Olamagato

Moderator
  • Zawartość

    11482
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Olamagato

  1. Olamagato

    Gram przez lata - Lucas the Great

    Hmmm. No to skoro już cofamy się do epoki kamienia szlifowanego zdobycznym drugim kamieniem, to jeszcze się ostałem na forum jako żywa skamielina... licząc jak mnie pamięć nie zawodzi od epoki Athlonów 64. :) Czyli circa about 2003 roku kiedy WT na forum CDP był atrybutem nielicznych i wciąż szczytem marzeń każdego levelującego bez opamiętania for... ekhm spamera. ;D I coś mi się zdaje, że niektórych dzisiejszych gramowiczów jeszcze na świecie nie było. ;)
  2. Olamagato

    World Of Tanks

    Jest w tym sporo racji. Nikt Ci takiego odludzia od komputera i gier nie załatwi jak kobieta... ;)
  3. Olamagato

    World Of Tanks

    Noż kurde - ja tu jestem chyba jedynym nie kumatym. Możecie mi biegusiem wytłumaczyć jakie są rozwinięcia grypsów AW oraz Wt? Bo WoT, to raczej wiem. :)
  4. Olamagato

    Telefony Komórkowe

    Oczywiście, że są. Złożenie wypowiedzenie umowy uruchomi "rzadką kupę" w dziale utrzymania klienta, co zwykle rozpoczyna życie różnych dziwnych telefonów zarówno od operatora oraz od zupełnie innych nadawców, którym przypadkiem sprzedano Twoje dane kontaktowe. Dlatego przed likwidacją stacjonarki wszędzie gdzie się da - ale szczególnie w profilu konta u operatora wyczyść wszelkie pola z podanymi innymi numerami telefonów (w szczególności komórkowych), adresem i wszystkim co nieopatrznie podałeś. To zwykle wystarcza bo nikt nie będzie sięgał do kopii zapasowych, żeby te dane znaleźć. Najlepiej również zmienić adres do korespondencji na nieistniejący, tak aby jedynym znanym operatorowi kontaktem po likwidacji telefonu był fejkowy mail, którego miesiąc później zlikwidujesz. :) No właśnie w tym wypadku zadanie zostało wykonane niezbyt prawidłowo... :)
  5. Olamagato

    Telefony Komórkowe

    Jeżeli masz jeszcze gdzieś umowę na świadczenie usługi telefonu stacjonarnego/domowego (na czas nieokreślony lub gdy promocja już się skończyła), to po prostu piszesz wypowiedzenie jak w przypadku każdej umowy. Ewentualnie idziesz do operatora i mówisz, że chcesz wypowiedzieć umowę na telefon, a oni właściwy papierek już powinni podłożyć do podpisania. Standardowo jest w większości wypadków miesięczny okres wypowiedzenia chyba, że w umowie było inaczej. oznacza to, że jeden dodatkowy rachunek zwykle zapłacisz.
  6. Olamagato

    World of Warships

    No tak... Porównywanie jednak floty nawet niemieckiej z ZSRR jest trochę śmieszne. Jedynym pamiętanym przeze mnie sukcesem morskim jest prawdopodobne storpedowanie Tirpitza przez ich okręt podwodny oraz (co sukcesem nie jest) zatopienie nieuzbrojonego statku pełnego ludzi na Bałtyku. Wg mojej wiedzy flota ZSRR realnie prawie nie istniała przed wojną. Na przykład osadzenie Kirowa na lądzie, żeby nie moża go było zatopić przez samoloty mówiło, że flota się dla Stalina nie liczyła.
  7. Olamagato

    Problemy z komputerem (temat ogólny)

    Twój "antyk" pracuje na chipsecie nVidii, bardzo dobrym zresztą jak na swoje czasy. Poszukaj sterowników zapakowanych w zestaw, który nazywa się nForce 5.10 (win2k/XP) WHQL. To powinno rozwiązać Twoje problemy ze sterownikami. Czasem możesz musieć jeszcze wspomóc się sterownikiem do kart sieciowej Realteka takiej jak RTL 8139 czyli RTL 81xx. Ale tego ostatniego nie jestem pewien. Oprócz tego jest jeszcze nForce 15.23 WHQL. Też powinna działać, może nawet lepiej bo sterowniki mogą być poprawione. Generalna zasada w szukaniu sterowników na stare płyty główne jest taka: 1. Sprawdzamy na jakich kościach są chipy płyty głównej na mostu północnym i południowym. Południowy często nie miał radiatora, więc było to ułatwienie. 2. Szukamy i instalujemy zależnie od producenta "Intel chipset drivers", "Via4in1 drivers", "nForce drivers" lub "AMD chipset drivers" - najnowszych dla linii technologicznych instalowanego komputera.
  8. Olamagato

    World of Warships

    No mnie też to bardzo dziwi. RN miała wszystkie możliwe rodzaje okrętów i nawet chyba największą liczebność największych okrętów. Kontrolowała podobnie jak USA jeden z dwóch kanałów międzyoceanicznych. Właściwie od tej nacji powinno zacząć się budowanie drzewka. Być może jednak musiałoby ono być tak rozbudowane i dużo bardziej bogate od obecnych, że byłby to zbyt długi okres na opracowanie większości podstawowych okrętów oraz zbalansowanie ich. A może po prostu Brytyjczycy nie ułatwiają zdobycia planów swoich okrętów na których podstawie możnaby te modele opracować? Dwie następne naturalnie pojawiające się floty, to niemiecka i francuska. Ich słabością było tylko to, że miałyby bardzo biedną gałąź lotniskowców, które na dodatek składałyby się głównie z wyłącznie planowanych lub niedokończonych jednostek.
  9. Olamagato

    Telefony Komórkowe

    Serwis. Oni odkryją czy problemem jest bateria. Jeżeli tak, to bateria ma też zwykle gwarancję 6 misięcy, a więc byłaby do wymiany za friko.
  10. Olamagato

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    Postaw się z drugiej strony i pomyśl ja dziewczyna ma zwrócić czyjąś uwagę na siebie. Ja zawsze "odpatrywałem" i tak mnie to rozśmieszało, że zaczynałem się śmiać, więc problem rozwiązywał się sam. :)
  11. Olamagato

