Feallan

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    4634
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Feallan

  1. Ale po co? Na PS4 1080p to max, a już niektóre studia kombinują z jakimiś wynalazkami w stylu 900p. Filmy w kinach zawsze miały "miękki" obraz, przez analogowy proces produkowania taśmy filmowej. "Ostre" filmy z widocznymi najdrobniejszymi detalami pojawiły się dopiero niedawno. Można sobie wsadzić negatyw do porządnego cyfrowego skanera, i widać każdy por na twarzy aktora. To spory problem w starszych filmach, bo na wierzch wyłażą sztuczne makijaże aktorów, czy matte paintingi. Teraz filmy w kinach ogląda się głównie cyfrowo, ale byłeś pewnie w jakimś gównianym z projektorem 2K. Hobbit też był kręcony cyfrowo i na pewno nie powinien być nieostry.
  2. Feallan

    Steam - pomoc dla graczy czy ich zagłada?

    W końcu ktoś popukał się w czoło i przywrócił mu tę grę.
  3. Feallan

    Steam - pomoc dla graczy czy ich zagłada?

    Mi nie, kolesiowi z reddita. Tak po prostu usunęli mu legalnie kupionego XCOMa. Bez tłumaczenia. Na Originie na odpowiedź supportu czeka się trzy minuty.
  4. Feallan

    Steam - pomoc dla graczy czy ich zagłada?

    Lol powodzenia, na odpowiedź supportu Steama czeka się dwa tygodnie. No i napisaliby, że usuwanie gier z biblioteki jest niemożliwe.
  5. Feallan

    Piractwo

    “16 of the movies will be almost exclusively footage of the elven-folk doing various dances, and I don’t want to say much, but The Silmarillion: Part 49 is subtitled Gandalf Smokes his Pipe.” :D
  6. Feallan

