IceFury

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    21
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez IceFury

  1. Definition of BAME in English: British  Black, Asian, and minority ethnic (used to refer to members of non-white communities in the UK). NON-WHITE Za Oxford Dictionary I tyle na ten temat... 
  2. Niestety a moze stety w brukowcach nie mam znajomych dziennikarzy moze daltego ze nei daje im powodu do zainteresowania Jesli mozesz popelnic akcje taka jak wspominasz - dzialaj... im wiecej sie pojawi anonsow prasowych tym mniejsze prawdopodobienstwo takich potkniec w przyszlosci, a dzialac to bedzie jako memento dla wszystkich,ktorzy po prostu nie szanuja swoich klientow... Pozdro dla wszystkich poszkodowanych, dzisiaj zaliczylem 23 tlumaczenia sie kolegom i kolezankom z mojego wpisu w gg, kadra menadzerska glownie..., coz niezwyczajny jest moj wpis jak na dosc statecznego czlowieka...
  3. dla fachowcow, ktorzy sie nasmiewaja z nas zapalencow edycji kolekcjonerskiej - ze niby kluczowymi klientami dla CDP nie jestesmy - moi drodzy koszty pozyskania klienta masowego (wielkie sieci sprzedazy byl kolosalny), jesli zyskownosc tytulu wyjdzie na poziomie 20 PLN za sztuke gry (bardzo duza) to przy sprzedazy 30k obecnie wychodzi w granicach 600000, zyskownosc 3000 sztuk edycji kolekcjonerskiej, przy pewnosci zamowienia i znikomych kosztach dotarcia do klienta aproksymuje na poziomie 100 pln/sztuke w pelnej zawartosci - wychodiz na to ze zysk z nas - tak moi drodzy z nas wynosic moze okolo 1/3 calosci wplywu, jesli dodac do tego terminy splywu kasy od wielkich odbiorcow (pewnie 90-120 dni) i porownac z naszymi 5cioma wychodzi na to ze to my mamy glownyh wplyw na cash flow - z przyjemnoscia poslucham tego, kto obali moje spostrzezenia, przyd mi sie to w artykule ktory wlasnie jest kreowany... oczywiscie w miare rozwoju akcji promocjnej i zwiekszania sie wplywow globalnych - proporcje beda ulegaly zaburzeniu, ale w debiucie to wlasnie MY mielismy najwiekszy wplyw na pewna, podkreslam PEWNA dochodowosc...
  4. Juz sie wyloozowalem... Glownie dlatego ze jedna z zaprzyjaznionych redakcji z branzy biznesowo-finansowej wyrazila ochote opisania calosci tego niezwyklego "case''u" biznesowego na swoich lamach, czekam tylko na rozmowe z dziennikarzami... Sayonara
  5. z wynikow sprzedazy jasno wynika ze "wlasciciele" edycji kolekcjonerskiej to 10% sprzedanych kopii gry..., wiec grupa calkiem spora..., sam zaczalem informowanie znajomych, na poczatek poszli przyjaciele z duzych agencji kreatywnych, z ktorymi pracuje czesto, a i z ktorymi wymieniam sie informacjami o zakupach w tzw. sferze rozrywki..., wydajemy bowiem na to dosc duzo, pomaganie siebie w wyborze wlasciwego medium taze rozrywke dostarczajaca - to przyjacielska i kolezenska usluga...;) robcie to samo...
  6. "Równocześnie zobowiązaliśmy się do wysłania wszystkich dodatkowych elementów na nasz koszt, tuż po premierze razem z obiecaną gratyfikacją przy starcie pre-ordera"." To z oficjalnego komunikatu prasowego, takze oczekuje ze po przyjezdzie do Polski czekac na mnei bedzie rozszerzona o gratyfikacje edycja kolekcjonerska, bo jesli komunikaty prasowe bylyby miedzy soba sprzeczne to bylby juz szczyt...
