Anonim_652a6840a229b3b9188db1359476f7913e0a4c8f2443eaab9a83336f4dbdb185

Wiem, że to nie jest powód. Głupi byłem i tyle. Właściwie to były ostatnie pdf''y (i zresztą także inne pliki) jakie ściągnąłem. A jak zostanę zdegradowany - cóż, przeżyję. Gorzej gdybym dostał bana.

Furr wiedział, że mimo swojego charakteru, Yarr zna się na rzeczy i mimo że wciąż uważał go za d****, postanowił nie kwestionować jego rozkazów i przygotował się do wymarszu.

Są podręczniki, anglojęzyczne, właściwie dostępne tylko w sieci i teoretycznie chronione prawami autorskimi (tyle że firma je opracowująca dość dawno straciła licencję). Nie znalazłem nigdzie możliwości kupna (choć zrezygnowałem już bardzo dawno, więc może na aukcjach były), więc niestety byłem zmuszony do ściągnięcia. Gdybyś chciał jeszcze jakieś informacje, to służę pomocą.

Furrbacca, wyznający zasadę nic o mnie beze mnie, przysłuchiwał się chwilę rozmowie i powiedział - I ten właśnie konflikt zrodziło niezadowolenie, panie Budo. Nic więcej.

Czy ktoś tu obecny grał kiedyś w Star Wars RPG d6? Jeśli nie to gorąco polecam. System niezwykle łatwo modyfikowalny (dzięki "Expanded Universe" można stworzyć w grze właściwie wszystko). O dziwo najfajniej gra się nie Jedi, lecz jakąś postacią neutralną, np. mało znanym przemytnikiem, lub łowcą nagród. Oczywiście wszystko zależy od mistrza gry, ale mimo to uważam, że jest to świetny system (jako RPG i za to że jest w świecie gwiezdnych wojen).

Furrbacca po usłyszeniu odpowiedzi porucznika wiele zrozumiał. Przede wszystkim to, że dowódca był na innym froncie niż on. Gdy on poszedł na front amunicji mu nie żałowano, a ranni, jeśli udało się ich wydostać, wracali trasami zaopatrzenia na tereny spokojniejsze. Tutaj nie będzie żadnego zaopatrzenia, a o możliwości powrotu nie można nawet marzyć. Sierżant to sadysta, który kieruje się jedynie zasadą racji wyższego stopniem, a do swojego doszedł, łagodnie mówiąc, podlizując się innym oficerom. Inaczej mówiąc, oddziały elitarne były takie tylko z nazwy, która powinna raczej brzmieć oddziały skazańców. Ale mimo to Furr wiedział, że nie zrezygnuje. Tego zabraniał mu honor. I chęć pokazania tym d... eee... oficerom, że jest lepszy niż im się wydaje. Po zbiórce poszedł pakować swój ekwipunek.

- No przepraszam, ale wydawało mi się, że jesteśmy jednostką elitarną, a nie jakimś podrzędnym oddziałem. I mam jeszcze jedno pytanie - jak będzie z zaopatrzeniem? Zabieramy wszystko ze sobą, czy jest zorganizowana jakaś trasa dostawcza?

Jemu chyba chodziło o to, że nie tylko trójka, ale równierz 2 i 4. I według niego 5 (w odróżnieniu od pozostałych) to porażka...

Hmmm, chyba dyskusja zmieniła temat. Miały być opinie na temat krytykowania gier z powodu niechęci do danego gatunku, a wyszło wyliczanie ulubionych tychże gatunków i gier. A żeby dorzucić coś sensowniejszego do tematu, chciałbym was prosić o przesyłanie opinii o nieuzasadnionej krytyce nie tylko gier, lecz także innych dzieł, bądź czynności wykonywanych w życiu. Dla przykładu mogę podać, że takie "nieodpowiednie" opiniowanie zdarza się częściowo względem mnie bardzo często - prawie zawsze gdy mówię, że mam patent żeglarza i ogólnie interesuję się tym sportem, słyszę że sport ten jest nudny i "głupi" od ludzi, którzy nigdy nie byli na żadnej łódce, nie mówiąc już o jachtach.

>- Jakieś pytania?! - Owszem panie poruczniku! - krzyknął Furrbacca - Czy jest możliwość dostawy nowego sprzętu? A przynajmniej nowszego niż obecny?