    Telefony Komórkowe

    Tak, to znaczy, że jedno z ogniw baterii padło. Jednak ponieważ jeden moduł składa się z kilku szeregowo połączonych ogniw, więc od czasu do czasu pozostałe nadrabiają. Niestety nie można wymienić jednego ogniwa. To jest na poziomie fabrycznym. Prościej zaopatrzyć się w baterię, może zamiennik.
  12. Olamagato

    Baldur's Gate

    W BG istnieje pewna kombinacja dwóch przedmiotów oraz grimuaru siły zastosowanych w odpowiedniej kolejności, żeby móc osiągnąć taki cel. Oba przedmioty znajdują się na liście, która jest w moim poście. Natomiast nie powiem które, żeby nie podawać wszystkiego na tacy. Kto będzie chciał to się pobawi. Wiesz, niestety BG1 nie jest grą idealną i zawiera też błędy. Zgodnie z AD&D masz rację, ale w BG1 dziwnym trafem krytyki przy sile podniesionej do 19-20 pojawiają się nieproporcjonalnie częściej niż by wynikało to z zasad rzucania kostkami. O błędach kiedyś przekonałem się sam odkrywając brakującą połowę muzyki w BG1. :) Nazwy podałem takie jakie widniały w ekwipunku. Prawdopodobnie tak, ale mogło to być również +2 ataki na rundę. Jednak tego nie pamiętam już od dawna a kiedy to pisałem, to musiałem przeoczyć. Stąd pytajnik dostawiony niedawno. Nie do mnie, ale też się odniosę. Mi graficznie bardziej odpowiadał BG1 bo dwójka była dla mnie jakaś taka blada i udziwniona. Bardziej mnie kręcił projekt IcewindGate, który wprowadzał do BG1 (i w projekcie 2 oraz TB) mechanikę 3 ed. D&D (w tym sensowną wieloklasowość) i miał równie ładne dla mnie graficzki przedmiotów jak BG1.
  13. Każdego chyba fana X-COMu zelektryzowała wiadomość o tym, że Firaxis tworzy remake słynnej i wciąż do dzisiaj granej gry będącej żywą skamieliną jeżeli można to tak określić. Firma ta, to twórcy tak dobrych remake''ów jak Cywilizacja IV i Sid Meyer''s Pirates!, więc można mieć nadzieję na to, że remake naprawdę będzie wierny duchowi oryginału. Na dodatek jest to firma, która nie lubuje się w FPS''ach, ani nie ma w nich dużego doświadczenia, więc jest jakaś szansa, że tytuł nie zostanie tak pogrzebany jak ostatni poroniony pomysł pewnej firmy (2k Marin, niech ich produkcji ziemia lekką będzie...). Co więcej, producent zapewnia, że każdy członek zespołu przygotowującego grę będzie musiał znać oryginalnego X-COMa na wylot (zapewne przez zagranie się na śmierć - ciekawe czy im starczy czasu na produkcję;) ). Jest to więc kolejna bardzo interesująca wiadomość. Jeżeli projekt nie upadnie, to z kolei być może upadnie inny projekt moderów, którzy też chcieli się za to zabrać ( http://www.xenonauts.com). Większe nadzieje należałoby jednak pokładać w specjalistach od remake''ów. Tym miłym wstępem, idę sobie przypomnieć stare X-COMy 1 i 2...
  14. Olamagato