  7. Czapelo: Mialem zamilknac, ale musze wyjjasnic pewna sprawe, bo mam wrazenie, ze najlatwiej sprowadzic oburzenie Klientow Gram.pl do zwyklej dla Polakow tendencji warcholskiej, tymczasem jest inaczej, jestem wsciekly bo POCZULEM SI EJAK KLIENT DRUGIEJ ALBO TRZECIEJ KATEGORII, zupelnie jak w komediach Barei za glebokiej komuny, "Ta Pani tu stala, ja tez...", jak w glebokim PRLu dla jednych (lepszych - partyjnych kacykow - tutaj wielkich sieci sprzedazy) wszystko jest na czas, maja prawo do superopcji, specjalnego traktowania, bo... wpisujemy malym druczkiem sa dla nas strategicznym partnerem, ze wzgledu na potencjalna sprzedaz i ilosc towarow podlegajacych ekspozycji, a My, w sensie klienci gram.pl - nie, "tych panstwa nie obslugujemy...", to jak z ZUSem - mamy prawo do placenia naszej skladki, do otrzymania srodkow (swiadczen wzamian) juz nie, albo byc moze, a jesli juz to nie w takiej wysokosci jaka wplacilismy, moze pozniej, a moze rodzina..., miast zachodu zrobil nam sie w promocji dziki wschod i glebokie stepy azji, jesli empik + MM+ saturn maja w Polsce in summo 100 sklepow (penie maja wiecej, ale zakladam takie uogolnienie), a do kazdego trafilo 5 edycji kolekcjonerskich, co jak wiadomo wychodzi nam kragla 500 edycji kolekcjonerskich, badz edycji zawierajacych elementy edycji kolekcjonerskiej bo jak wiadomo juz pewne rzeczy sie pokrywaja), niech bedzie to sam bestiariusz, a co bedzie jelsi kazdy z tych podmiotow otrzymal usredniona wartosc 30 sztuk?? nagle oikazuje sie, ze problemmem nie jest klejone pudelko, ale chec otrzymania bonosow od Panstwa Firmy, przeznaczonych do promocji tytulu w wielkich sieciach, nic dziwnego ze one (sieci) nie chcialy czuc sie gorsze jesli wiedzialy ze materialy zostaly wytrworzone, sa, a one nie maja nic specjalnego co mogloby przyciagnac potencjalnych klientow i zagwarantowac zysk, w koncu nie dla zabawy eksponuja sobie gry i zajmuja powierzchnie ekspozycyjno-magazynowa, my zaplacilismy - jestesmy tzw. zyskiem pewnym albo prawie pewnym..., ale procentowo zakladam ze wycofalo swoje zamowienia nie wiecej niz 10% osob wiec my mozemy poczekac, tak widac przebiegalo myslenie, bo jesli tylko pudelko bylo problemem, to to pudelko mozna bylo wyslac w terminie pozniejszym, a reszte - na czas, a jesli nie bylo elementow na czas i przesylka nie byla kompletna to dlaczego rozeslano nam calosc po premierze w glownej mierze, to sa pytania na ktore firma winna odpowiedziec, a i starac sie o permanentna lacznosc z klientami, Co do jakosci gry, pudelek materialow wewnatrz etc. mnie to nie obchodzi, wybrales - twoj wybor, forma zostala przz nas zaakceptowana, tresc tez, ale miala byc jeszcze jakosc - czyli dolozenie przez CDP nalezytej starannosci, ja i tak bym to kupil, problemem bylo to dlaczego wybralem gram.pl i dlaczego wybralem pre-order, sprawily to obiecywane benefity irracjonalne i racjonalne, w dniu premiery okazalo sie ze to humbug, Moze ten post (wespol z poprzednim postem) wyjasni calkowicie moje stanowisko
  8. cos ci powiem cwaniaczku: (do pRed@toora) Przylecialem z Londynu do Warszawy w interesach w piatek, przy okazji chcialem wpasc do mojego miasta tj. Krakowa w tenze sam piatek... odebrac sobie gre i wrocic na wyspy, gra miala byc takze prezentem dla mojej ekipy (tj. pracownikow), w Krakowie pojawila sie w piatek o 20!!! zaczynasz rozumiec?, oczywiscie nie jechalem specjalnie po nia, ale pojawilbym sie gdyby byla i czekala na czas w calosci, poza tym jaki jest sens brac cos na raty, teraz jade do Krakowa na groby i takze nie jestem pewien czy wezme ze soba komplety wydan