Altairus

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    147
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Altairus


  1. Ciężko jest wymagać żeby firma raz za razem tworzyła produkcje na 90+, pomijam ogólną degenerację oceniania to jednak p teoretycznie te produkcje powinny być Najważniejszymi i najlepszymi na miarę Generacji/Dekady. Tak na prawdę na konsolach przez opłaty licencyjne żadko kiedy wychodzi cos poniżej 50-60pkt. TG zabiły licencje ale i skupienie się na odcinkowości co od początku niestety wróżyło im koniec. O ile wydając kilka takich gier dali by radę to rozmieniając sie na ileś produkcji wydając je w częsciach nie mieli szansy przetrwać. Wszystkie ich produkcje nabywałem w całości często na sporych przecenach czy nawet w subsrypcji ps+ więc niestety na mnie nie zarobili choć doceniam ich w kład w elektroniczną rozrywkę


  2. Gra wyglada bardzo interesująco. Choć pewnie sporo wybiega ponad moje zdolnosci taktycznego działania.
    Przesunięcie Szczecina to naprawdę spory bład tym bardziej że opracowując kolejne kampanie musieli trochę siedzieć nad mapami więc dziwi tak duże przeoczenie. Oby poprawili to w nowych ptchach choć pewnie filmików wporowadzających już nie zmienią.


  3. De facto projekt ma jakiegoś inwestora ale musza zebrać 200tyś żeby go zapewnieć że ta produkcja ma jakichś odbiorców
    @TigerXP To nie jest wyciąganie kasy tylko nowa forma preordera :P jeśli nic z tego nie wyjdzie nikt nic nie straci a nikt cię nie zmusza płacić więcej jak podstawowe 15$ aby dostać "gołą" grę
    Może i można było robić dobre gry ale jakie były ich budżety ? teraz wydanie porządnej produkcji kosztuje kupę kasy
    Takedown jeśli projekt dojdzie do skutku ma zapewnionych ze 20-30 weteranów z wielu dobrych firm zajmujących się strzelaninami wrzelkiego typu wiec potencjał jest naprawdę duży


  4. W obecnej chwili gdy cyfryzacja za pasem każdy program powinien być nadawany do wyboru z oryginalną ścieżką dźwiękową, lektorem, i napisami. Lata temu na cyfrze nie było problemem wybranie języka więć w tej chwili tym bardziej.
    Miło znów posłuchać opowieści pana Adriana ze starszych lat. Trochę żałuję że jeszcze nie grałem w BulletStorma zwłaszcza że Painkiller to jeden z moich ulubionych FPSów. Żadne inne studio tworząc w sumie prosty shooter nie było w stanie uniknąć dłużyzn czy nudy.
    Pytanie do Lukasa. Z twojej wypowiedzi wynika że osobiście znasz Andrzeja Sapowskiego może kiedyś dało by radę i jego zaprosić do Programu? :)


  5. Zdaję sobie sprawę że autor tego tekstu nie musiał grać w oryginalną XIII ale mógł chociaż zorientować się w panującym w niej świecie zamiast pisać głupoty. Cocoon nie jest planetą tylko pustą w środku sferą (odrobinę przypominającą sferę Dysona tylko o wiele, wiele mniejszą) unoszącą się nad Gran Pulse. Mieszkańcy znajdują się w jej wewnętrzne części przez co mogą ponad chmurami (zresztą sztucznie wytworzonymi przez Fal''Cie) widzieć inną część sfery. Przypomina to odrobinę Teorii pustej ziemi jednak ludzie z cocoon wiedzą że nie żyją na planecie tylko nisko zawieszonej, ponad nią planetoidzie. Oczywiście zgadzam się że nie jest to zgodne z fizyką ponieważ aby takie ciało unosiło się ponad planetą musiał by w okół niej krążyć zamiast unosić się nie ruchomo, uzyskanie grawitacji w samej sferze także wymaga obrotu, którego nie zaobserwowałem ale można by przyjąć że rzeczywiście zachodził (to znów spowodowało by problem pod koniec XIII - nie będę spojlował). Najłatwiej przyjąć że grawitacja zastąpiona jest magicznym przyciąganiem, zresztą trudno wymagać od twórców dzieła fantastycznego aby trzymali się praw świata rzeczywistego.
    Sam wstęp to szukanie problemu i gadanie głupot „bo z danym gatunkiem nam nie potrodze”.
    Kobieta w stroju chocobosa może i wygląda dziwnie, ale to tak jak by się pytac co robią mimowie na warszawskiej starówce.
    Czepianie się długich mieczy w serii w której praktycznie nie występują (wyjątkiem była siódemką) jest wyssane z palca.
    Zgadzam się ty nie nienawidzisz tej serii ty poporostu nie masz o niej zielonego pojęcia.
    „Fajnale” nigdy nie były jakieś wybitne fabularnie czy systemowo popularność na zachodzi zaskarbiły sobie gł. dzięki ich przystępnością.
    Jrpgami interesują się od dość nie dawna ale coraz bardziej denerwuje mnie plucie na ten gatunek przez kogo popadnie „bo są archaiczne”, „bo nie mają wodotrysków”, „bo powstrzymują się przed hamburgeryzacją” itd. Jeśli jakiś gatunek do ciebie nie przemawia to w niego poporostu nie graj zamiast rzucać bezpodstawne oskarżenia o głupocie, naiwności i japońskości. Japończycy to chyba jedyna nacja która nie boi się stworzyć się tytułu który nie trafia we przeciętne gusta.


  6. Internet może i daje pozory anonimowości, ale obawiam się że duża część pieniaczy i chamów przenosi swoje zachowania z realnego świata, a w Polsce niestety ich nie brakuje. Na pewno nie stanowią większości jednak śmietanka i szumowiny zawsze unoszą się na wierzchu więc najłatwiej je zobaczyć. Problemem jak zwykle jest brak wychowania, a na to trudno coś poradzić.