    Baldur's Gate

    Na dobre drużyny też są sposoby. Wchodzisz mniej fajną postacią z pary do dowolnego namiotu/sklepu i tam go odłączasz. Postać ta w znanych mi edycjach gry nie potrafiła sama wydostać się z namiotu/sklepu, nie mogła pogagać ani z Twoją postacią, ani z drugą z pary więc dialog odłączający nie następował i problemy z rozparowaniem znikały. Na dodatek postać ta nie potrafiła się sama ulotnić ze względu na brak wykonanego zadania lub coś podobnego. To jest wykorzystanie błędu, ale jak gra się na ekstremalnych ustawieniach trudności (np. zmniejszone uzyskiwane PD), to nie jest to jakimś wielkim cheatem. Zaletą takiego czegoś jest możliwość tymczasowej wymiany postaci sparowanych, żeby wykonać jak najwięcej zadań różnych postaci drużyny i dynamicznie zarządzać sobie postaciami w zależności od potrzeb przechodzenia fabuły lub walk. Na przykład ja za punkt honoru ustawiałem sobie takie przejście BG, żeby spotkać każdą z 26 postaci i każdą zrobić wszystko co się da z jakimś możliwie epickim zakończeniem. Nierzadko też zbierałem sobie wszystkie postacie drużyny w jednym miejscu i robiłem rodzinny screenshot... :) No, ale to już wtedy kiedy wszystkie niuanse fabuły BG1 znało się na wylot. Czasem przydaje się rozpiska postaci drużyny, którą wrzuciłem w obrazku. I lista ważnych przedmiotów, która się czasem przydaje. W szczególności księgi dających podniesienie na stałe jakiejś cechy (niezbędne dla potencjalnych dwuklasowców z drużyny, o których istnieniu mało kto pomyślał...) Niektóre kombinacje przedmiotów i podniesienia cech dają niesamowite rezultaty. Na przykład Coran może uzyskać w ten sposób siłę 20, co powoduje, że niemal każdy atak z ukrycia kończy się krytykiem z rozkawałkowaniem ofiary. Jest to realnie najskuteczniejszy zabójca magów bo nie daje żadnej szansy na odwet. Ważne przedmioty w BG ===================== Kij +3 "Kij Aule'a" Miecz oburęczny +2 "Zguba Pająka" (+pod wpływem czaru swobody działania) Miecz długi +2 "Varscona" (+1 od chłodu) Miecz krótki +2 "Gwiżdżący Miecz" Topór Bojowy +2 "Topór Mauletara" Młot bojowy +2 "Ashideena" (+1 od elektryczności) Miecz Półtoraręczny +1 +3 przeciw zmiennokształtnym "Kondar" Pałasz +2 "Pazur Rhashada" Halabarda +1 Sztylet Jadu Długi łuk celności "Zabójczy Strzał" Krótki łuk +1 Lekka kusza szybkości "?" Miecz półtoraręczny +1 Morgensztern +1 Cep bojowy +1 Proca +1 Pełna zbroja płytowa (KP 1, waga 70) Zbroja płytowa +3 "Praktyczny Obrońca" (KP 0, waga 18) Zbroja płytowa z Ankhega (KP 1, waga 25) Kolczuga +2 "Kolczuga Umarłych" (KP 3, waga 10) Zbroja skórzana ćwiekowana +3 "Pancerz Cienia" (KP 4, waga 8) Zbroja skórzana ćwiekowana +2 "Zbroja Telbara" (KP 5, waga 8) Zbroja skórzana +2 "Obrońca Zastępcy" (KP 6, waga 5) Hełm Slachetnego - Dom na Pn.-Zach. od Wieży Ramazitha (Pn. Wrót Baldura) Hełm Baldurana - Po wykonaniu zadania czarodzieja Degrodela z Zach. Wrót Baldura Hełm ochrony "Dar Pokoju" Hełm infrawizji "Oczy Prawdy" Pawęż +3 "?" Pawęż +1 Średnia tarcza +1 Mała tarcza +1 Puklerz Pas tłumienia "Niszczyciel Burzowców" Pas przebić "Zguba Elfów" Pas cięć "Złoty Pas Urnsta" Rękawice zręczności Rękawice siły ogra "Ręce Takkoka" Rękawice mistrzostwa "Dziedzictwo Mistrzów" Rękawice biegłości "Drugie Zbrojne Ramię Xarrnousa" Bransolety łucznictwa "Obrońca Doliny" Bransolety ochrony KP 6 "Bransolety Śmierci" Bransolety ochrony KP 7 Buty ukrycia "Szepczące Trzewiki" Buty szybkości "Łapy Geparda" Buty uziemienia "Dar Talosa" Buty uników "Kocie Zmysły" Płaszcz Baldurana - Jest u Quenash w podziemnym burdelu (pod Spłonioną Syreną) po wykonaniu zadania Degrodela. Płaszcz przesunięcia Płaszcz Nimfy Płaszcz wilka "Pomyłka Relaira" Płaszcz niewykrywalności "Szept Ciszy" Płaszcz ochrony +1 Amulet Metaczarów (+1 2. poziomu) - Ragefast (Zach. Wrót Baldura) Amulet ochrony +1 "Protektor" Amulet z nefrytem Amulet tarczy Naszyjnik pocisków "Utracony Dar" Pierścień czarów (2x 1. poziomu) - Suzin (Symetryczny dom na Pd.-Zach. Wrót Baldura) Pierścień świętości "Honorowy Pierścień Sune" Pierścień energii "Zwycięzca" Pierścień odporności na ogień "Paszport Batalisty" Pierścień Druida Piescień infrawizji "Laska Ślepego" Pierścień ochrony +2 "Piescień Strażnika" Pierścień ochrony +1 "Piescień Książąt" Różdżka Niebios Księga Inteligencji - Wieża Ramazitha na samej górze (Pn. Wrót Baldura) Księga Kondycji - W jaskini Sirin blisko latarni Księga Charyzmy - W jaskini u podnóża Twierdzy Gnolli Księga Zręczności - w beczce obok Czarnej Lilii w Gildii złodziei we Wrotach Baldura Księga Mądrości x3 - Świątynia Tymory we Wrotach (Chantalas Ulbright), Podziemia Candlekeep, Wieża Durlaga. Księga Siły - Podziemia Candlekeep
  15. Olamagato

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    To bez znaczenia czym to jest. Nie wiedziała co nakłamać, może żeby nie prowokować kolejnych pytań. No patrz, a one myślą (gdy nie boli ich... głowa), że faceci, to ogólnie kretyni. I prawdę mówiąc obie strony mają 99% racji. Ale każde ma nadzieje, że trafi w końcu na ten pozostały 1%. :)
  16. Olamagato

    Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

    Krótko - jeżeli na Twój widok się uśmiecha, a ty na jej, to są jeszcze szanse. W przeciwnym wypadku jest to marnowanie czasu - Twojego, jej. Niech zgadnę. Ona będzie się wstydziła przed znajomymi, że nie ma już chłopaka, a ty masz nadal ochotę na to co ona też czasem może mieć ochotę. ;) Ale ogólnie to strata czasu. Ona niech dorośnie i sama się dowie czego i kogo chce, a ty sobie ją daruj. Jak będzie wam po drodze, to się na pewno zejdziecie, a jak nie, to i tak nic z tego nie będzie poza coraz gorszymi relacjami, do wrogości włącznie. Pamiętaj, że nikt tak Cię nie zrani jak ktoś komu zaufasz. Proste jak kij od szczoty. :) Jeżeli Tobie zależy, a ona "nie wie", to pierwsza musi się odezwać ona. Jeżeli się nie odezwie to już was razem nie ma i nie rób sobie złudzeń, że odezwie się kiedykolwiek. A nawet jeżeli to będziesz któryś tam w kolejce gdy akurat będzie miała doła bo każdy sprzed Ciebie jej odpadnie. Ale to nie ma żadnej przyszłości. Kobietami rządzą hormony, a nie mózg. Dlatego co dwa tygodnie zmieniają decyzje na kompletnie przeciwne. ;) Znajdź sobie lepszą dziewczynę dla Ciebie. Kogoś kto będzie się cieszył kiedy Cię zobaczy. Nie będzie to od razu i nie dowiesz się kiedy i gdzie. A z tą daj sobie spokój. Obie strony muszą chcieć tego samego w podobnym stopniu. Jeżeli tak nie jest, to nic nie zostaje. W tym wypadku nic nie powstaje.
  17. Ha... Znaczy ...Banzai! No to ogłoszenie sezonu ogórkowego mamy za sobą. :D Premiera TR ma już sporą brodę. :)
  18. Olamagato

