Asthariel

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    4278
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Asthariel


  1. Dnia 08.07.2013 o 15:39, Paoro napisał:

    Na 10 poziomie dostałem Esencje, cóż to takiego, co mam z tym zrobić? To do run, ale
    teraz coś z tym zrobić czy poczekać do 20 poziomu?


    Możesz czekać nawet do 30 - dostałeś miejsce, na które kupuje się dopiero esencję, tak jak z runami. Ale jako, że najlepsze runy są odblokowane do kupienia na wyższych poziomach, najlepiej, żebyś teraz nic nie kupował, i czekał na 30 poziom, żeby nie marnować pktów.


  2. Pomimo mojego niewielkiego doświadczenia (245 winów na normalach), gram te rankedy, i na razie nie jest tak źle. Przede mną seria kwalifikacyjna (na razie jestem w Bronze I), i póki co jungle Vi przynosi mi mnóstwo szczęścia - na 6 meczów nią, wszystkie 6 wygrałem - nawet jeden, w którym nasz TF miał 10 zgonów po 20 minutach, a wrogi KhaZix miał 8/0/1 po 10 minutach. Jeśli czegoś isę nauczyłem na rankedach to tego, żeby być junglerem, bo na każdej innej pozycji można być pewnym, że AKURAT TWOJEJ ALEI jungler nie odwiedzi by pomóc.

    Pytanie - co się lepiej sprawdza na jungle Vi, Spirit of Ancient Golem or Elder Lizard?


  3. Jestem z siebie absurdalnie dumny, W rankedzie jako jungle Vi a) nie mieliśmy supporta, tylko dwóch adc, b) przez pierwsze kilka minut graliśmy 4vs5 c) wrogi team zaatakował moje blue i d) oddałem first blooda. Mecz i tak wygrany, końcowe staty 5/4/6, nasza Katarina wycarry''owała nas do szybkiego surrendera wroga, dzięki taktyce "Vi wbija w środek wrogiego teamu, robi zamieszanie, umiera, Katarina dobija wrogów na 25 % zdrowia".


  4. Dnia 11.05.2013 o 13:30, Krytyczny napisał:

    Dla mnie Poppy zawsze była sexeh. Jak w sumie większość żeńskich yordli :P
    BTW
    Mam uzbierane kolejne 5 kół IP, co polecacie kupić? Zastanawiam się nad Kennenem, Miss
    Fortune i Kassadinem. Gram na każdej pozycji poza dżunglą, więc wszystkie te champy wydają
    się dla mnie odpowiednie. Tylko MF trochę nie lubię, bo ma sztuczne cycki.


    Od siebie polecam dozbierać jeszcze 1k IP, i kupić Jayce''a lub Dianę - obojgiem bardzo przyjemnie mi się gra, bardziej niż większością postaci na ich pozycjach. Swain też jest bardzo fajny - dla mnie, hidden OP.


  5. "Patrzy na niepotwierdzone zmiany w ptachu"
    Błagam, nie. Nie nerfcie Diany, proszę. I czemu nerf E u Shyvany, skoro już teraz jest niemal bezużyteczne?

    Pytanie: kogo lepiej kupić do jungli: Hecarima czy Sejuani? Na razie mam Amumu, Shyvanę, Maokaia i Vi.


  6. Yay, właśnie miałem najbardziej frustrujący mecz od miesięcy. Solo top Jayce przeciwko Elise & Yi. Idzie bardzo dobrze, po kilkunastu minutach mam 6/0/6. Niszczę top turreta. Pomagam zniszczyć na midzie. Pomagam zniszczyć na bocie... po czym całą moja drużyna zaczyna się bawić w różnych lane''ach mimo moich próśb, żeby pushować mid i kończyć mecz. Oczywiście, są wykańczani jeden po drugim, a gdy przychodzi pora na teamfighty, to nasz ADC woli farmić na drugim końcu mapy zamiast przyjść pomóc. Just... wow. Przegrać wygrany mecz. I jeszcze na koniec się poddali. Dobra, wypłakałem się, wracam do gry.


  7. Kogo polecacie kupić z ADC żeby się przyjemnie grało, Caitlyn, MF, Varusa czy Quinn? Na razie testowałem tylko Varusa i Cait, i póki co przycylam się bardziej do pierwszego, ale podoba mi isę też design Quinn, a MF jest spośród tej czwórki najczęściej spotykana, więc raczej dobra jest... Na razie mam już Gravesa i Vayne.