kolekcjonerskich - to mial byc i prezent i demonstracja polskiej kreatywnosci, jestem wsciekly bo znowu wyszlo na to, ze nie potrafimy zorganizowac najprostrzych rzeczy, a w logistyce jestesmy tak mierni, ze az przykro, problem w tym ze ja tez pracuje w branzy kreatywnej i wiem jak sie placi za niedotrzymywanie umow, nie kazdy na tym formum ma tradzik i 15 lat, wiec badz laskawy nie zachowywac sie z nonszalancja dotyczaca moich zamowien, co do przeprosin - oczywiscie po ludzku je przyjmuje, problem w tym, ze w biznesie takie przeprosiny sa niczym, byla umowa? byla nie zostala zrealizowana - nie, czy probuje sie zadowolic ludzi, ktorzy zawierzyli firmie? - nie, bo wypowiedzi pracownikow sa niespojne, a co gorsza nie maja potwierdzenia w faktach, PR kryzysowy - lezy, to ze sytuacja trwa tak dlugo nie jest wynikiem li tylko tego ze 2000 ludzi chce sobie pobic piane i wyzywa swoje frustracje, ale dlatego ze oczekiwali wyjatkowego traktowania, wyjatkowego - bo za wyjatkowy poziom zaufania, ktorym obdarzyli firme, zakupili, a wczesniej zamowili produkt - ktorego nie bylo i jak sie okazalo - dla nich - nie ma..., natomiast znalazl sie dla podmiotow wiekszych, czyli ci lidzie (w tym i ja) poczuli sie nie tylko oszukani, ale i traktowani "per noga", juz nie jest sprawa kultury biznesowej zadoscuczynienie im w formie przeprosin, bo pokazano im ze sa klientami gorszej jakosci mimo iz poziom ich zaufania i pewnosci - byl wyzszy, braku szacunku okazanego nam - Wlascicielom Edycji Kolekcjonerskiej - bo stalismy sie nimi w momencie wplaty srodkow, a ta w moim przypadku nastapila natychmiast po otrzymaniu maila i naprawieniu bledu w sklepie ram.pl, ktory to uniemozliwial mi zakup towaru, jest nieadekwatna do skali naszego zaangazowania, DO CDP: zlekcewazyliscie najlepszy typ klienta, pewnego (bo placacego od razu i to wysoka kwote), oddanego i szczerego, w czasie gdy mieliscie mozliwosc przeproszenia go i zalagodzenia sytuacji - tylko ogniskowaliscie zlosc, wzmagajac problem, etyki biznesowej w waszym postepowaniu nie widze, bo tez zachowujecie sie jakbyscie musieli (a nie chcieli) cala sytuacje zalagodzic, przykre to i tyle, przykre - bo latwiej bylo mi kupowac u was polonizacje gier np. dla mlodszej czesci rodziny i rozsylac ja przez Kuriera (swoja droga tez smieszna sprawa z ich tlumaczeniami, a i probami dodzwonienia sie do nich celem wyjasnienia sytuacji) Jednym dzialaniem biznesowym - czyli edycja kolekcjonerska Wiedzmina 2 firmy stracily klientow - czyli firma kurierska i niestety wy, nastepnym razem kupie wszystko w Empiku, skoro on potrafi mnie jako klinta szanowac i miec wszystko na czas (i nie obchodzi mnie to czy was zmusil do takiego postepowania umowami czy nie, nie obchodzi mnei takze ich polityka cenowwa - jesli jest drastycznie rozna wy jako wydawcy winniscie to przewidziec i waszych klientow potraktowac lepiej - wszystkie narzedzia mieliscie w rekach), tyle tytulem moje konczacej wypowiedzi, nie ma sensu uczyc was czegokolwiek, bo przeciez wsyzstko wiecie, a sukces zostal osiagniety, coz z tego ze moim kosztem niestety, moim i 2998 innych graczy
  9. Rozumiem ze wszem i wobec zakonczyliscie tym komunikatem sensownosc istnienia gram.pl - rozumiem i gratuluje, bo skoro wyslano do sklepow, osobby korzystajace z tego kanalu komunikacji musialy obejsc sie ze smakiem - lepiej nabywac to czy tez raczej starac sie - w sklepie nizli u was gratuluje i dziekuje za wzorowa obsluge, caly dzien musialem czekac na tekst ktory jest po prostu oszalamiajacy, czekam na dostawe i wymazuje gram.pl z pozycji warto odwiedzac mojej przegladarki...
