Rumcajsev

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    5982
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Rumcajsev


  1. Dnia 26.02.2011 o 18:36, Woo-Cash napisał:

    Dyskusja z wami to jak walka z wiatrakami.

    Myślę że do kogo innego to lepiej pasuje ;)

    Dnia 26.02.2011 o 18:36, Woo-Cash napisał:

    Wyjaśnię tylko, że krew odzwierciedla chociażby moje śniadanko, moje
    zwyczaje, mojeblablabla...

    Widzę że Ciągle nie załapałeś, więc napisałem Ci krótką historyjkę.
    Dawno, dawno temu był sobie pan Fuu-Kasz który miał magiczny plecak. Plecak który klonował sweterki. Zawsze gdy włożył do niego swój sweter(w swoim ulubionym kolorze, żeby podkreślić indywidualność tego sweterka) wyjmował dwa sweterki. Pewnego dnia pan Fuu-Kasz przechodził obok schroniska dla bezdomnych i wolontariusz zapytał się go czy nie "zrobił" by kilku sweterków dla bezdomnych skoro go to nic nie kosztuje.
    -Niestety nie, moje sweterki są częścią mnie, są indywidualne, odzwierciedlają moje śniadanie, obiad i podwieczorek. Bardzo szanuję ludzi którzy oddają swetry dla bezdomnych, ale wg. mnie jest to niemoralne i nie dam wam swetrów.

    Niezły kutafon z tego Fuu-Kasza, co nie?

    Dnia 26.02.2011 o 18:36, Woo-Cash napisał:

    Teraz panowie przestaną mi pupę zawracać.

    No jasne :D


  2. Dnia 26.02.2011 o 12:30, Woo-Cash napisał:

    Pomijając świadomość, że ot-tak ubywa mi 0,5l krwi z ciała, oddanie cząstki siebie, zawierającej
    - brakuje mi słów - zawierającej cześć mojego życia, odzwierciadlającej to, jak żyję, niezbyt mi się podoba.


    Mi też brakuje słów. Brakuje mi słów żeby opisać jak bardzo to co napisałeś jest bezsensowne. Krew odzwierciedla to jak żyjesz? :D
    Gdybym napisał że nie oddaję skarpetek bezdomnym, bo odzwierciedlają moje życie to bym miał więcej racji niż ty. Bo moje skarpetki mają przynajmniej konkretny kolor który lubię. Natomiast twoja krew nie jest pod żadnym względem specjalna, nic nie odzwierciedla, nie jest żadną częścią twojego życia. Jest taka sama jak u pozostałych 6 miliardów ludzi, i po jej przetoczeniu nie staniesz się nagle kimś innym. Nawet twoje dziwaczne poglądy wciąż będą takie same.

    >Jeżeli ulegnę wypadkowi, przetoczą mi "bezimienną" krew, ok.

    Dnia 26.02.2011 o 12:30, Woo-Cash napisał:

    Natomiast przetoczenie krwi konkretnej osoby raczej nie wchodzi w grę.


    Tego fragmentu w ogóle nie rozumiem. W jaki sposób można zdobyć krew, jak nie od jakiejś konkretnej osoby?

    Dnia 26.02.2011 o 12:30, Woo-Cash napisał:

    Sorry, ale to moje ciało, moje życie, nie mogę go komuś zawdzięczać.

    A masz mamę i tatę?

    Dnia 26.02.2011 o 12:30, Woo-Cash napisał:

    Taka świadoma ingerencja - śmiejcie się -
    narusza moją prywatność, poczucie ludzkiej godności.

    Myślę że śmierć z wykrwawienia też w jakiś sposób narusza twoją prywatność.


  3. Dnia 26.02.2011 o 11:06, Woo-Cash napisał:

    Koniecznie chcesz mnie sprowokować? Nie widzisz związku m-dzy etyką a strachem? Objaśnić
    jak dla idioty, proszę, mam czas. Dajmy na to: przeciętna kobieta boi się seksu oralnego,
    bo jest wierząca. Nie zgadza się na to, nie chce sprowadzać się do tej roli. Ma jakieś
    obawy fizyczne, to drugie. Etyka i strach jak najbardziej komponują ze sobą.


    Ten post powinien dostać jakąś nagrodę, nie wiem tylko jaką.
    Jeszcze raz. Etyka to: "«ogół ocen i norm moralnych przyjętych w danej epoce i zbiorowości społecznej; moralność»"

    Wytłumacz mi po prostu w jaki sposób wg. Ciebie oddawanie swojej krwi i pomaganie innym jest niemoralne.