    Co wybrać? Pomóżcie :(

    To musisz kupic sobie laptopa, który nadaje się również do odpalania współczesnych gier. Z najtańszych na dzisiaj są to np.: 1. Dell Latitude 3540 za najtaniej 3K zł z grafiką Radeon HD8850M, matrycą matową FHD, i5, 8GB RAM, HDD 1TB http://www.skapiec.pl/site/red/404/12092927/59071352?rc=1 2. Asus N551JW-CN149D za 3,7K z grafiką GF960M, matrycą matową FHD, i5, 8GB RAM, HDD 750GB http://www.skapiec.pl/site/cat/17/comp/13272827 To jest niezła opcja z tym że musisz uwzględniać, że dzisiejsze strony internetowe naładowane są różnym skryptowo-aplikacyjnym syfem, który potrafi zarżnąć wydajnościowo nawet laptopowego czterordzeniowca. A tym bardziej najtańszego laptopa. Po jakiego grzyba przez konsolę? Najtańszy istniejący laptop 15" bez problemu radzi sobie z wyświetlaniem filmów na wyjściu HDMI z full HD. Podłączasz go do TV, ładujesz do niego najnowszy k-lite i wyłączasz usypianie lapka po zamknięciu pokrywy gdy ma zasilanie i finito. Kombinowanie, żeby filmy (zapewne ściągane z sieci) chodziły poprawnie na konsoli, to czysta strata czasu. Używaj konsoli do tego do czego została stworzona, czyli do grania i ewentualnie do odtwarzania blue-raya jeżeli zdecydujesz się na PS.
  19. Tak, ale zmiany społeczne powoli, lecz z siłą wody drążącej skałę swoje robią. Kwestia czasu. Samo chrześcijaństwo i zdrowe kościóły (nawet katolicki) finansowany przez swoich wiernych są potrzebne jako przynajmniej deklaratywny wzorzec cywilizacji (podobnie jak to było w komunizmie z pionierami i tzw. moralnością robotniczo-chłopską) Oczywiście u nas po uporaniu się ze zdemoralizowanymi przedstawicielami. Całe szczęście, że KK jakimś cudem nadal wybiera na swoich papieży dość przyzwoitych i ludzi. A to w systemie elekcyjnej monarchii absolutnej jest raczej pozytywne. Dają bo sami się uwłaszczyli. A ciemny lud niech nadal płaci. :) W całej znanej historii są znane przykłady radykalnych usunięć biurokracji. Jeden z ostatnich to likwidacja biurokracji amerykańskiej przez ekipę, która doszła do władzy wraz z Ronaldem Reaganem w USA. Było to spójne bo w zarysie opracowane przez jednego człowieka i opierało się mniej więcej na takim pomyśle jak przepisanie źle działającego zabugowanego oprogramowania do zupełnie nowej wersji napisanej od początku z pozostawieniem podstawowych prawidłowych założeń i rozwiązań. Krótko mówiąc byłaby potrzebna analiza tego co jest niezbędne do działania państwa i przede wszystkim obsługi ludności oraz co dobrze działa. A następnie na jej podstawie napisanie kilkudziesięciu możliwie krótkich ustaw, które w całości musiałyby zastąpić kilka tysięcy obecnych regulacji od poziomu ustawy, aż do rozporządzeń rządu. I to przedstawić jako konkretny program wyborczy do parlamentu. To trudna praca, ale nie niemożliwa. I na pewno musiałaby być poprzedzona gruntowną reformą konstytucji, której niejednoznaczne zapisy i patologie w postaci odsyłania regulacji do ustaw głosowanych już tylko zwykłą kwalifikowaną większością należałoby całkowicie wyrugować. I to jedyna możliwość zreformowania tego chorego kraju. Bo każde inne rozwiązanie, które próbowano zastosować nie udało się. Nie udało się nawet partii, która w końcu uzyskała większość parlamentarną oraz prezydenta i samorządy jednocześnie. Bo władza ją samą zdemoralizowała. Systemowo. Zgodnie z założeniami obecnie istniejącego systemu politycznego. ZUS jako idea powszechnego i stąd taniego ubezpieczenia zdrowotnego nie jest całkowicie złym pomysłem. W praktyce Obama też to właśnie zrobił w USA. Tyle, że nie jest to jedna organizacja, a takie które muszą ze sobą konkurować. Problemem jest właśnie monopol oraz przymus. Organizacje ubezpieczeniowe są finansowo najpotężniejszymi organizacjami na świecie bo większość ludzi wbrew pozorom podchodzi do swojego życia i jego zagrożeń dość racjonalnie. A to w połączeniu z monopolem jest bardzo, bardzo niebezpieczne dla społeczeństwa jako takiego, stąd również dla państwa. Naprawa ubezpieczeń w Polsce jest możliwa. Przede wszystkim muszą być całkowicie rozdzielone od siebie instytucjonalnie dwa zupełnie różne rodzaje ubezpieczeń - zdrowotne oraz emerytalne. I reformować je zupełnie osobno. Co do pierwszego, to można zrobić tu pełną konkurencję, czyli pozwolić prywatnym firmom na ubezpieczanie zdrowotne wszystkich, którzy tego potrzebują, w tym firmom utworzonych początkowo z NFZ i części ZUS, które rozlicza te ubezpieczenia. Tutaj rynek sam wyreguluje poziom stawek i ubezpieczeń. Natomiast co do drugiego, to nie obędzie się realnie bez spłaszczenia emerytur - być może aż do poziomu minimalnej powszechnej emerytury. Bo chodzi o to, żeby system naliczania był prosty jak budowa cepa i żeby nie dało się go zepsuć. Czyli mówiąc krótko system kanadyjski. Oczywiście, że będą poszkodowani - Ci, którzy przez lata dużo wpłacali. Ale te osoby wpłacały dużo ponieważ bardzo dużo w tym systemie korzystały z takiej niesprawiedliwej i bardzo rozstrzelonej redystrybucji dochodów w Polsce (np. realnie podatki degresywne dla osób zarabiających już powyżej 100 tys. zł rocznie, prawdziwa degresywna stawka ZUS). Dlatego te 60% ludności, czyli ok. 12 mln Polaków, którzy nigdy nie głosują są tak potrzebni do zmiany aktualnej konstytucji na zreformowaną. To jest tak - jeżeli masz dobre założenia, to możesz coś zrobić i zrobić to dobrze, albo wadliwie. To co jest wadliwe można poprawić jeżeli nadal będzie taka możliwość. Ale lepiej coś poprawić niż nawet nie zacząć. Problem z systemem politycznym w Polsce jest taki, że nikt za nich nie odpowiada oraz realnie nie ma szans na poprawianie bo każdą ekipę, która próbowała coś zrobić wykańczał systemowo albo koalicjant, albo zmęczona brakiem rezultatów ludność. Nikt w Polsce nie zrobił czegoś takiego jak pewien premier Japonii kilka lat temu. Uzyskał większość, zaczął reformy, ale