gra stoi kompletnie w rozkroku. Z jednej strony próbuje być tym, czym poprzednie 2 części (kompletnie nieudolnie jednak :(), z drugiej strony próbuje stać się grą akcji (również nieudolnie - ze względu na to, że próbuje być tym czym były części poprzednie). Grę na normalu skończyłem w niecałe 21 godzin. Więc gra jest faktycznie dłuższa, niż poprzednie części. Szkoda że tylko tym jest w stanie je przebić :( Z plusów de facto mogę wymienić tylko lokacje (poza powierzchnią planety). Fantastyczny design statków kosmicznych czy baz na planecie - czuć klimat, czuć talent twórców. Niestety to za mało, żeby dać tej grze wysoką notę. Inna sprawa, że gdyby nie ten element, to w ogóle DS3 byłoby grą na ... 3/10 najwyżej :( Niestety minusów jest zbyt dużo, żeby ot tak przejść nad nimi do porządku: - idiotyczny system auto save, bez znanych z poprzednich części punktów zapisu. (w skrajnym przypadku miałem moment, że wykonałem cel misji pobocznej, zrobiłem save w następnym pomieszczeniu i wyszedłem z gry - po czym po ponownym odpaleniu gry byłem w miejscu skąd całą misję poboczną zaczynałem - no debilizm jakich mało). - zmieniony workbench i surowce. Kolejne pudło. Od cholery schematów, od cholery wymaganych surowców. I żadnego zastosowania - całą grę przeszedłem z plasma cutter-em. Oczywiście dorzuciłem mu dodatki polepszające obrażenia czy magazynek - ale schemat broni jako takiej był nietknięty od samego początku. I nie miałem żadnej potrzeby zmieniać tej pukawki na cokolwiek innego. Niestety ale to krok wstecz względem poprzednich części. - coop. Gdyby sobie był jako dodatkowa opcja, to by mnie to ani ziębiło ani grzało. Kto chce to zagra, kto nie chce - nie zagra. Ale jaki skończony idiota wymyślił, że do przejścia gry na 100% _koniecznie trzeba_ zagrać w koopa? - fabuła prostacka wręcz jak drut. elementy które miały wprowadzić jakieś zaskoczenie sprzedane są niezbyt elegancko, nie budząc w sumie żadnego poruszenia - DLC. Już myślałem, że niewiele mnie w graniu zdziwi. Niestety goście z EA potrafią zaskoczyć. Każda operacja w warsztacie czy kiosku z kombinezonami firmowana była informacją, że mogę sobie pozaciągać DLC, żeby się samemu nie męczyć. Niech spadają na drzewo - prędzej trainerem wrzucę sobie surowce, niż kupię DLC na przyspieszenie czasu zbierania i ilości surowców przez roboty. ROTFL. - ilość przeciwników. Zarówno w DS jak i DS2 widać, że Visceral nie bardzo radził sobie z grą w końcowym stadium. Ostatnie levele wspominam jako zbytnio przesycone przeciwnikami. To był duży minus. Niestety ktoś sobie uwidział, że takie rozwiązanie w DS3 będzie "lepsze". I w efekcie w DS3 na wejściu jest przesycenie przeciwnikami - a im dalej, tym gorzej. - w końcu spłycenie problemów Isaac-a. Brakowało mi tych jego wizji z DS2 choćby. W DS3 jego problemy sprowadzają się do problemów klasy brazylijskiej opery mydlanej! Bleee. No i to by było na tyle. Tak jak DS3 był moim pewniakiem zakupowym, tak każda następna gra jeśli wyjdzie w tym uniwersum, ciężko będzie miała się do mnie (i mojego portfela) przebić. Prędzej wrócę do DS i DS2. Tam rozgrywka jest dużo ciekawsza i wciągająca niż w DS3. Daję 6.5/10. P.S. Gdybym nie miał pancerza wzorowanego na Mass Effect (swoją drogą to pancerz z DS2, tylko z innymi teksturami :P), to nie miałbym żadnego fajnie wyglądającego pancerza w całej grze. W każdym jednym dostępnym w grze Isaac wygląda jak za przeproszeniem dziad borowy. Żadnego polotu w designie tych "ubranek".

Bo steam jest największy i najstarszy, przez co wyznacza "standard" - jak szeroko byś go nie rozumiał. Steam dostanie prikaz zmian - to de facto wszyscy będą zmuszeni się do nich dostosować.

Gdzie niby jest ta "genialność"? Pierwsze co poczułem, to irytacja. Dźwięk na jednym jedynym kanale? W słuchawkach nie da się tego słuchać - chyba że komuś nie przeszkadza audio na jednym z uszu. Całość - po prostu nudna. Technicznie może i nieźle - ale nudno! Tak jak z reguły potrafię tego typu trailery oglądać kilka razy pod rząd (wyłapywanie smaczków to fajna rzecz, nawet gdy gra mnie nie interesuje), tak o tym czymś nie będę pamiętał jeszcze zanim opublikuję ten komentarz :/

EA pozmienialo.

Klawa: Logitech G11 Mysz: Gigabyte M8000X. Opóźnień na klawie nie obserwowałem. Nie bardzo wiem o czym piszesz mówiąc o "negatywnej akceleracji". Na myszy ustawiłem sobie nieco wyższe DPI - ale pewnie to samo da się uzyskać na zwykłej zwiększając czułość myszy w ustawieniach systemowych. Poza tym żadnych modyfikacji nie wprowadzałem ani w ustawieniach DS ani w systemie.

Tak się składa, że używając fixa ograłem DS tylko i wyłącznie na K+M. Dla sprawdzenia różnicy i wpływu fixa na rozgrywkę wyłączyłem go raz. I potwierdzam - bez fixa gra na K+M jest niegrywalna. Z fixem jednak - nie ma żadnych problemów.