Anonim_652a6840a229b3b9188db1359476f7913e0a4c8f2443eaab9a83336f4dbdb185

To nie był błahy powód. Przez Ponurego zacząłem pisać "Rzniwiaż", zamiast "Żniwiarz". To było bardzo poważne :P.

Walgierz. Walgierz był najlepszy i kropka. Nie wiem jak inni, ale mi się to już znudziło :P. Mam wyklarowany światopogląd (co oczywiście nie oznacza, że mi się nic już nie zmieni...) i zdałem sobie sprawę z tego, że podejście do tych spraw to tylko i wyłącznie kwestia własnych przekonań i własnej wiary. Jakoś nie motywuje to do wchodzenia w polemikę z ludźmi, którzy wyraźnie i zdecydowanie się mylą. ;)

Jazz Jackrabbit było jego...?! Tego akurat nie wiedziałem, a gra była wyśmienita :D.

Niestety mam to samo, w jedynce i dwójce było bardzo dużo eksploracji świata, jego historii. Czytałem dziennik w grze, ponieważ coś w tych grach mnie do tego zachęcało, wykreowany świat był zwyczajnie wciągający, nawet bez przygód Sheparda. Trójkę przechodziłem już w zasadzie jak liniowego shootera. I nie było to fajne. Poza tym tak naprawdę zakończenie trójki nie napawa jakoś optymizmem względem świata czwórki. Jeśli gra będzie sequelem, to będą musieli odkręcać bardzo dużo z trzeciej części. Jeśli gra będzie równoległa do 1-2-3, to z kolei i tak będziemy wiedzieli, co się stanie ze światem. Bleh, strzelili sobie w stopę robiąc takie, a nie inne ME3.

Powiedział dawny bywalec w temacie zdominowanym przez dawnych bywalców... :P

To tak żeby Cię podenerwować - napisałem mniej postów od Ciebie. Mam własny tytuł :P.

To jest bardzo dobra kwestia. Ot, ja na przykład średnio mam teraz ochotę wypowiadać się na forum. Tak po prostu. Wchodzę do tematu, w którym niegdyś się całkiem często wypowiadałem i nie mam nic do powiedzenia. Nie widzę osób, z którymi chciałbym porozmawiać, a tematy okołogrowe już mnie tak nie interesują, bym czuł potrzebę dzielenia się moimi przemyśleniami. Jeśli większość "starej gwardii" też tego doświadcza, to nie ma szans, by ich tu znowu ściągnąć. A co do sentymentu - było miło, poznałem kupę świetnych ludzi z których częścią dalej utrzymuję kontakt (bądź wręcz mieszkam z nimi - pozdro cinus :P). Ale to nie jest tak, że brakuje mi samego forum :). No, może trochę brakuje mi zjazdów, ale tego tym bardziej teraz nie chce mi się robić :P.

To się rozkręca (choć prawdopodobnie w tym przypadku - rozpiłowuje), przylutowuje od nowa i skleja :P.

Lutownica czyni cuda, zawsze zresztą pozostaje wymiana całego kabla. Jeśli jednak uważasz, że nic się nie da z tym zrobić, to ja je chętnie przyjmę :P.

Osobiście polecam naprawić kabel :).

Tak, są z tym problemy, na szczęście każdy plik instalacyjny ściąga się z inną (ale w miarę stałą) prędkością. Jedne szybciej, inne wolniej. Mi to zajęło jakieś 5-6 godzin, mam neta 3MB/s.

Zawsze możesz przeliterować :).

Nie masz na pewno karty z opcją płatności w internecie*? Na pewno da się na taką zaakceptować plan subskrypcji (i oczywiście od razu go anulować ;)) - sam tak zrobiłem :). *To nie jest karta kredytowa, ani debetowa, tylko zwykła karta bankomatowa, większość teraz ma takie opcje :).