  10. Jesli nie zrozumiales o co mi chodzilo to napisze: Dostepne natychmiast i gotowe do wyslania, w Polsce natomiast edycja kolekcjonerska to taka ktora teoretycznie jest rozbudowana - faktycznie - jej nie ma..., widzisz roznice w slowie CONTENT? Jest opisana jako dostepna i JEST, w Polsce jest opisana jako przeslana - i jej nie ma...
  11. Czy takie dzialanie jest zakazane, nieprawne, niezgodne z umowa Wydawcy z Klientem...? Wolnosc obrocie towarami i uslugami, a takze wolny rynek na tym polega, ze wymiana jest pozbawiona wplywu czynnikow zewnetrznych jesli jest zgodna z obowiazujacym prawem, Brak Waszej reakcji i brak wypelnienia umowy z Klientami w zgodzie z tym prawem - nie sa... ale na to mieliscie i macie wplyw - jest 14:24 czasu polskiego do konca dnia pracy 2,5 h...
  12. W UK jest jedna podstawowa roznica... Penguinsie "Delivered! Available for Immediate Despatch" Widzisz ja?
  13. Stary, ja nie staram sie dezawuowac Twojej osoby jako moderatora, ale musisz zrozumiec, ze nie da sie dluzej udawac braku reakcji ze strony firmy, w przypadku gdy mamy do czynienia z pieniedzmi i umowami, rownowaga klient - dostawca uslugi/towaru zawsze jest wartoscia krytyczna i latwo ja zredukowac do minimum, Probuje cie nieco wyprostowac, glownie mentalnie - bo w twoich wypowiedziach - takze powyzszej jest zawarty podtekst, skoro nie musisz czegos robic to nie rob, a jak robisz - rob to fachowo, badz bezstronny nie zabieraj glosu, nie posiadaj stanowiska, takie jest zadanie moderatora..., skoro nie jestes przedstawicielem firmy nie mow o rozwiazaniach i nic nie sugeruj..., ani nie tonizuj, mozesz co najwyzej wycinac bluzgi... Tu nie chodzi o to, czy sie przylaczysz do choru czy nie, tu chodzi o fakt, ze ciezko ci utrzymac tlum na wodze jesli nie masz mocy sprawczych (a nie masz - bo nie jestes pracownikiem), wiec nie komentuj, dbaj jedynie o jezyk (parlamentarny) wypowiedzi, niestety taka twoja rola moze niewdzieczna, ale troske nad merytoryka i kultura mozesz zachowac, nic poza tym...
  14. Oczywiscie, ze normalne - pod warunkiem ze EK jest numerowana, a nie ze do obrotu sa wprowadzane dodatkowe numery - a tego wybacz, w przypadku kryzysu zaufania, do ktorego doszlo z winy Wydawcy, wykluczyc nei jestem w stanie...