koalicjant mu zaczął w tym przeszkadzać. To co zrobił? Wygłosił do Japończyków odezwę, w której wypunktował co chce zrobić i jego ugrupowanie rozwiązało parlament. Oczywiście w celu uzyskania samodzielnej większości w parlamencie i wypieprzenie koalicjanta z rządzenia. I udało się. Uzyskał rządy samodzielne. No, ale na to trzeba było mieć jaja. Dokładnie to samo mógł zrobić w 2010 lub 2011 Tusk. Nie zrobił bo zrezygnował ze swoich podstawowych haseł wyborczych, czyli realnie oszukał wszystkich, którzy na jego partię głosowali. Dzisiaj PO za to płaci. Chociaż ma tylko jedną szansę na przetrwanie - naprawić i wrócić do tego co zaniechano i czym Polaków okłamano. Ale na to trzeba też kogoś z jajami. Wiesz, problem w tym żeby zlikwidować u Polaków obecne niewolnictwo ekonomiczne. Po pierwsze pozwolić na samodzielne odprowadzanie podatków oraz wszelkich danin takich jak ZUSy i zwolnić z tego pracodawców. To rzekomo nałożyłoby 10 razy więcej pracy na urzędasów oraz wg urzędasów zagroziłoby stabilnością finansów publicznych. Ale tak naprawdę, to nie bo to trzeba i tak zrobić żeby ludzie wreszcie namacalnie dojrzeli z ilu ich pieniędzy z pracy są okradani w imię tego worka bez dna jakim jest państwo i jego chore systemy. Bo chodzi o to, żeby zmiana spowodowała zmiany społeczne i zmiany mentalności, albo przynajmniej polepszenie wzroku większości obywateli. Dlatego wystarczyłoby tylko prawo do samodzielnego rozliczania się. Zwalniając z tego pracodawców w całości. To spowodowałoby dwie ważne rzeczy: 1. Zmaksymalizowanie efektywności firm, wyrzucenie z pracy lub inne zagospodarowanie własnej kadry finansowo-księgowej dzięki czemu mogłaby się ona zająć obsługą biznesu swojej fimy, a nie pierdołami związanymi z obsługą państwa 2. Powolne różnicowanie pracowników firm na tradycyjnych oraz efektywnych, którzy są odpowiedzialni finansowo za siebie. To musiałoby nastąpić bo życie nie znosi próżni. Ci drudzy otrzymywaliby od razu na rękę płacę brutto powiększoną jeszcze o bonus wynikający z pozbycia się przez pracodawcę podatku od wynagrodzeń pracownika po swojej stronie. Nawet dla tych mniej rozgarniętych finansowo bodźcem byłoby to, że niektórzy dostają na rękę niby dużo więcej, nawet jeżeli nie rozumieliby, że wiąże się to z dużo większą odpowiedzialnością za swoje finanse osobiste. I o to właśnie chodzi. Tylko to mógłby być realny bodziec do tego aby po kilku latach powstała wielomilionowa rzesza ludzi, którzy uważaliby, że płacą zbyt wysokie podatki na zbyt drogie w utrzymaniu państwo. I to oni, a nie jakaś partia, wymusiliby obniżenie kosztów. Czyli realnie likwidację biurokracji i bzdurnych wydatków państwa. Taka reformę jest w stanie zrobić każdy premier mający większość parlamentarną. A zmiana byłaby fundamentalna i powoli zmieniająca społeczeństwo. Dopiero po zmianie byłaby świadoma i aktywna większość wyborców mogąca wziąć odpowiedzialność za trwałą naprawę tego chorego kraju. Od pisania ustaw są prawnicy. Politycy tak samo jak każdy inny człowiek są od sformułowania założeń w jakim kierunku regulacja ma iść i czego dotyczyć. Najgorszą patologią Polski jest to, że politykom czyli realnie wieśniakom takim ja my wszyscy wydaje się, że są od pisania ustaw. Nawet jak prawnik sejmowy mówi im że coś będzie do dupy to i tak to w komisji przegłosowują. Taka jest praktyka tych baranów, którzy tam zasiadają. A potem piszą różne dopiski na kolanie i przegłosowują jawne debilizmy lub jeszcze bardziej durne poprawki mimo, iż od razu będzie wiadomo, że będzie to sprzeczne z konstytucją, innymi ustawami lub czasem nawet ze zdrowym rozsądkiem. Właśnie dlatego trzeba ich zająć gadaniem o wydawaniu swoich własnych pieniędzy. Wtedy nie będą mieli czasu na na zajmowanie się cudzymi. :) Wolny rynek najlepiej czuje się we własnej kieszeni. Ale dopóki są ekonomicznymi niewolnikami, to nie mają o nim najmniejszego pojęcia. Szczególnie praktycznego. To jest właśnie brak planowania, akcyjność. Ale wymuszona tym, że sami do tego doprowadzili. Bo to nic nie rozwiązuje. Niech każdy będzie swoim własnym dyktatorem na swoim podwórku i będzie ok. A Ci, którzy będą na górze nie mogą z tego mieć przywilejów, wręcz odwrotnie - maksymalną odpowiedzialność, w tym finansową za swoje decyzje. Na przykład budżet państwa jest na minusie - to po premiach w całości. No i konstytucyjny zakaz planowania zadłużenia budżetu państwa, województwa, samorządu. Wszystkich, które są przymusowo zbierane. Niemcy to zrobili. Ale Niemcy patrzą do przodu na dekady, a my najwyżej na miesiące. Krótko mówiąc jako naród samorządzący jesteśmy najogólniej mówiąc ekonomicznymi debilami Są ludzie - Polacy, którzy absolutnie na nadają się do rządzenia krajem. "Kaczor" jest moim zdaniem w pierwszej trójce. A to i bardzo dobrze bo jego rolą nie jest naprawa czy reformowanie kraju. Jego rolą jest zebrać większość konstytucyjną, żeby zmienić konstytucję i ponownie rozpisać wybory. Bo ludzie, którzy trafią do sejmu siłą rzeczy będą mieli zupełnie różne poglądy na wiele spraw. Często sprzecznych - podobnie jak w pierwszym sejmie kontraktowym. Poza tym po zmianie konstytucji i kilku podstawowym wymuszonych tym ustawach powinni jako sejm rozwiązać się i rozpisać nowe wybory - już wg nowego systemu politycznego. Ale przyczyną utrwalenia takiego systemu politycznego byli politycy. Jeszcze Ci wywodzący się z PRL. Ten układ jest zabetonowany. Prawdę mówiąc moim zdaniem w Polsce jeszcze nie było prawdziwych wolnych wyborów w których ugrupowanie polityczne po zdobyciu większości mogłoby samodzielnie rządzić i musiałoby samodzielnie wziąć za jego skutki odpowiedzialność. Bo odebrano im odpowiedzialność i większość atrybutów wolnego człowieka. Nawet Czesi są kilka razy bardziej wolnymi ludźmi niż Polacy. Ale jest też na to rozwiązanie. Biurokracja, żeby wzrastać musi mieć zależne