Mógłbym, sam robiłem to jakieś dwa tygodnie temu. Do zlutowania kabla potrzebne są: Lutownica, cyna, kalafonia. Warto jeszcze zaopatrzyć się w opaski termokurczliwe (tak jak pozostałe do kupienia w każdym markecie z elektryką), z taśmy izolacyjnej lepiej zrezygnować - mało estetyczne, później może klej przeszkadzać. Przecinasz kabel w miejscu złamania zdejmujesz po 2-3 centymetry izolacji z każdej strony; Zdejmujesz (lub palisz) izolację z samych przewodów (na każdą kanał idą dwa przewody - jeden z sygnałem, jeden z masą, czyli mówiąc inaczej, zależnie od miejsca złamania kabla, mogą być 2, 3, lub 4 cienkie, kolorowane przewody); Lutujesz przewody kolorystycznie (nie zapominając o założeniu wcześniej opasek termokurczliwych na kabel i na przewody w celu odizolowania ich od siebie i otoczenia po zlutowaniu); (W skrócie - końcówki przewodów pokryć kalafonią, następnie pokryć cyną z użyciem lutownicy, później skręcić/zbliżyć do siebie końcówki przewodów, na koniec jeszcze raz z użyciem lutownicy utrwalić połączenie) Przesuwasz opaski tak, by nie wystawał żaden metal, podgrzewasz je i masz już naprawiony kabel. Wymiana całkowita kabla jest nawet prostsza, tylko trzeba dodatkowo kupić kabel (z jednej strony mały jack, z drugiej 2x chinch, albo 2x mono jack, długość dowolna, zależna od preferencji) i rozebrać muszle słuchawek - trzeba przewody lutować bezpośrednio do głośników :).

To nie lepiej byłoby naprawić kabel? Zazwyczaj to kwestia 10 minut pracy... Jeśli nie chcesz mieć żadnych lutów w połowie kabla, to możesz też kabel cały wymienić, tak czy siak wyjdzie taniej...

To ustaw mocniejsze...? O.O Ludzie, co z wami...?!

Nie no, polecałbym serwery EN. Po angielsku i niedaleko :).

Rozumiem, że nie masz problemów z posługiwaniem się tym językiem? ;)

W becie też miałem ponad piętnasty level :). Ale ja zaraz po becie polowałem na darmowe weekendy i inne możliwości grania i już wtedy "aktywowałem" konto. Na jakim serwerze masz zamiar grać?

Ja gram na koncie z bety, grałem też w demo "do 15 poziomu" nie miałem problemów z dopisanie klucza abonamentowego, nie mam problemów z zalogowaniem się do gry teraz bez abonamentu. Spróbuj na stronie głównej kliknąć w ten wielki przycisk "Play Free Now" (i zacząć ściąganie). Na pewno w ten sposób trzeba było zrobić, by zagrać w demo.

Za trzy dychy można kupić wino, zaprasza się koleżankę i śmiem twierdzić, że będzie to cenniejsze doświadczenie od miesiąca grania w TOR :P

Dzięki, gotowy byłem zrezygnować z gry (z jednym paskiem byłoby to zupełnie niegrywalne...). I tak brakuje mi trzeciego, który zawsze miałem do tej pory, ale bez tego da się jakoś obejść :).

Oni chyba sobie w kulki lecą. Jeden pasek umiejętności, nawet dla graczy ze statusem preferowanym... Z tym się nie da grać O.o A każdy kolejny - 20 złotych...

Que...?

Przede wszystkim - na studiach pierwszego stopnia bardzo ciężko zmienić tryb z licencjackiego na inżynierski. Choćby dlatego, że studia inżynierskie trwają 3,5 roku, podczas gdy licencjackie - 3. Żeby robić magisterkę nie potrzebujesz tytułu inżyniera. Wystarczy Ci licencjat. Oczywiście później jeszcze musisz przejść rekrutację na drugi stopień studiów i na politechnikach możesz mieć problem z dostaniem się na magisterskie bez skończonej inżynierki.