    Piractwo

    Nie weźmie, bo nie ma praw. I żeby je dostać musiałby je wyciągnąć z martwych, zimnych rąk Christophera Tolkiena. A mnie wkurzają ceny płyt. Guardians of the Galaxy 20 dolarów na Amazonie za 3d +2d + cyfrową kopię. W Polsce ponad stówa za to samo, tylko bez cyfrowej kopii. Przy trzykrotnie mniejszej średniej płacy.
  7. Właśnie o to mi chodziło, dla porównania ile prawdziwe klasyki dostają głosów. :) IMDB to nie Filmweb. Amerykańskie gimbusy korzystają z Rotten Tomatoes. :) Tylko że oglądalność maleje z roku na rok. Ludzie wolą seriale oglądać na Netflixie, gdzie mogą sami sobie wybrać, kiedy i co oglądać. Btw Gwiezdne Wrota zostały skasowane, bo oglądalność leżała. Pytanie tylko, ilu ludzi interesuje taki kanał jak CBS Drama? Do tego reklamy, z góry ustalona data i godzina emisji i przycinanie obrazu. W przypadku polskich kanałów jeszcze lektor. Akurat to nie jest takie złe IMO, z każdą zmianą aktora powinna następować zmiana tonu filmów i osobowości samego Bonda. Ile razy można oglądać Bonda w gajerku pijącego martini? Dla mnie co najmniej nominacja do Oskara.
  8. The Wire Stargate SG-1 Battlestar: Galactica House of Cards True Detective Twin Peaks
  9. No dobra, cofam to. Rzeczywiście sporo tych scenariuszy. Np Sycylijczyk, ocena 5,3 na IMDB. Samotna pasja Judith Hearne, ocenione przez 600 osób na IMDB (Full Metal Jacker 378 415 ocen). Sorry, ale filmów jest robiona cała masa i jakieś kryteria wprowadzić trzeba. Jakbym wypisał wszystkie filmy w 2014 roku, to pewnie byś przez minutę stronę przewijał. Telewizja to już ledwo dycha i nawet seriale z niej odpływają. Nie że zły, ale rozmawiamy o Hollywood, a nie o Polskich, czy Chińskich filmach. Niektórzy najwyraźniej tak. :) No raczej nie. Scenariusz to nie jest poziom Incepcji, czy Memento, no ale to wina też tego drugiego Nolana. Chociaż nie kojarzę motywu z dylatacją czasu w jakimkolwiek innym "głośnym" filmie. Dowiemy się w następnych latach. SF ostatnio wraca do łask, a kasa zarobiona przez Interstellar na pewno temu trendowi nie zaszkodzi. To są wszystko beznadziejne filmy. Co do jednego. Można wjeżdżać na Interstellar, ale na pewno nie można powiedzieć o nim "dno". Każdy kolejny Bond leci według tego samego schematu, czasami z drobnymi zmianami jak np w Skyfallu. Za każdym razem jak zmieniają aktora, trochę zmienia się ton, ale ja ledwo jestem w stanie odróżnić od siebie te filmy. Te wszystkie Bondy z Brosnanem zlewają mi się w jedno (z wyjątkiem Goldeneye). Tak. Szczerze mówiąc nawet nie pamiętam za bardzo tego filmu, a oglądałem go ledwo parę miesięcy temu. Niezbyt dobrze to o nim świadczy jak dla mnie. :| Ale wszystkie jego dotychczasowe filmy (poza Memento) miały specyficzny styl. https://www.youtube.com/watch?v=70x9jOXrE7E
  10. Mi jeszcze Wyspa się podobała. To nie jest jakieś niesamowite arcydzieło, ale kawał porządnego kina akcji/sf z pomysłem. Niestety prawda. Ale to nie żadne ostatnio, ten trend trwa już od dawna. Gdzie ty masz w internecie scenariusze? To chyba z jakiś wycieków, bo normalnie tego tam być nie powinno. Chyba, że ktoś na ebayu sprzedaje jakiś scenariusz do filmu sprzed 30 lat. Tak, ale mocno odpłynęliśmy od początkowego tematu rozmowy. Problemów Hollywood ma mnóstwo, i reżyserzy z samouwielbieniem są akurat najmniejszym. >(...) Ja to widzę tak. Dałeś listę, z której niektóre filmy z góry twojej listy to klasyki, które ogląda się do dzisiaj. Ale pomieszałeś je z filmami najwyżej niezłymi, albo takimi, które chyba tylko Ty oglądałeś. Do tego część jest polska, a część z 1986. Jeżeli idziemy w ten sposób, to z 2014: Guardians of the Galaxy Maleficent Dawn of the Planet of the Apes Interstellar How to Train Your Dragon 2 Boyhood Life Itself Gloria Whiplash The Babadook Nightcrawler Starred Up The Tale