  8. Dnia 04.03.2013 o 22:45, Markush napisał:


    @ten pan tam wyżej
    > nie przeprowadził ŻADNEGO udanego ganku
    Kiedy się nauczycie, że jungler nie ejst od tego, zeby się wami opiekował, bo o linie
    się dba samemu. A już na pewno jungler nie jest po to, żeby gankować. Mówi wam to człowiek,
    który carry''uje pewną osobę (którego imienia nie wspomnę) zwaną Eckiem do challengera.
    Czy moje danie się liczy? A czy jestem MLG pr0? A czy oce kiedyś wygra turniej?
    > z czego 3 zgony moje
    Niech zgadnę, wina junglera?

    Czyli co, jeśli jungler nie umie gankować, to wciąż jest dobrym junglerem i nie wolno go krytykować?
    Jeśli jungler sam atakuje na ślepo wroga, oddajac mu kille, przez co potem sam mam trudniej, bo przeciwnik jest nafeedowany, to tak, wina junglera.


  9. I oto po 200 wygranych na Normalach zdecydowałem się rozpocząć Rankedy. Za pierwszym razem ktoś zrezygnował w poczekalnii. Za drugim razem ja uciekłem, bo jakiś Polak umiał grać TYLKO Katariną, i nie chciał zająć żadnej innej pozycji, choć wszyscy mu mówili, żeby był junglerem. Ok, do trzech razy sztuka. Udało mi się zagrać Riven na topie.

    Niestety, nasz jungler Warwick najwyraźniej pierwszy raz junglował, bo nic mu nie wychodziło, i nie przeprowadził ŻADNEGO udanego ganku. Po 10 minutach statystyki drużyny były 1-8, z czego 3 zgony moje. Na szczęście, na midzie była bardzo dobra Lux, oraz ogarnięty bot, więc teamfighty zaczęły iść lepiej, i wreszcie złapałem kille, i zacząłem budować Riven na tanka. Koniec końców, dzięki serii wygranych potyczek wygraliśmy, i miałem statystyki 8/9/15. Początek niezły z rankedami, więc zapewne teraz będzie tylko gorzej.


  10. Dnia 02.03.2013 o 16:45, Evertsen_Dante napisał:

    Hej :) Szukam jekiejś superowej fantastyki*, a przeglądając internet moje oczy przykuły
    dwa nazwiska - Joe Abercrombie i Peter Brett. Może ktoś napisać czy warto/niewarto przyjrzeć
    się bliżej ich twórczości? I którego wziąć na pierwszy ogień? Tak dla ułatwienia to bardzo
    lubię twórczość Cooka, Eriksona czy Herberta (ale nie tego naszego), więc pewnie ucieszyłbym
    się z czegoś podobnego, aczkolwiek odmiennością nie pogardzę. Priorytetem jest to aby
    książka miała to "coś" co nie pozwala się oderwać od lektury. Kolejnym ważnym elementem
    jest epickość powieści. Może ktoś inny Wam przychodzi do głowy?

    *nie musi to być typowa fantastyka, aczkolwiek lubię jak bohaterowie naparzają się mieczami.
    Choć blastery też ujdą :)


    Abercrombie jest genialny, Brett przereklamowany. Inwestuj w Samo ostrze i Nim zawisną na szubienicy, w kwietniu ukaże się trzeci tom kończący trylogię. Abercrombie stworzył jedne z najbardziej zapadajacych w pamieć postaci w fantasy ostatnich lat.


  11. Dnia 20.10.2012 o 14:46, IlMOD napisał:

    Czasami niektórych gier po prostu nie rozumiem...

    @Aathariel
    Nie ma czegoś takiego jak tank ;p Może shen jako jedyny. Nawet taki chogath jak w mojej
    grze nie jest tankiem. Tego nie widać na screenie, ale przez większą część gry miałem
    ze sobą stack wardów i tylko od czasu do casu gankowałem i kontrgankowałem. To że na
    końcu możesz przeżyć +10 strzałów z turreta to nie oznacza, że jesteś tankiem ;p


    Eh? Tank nie jest najwytrzymalszym członkiem drużyny, który wbija pierwszy i umiera ostatni? Tak rozumiem ten zwrot, chyba że w LoLu jest inaczej...