  15. Wojman p przeciez twoj post to kuriozum, tu n ie chodzi o to ze ludzie chca lizaka za free i albo go dostana albo nie wszystko zalezy od laskawosci i planu charytatywnego rodzica, ale o to ze chca wiedziec co sie dzieje z ICH PIENIEDZMI, bo na razie jedno co wiadomo - to to ze nie dostali towaru i uslugi ktore zamawiali, zapominasz ze nie robisz w imieniu firmy CDP laski, odzywajac sie i wlasnie moderujac dyskusje, w rzeczonej sytuacji mozesz jedynie skulic uszy po sobie i probowac uspokoic ludzi, a firma winna im ZADOSCUCZYNIC..., naprawde nie widzisz podstaw do czucia sie OSZUKANYMI? A juz apele o cierpliwosci to przegiecie, cierpliwym to mozna bylo byc w srode... kiedy cos sie spoznialo, ale do premiery byla jeszcze chwila... teraz to taki apel dziala jak oliwa dolana do ognia... dzialanie ma byc NATYCHMIAST bo pieniadze mialy byc wplacone z naszej strony NATYCHMIAST...
  16. Ja mam pytanie jedno: Jaki byl sens wykreowania pomyslu na promocje pt. Pre-Order, jaki jest cel istnienia gram.pl, skoro Wiedzmin nie byl na czas, zostal podeslany w formie okrojonej, klienci sa rozzaleni, gram.pl jako kanal komunikacyjny utrwalajacy dzialania spolecznosciowe nie jest ceniony i nie jest wykorzystywany przez Firme, a jedynie poteguje poczucie izolacji i osamotnienia ludzi "nabitych w butelke", jak wreszcie mozna bylo zadac oplat za kuriera, jesli ten nie wypelnil terminow i samej umowy, kto odpowiada za cala sytuacje, czemu brakuje podstawowych dzialan antykryzysowych ze strony firmy, wszystko idzie na zywiol, czujemy sie jak margines i trybik w machinie promocyjnej, a w koncu 3000x200 pln to jest jakas kwota ktorej nie da sie podciagnac pod "znikoma szkodliwosc spoleczna czynu"
  17. To moze ja wytlumacze dlaczego numerowanie serii ma wartosc... Dlatego ze przy ew. dodruku (na razie mamy 200 oficjalnych dodrukowanych sztuk) nie wiadomo czy nasz elitarny limit 2999 dostepnych wersji kolekcjonerskich nie rozciagnal sie ad infinitum, juz rozumiesz?, ktos kto kupuje ze zwrotow lub raczej ze "zwrotow" swoj egzemplarz nagle moglby sie dowiedziec ze ma numer 5003 - teraz brak mozliwosci weryfikacji, wersja kolekcjonerska jest 2x drozsza moglo okazac sie ze zrobienie 5000 sztuk jest tansze globalnie (a jest na to zapotrzebowanie i pewnosc sprzedazy) niz 3000 sztuk a zapotrzebowanie jest, powiem wiecej mozglo sie okazac ze 10000 sztuk jest jeszcze tansze i zaczyna juz generowac zyski... i w ten sposob zwroty rozciagaja sie niebotycznie, przepraszam ze zakladam zla wole, ale ciezko po tym co sie stala narzekac na nadmiary tej dobrej..., ktos zdaje sie wybral zla sciezke rozwoju charakteru... budowanego w relacjach z klientem, ze sobie pozwole na uproszczenie i nazwiazanie do cRPG swiata...
  18. Normalni ludzie ciezko pracuja na srodki, ktore potem moga wydac na rozrywke, placa je uczciwie i oczekuja uczciwego traktowania, to raz, dwa biorac po uwage twoje wypowiedzi mam wrazenie, ze nie zarabiasz na swoje utrzymanie, calosc srodkow w dyspozycji otrzymujesz przy zachowaniu minimum zaangazowania z Twojje strony...