- Ale wbrew pozorom pionki są niezwykle ważnymi figurami, a ten strateg, który poświęca bez namysłu pionki nie zasługuje na swoje stanowisko. A co do dbania o własny tyłek - to właśnie dlatego chciałbym dowiedzieć się szczegółów naszej misji.

- Furrbacca, nazywam się Furrbacca. Możesz mówić Furr. Wbrew pozorom ja też uważam, że dowódcy zależy na naszym życiu, tyle że chyba nie wyciąga poprawnych wniosków dotyczących naszej inteligencji i przygotowania do walki. Mam nadzieję, że nie uważa iż tylko idioci wstępują do oddziałów elitarnych.

Ja wiem ;) Ale i tak według mnie lepsze są KokoArt i RotflPG (z polskich) i Commisioned (z anglojęzycznych - szkoda tylko, że autor ma urlop). A co do LOsux''a to mam do niego za złe, że mimo dużo gorszego poziomu artystycznego i merytorycznego w kilka dni znów znalazł się na pierwszym miejscu na topliście :/

Furrbacca równierz skończył strzelać i powiedział jeszcze do odchodzącego Budo - Tak było kiedyś, na froncie, gdzie jedynym celem było przejście kolejnego metra, a pojedynczy żołnierz nic nie liczył się dla dowódctwa. Myślałem, że w jednostkach elitarnych jest inaczej...

No to jeszcze 2*512 MB ram-u i będzie można pograć na średnich :/ Przynajmniej resztę spełniam.

Nic nie ma... Ale to miało być po prostu porównanie. Nic więcej. I myślę, że raczej nie taka wersja strony, tylko raczej fakt samego jej istnienia mówi nam o jakichś działaniach. Mam nadzieję, że to będzie wielki powrót.

- A ja uważam, że powinniśmy poznać plan od razu, aby można go było przedyskutować, a co do strzelania, to moszę się zgodzić - Furr zamilknął i trafił trzy razy w środek tarczy.

To wygląda prawie jak zwierzenia narkomana (nie brałem od tygodnia, nie mam pieniędzy, nie wiem co robić) :/ Ty się ciesz, że jest coś co może cię odgonić od komputera.

Podczas gdy Furr ćwiczył, na strzelnicę przyszedł inny żołnierz. Furrbacca pomyślał, że może warto byłoby się odezwać do niego, więc powiedział: - Witaj, co myślisz o dzisiejszym przemówieniu porucznika? Nie sądzisz, że nieco przesadza i powinien powiedzieć nam nieco więcej na temat dzisiejszej akcji, żebyśmy mogli się przygotować?

http://lionheart.cdprojekt.com/

Po zbiórce zaspany Furrbacca poszedł coś zjeść. "Coś" to bardzo dobre określenie na żarcie z puszek - nie czuć żadnego smaku, zapachu i nie da się rozróżnić żadnych składników. Nie miał nic do roboty, więc postanowił częściowo wykonać rozkaz - zaczął czuwać przy strzelnicy.

Jeśli gry będą jakościowo takie same jak strona, to ja się zastanawiam, czy warto było w ogóle "odświerzać" firmę.

hmm mnie jeszcze nie pozwała, mimo że przy dzwonieniu na infolinię (a przy telekomunie to jest dość częste zjawisko) mówiłem im, że nie korzystam z proponowanych (?narzucanych?) przez nich rozwiązań (własny router i oprogramowanie)

Co do wstawania - to nie jest aż tak niezwykłe - w ostatnim tygodniu zawsze budziłem się o 6:27, niezależnie czy nastawiłem budzik wcześniej, czy później. A co do pytania przez nauczycieli, to nigdy się nie wyróżniaj, patrz w zeszyt/książkę/stół z niezwykłym zaangażowaniem, wskazującym również na zamyślenie, bądź lekko zgarbiony (ale nie za mocno), zawsze staraj się sprawiać wrażenie, że umiesz dany materiał na 4-5 (byle nie na 6 - nigdy się nie wybijaj), a szanse na spytanie akurat ciebie spadną do minimum.

Ja generalnie gram w większość typów gier, tylko że nie czuję "tego czegoś" gdy gram w FPS''y czy gry sportowe (kolejne fify), w odróżnieniu od wszelkich erpegów i strategii. Mnie również wytrącają z równowagi stwierdzenia typu gra xxx jest be ponieważ to strategia, szczerze powiedziawszy, dostaję wtedy szewskiej pasji.