of the Princess Kaguya The Missing Picture Jodorowsky''s Dune Citizenfour Blue Ruin Ida Birdman We Are the Best! Love Is Strange Gone Girl Frank Pride A Most Wanted Man The Wind Rises The Drop Big Hero 6 Chef Top Five The Imitation Game Obvious Child The Skeleton Twins 22 Jump Street Cold in July Art and Craft Jest tego więcej, ale już naprawdę nie chce mi się wklejać. Popatrz, ile filmów nie wyszło. Meh. Wyglądali dość stabilnie jak ich wysyłano, a i pewnie wyboru zbyt dużego nie było. Zasadniczo cieszę się, że w ogóle zaczyna się na nowo robić filmy SF, zamiast narzekać. Interstellar zarobił sporo i podziałał na wyobraźnię. Ten film jest ważny, czy Ci się to podoba, czy nie. Filmów SF w stylu Interstellara jest śmiesznie mało, zwłaszcza takich z sensownym budżetem. Odgrzewany kotlet to sobie może być kolejny Bond. To zupełnie inny film. Bez przesady, Interstellar aż tak zły nie jest. A to akurat dobry film jest. SF != podróże kosmiczne Film o kompletnie czymś innym. Podróż kosmiczna jest poza ekranem, jako wprowadzenie do akcji. Ten film był kompletnie bez wyrazu. Rzemieślnicza robota, o której za 5 lat nikt nie będzie pamiętał, a Interstellar ludzie dalej będą oglądać. Btw to nie była podróż międzygwiezdna, tamten statek nie opuścił układu słonecznego. Interstellar od początku zapowiadał się jako "film SF Nolana". Wiadomo było, czego oczekiwać. A muzyka to co? Zimmer znowu przerósł samego siebie. Ta scena z dokowaniem... A ja go obejrzę parę razy, jak wyjdzie na blurayu. Będzie mnie kusiło, żeby przewinąć niektóre sceny, ale to i tak jest fajny film.
  11. No zależy od tego, co się chce osiągnąć. Jeśli chodzi tylko o pieniądze, to właśnie takie podejście jest sensowne. Michael Bay to nie najgorszy reżyser, ale co z tego, skoro ostatnio robi tylko tępy chłam dla nastolatków. Ale np. Transformers: Age of Extinction zarobiło miliard dolarów. Bo nie jesteś w stanie powiedzieć, który kiepski film zaczynał z dobrym scenariuszem. Nie czytałeś go, nie jest on dla Ciebie dostępny. Tylko efekt końcowy. Jest dużo filmów ze zmarnowanym potencjałem, ale jak dobry był ich scenariusz, to się nie dowiesz. Serial musi mieć dobry scenariusz, żeby się utrzymać i zostać przedłużonym na kolejny sezon. Nie da się zapchać dziur fabularnych znanymi twarzami i efektami specjalnymi, bo nie ma tylu pieniędzy. To poniekąd powód wzrostu popularności seriali, część ludzi odpłynęła do nich znudzona hollywoodzką papką. Tylko że Transformery dalej miliardy robią. To ile ty byś chciał filmów wartych pójścia do kina na jeden rok? Myślisz, że ile takich było np. w 1987? Reżyser zaczyna kręcić film jak ma gotowy scenariusz. Wcześniej często np. spotyka się ze scenarzystą i dyskutują co by tu pozmieniać. Poza tym zmiany wprowadza się na bieżąco podczas np, z Imperium Kontratakuje, słynne: - I love you - I know. Według scenariusza Ford miał powiedzieć "I love you too", ale mu się nie podobało, bo nie brzmiało jak Han Solo. E tam. Gdzie kucharek sześć, tam gówniane filmy wychodzą. Nie rozmawiajmy o Indym 4, ten film nie istnieje. A ja polecam materiały dodatkowe do filmów. Zwłaszcza ten z Mrocznego Widma. Widać tam, co się dzieje, jak nieodpowiednia osoba odpowiada zarówno za scenariusz, jak i reżyserię. Za produkcje filmu odpowiada wiele osób a na jego sukces składa się wiele czynników. Dobry scenariusz to tylko początek. Przecież nie chodziło mi o to, że genialne pomysły są głównym powodem zmian. Chodziło mi o to, że zmiany są przeprowadzane na poczekaniu. Nadal ściemnianie. Poza tym, "wiarygodnie" to pojęcie względne. IMO Intersellar był dosyć wiarygodny. To nadal o Interstellarze? Oryginalny, jako nowy film nie bazujący na żadnej istniejącej marce. Twoja opinia. Mi film się podobał i pewnie jeszcze kiedyś obejrzę.
  12. Feallan