  19. Odnoszę wrażenie że cokolwiek zostanie napisane/wyjaśnione w sprawie EK i tak niczego nowego nie wniesie do Waszego spojrzenia na ten temat. Szachu wybacz mam zlosliwosc... bo jednak skoro jestes przedstawicielem firmy winienes bardziej dbac o jej prestiz chociazby slowem wiem wiem przypadla Tobie i Twoim kolegom niewygodna rola bycia chlopakiem do bicia, dotykami materii zwiazanej z prawem umow konsumenckich, przeplywaniem srodkow i realizacji umow tutaj wszystko bylo dawno temu napisane/wyjasnione, wiec dlaczego nasze spojrzenie, ma sie zmieniac - my je potwierdzilismy wplata na wasze konto srodkow w konkretnej wysokosci, slowa nie zastapia towaru, bo nie za slowa placilismy, wiem ze ciezko sie starasz, ale Twoja firma nic nie zrobila, zeby zadoscuczynic ludziom, wobec ktorych zlamala warunki umowy, sytuacja kryzysowa w jakiej sie znalezlismy w zaden sposob nie wplynela na kampanie promocyjna, w zadnym z jej elementow przy uzyciu oficjalnych mediow nie pojawilo sie slowo przepraszam ani promesa (Z KONKRETAMI) zadoscuczynienia, nie zyjemy w swiecie dyktatu producenckiego, ale niestety stety w realiach wolnego rynku, jak cos psujemy/lamiemy - to potem placimy, coz w tym dziwnego jest ze ludzie sie oburzaja, ze zaplacili potezne pieniadze za wadliwy, niezgodny ze specyfikacja okreslana w umowie produkt, czymze jest wobec tego faktu slowo, w ktorym zapewniacie, ze wszystko bedzie zalatwione skoro jednoczesnie wiele razy to slowo zostalo zlamane, przyjmijcie w koncu jakas strategie rozwiazywania kryzysu, jak sobie nie radzicie - poproscie specjalistow, ot chocby zapytajcie co robic ludzi nie wiem moze na lisice Internet PR, albo zmiencie agencje PRowska ktora wam pomaga, robcie cos, a nie zasypujcie glowy w piasek, problemem bylo wyslanie maila? takiego samego jak ten ze jest problem z materialami edycji kolekcjonerskiej PT. Kliencie, przepraszamy ze przesylka nie dotrze na czas, chcemy by... i tak dalej, macie absolutnie wszelkie dane po temu zeby kontrolowac spoosob dosylania przesylem, w koncu JA ZAPLACILEM ZA KURIERA, wlasnie po to by wszystko bylo NA CZAS!, Swoja droga jak w takiej sytuacji mozna bylo spisac 3000 klientow, prowadzic promocje wszedzie w normalny sposob, tych tutaj traktowac jak bydelko i kroliki doswiadczalne, a potem sie dziwic ze ludzie sa oburzeni, jeszcze troche takich tlumaczen a naprawde stracicie jeszcze wiecej niz dobre imie...