od niej zasilanie w pieniądzach. A wtedy już bez problemu udowodni sens swojego istnienia i konieczności wydatków na nią. Wystarczy więc ograniczyć pieniądze jakie mogą na biurokracje iść. Już dawno o tym pisałem. Pieniądze powinny wędrować od najniższej izby skarbowej i trafiać w gestię gminy. A dopiero działa od tego co zostanie ma przypadać organizacji szerszej terytorialnie. Do centralnego budżetu powinno wpadać w ostatniej kolejności. To jest finansowy model państw federacyjnych takich jak np. USA (ale nie tylko). Dzięki temu Ci, którzy są na samej górze mają najmniejsze szanse okradać budżet bo tej kasy pilnuje tylko tyle silnych instytucjonalnie płatników takich jak województwa lub stany. A te też mają budżet kontrolowany przez powiaty lub np. hrabstwa i tak dalej aż do najniższego poziomu najbardziej lokalnej izby skarbowej. Model finansowania jaki jest obecnie w Polsce jest dokładnie odwrotny, czyli ponad 20 mln pojedynczych płatników (osoby fizyczne + firmy), którzy nie są w żaden sposób w stanie kontrolować czegokolwiek. Moim zdaniem nie masz racji. Ci dzisiejsi "zawodowi politycy" też kiedys zaczynali i byli identycznymi naturszczykami. W tej chwili jako obywatel nie masz realnie biernego prawa wyborczego. Nie możesz zapłacić za plakaty, zarejestrować się do wyborów jako poseł bo i tak nie masz żadnych szans na wybór. Raz z powodu konieczności zarejestrowania nie tylko siebie, ale całego komitetu wyborczego, a dwa z powodu tego, że mając jeden komitet nigdy nie osiągniesz progu wyborczego 5% w skali kraju. Choćby nawet na Twój komitet zagłosowałoby 100% osób z Twojego rejonu (= wszyscy). To jest realna i fundamentalna patologia tego systemu i to trzeba natychmiast zmienić. Jeżeli ktoś ma receptę na uzdrowienie gospodarki czy polepszenia jakości życia Polaków, to jest to recepta bez żadnej odpowiedzialności bo na koszt podatników i na dodatek jest zwyczajnie bzdurą wynikającą z totalnej ignorancji. Krótko mówiąc małpą widzącą się na stołku. Ale stołek nie zmienia małpy w człowieka. :) Jakbyś znał kontekst historyczny wschodniej Azji z tamtych czasów to bys wiedział, że kilka lat wcześniej Japończycy już zbombardowali z powietrza konwój amerykańskich okrętów i zatopili jeden z nich. Tylko cudem wtedy nie wybuchła wojna między USA, a Japonią. Był to celowy atak ponieważ Amerykanie mieli już wtedy odszyfrowane meldunki. Gdyby ujawnili je światu, to wręcz musieliby wypowiedzieć Japonii wojnę. Jednak wtedy Japończycy dopiero testowali odporność Amerykanów na gotowość do wojny podobnie jak Hitler testował taką samą gotowość zajmując najpierw Austrię, a potem Czechosłowację. Notabene dzisiaj mamy dokładnie taką samą sytuację z Rosją, która zaanektowała najpierw Gruzję (ale to Azja), a teraz Ukrainę. Kwestia wojny wisi na włosku. A wg mojej wiedzy Pearl Harbor nie było niczym wymuszone po stronie Amerykanów. W incydencie w którym ok. 1937 r. Japończycy zabili mnóstwo Amerykanów i Brytyjczyków na starannie oznakowanym dla samolotów amerykańskim konwoju w Chinach, na atakowanych okrętach rzecznych na Jangcy było mnóstwo międzynarodowych dziennikarzy. Oni rozpowszechnili wiedzę o tym ataku i skończyło się to ogromnym skandalem w który Japończycy wypłacili ogromne milionowe odszkodowania aż aż do 1939 r. Dlatego Amerykanie w najśmielszych snach nie wyobrażali sobie, że Japonia powtórzy taki sam atak tylko na o wiele większą skalę. I tym razem to nie będzie już testowanie wytrzymałości... Było dokładnie odwrotnie. Imperializm tworzył się właśnie w Japonii. Amerykanie od 1920 r. ćwiczyli wtedy intensywnie izolacjonizm. Ze znanych mi źródeł historycznych wynika, że teoria spiskowa o tym jakoby sami Amerykanie mieli doprowadzić lub przynajmniej zaniechać powstrzymania ataku na Pearl Harbor jest taką sama pozbawioną cienia logiki bzdurą jak teoria o tym, że Amerykanie nigdy nie wylądowali na księżycu. Na jedno i drugie są tak twarde dowody, że trzeba mieć w tej dziedzinie zero wiedzy, żeby próbować im zaprzeczać. Ale niestety nierzadko tak właśnie jest. Dopóki z tego powodu nikt nie strzela, to jest to najbardziej cywilizowany sposób naprawy systemu. Każdy inny musiałby być rewolucją.
  20. Ok - literalnie napisałem tylko o wojskowych od pułkownika wzwyż, co nie było uzasadnione. Problem tyczył również majorów, kapitanów oraz już istniejących całych zastępów SB, gdzie niemal wszyscy byli oficerami. Gdyby policzyć ich wszystkich, to ze 20 tys. jak nie więcej spokojnie by się zebrało. Gdyby doliczyć do tego wszystkich równie zdemoralizowanych współpracowników, którzy żyli i pracowali wśród innych, ale korzystali z tej współpracy na różne sposoby, to kilkadziesiąt tysięcy nie jest wcale liczbą zaniżoną. Szczególnie w porównaniu do dzisiejszej liczby urzędników powoli dobijającej powoli do miliona... :) Nie że nie chciałem bo to widzę. No, ale części z nich, nierzadko po wieloletnich więzieniach i szykanach należała się jakaś rekompensata. Co prawda zamiast drogi jawnej (odszkodowania od państwa) wybrali drogę niejawną wpisują się do systemu i budując nasze dzisiejsze "państwo istniejące tylko teoretycznie". :D Nie wszystkim i nie tylko im. To byłby szerszy temat, a nie chciałem zaczynać nowego wątku. Ale wiesz, gdyby nie ta zdemoralizowana kadra ludzi dawnego PRL, których nie odcięto od wpływu na III RP, to nie mieli by demoralizujących przykładów jak należy się w życiu ustawiać. No ta. Tak jak niewolnikom we własnym kraju. Odrabiać będzie się te długi i ten exodus najlepszych kilku mln Polaków dekadami, jeżeli nie dłużej.
  21. Nie ma za co. :) Zadziałała opcja ze zgodnością i instalator, czy po prostu nałożyłeś odpowiednie pliki? Że też na to sam nie wpadłem... :) Teraz to oczywiste. Później dorzucę może do posta wiodącego link (albo coś trwalszego) bo może się jeszcze przyda komuś.
  22. Olamagato