  12. Ha, właśnie miałem tak fajny mecz, jaki się rzadko trafia.

    Grałem Wukongiem, na topie z Kayle, Kennen na midzie, Yorick i Varus na bocie. Yorick oddaje First Blood, po 12 minutach Kayle ma 0/4/1, Kennen karmi Katę na midzie i po 13 minutach ma stracone obie wieżyczki. Jako jedyny dobrze sobie radzę, wiec przejmuję dowodzenie.
    Efekt? Jakimś cudem wygrywamy 30/28, drużyna przeciwna się poddaje po tym, jak zniszczyliśmy jeden inhibitor. W zasadzie wycarry''owałem grę, moje statystyki 13/4/10, poza mną Varus jeszcze był niezły, ale gorszy ode mnie. Naprawdę, po 10 minutach sądziłem, że będzie trzeba się poddać. Czyżbym powoli stawał się dobrym graczem? Mam na razie dobrą passę - na 10 ostatnich normali 9 zwycięstw.

    Ogólnie, Wukong jest fajny, i w zasadzie niewiele trzeba, by nim dobrze grać - wbijasz w środek team fightu w ulti, po 4 sekundach zostawiasz atrapę, oddalasz się na kilka kroków, potem dobijasz niedobitki E i Q. Jest dobry do inicjowania walk, jako że podrzuca przeciwników w górę. Teraz się zastanawiam, czy kupić na wyprzedaży Maokaia, jako że nie mam jeszcze tanka, czy kupić go wkróce za IP, a za RP poczekać na kogoś za 6300 na wyprzedaży.


  13. Przez ostatni miesiąc miałem szczęście, żadnych trolli i idiotów w drużynie, okazjonalni AFK i feederzy. Koniec dobrej passy, właśnie miałem grę z dwoma feederami, i dwoma matołami. Po 5 minutach było 0-8, ja jako jedyny grałem dobrze, Gravesem, i przez całą grę byłem flejmiony "OMG Graves noob", ponieważ jak powszechnie wiadomo, ratowanie tyłków drużynie podczas teamfightu swoim ulti to "OMG KS REPORT GRAVES BAN FOREVER". Zakończyłem z najlepszymi statystykami w drużynie, najwięcej zabójstw, najwiecej asyst, najmniej śmierci, 10-7-9, podczas gry wszyscy pozostali mieli powyżej 10 zgonów (rekordzista Trynda miał 4/16/1), a Teemo miał jakimś cudem ledwo 14 lvl po 40 minutach. Jestem zdumiony, że w ogóle wytrzymaliśmy aż 40 minut. Eh, przynajmniej zaliczyłem pierwszy w życiu Quadrakill.


  14. Dnia 26.09.2012 o 21:42, Dartitwo napisał:

    Oplaca sie kupic Dariusa? A moze pieniazki przeznaczyc na cos innego, lepszego?


    Nie mam dużego doświadczenia, ale moim zdaniem warto - mało kto może się z nim mierzyć w walce 1 na 1, a Ulti mu się odnawia po każdym udanym zabójstwie za jego pomocą.


  15. Jestem noobem, i nie rozumiem jeszcze pewnych rzeczy i tajników gry, więc... czemu Kassadin jest uważany za takiego pro uber wymiatacza? Zagrałem nim tylko 2 razy podczas rotacji, i pewnie nie umiałem dostrzec jego potencjału, ale np. jego ulti nie wydaje mi się zbyt przydatne, jako że między kolejnymi użyciami trzeba odczekać kilka sekund, a w tym czasie jesteś w środku wrogiej drużyny. Aż takie obrażenia zadają te blinknięcia przy odpowiednim buildzie?


  16. Ghfwww, grałem Morganą na midzie, po 15 minutach miałem 3-0-0. gra w miarę wyrównana. Niestety, zostałem oderwany od komputera, bo rodzina w pewnej sprawie nie mogła sobie beze mnie poradzić, a gdy wróciłem po 5 minutach, moja drużyna zdążyła przegrać. Niefajnie.

    Jestem początkującym noobem, gram miesiąc, na razie 19 lvl. Póki co grywam Morde, Dariusem, Riven, Yi, Morganą i Ashe. Mam też Kayle i Ryze, ale pierwszą nawet nie grałem, a drugi mi nie leży. Kogo teraz polecacie kupić jakiegoś tanka, może Galio z obecnej promocji, bo mam 492 RP? Czy czekać na lepszą promocję kogoś innego, bo nie jestem specjalnie do niego przekonany? Na razie wpadł mi w oko Talon, przyjemnie się gra w rotacji.

    I czy u was też teraz w każdej grze nierankedowej jest przynajmniej jeden Darius? Epidemia...