  20. Czolem Czytam sobie od ponad tygodnia Wasze wpisy, kolejne komunikaty prasowe/internetowe CDP i mam pare pytan/wnioskow: 1. Preorder w postaci Edycji Kolekcjonerskiej byl od poczatku do konca kreacja promocyjna, skierowana do fanow, zalozenia byly znane od poczatku - liczba osob, ktore na ten zabieg promocyjny odpowiedziala - tez, co za tym idzie, wiadomo bylo przez wiele miesiecy o tym, co na "pokladzie" edycji kolekcjonerskiej znalezc sie musi/powinno, tlumaczenie sie ze z czyms nie zdazono - jest nieprofesjonalne, przypadkowo dzialam w branzy designerskiej, w troche innej co prawda kulturze biznesowej bo w UK, ale pewne prawidla nie zaleza od miejsca wystepowania zjawiska, a przynajmniej zalezec nie powinny 1a) tlumaczenie sie, ze gdzies tam, ktos tam czegos nie otrzyma, bo to wlasnie w Polsce itp..., zgoda, ale taki wlasnie byl pomysl biznesowy CDP, w kraju rodzimym zrobic potezna edycje kolekcjonerska z potezna zawartoscia, ja w te pomysly nie wnikam, jednakze skladajac zamowienie zaakceptowalem pewne warunki - ale o tym dalej..., 2) warunkiem otrzymania edycji kolekcjonerskiej, jak rowniez kazdej innej jest wplacenie srodkow (cytat "niewprost" z maila przypominajacego o koniecznosci dokonania wplaty) - mamy na to czas - 5 dni, potem zamowienie jest anulowane, dokonalem wplaty w terminie (napisze wiecej na te kilka egzemplarzy mojego zamowienia dokonalem wplaty natychmiast po otrzymaniu maila i uprzednim wskazaniu problemu w CDP z platnoscia - otrzymywalem komunikat zwrotny przez jakies 4 pierwsze godziny prob zaplacenia o niemoznosci zlozenia tego zamowienia - potem blad w sklepie poprawiono), 2a) ze swej strony watunek platnosci w scicle okreslonym czasie - zrealizowanem, umowy dopelnilem 3) pewnego rodzaju oswiadczeniem majacym na celu podkreslenie wyjatkowosci zamowienia w gram.pl, bylo okreslenie z gory liczby dostepnych materialow (2999 sztuk edycji limitowanej), cena podwyzszona - tlumaczona byla faktem otrzymania czegos wyjatkowego, ze swojej strony zaakceptowalem to, przyjalem, zamowilem... 3a) za wyjatkowosc - zaplacilem w terminie... teraz konkluzja: bez wzgledu na cel, szlachetny czy nie - dodrukowanie dodatkowych egzemplarzy i rozszerzenie dostepnosci EK jest zlamaniem umowy pierwotnej, na ten cel mogly pojsc nie odebrane egzempolarze i one mogly byc sprzedawane w akcjach charytatywnych - srodki mogly byc przekazywane na cel specjalny, umowa miala charakter publiczny, byla propagowana w massmediach, CDP sam okreslil jej brzmienie, sam nadzorowal jej wykonanie, wlasciciele preorderow mieli otrzymac gre i gadety przed premiera - sam charakter preorderu jest dla sprzedawcy niezwykle komfortowym, poniewaz srodki wplywaja natychmiast i bez zaburzenia cash flow, mozna policzyc dzieki temu koszty, ktos powie ze byly one smieszne w skali calego przedsiewziecia - mnie to nie obchodzi bo nie ja jestem odpowiedzialny za businessplan CDP - ze swojej strony wypelnilem warunki umowy - gry i gadzetow na czas (tj. przed premiera) nie otrzymalem, co wiecej poza informacja iz gadzety przyjda pozniej nie otrzymalem informacji ze i gry nie bedzie na czas... Zdanie koncowe CDP zlamala absolutnie kazdy z warunkow dobrej promocji swojego produktu wsrod klientow "pewnych", zlamala kazdy z paragrafow okreslonej przez sie umowy, nie chodzi mi tu o fakt dodawania gadzetow (jakichkolwiek) do promocji w sklepach masowej sprzedazy - bo mnie umowy miedzy takowymi i CDP nie interesuja, faktem jest ze nie otrzymalem na czas, w terminie i w sposobie