    Windows Seven - Temat Ogólny

    A jak zmierzyłeś tę szybkość działania systemu? Bo ja zmierzyłem i wynika z tego, że 8.1 nie różni się dokładnie niczym w szybkości obsługi procedur systemowych - czyli tym co najważniejsze w działaniu systemu. Natomiast pogorszenie ergonomii użytkowania systemu jest znaczące. Z kolei szybkość ładowania systemu z zimnego startu, co u mnie zdarza się raz na 2-3 miesiące został osiągnięty poprzez skrócenie, a w praktyce wyłączenie opóźnień technicznych takich jak punkt wejścia do setup bios, punkt wejścia do menu akcji awaryjnych itp. Dzięki temu w sytuacjach awaryjnych działanie systemu jest w praktyce nie do przewidzenia. Na przykład mam uszkodzony dysk twardy, ale chcę go wyłączyć z obsługi systemowej przed uruchomieniem systemu, aby system nie zniszczył danych do uratowania i mam tylko kilka procent szans na to, że mi ich nie zniszczy bo nie mam żadnej pewności, że uda mi się zatrzymać uruchamianie systemu i zmienić jego parametry działania. System 8.x, to po prostu badziew i naprawianie go kolejnymi łatami ma niewiele sensu. Dlatego MS zdecydował się na wymianę 100% tych wersji na 10 za darmo. Koszt wizerunkowy, a tym samym obsuwa przyszłych zysków była ogromna. Jakieś źródło? :)
  23. Mylisz się. Moim zdaniem dzisiejsze problemy, to skutek a) chorego systemu politycznego stworzonego już w 1989 r., a utrwalonego od ok. 1997 r. nową konstytucją w której swoją ogromną działę dostał również kościół b) cofnięciem lub zatrzymaniem mnóstwa reform przez ekipę SLD, która odebrała władzę po kilku latach radosnej i chaotycznej twórczości byłych ludzi Solidarności c) braku odsunięcia od urzędów państwowych skompromitowanych i zdemoralizowanych ludzi PRL. Praktycznie cała zbędna kadra wojskowa (mieliśmy dziesiątki tysięcy zbędnych pułkowników i generałów, których główną zasługą było picie na imprezach zwanych naradami oraz nieskrępowane łapówkarstwo po obu stronach) stała się momentalnie kadrą prokuratur i służb specjalnych, banków i mnóstwa nowych, zbędnych instytucji jakie tylko rozwijająca się biurokracja mogła wymyślić. Rozwój biurokracji był zresztą tym wszystkim bardzo na rękę. A widzę to tak dlatego, że wszystkie te wydarzenia od 1980 r. do dzisiaj mogłem świadomie i na żywo śledzić z pierwszej ręki, a nie z cudzych opowieści. Akurat jest niestety tak, że w państwie debili każdy idiota może bezkarnie oszkalować każdą mądrzejszą od siebie osobę. Na dodatek zazwyczaj posiłkując się pseudo faktami, które mają tyle wspólnego z faktami ile teorie spiskowe o tym, że Amerykanie nie wylądowali na Księżycu. Niestety wpisujesz się do tego schematu. Ja to widzę tak, że są w kraju pojedynczy ludzie, którzy próbują coś zmienić z tą bandą idiotów zwanych Polakami. Ale po latach doświadczeń z nimi dochodzą do wniosku, że sprawa jest beznadziejna. Bo dopóki palantom nie zagrozi prawdziwa wojna lub prawdziwe nieszczęście podobnego kalibru, to będą zawsze rzucali kłody dla samej przyjemności rzucania. Ta bezinteresowna zawiść jest naszą najgorszą cechą narodową. Powinniśmy ją zwalczać jeszcze na etapie wychowywania dzieci, ale mamy to głęboko w d... To państwo jest niestety zbiorowiskiem małp. Dzisiaj małpy mają ok. 30-50 lat bo sami niczego nie zrobili, natomiast jednopokoleniowo uwłaszczyli się widząc okazję. Ludzi, którzy próbowali coś zrobić było trochę. Ale w końcu prawie wszyscy się wykruszyli. Widząc, że jedyne co mogą realnie zmienić, to tylko polepszyć własne życie. Jak na razie wszyscy połamali sobie zęby na naszym systemie politycznym, który promuje reprezentację najdurniejszej części narodu przez najdurniejszych przedstawicieli tego narodu. Dlatego bardzo dobrze robi Kukiz, że próbuje przy pomocy tej nigdy nie biorącej udziału w wyborach części Polaków złamać ten system likwidując jego zabetonowaną przyczynę w konstytucji. A pośrednio przez wymuszenie na przejmujących władzę reprezentantów 100% odpowiedzialności za rządzenie. Temu realnie służą JOWy. A nie temu, żeby partie jako takie nie mogły istnieć. Będą i na dodatek będą silniejsze bo ich siłą będą ludzie o konkretnych poglądach na konkretne problemy, a nie "żołnierze wodza" (tego lub zaraz potem innego). Ale to też momentalnie spadnie jeżeli pierwszym atakiem nie uda mu się wygrać referendum oraz zaraz potem zdobyć 67% mandatów w sejmie. Szanse na to są niestety bardzo małe. Musiałoby się stać coś tak wstrząsającego jak Pearl Harbor u Amerykanów, żeby ludzie realnie ruszyli dupy i zmienili coś w całym systemie. Dopóki komuś to się nie uda, tak długo ten system będzie powoli pikował w stronę takiego samego upadłego państwa jakim stała się I RP. Aż w końcu ktoś znowu stwierdzi, że Polacy nie potrafią się rządzić i zacznie to robić za nas. I wtedy znowu "rozbiory", martyrologia i kolejne bzdury...