    Prawo Jazdy

    Rozumiem jeszcze te listki, jakieś dodatkowe kursy itd, ale to? Powinno się wywalić z pracy faceta, który to wymyślił. Wspaniały przepis na wypadki.
  13. Co nie ma absolutnie żadnego związki z tym, co powiedziałem. Pewnie trzeba. Ale się da. Aktor szuka ciekawych opowieści i ról, które ludzie zapamiętają. Producent szuka znanych twarzy do swojego serialu, bo bez tego ciężej się wybić. "Ludzie obejrzą mój serial, bo jestem K. Spacey". Widać podobieństwa? Tylko z 2014: Gone Girl, Nightcrawler, Boyhood, Birdman, Cavalry. Jak to się przy nim nie gmera? Pierwszy szkic scenariusza nigdy nie przypomina finalnego filmu. Cały czas się gmera. Absolutnie nie. Zmiany są wprowadzane na bieżąco. Myślisz, że dla ekipy filmowej scenariusz to jakaś świętość? Jak ktoś ma lepszy pomysł, to od razu zmieniają. Akurat przy tym scenariuszu nikt nie gmerał, znaleźli go w jakimś śmietniku. Odniosłem się do tego posta na początku, potem napisałeś o C. Nolanie i dyskusja potoczyła się w tamtą stronę. A jak chcesz zrobić taki film na serio? Nikt nie wymyślił, jak przeprowadzić podróże międzygwiezdne, to scenarzyści muszą naściemniać, żeby brzmiało wiarygodnie. Żaden film fabularny nie jest w 100% na serio, bo się nie da. Masz rację, ale spójrz na to szerzej. Batman to rozrywka dla mas żerująca na popularności komiksów i poprzednich filmów, a Interstellar to oryginalny film. Batman to film o facecie przepierającym się za nietoperza i bijącym bandytów, Interstellar o podróżach kosmicznych, teorii względności i jakiś tam innych pseudonaukowych rzeczach.
  14. Żadna droga do upadku, jeden reżyser zachowuje formę do końca inny nie. Może pomysły się kończą, może po prostu się starzeją i zapominają, jak się robi filmy, albo nie rozumieją nowych trendów. Jak reżyser nie w formie, to i dobry scenariusz nic nie pomoże. Raczej dlatego, że renesans seriali wciąż trwa i często mają one większą oglądalność niż hollywoodzkie superprodukcje. Można ładnie zabłysnąć w takich rolach. Skąd mam to wiedzieć, nie wiem co im po głowach chodzi. Może są starzy i nic ich nie obchodzi, tylko na kasę lecą. Nie, mój argument to np. ten o wytwórniach filmowych. Nie wiesz, jaki jest scenariusz Interstellara. Wiesz tylko, jak został zrealizowany. Może był genialny i wspaniały, tylko Nolan skopał przenoszenie go na ekran. Odpowiedziałem na twojego konkretnego posta, na którym mówiłeś tylko o Nolanie. http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=34726 Inne przykłady podałeś wcześniej rozmawiając zupełnie z kimś innym. A ja mogę, bo każdy film powinien dążyć do względnego realizmu i spójności przedstawionego świata. Czyli np. Batman: Początek był inteligentnym, frapującym filmem, a Interstellar jest tanią, mało wymagającą rozrywką? "Merytoryczne argumenty" to moje drugie imię. Nie mam pojęcia, co to ma do rzeczy.
  15. Nikomu nic nie zabraniam. Napisałem przecież, że rozumiem że można nie lubić jego filmów. Zabrania się za to atakowania reżysera bez żadnych argumentów. Nie powiedziałem, że Nolan jest bogiem. Należę do grupy ludzi, która lubi jego filmy, ale dostrzega ich wady. Taka grupa też istnieje, nie tylko fanboje i hejterzy... Takie coś nazywa się flamewarem. I jest bez sensu. Wchodząc do tego tematu oczekuję sensownej dyskusji o filmach, a dostaję coś takiego. Przykro się robi trochę.
  16. Przecież tak działają wytwórnie filmowe. Film na siebie zarobi, jeżeli zawiera element, który ludzie już znają. Czyli film albo jest sequelem, albo adaptacją znanej książki/komiksu, albo ma doborową obsadę, albo robi go znany reżyser. A czasami i wszystko naraz. Wszelkie odstępstwa od tej reguły są niezwykle rzadkie. Nie rozumiem też wjazdu na Nolana. Można nie lubić jego filmów, bo fakt że są często strasznie pompatyczne i dziurawe. Ale co, jak reżyser staje się znany i uznawany to nagle automatycznie trzeba spisać go na straty? Nie przesadzajmy z hipsterstwem.
  17. Co ma popadanie w samouwielbienie do spadku formy?
  18. Po co komu taki maraton, spać można w domu.
  19. Muszę powiedzieć, że ten post zawiera więcej wartościowych informacji o grze niż niejeden 30 razy dłuższy profesjonalny artykuł.
  20. Feallan

    CD-ACTION

    https://www.youtube.com/watch?v=HiRDJLcYua0
  21. Feallan

    Dark Souls - temat ogólny

    Ale aktywni gracze zmienili, a to ważne. Aktualnie więcej osób gra w DS niż w DS2, ale połączyć się z kimkolwiek dużo trudniej. ;)
  22. Feallan

    Dark Souls - temat ogólny

    A. W sumie racja. Tak, chodziło mi o blokadę na multiplayera. Można grać tylko z ludźmi mającymi w Steamie ustawiony ten sam region pobierania. Na Polsce, Czechach itd kompletne pustki, nawet wiadomości nie ma.