podobnym do bezkolizyjnego przelewu moich srodkow na rachunek CDP - produktu, Sugestia: modlcie sie koledzy w CDP do Merkurego (patrona kupcow, choc i zlodziei niestety), ze promocje na warunkach wspomnianych przeprowadzaliscie w Polsce (znanej z niewydolonosci aparatu i systemu sadowniczego), bo w USA niestety, pisze to z przykroscia bo cieszylem sie jak dziki widzac, ze w koncu cos z Polski ma poziom swiatowy - fala pozwow konsumenckich zniszczylaby przyszlosc, terazniejszosc i przeszlosc Waszej firmy, imho, znajac skale przedsiewziecia uwazam, iz doskonalym PRowo, choc niestety kosztownym sposobem zazegnania sytuacji kryzysowej, bo tak w PRze okresla sie zjawizko w ktorym uczestniczymy, byloby doslanie wszelkich mozliwych, a obiecanych dodatkow do klientow, z przeprosinami, doslanie tych nieprzewidzianych i nie obiecanych (koszty...) i last but not least, zwrot srodkow wplacownych Wam w dobrej wierze przez ludzi, ktorzy zaufali Wam, ze robiac gre na swiatowym poziomowie, takze swiatowe standardy w budowaniu relacji z konsumentami zamierzacie przeszczepic i ksztaltowac, zwlaszcza, ze sami w wywiadach o checi wchodzenia na gielde wspominaliscie o niedochodowoci calego przedsiewziecia, w jego skali ca. 3000x200x2 (boc w koncu policzyc do strat nalezy takze koszty utraconych przez was przychodow) moze nie okaza sie bariera nie do przerjscia, za to bez watpienia bedzie strata na tyle dotkliwa, ze pamietana nie tylko przerz fakt werbalnych przeprosin, al ewyrazna strate dla firmy, moze ten gest spowoduje wiekszy zysk w PRze firmy niz puste gesty i oswiadczenia, to taka moja mala sugestia - zrobicie z tym co chcecie, modlcie sie jedynie, zeby gracze, bedacy niestety rowniez czlonkami spolecznosci web 2.0 nie wpadli na skonkretyzowanie swojego zniesmaczenia i zbudowanie pozwu zbiorowego o odszodowanie z tytulu nie wywiazania sie z umowy... to bylby cios z ktorego moglibyscie sie nie podniesc, zreszta nie tylko PRowsko, PS. Szczerze Wam zycze na koniec mniejszych wpadek i wiekszej ilosci znakomitych produkcji polskich, a nam - konsumentom tego, bysmy majac szacunek do siebie przkazywali go w stosunkach z innymi ludzmi, to dziala rowniez w swiecie biznesowym, Pozdrawiam Milosz
  21. Kupuje EK dla siebie i moich pracownikow (taki element team buildingowy - niech sie czuja docenieni a co - ciezko i ofiarnie pracuja), nie tylko dlatego ze jestem fanem Wiedzmina, ale rowniez dlatego zeby docenic trud stworzenia na prawde czegos wyjatkowego przez ludzi z Polski - dzieki chlopaki ;), dla malkontentow - psychika takich ludzi jak wy kiedys wykonczy nasz kraj na dobre - moge napisac jedno, poogladajcie sobie i poczytajcie cokolwiek o produkcji gry w "swiecie zachodu", nawet nie wyobrazacie sobie z jaka machina zmierzyc sie postanowili ludzie z malej (wybaczcie szczerosc) polskiej firmy - jestem z nich dumny, serio... bo to jak proba zaistnienia w pojedynku z gigantami tego swiata, edycje kolekcjonerskie sa towarem deficytowym z zalozenia (deficytowym w sensie dostepnosci, a nie zyskownosci, choc i tu nie jestem taki pewien, bo w koncu prawa autorskie do pewnych elementow sprzedawanych w takiej wersji tez kosztuja), a nie pierwszej potrzeby - chcesz kupic/masz malo srodkow - zamiast narzekania zrezygnuj z uzywek, odloz te pieniadze, popracuj ciezko w wakacje, kazdy kiedys tak robil i robic bedzie jesli chce dotknac swych marzen, a co do kupowania kota w worku, wolny rynek szybko weryfikuje takie postawy, sadze ze i ta - bedzie szybko zweryfikowana, wrzesien czeka ;)