  24. Generalnie bez względu na to czy masz archiwum samorozpakowujące czy zwykłe chodzi o to, żeby rozpakować je do katalogu gry. To utworzy katalog KBF314, który jest źródłem plików oraz dwa pliki batch: Install_KBF.bat i Uninstall_KBF.bat. W Windows XP SP2+ można było odpalić pierwszy z nich bez problemu i to powodowało utworzenie kopii zapasowych plików, które będą nałożone z moda w ukrytym katalogu ~KBF, a następnie kopiowało wszystkie pliki z katalogu KBF314 do katalogu gry z nałożeniem wszystkich plików. To powodowało też utworzenie w katalogu gry dodatkowego katalogu Bonus, w którym były paczki zintegrowanych modów w polskiej i angielskiej wersji oraz dwie wersje instalatorów i deinstalatorów. Uruchomienie jednego z instalatorów powtarzało całą procedurę dla wybranego typu bonusu, czyli najpierw robiło kopię zapasową nakładanych plików, a następnie kopiowało całą zawartośc bonusu w wybranej wersji językowej z nałożeniem wszystkich plików. W Windows Vista i nowszych niektóre polecenia plików wsadowych działają nieco inaczej i przez to należy je uruchamiać z opcją zgodności z Windows XP SP2 lub 3, dlatego żeby móc wszystko zainstalować z automatu należy rozpakować archiwum do pliku gry bez względu na to czy jest to wersja exe czy rar - chodzi o to, żeby nie uruchomił się automatycznie plik Install_KBF.bat, co dzieje się w wersji samorozpakowującego archiwum. Następnie trzeba na każdym pliku bat z moda zarówno w pliku kotora, jak i w podkatalogu KBF314 ustawić w jego właściwościach zgodność z wersją XP SP2. Wtedy dopiero może to działać prawidłowo, choć nie mogę tego na 100% zagwarantować. Czyli krótko: rozpakować wersję rar archiwum do katalogu gry, ustawić we właściwościach plików Install_KBF.bat i Install_BonusPL.bat zgodność z Windows XP SP2, następnie w katalogu gry uruchomić wiersz poleceń (żeby widzieć rezultaty) i odpalić pierwszy instalator (polecenie: Install_KBF lub np. InstallKBF d:\gry\Kotor gdyby instalator nie potrafił znaleźć w rejstrze tego Windowsa ścieżki do gry). Jeżeli na ekranie konsoli nie będzie wypisanych błędów, to powinno być ok. Jeżeli będą, to poniżej podam całkowicie ręczny sposób instalacji. Zakładając, że błędów nie było należy zmienić katalog na bonusowy (polecenie: cd KBF314\Bonus) i w taki sam sposób uruchomić (polecenie: Install_BonusPL lub np. Install_BonusPL d:\gry\Kotor gdyby instalator nie potrafił znaleźć w rejstrze tego Windowsa ścieżki do gry) Gdyby pliki instalatorów nie chciały w ogóle działać, to można ręcznie nałożyć pliki moda w następujący sposób: [Kotor] oznacza Twój bieżący katalog gry. Wszystkie pliki z katalogu [Kotor]\KBF314 kopiujemy z tego katalogu do katalogu [Kotor] i zgadzamy się na wszystkie nałożenia plików. Następnie wszystkie pliki z katalogu "[Kotor]\KBF314\Bonus\Bonus PL" kopiujemy do katalogu [Koror] i zgadzamy się na wszystkie nałożenia plików. To wszystko. Taki sposób instalacji uniemożliwia jednak deinstalację moda, więc aby z powrotem otrzymać czyste pliki gry trzeba będzie odinstalować grę, skasować pozostały katalog wraz z niektórymi plikami moda, a następnie ponownie zainstalować grę. Tak. To typowy problem rozdzielczości 1440x900 użytej w uniws.exe. Jedynym znanym mi rozwiązaniem jest używanie gry w trybie okna, a nie pełnego ekranu. Przynajmniej przełączając grę na chwilę przed wyświetlaniem filmów 2D lub na stałe. Nie jest to jednak rozwiązanie. Dlatego ja do dzisiaj odpalam grę w propocji 4:3 godząc się na to, żeby po obu stronach ekranu szerokokątnego mieć czarne pasy. Gra jest stara i tylko nielicznym (w zależności od sprzętu) udaje się w nią grać w pełnym trybie widescreen. Za ok. miesiąc będę reinstalował wszystkie stare gry na Windows 7 x64, więc przy tej okazji pewnie ponaprawiam błędy wersji systemu w moich modach i wtedy powinienem wrzucić nową paczkę (zapewne KBF315). Ale na dzisiaj nic takiego nie ma, a Kotora nie mam teraz zainstalowanego, ani dostępnego.
  25. Jeden z członków ekipy tworzącej tego moda jest Polakiem i dlatego mod ten jest również w polskiej wersji językowej. Pasującej do tego właśnie fanowskiego spolszczenia. Krótko mówiąc nie ma powodu aby było to dziwne.